Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Zwalczanie warrozy.


DarekBt

Recommended Posts

Koledzy, co do termicznej walki z warrozą to metoda stara , stosowana  w Japonii i Rosji. trafiłam na nią w książce A. Isidowa "alchemia pszczól", dostępnej chyba nawet w necie. Im wyższa temperatura tym warroza czuje się gorzej , przy 40 stopniach zaczyna szukać chłodniejszych miejsc, przy45 traci zdolność utrzymania się na pszczole a w przedziale46-48 ginie. Pszczoła według badań jest w stanie wytrzymać do50 stopni ponad godzinę, inne źródła nawet czytałam że do 2godzin. Problem polega tylko na stworzeniu tak dużego piekarnika, aby otrzymać stałą temperaturę i zapewnić dostęp powietrza. Z pomysłem przyszedł mój sąsiad. Oczywiście mowa tylko o rodzinach bezczerwiowych, stąd mówiłam o odkładach. tuż przed poddaniem matki , poddaję każdą nową rodzinę 10-12 minutowej kwarantannie cieplnej, w zależności od wielkości rodziny i jej zdolności wentylacji a także uwzględniając masę do przegrzania. Moim piekarnikiem jest wędzarnia. mała, prymitywna,częśćiowo murowana , częściowo z desek. Mam średnio godzinę do dyspozycji , kiedy utrzymuje stałą temperaturę , później niestety zaczyna stygnąć i temperatura ulega zbyt dużym odchyleniom. To jedyny dla mnie problem  . Ale dla sprytnych i pomysłowych..... można pokusić się o zbudowanie komory z nawiewem elektrycznym i termostatem, ale jak na moją małą głowę to za duże wyzwanie. Efekt, 100% oczyszczenia z warrozy, brak jakichkolwiek skutków ubocznych dla pszczół i ramek, wysoka temperatura dodatkowo eliminuje nozemozę. I dlatego sądzę , że w tym roku właśnie upalne lato mogło się przyczynić do tak małej ilośći roztocza. 

Co do linku , który zamieścił Daro. Te wszystkie obawy i mnie towarzyszą nawet kiedy wrzucam zwykłe liście, bo nie wiem do końca jaki wpływ będzie to miało na rodzinę w dłuższym czasie. Kiedyś stosowałam tylko apiwarol , ale wiem że ludzie którzy kupują miód nie biorą go jak inne produkty, marmoladę, ser czy szynkę , miód to symbol zdrowia, i nieskażonej żywnosci, coś unikalnego na nasze chemiczne czasy. dlatego ograniczam maksymalnie ilość chemii, która wnika w wosk, propolis czy pierzgę

  • Lubię 4
Link to comment
Share on other sites

......... Moim piekarnikiem jest wędzarnia. mała, prymitywna,częśćiowo murowana , częściowo z desek.......

 

Joasia, nie przerażaj mnie. Metoda może stara, ale nie starsza niż 40 lat i niech lepiej pozostanie w Rosji skoro według Ciebie stamtąd pochodzi.

Przecież to są żywe stworzenia.  Znajdź tą książkę, aż nie mogę się doczekać autentyczności tych nowinek.

Link to comment
Share on other sites

Temat warrozy z mojej strony został na tym forum wyczerpany. Dla mnie ważne jest że moje rodziny  są zdrowe , silne i zimują bardzo dobrze.Co do metod każdy ma swoje i ja wszystkie szanuje , uważam również że piekarnik nie jest niczym bardziej brutalnym niż 20minut w szczelnie zamkniętych oparach toksycznej amitrazy. Pozdrawiam szczególnie mojego oponęta i zostawiam temat dla bardziej doświadczonych i mniej zacofanych :)  :)

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Joasiu, z całym szacunkiem, ale to jest forum i jego przywilejem jest właśnie dyskusja i odmienne zdanie od innych, nawet jeśli się nie do końca ma rację.

Niedawno był tu taki jeden, który zareklamował się, pochwalił ile czego ma, napisał kilka postów i obraził się na wszystkich z forum. Proszę, abyś Ty tego nie robiła.

Znajdź tą książkę, poczytaj o temperaturze w której zaczyna topnieć wosk i zaczniemy dalej polemizować.

Link to comment
Share on other sites

Nie przypisuj sobie takich zasług. Nie obrażam się tylko rezygnuję z monologu. O jakiej dyskusji Ty mówisz. Podałam wiadomości książkowe, źródła i swoje doświadczenia w temacie(może nieudolne ale moje) a Twoje argumenty to nie przerażaj mnie i cieszy mnie....bla, bla , bla a gdzie coś konkretnego????????W tym roku upały , na daszkach można było spokojnie upiec jajko , czy wylewał się u kolegi wosk wylotkiem? Nie sądze. Nie bez potrzeby zaznaczyłam jak ważna jest siła rodziny , zdolność wentylacji i dostęp powietrza!A Ty wyrywasz jedno zdanie z kontekstu (Jak nasi politycy) i robisz ze mnie sadystę . Zioła-NIE, ramka pracy i mała komórka-NIE, termiczna metoda -NIE. To w takim razie CO?i o czym ma być dyskusja?O tym jak zresztą błędnie stosować apiwarol to nie ma co pisać , mogę skserować i wrzucić ulotkę . A co do Rosji , to przykro to stwierdzić ale ich technologia i często wiedza przerasta cywilizowany zachód. pooglądaj ile filmików mają i jakie ciekawostki, daleko nam do tego , zwłaszcza jeśli zatrzymamy się na dyskusji na twoich zasadach, nie bo nie a czemu nie ???? bo tak :) A z forum nie zamierzam wcale rezygnować , no chyba że okażesz się Przemkiem, to choćby dziś stąd spadam. 

Link to comment
Share on other sites

joasia kleszcze łąkowe, pospolite itp. mają problem z utrzymaniem wilgoci. Zbyt wysoka temperatura, a tym samym zmniejszenie wilgotności względnej doprowadza do śmierci. Dlatego też podczas upałów ciężko jest uświadczyć kleszcza. To również przekłada się na miesiące ich aktywności oraz rozrodu. Od długiego czasu robię odstraszacz na kleszcze własnego pomysłu - jak na razie się nie zawiodłem.

 

Wracając do kleszcza pszczelego, to przypuszczam, że podobna kwestia może dawać w kość warrozie - problem z utrzymaniem wilgoci. 45C jest to temperatura o 5C wyższa od tego co utrzymują "grzejne" pszczoły w pustych celach (40C). Zgodnie z Lindauer, 1954 i Southwick, 1987 pszczoła może ogarnąć ekstremum od -80 do +60.

 

Imho warto zainteresować się nepeta cataria i nepeta mussini.

http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0031942210003729

 

PS. joasia jak coś, to chętnie przygarnę Twoje sposoby na PW :P, bo zbieram bazę pod przyszłą hodowlę. Ogólnie stosowanych pestycydów chcę uniknąć ze względu na toksyczność dla mnie, pszczół i miodu.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Czuję się trochę wywołany do tablicy. Jestem mimowolnym sprawcą tego zamieszania, ponieważ to ja prosiłem Joasię aby się podzieliła swoimi szamańskimi :) metodami walki z warrozą. Warto przecież wiedzieć jakie jeszcze są sposoby które mogą pomóc w walce z tym kleszczem, choćby niekonwencjonalne. 

Myślałem, że ktoś może z tego stażysta, ktoś może przetestuje, ktoś coś podpowie, a ktoś kto nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie po prostu będzie milczał.

Wiele forów czytałem od deski do deski, ale żadne mi się nie podobało że względu na atmosferę tam panującą. To jest jedyne, które mi się spodobało i na którym się zarejestrowałem, bo powstało dzięki ludziom, którym zależy na tym aby tu było inaczj, i bardzo bym chciał aby to się udało. Proszę więc o wzajemny szacunek i merytoryczne wypowiedzi.

Joasia uszy do góry, dzięki z podzielenie się swoimi sposobami :)

Link to comment
Share on other sites

Nikt tu niczemu nie jest winny a ja tak jak i ty chciała bym móc pogadać o wszystkim i niczym, bez złośliwości . Na drugim forum przestałam pisać, bo wciąż ktoś atakował, nieważne za co, byle tylko adrenalina była, a ja lubię spokój i jeśli ma to być kosztem moich nerwów to dziękuję. Sama nadal szukam wielu odpowiedzi, rad czy mądrych dyskusji i jeśli tylko będę miała coś do powiedzenia to będę pisać. Zakończmy ten nieprzyjemny epizod z morałem na przyszłość :)

Link to comment
Share on other sites

Nikt tu niczemu nie jest winny a ja tak jak i ty chciała bym móc pogadać o wszystkim i niczym, bez złośliwości . Na drugim forum przestałam pisać, bo wciąż ktoś atakował, nieważne za co, byle tylko adrenalina była, a ja lubię spokój i jeśli ma to być kosztem moich nerwów to dziękuję. Sama nadal szukam wielu odpowiedzi, rad czy mądrych dyskusji i jeśli tylko będę miała coś do powiedzenia to będę pisać. Zakończmy ten nieprzyjemny epizod z morałem na przyszłość :)

Pisz koniecznie  ;) tym bardziej, że jak zauwżyłem masz dużo do powiedzenia na temat pszczółek

Link to comment
Share on other sites

Joanno ja tu żadnych ataków nie widzę. Wszystko działa w obie strony i jesli coś się twierdzi to dowiedzenie tego leży po stronie twierdzącego nie adwersarza. Metodę termiczną odgrzebano teraz w Rosji i podobnie jak izolator Chmary psu na budę. Ubliżasz ludziom stosującym apiwarol i inne środki z amitrazą sugerując że coś po niej zostanie. Prawidłowo i terminowo przeprowadzone zabiegi nie zatruwają ni pszczół ni naszych klientów. Biologiczne zwalczanie  to metody pracochłonne , nie każdy co ma pszczoły ma czas. Co do miodu jako lekarstwa , to takie traktowanie jego jest głupotą . Dla mnie miód to ekskluzywny środek spożywczy, cukier dla bogatych. :D

A że jest zdrowy , to cecha dodatkowa , taki bonus. A jeśli masz swoje zdanie to obroń je i nie miej pretensji że ktoś ma inne. ;)

Link to comment
Share on other sites

podkreślałam tu już kilkakrotnie  że sama stosuje apiwarol a inne środki są tylko dodatkiem, a jeśli ubliżam choć nie wiem w którym miejscu to przepraszam, każdego kto poczuł się poniżony. Skoro uważasz że doktor ma prawo do negacji bez podania żadnej konkretnej przyczyny a ja przytoczyłam mało argumentów to już na to nic nie poradzę. Temat warrozy zostawił dla innych a jeśli masz takie życzenie to i inne mogę też zostawić

Link to comment
Share on other sites

Tu jest wolność  Joanno . To Ty decydujesz. Nie stosujmy przepychanek która racja najmojsza. Pisz , nie pisz , jak chcesz. Nie odbieraj pogladów innym . Stosowanie srodków biologicznych i odymianie amitrazą a twierdzenie że te biologiczne skutkują to dla mnie herezja. Albo rybki albo pipki.

:D

Tu nawet nie pachnie ambrozolem  nie musimy się zgdzać ale na litość Boską , to nie krucjata. Uśmiechnij się.

P.S. Obelgi osobiście usuwam z wpisaniem do akt. Tobie nic nie usunąłem.

Link to comment
Share on other sites

Tu jest wolność  Joanno . To Ty decydujesz. Nie stosujmy przepychanek która racja najmojsza. Pisz , nie pisz , jak chcesz. Nie odbieraj pogladów innym . Stosowanie srodków biologicznych i odymianie amitrazą a twierdzenie że te biologiczne skutkują to dla mnie herezja. Albo rybki albo pipki.

:D

Tu nawet nie pachnie ambrozolem  nie musimy się zgdzać ale na litość Boską , to nie krucjata. Uśmiechnij się.

P.S. Obelgi osobiście usuwam z wpisaniem do akt. Tobie nic nie usunąłem.

Rany!!! Czytaj wszystko. Nikt tak nie twierdził. Temat jako alternatywne i wspomagające metody na lato, które mają pomagać bez chemi dotrwać w dobrej kondycji do jesiennego dymienia. Dla niektórych może jako ciekawostka, dla innych może warto sprawdzić czy działa, jeszcze inni to oleją ale dajmy możliwość tym co chcą przetestować. Sam akurat tak zrobię w części pasieki aby mieć porównanie i wtedy będę mógł wypowiedzieć się merytorycznie na ten temat. Na tym forum oczekuję pomocy, porad, odpowiedzi na pytania, polemiki nawet krytyki. ALE MERYTORYCZNEJ!!! A nie dlatego że chce się komuś coś napisać bez argumentów i uzasadnienia. Takie podejście doprowadzi do tego, że spora rzesza forumowoczów po prostu przestanie się udzielać dla świętego spokoju, bo po co mi to?

I proponuję zamknąć ten temat i nie wracać już do tego kto ma rację a kto nie. Do niczego to nas nie doprowadzi. KROPKA :)

Link to comment
Share on other sites

Ja osobiście bardzo się cieszą , że Joasia podzieliła się trochę swoimi naturalnymi ( tak ładniej brzmi) sposobami walki z warozą.

I przyznam się że też  będę próbował u siebie w pasiece zastosować którąś z tych metod.

Joasiu pisz dalej i nie przejmuj się.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.