Slav.

Dzięki Piotrze Chyba ten mój miód będzie się nadawał, jest rzadki w konsystencji i smaku pół słoika poszło już w nalewkę, reszta pójdzie w gąsiorek.

Zostało mi 4 litry miodu,który nie został zasklepiony.( nie miałem też czasu na jego szybkie odwirowanie i wisiał sobie w ramkach przez jakiś czas). Teraz pytanie, chciałbym zrobić z niego "coś" do picia,a dokładniej miód pitny. W internecie jest masa informacji ale może podpowie ktoś,kto ma przepis i doświadczenie w wytwarzaniu tego trunku. Jak to zrobić aby wyszło smacznie:) Tak z książki. Trójniak: 3 lity miodu, 6 litrów wody,zawartość alkoholu 11% czas leżakowania 2 lata, smak - półsłodki.

Czytam Hebde, Klaudyne Hebde z ziołowego Zakątka. Pisze tak :" jest jeszcze jedna kontrowersja, czy wyciągać nasiona. Ja jestem leniwa i jeśli gotuję albo nastawiam nalewkę, nasion nie usuwam bo i tak będę przecedzać przez gazę i szkoda mi życia na takie zabawy. Gdybym natomiast jadła różę na surowo, koniecznie bym ją obrała!"

Surowiec dziś zebrałem, spirytus kupiony.Znalazłem kilka przepisów z miodem i goździkami. Masz tą samą wersje ?

Od 4 lat próbuje odzyskać swoje wynagrodzenie u byłego pracodawcy.Sąd wydał wyrok i klauzule wykonalności - sprawa prosta i jasna. Później się zaczęły realia. Pan pracodawca zbył majątek na brata,przyjął się u niego na pół etatu i jest "goły i wesoły" komornik zajął ruchomości i wyceniał je razem z "gołym" pracodawcą. Zdezelowany sprzęt wycenili podobnie jak nowe sztuki w sklepie, w efekcie zero zainteresowania i komornik zamyka sprawę. Sprawa ląduje w prokuraturze i generuje koszta,bo wnioski pisze Pan prawnik i pobiera za to odpowiednie wynagrodzenie.Po pół roku Prokurator umarza śledztwo,bo nie widzi podstaw aby kogoś ukarać.Jest odwołanie i koleje koszta u pana Prawnika. Za kolejne pół roku odbywa się rozprawa odnośnie odwołania i dowiadujemy się(są też inni poszkodowani),że Prokurator ma racje,a my uprawiamy gołosłowną polemikę.Nie możemy się już odwołać! Widać,że ciężko tym torem walczyć o sprawiedliwość. Śnieżka z której może powstać lawina wymaga innych torów. "Fejsbuki",portale internetowe a w końcu media grubszego kalibru mogą przynieść więcej korzyści niż wspomniana władza.Dlaczego ?bo czasami narobi się tyle bałaganu,że nie da się go zamieść pod dywan. Przepraszam za off top.

Czasami ten "fejsbok" itp. może przynieść więcej korzyści niż prokuratura Wiadomość wkleiłem,bo może są zainteresowani tą informacją. Kopiuj/wklej. "W Stalowej Woli dr. Pohorecka po raz pierwszy powiedziała o przestępczym procederze na wielką skalę z udziałem działaczy związkowych. Są filmy z tego wystąpienia, byłam i słyszałam na własne uszy, był tam też pan Jasina z Polanki(Lublin). Na spotkaniu rozdawano ulotkę ostrzeżenie o ABvarC. Podobno do Polski przyjechało kilka furgonetkowych transportów niedozwolonego leku z kumafosem. Istnieje realna groźba skażenia miodu w 30tys uli i jego utylizacji. Nikt nie wie przecież czy nie przebadany i niezarejestrowany lek nie pozostawi pozostałości." "Abstrahując od źródła, jeśli ktoś jeszcze nie widzi filmu, warto przybliżyć co Pani dr Pohorecka mówi w końcowej części już po zakończeniu wykładu. Dziwi się mianowicie, że można w Polsce masowo sprowadzać i rozprowadzać lek, który nie jest w żaden sposób dopuszczony do używania w żadnych warunkach. Ostrzega też pszczelarzy, że kupując go i stosując współuczestniczą w przestępstwie." https://www.youtube.com/watch?v=MsHd9Vs5Ays

http://pracownianalewek.blogspot.com/2013/03/imbirowka.html Przymierzam się ale zastanawiam czy by nie zwiększyć mocy , w planie jest też nalewka z dzikiej róży. Poprzednie przepisy już pozlewane do butelek

Dostałem dziś na pocztę taką wiadomość z poprzedniego forum. "Szanowni Forumowicze! Po licznych skandalach, oszustwach, tragicznym stanie polskiego pszczelarstwa i ostatniej aferze związanej z nielegalnym rozprowadzaniem szkodliwego preparatu AbvarC na terenie RP przekazujemy internetową petycję do podpisania w celu odwołania Tadeusza Sabata ze stanowiska prezydenta PZP. Czas na podpisanie mija po upływie 30 dni, stąd, bardzo gorąco prosimy o rozsyłanie i udostępnianie petycji w środowiskach pszczelarskich. Nie jesteśmy autorami tego dzieła, jednak musimy zebrać jak najwięcej podpisów, by w grudniu na zjeździe walnym móc zaprezentować petycję i zdymisjonować cały, upośledzony zarząd." http://www.petycje.pl/petycja/11551/odwolac_tadeusza_sabata_z_funkcji_prezydenta_pzp_.html Coś szerzej w temacie ?,bo mało zorientowany jestem.

Podobno są wyjątki od tej zasady w przypadku miodu i soku z cytryny raczej nie będzie problemu(chyba,że po nadmiernej degustacji:)) Chyba spirytus 95 % nie"krzywdzi" miodu ? "Należy pamiętać, że ogromne znaczenie ma stężenie alkoholu użytego w celu produkcji nalewki. Im jest ono większe, tym lepsze będą właściwości konserwujące, ale i utrudnione zostanie wydobycie wszelkich dobroczynnych składników danego surowca. Dlatego świeże zioła preparuje się zwykle wysokoprocentowym alkoholem - 70–96%, a zioła suche i owoce alkoholem 40–70%. " http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/czy-alkohol-wplywa-na-wlasciwosci-lecznicze-nalewek_41818.html Jeżeli chodzi o aronie to stosuje przepisy bez gotowania owoców tzn. Umyte owoce zasypuje cukrem( mniejsze ilości niż w przepisach) i zalewam alkoholem,mieszam i odstawiam na kilka tygodni ,do rozpuszczenia cukru.Potem zlewam i przynajmniej 3 miesiące stoi w butelce,im dłużej tym lepiej.Można eksperymentować na różne sposoby,byle smakowało Tu jest podobnie : Nalewka z aronii 1,5kg owoców aronii 0,5kg cukru 1l rozcieńczonego do 60% spirytusu http://bialaglowka.blogspot.com/2013/08/nalewka-z-aronii.html A ten przy okazji,bo wydaje się ciekawy. Nalewka góralska zwana cytrynową z miodem Do przygotowania nalewki góralskiej potrzeba: 1 l spirytusu 1 l wody 1 szklankę rumu 0,8 kg miodu 8 cytryn 8 goździków gałkę muszkatołową http://mojenalewki.blox.pl/2014/02/65279652796527965279Nalewka-goralska-zwana.html

Zbliża się pora przelewania spirytusu W planach jest aronia w kilku postaciach ale znalazłem przepis(pewnie znany) z miodem i cytryną. Składniki: 1l spirytusu 96KM + 1 l miodu oraz 1 litr soku z cytryny. Wydaje mi się to mocne,słodkie i gęste - takie też są opinie. Planuje to trochę przerobić ale nie chce stracić cennych składników. Interesuje mnie moc 60-70%,delikatna słodycz i wyczuwalne składniki,które dobrze się zgrają. Czy dolanie pewnej ilości wody będzie dobrym rozwiązaniem ? może macie doświadczenie z tym lub podobnym przepisem ? Ps: dopiero teraz zauważyłem,że jest temat nalewek,wiec proszę o przeniesienie-tematu:).

Też nie przejdzie, bo ule mam 10 ramkowe - ramka się nie zmieści. Może odwirować niezasklepiony miód i podać stopniowo w podkarmiaczkach ? Tylko,że mało czasu jest na zabawy.

Daro ale ta sytuacja dotyczy tylko jednej rodziny,w pozostałych wszystko wygląda jak w książce - na ramkach gniazdowych czerw a w nadstawkach był miód(już wywirowany). W tej jednej rodzinę nadstawki puste,gniazda pozalewane miodem -na chwile obecną nie nadaje do odwirowania,bo większość nie zasklepiona.

Tak to jest sensowne rozwiązanie ale znalazłem się w nieciekawej sytuacji. Nie dysponuje pustymi ramkami gniazdowymi,jedynie nadstawki ( pszczoły trzymam na 1 korpus + nadstawki). Mogę jedynie puste nadstawki przełożyć pod korpus.

W jednym ulu zaobserwowałem przerwę w czerwieniu,bo pszczoły zalały gniazdo miodem z nawłoci. Ramki nadstawkowe zostały puste,a gniazda zalane,1/4 od góry zasklepiona, reszta nie. Jak rozwiązać ten problem?

Dokładnie,nie ma co przeliczać. Jodłę brałeś pod uwagę?