Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

III sezon 2017 /18 czas zacząć.


daro

Recommended Posts

Współczuję Ci Robercie w związku z tą powodzią , ale cóż Ci możemy w tym przypadku pomóc albo doradzić ?? Anomalie pogodowe zdarzają się , i póki co na nie nie mamy wpływu :( Mnie kiedyś wiatr poprzewracał prawie wszystkie ule  :angry: Prace ziemne które mogły by coś pomóc Ci w tej sytuacji to droga sprawa finansowo i niewielu na nie stać ? Ale zawsze trzeba mieć jakieś alternatywy i inne sposoby jak chociażby w Twoim przypadku przekopanie rowu i danie częściowo odpływu wodzie :) prze co zminimalizowałeś zagrożenie.  

W moim przypadku przeniosłem ule w inne miejsce mniej narażone na wiatry od zachodniej strony , a u Ciebie to pewnie Ty wiesz najlepiej jaki może być ten plan B i nie będziemy się wymądrzać z radami :D

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

wyniósłbym na Giewont

Też bym wyniósł. Ale na Giewont ode mnie trochę za daleko :D

 

Wykopanie kanału pomogło .

Zdjęcie2521.jpg

Woda chwilowo zalała podwórko , ale w pasiece już się nie podniosła .

Teraz już i z podwórka odpływa (innym rowem , który wykopałem kilka lat temu .

Pszczołom już zdaje się , że nic nie grozi .

 

Muszę przywieźć na pasieczysko kilka wywrotek ziemi/gruzu .

Ale to duże i kosztowne przedsięwzięcie . Transport i załadunek  niestety słono kosztuje .

Najpierw trzeba wywieźć pszczoły .

Później zrobić dojazd (wyciąć kilka drzew owocowych ) .

i ... czekać na suszę , bo w takie lato (i jesień) jak w tym roku , to wjazd możliwy co najwyżej na gąsienicach (nie tych z Podhala ;)  )

 

Przenieść uli nie mogłem , bo albo stałyby na otwartej przestrzeni , gdzie wciąż hula wiatr .

Albo stałyby na niestabilnym torfie .

Więc po pierwsze bujały by się , a po drugie wózek pasieczny nie dojechałby ,

a mój kręgosłup noszeniu korpusów z miodem po 100-200m. do pracowni mówi "NIE"

 

Dwa inne moje pasieczyska , to już historia .

Na jednym buduje się dom , a do drugiego nie ma dojazdu , bo jedyną drogę zaorali .

Szukam nowego ...

 

Teraz już mam nadzieję będzie tylko  lepiej . . . :)

 

 

 

 

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie!!! Sprawa jest poważna naszemu koledze wyroiła się dzisiaj o 6.35 rodzina.Będzie podobno Zosia.Domagam się pępkowego przynajmniej wirtualnego!.Gratulacje Paweł.!!!

Dziękuję Piotr oraz wszystkim za gratulacje i życzenia. Na forum administracyjnym dałem informację, że chwilowo z powodu obowiązków zaglądam sporadycznie - przepraszam - jak sprawa mi się "ustabilizuje" i nauczę się nowych obowiązków będę znowu często.  Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję i przepraszam za utrudnienia w kontakcie ze mna.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Piotr oraz wszystkim za gratulacje i życzenia. Na forum administracyjnym dałem informację, że chwilowo z powodu obowiązków zaglądam sporadycznie - przepraszam - jak sprawa mi się "ustabilizuje" i nauczę się nowych obowiązków będę znowu często.  Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję i przepraszam za utrudnienia w kontakcie ze mna.

Idź się przespać póki możesz :-P

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Najgorsze pierwsze 20 lat od urodzin dziecka potem już leci. ;)

Najlepszy okres , to 3-13 lat (około)  .

Później zaczynają się schody . Najgorszy "czas gimnazjalny" ;)

Po 20-ce tak jak pisze Piotr zazwyczaj robi się spokojniej .

Link to comment
Share on other sites

Kolejny raz wielodniowe ulewne deszcze spowodowały mocne podniesienie się poziomu wody w Kaczej Dolinie .

Kilkadziesiąt uli było zagrożonych zalaniem .

Niestety nie mam gdzie pasieki na zimę wywieźć ... :( 

Zresztą przy tak rozmiękłych gruntach i tak bym nie dał rady wywieźć kilkudziesięciu uli .

Woda była już 2-3 cm. od większości dennic (cześć uli uniosłem już wcześniej ) 

a różnica poziomów przed groblą i za nią wynosiła około pół metra .

Woda podnosiła się w oczach .

Groblę po ostatnim podtopieniu odrobinę podwyższyłem , ale kiedy w ciągu 3-4 godzin woda podniosła się tak , że zaczęła się przesączać górą  do pasieki nie miałem już wyjścia .

Musiałem  podjąć szybką ... trudną decyzję .

Walcząc z czasem i szalejącym orkanem Grzegorz przekopałem się pomiędzy stawami i spuściłem wodę z górnego do dolnego stawu (oczywiście nie całą) .

Woda zalała podwórko i pomieszczenia gospodarcze ( i tak by w ciągu najbliższych godzin zalała) ,

Ale co ważne  "kulminacyjna fala powodziowa" poszła bokiem i nie przeszła przez pasieczysko .

 

 

 

Chłopie,ale ty naprawde kochasz twoją posiadłość-co roku walka z podtopieniami,podziwiam Cię Kolego...

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

U Was w okolicach Ślęży obserwując prognozy pogody , to chyba przez 360dni w roku pszczoły latają :D

Mylisz się, jakieś 350 :-) Mają przerwę Świąteczną. Ma to swoje plusy, ale pomyśl o minusach np. warroza...

Link to comment
Share on other sites

Moje pszczółki, dzisiaj zdecydowały się wylecieć na rzepak bo facelia przekwitła.

...............................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Link to comment
Share on other sites

Piotrka ul ma bardzo ładną brodę .

większą niż moja w okresie kiedy była najdłuższa :D

attachicon.gifbroda....jpg

 

 

 Robercie!

 jeszcze takie 'miałem'

8769d6e4b1f8.jpg

043c74acac01.jpg

 ... no sam 'próbowałem' podobną mieć .... po tygodniu : '' proszę się ogolić bo śniadania i obiadu nie będzie "| ... no to ...nie mam ;)

 

PF

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj teleexpresie pokazali dojrzewające banany pod Opolem. :o  :rolleyes:  Ja osobiście bananów nie mam, ale pszczółki były aktywne jak słońce przyświeciło. Pszczółki latały około 3 godzin. :)

...............................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Link to comment
Share on other sites

Witajcie koledzy, mam duzy dylemat odnośnie zimowli jednego ula. W jednym ulu jak podniosłem ostatnio korek od pajączka to zobaczyłem pełno dziewczyn pod powałką a to dopiero początek sezonu/zimowania (pomyślałem może źle się uwiązały na górnym korpusie więc postanowiłem zrobić roszadę (górny na dół a dolny na górę). Jak otworzyłem powałkę przy temperaturze 4st zobaczyłem pełne gniazdo na 8 ramkach (pszczoła się dosłownie wylewała na ramkach i na dodatek uwieszona pod powałką (pełno na zatworze). Odłożyłem korpus górny na bok i na dolnym to samo ale obsiadał tylko na połowie ramek tej górnej części. choć był pełne miodu. Czy to normalne jest - że tak się dziwnie zachowują ?? inne rodziny mają spowolnione ruchy a ta rodzina jest mega żywa. ?? Pokarmu mam do oporu. Pszczoły zimuję na poduszce (jeden korpus pusty u dołu) pozostałe dwa korpusy 2x8 ramek 1/2 dadanta i zatwór. 

może rodzina zasilna poszła do zimy?? może trzeba było na trzech korpusach zimować?? proszę o wasze zdanie w tej kwestii. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.