Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Karmienie zimowe...


Recommended Posts

Witam brać pszczelarską... :D

W jaki sposób karmicie przed zimą? Wiadomo, że każdy karmi czym innym, każdy karmi jednorazowo inną ilością od innych...

Zapisujecie ile jaka rodziną "wzięła"?

Bo ja na końcu karmienia w tym roku, pomyślałem sobie, po co ja ciągle targam ciężkie wiadra (15 kg inwertu niemieckiego), jak można za każdym ulem takie 15-kilowe wiadro postawić, i nic nie trzeba pisać, ani zapamiętywać.

Potrzeba matką wynalazku... Oczywiście, że Wy możecie śmiać się ze mnie, bo wiecie to już od dawna... :lol:

Pozdrawiam Jerzy

Link to comment
Share on other sites

W ubiegłym roku tak zrobiłem jak Ty ale nie jestem zadowolony z takiego sposobu. Fakt, to wygodne ale mi nie przypadło do gustu - jeśli można tak powiedzieć. W tym sezonie mam już podkarmiaczki powałkowe (od Tumidajewicza). Bardzo zadowolony jestem. Otwieram daszek, wlewam przez siatkę podkarmiaczki do pełna i zamykam daszek. Nie pamiętam czy jakaś pszczoła utopiła się - jeśli tak to może pojedyńcze sztuki. Pszczoły pięknie pobierają pokarm i łatwo kontrolować ile już pobrały. Sprawdzam czy podkarmiać sprawdzając ile jest pokarmu w ramkach. To chyba najlepszy sposób jak dla mnie.

Link to comment
Share on other sites

W ubiegłym roku tak zrobiłem jak Ty ale nie jestem zadowolony z takiego sposobu. Fakt, to wygodne ale mi nie przypadło do gustu - jeśli można tak powiedzieć. W tym sezonie mam już podkarmiaczki powałkowe (od Tumidajewicza). Bardzo zadowolony jestem. Otwieram daszek, wlewam przez siatkę podkarmiaczki do pełna i zamykam daszek. Nie pamiętam czy jakaś pszczoła utopiła się - jeśli tak to może pojedyńcze sztuki. Pszczoły pięknie pobierają pokarm i łatwo kontrolować ile już pobrały. Sprawdzam czy podkarmiać sprawdzając ile jest pokarmu w ramkach. To chyba najlepszy sposób jak dla mnie.

Nie wiem, jakie to powałkowe od Tumidajowicza.

Ja używam też powałkowe. Ale pszczoły, nawet jak ul nieszczelny, nie mogą się topić, bo podkarmiaczka ma pokrywkę (5,- zł), co nie jest ujęte w linku.

https://lyson.com.pl/plastikowe/148-podkarmiaczka-powalkowa-okragla-4l-2059766002894.html

Link to comment
Share on other sites

Według mnie sprawdza się znakomicie. Potrzebna jest powałka z wyciętym wzdłuż otworem (na zdjęciach u tego producenta widać takie). Na tą powałkę kładzie sią taką podkarmiaczkę i przykrywa siatką. Pszczoły przechodzą z ula tymże wyciętym otworem (taki sam jak w powałce jest wycięty w podkarmiaczce (widać na zdjęciu małą komorę - to w niej jest ten otwór). Pszczoły pod siatką mają przejście do komory z pokarmem. Pokarmu mieści się w niej ok 5 litrów. pszczoły taka porcję pobierały u mnie w tym sezonie przez max.24 godziny. Gdy dolewałem pokarmu i zdarzyło się, że kilka pszczół zostało zalanych to i tak nie było żadnych martwych pszczół w podkarmiaczkach po całym zabiegu podkarmiania. Są nieco droższe ale nie żałuję, że je kupiłem. W dodatku mogą cały czas być w ulu gdyż wycięty w nich otwór umożliwia wentylację a reguluje się jego wielkość (do wentylacji) przesuwając podkarmiaczkę. Dodam jeszcze, że w podkarmiaczce dawałem też ciasto a także plastry z dzikiej zabudowy z nakropem. Pszczoły bardzo ładnie je osuszały.

Edited by vincent vega
Link to comment
Share on other sites

Według mnie sprawdza się znakomicie. Potrzebna jest powałka z wyciętym wzdłuż otworem (na zdjęciach u tego producenta widać takie). Na tą powałkę kładzie sią taką podkarmiaczkę i przykrywa siatką. Pszczoły przechodzą z ula tymże wyciętym otworem (taki sam jak w powałce jest wycięty w podkarmiaczce (widać na zdjęciu małą komorę - to w niej jest ten otwór). Pszczoły pod siatką mają przejście do komory z pokarmem. Pokarmu mieści się w niej ok 5 litrów. pszczoły taka porcję pobierały u mnie w tym sezonie przez max.24 godziny. Gdy dolewałem pokarmu i zdarzyło się, że kilka pszczół zostało zalanych to i tak nie było żadnych martwych pszczół w podkarmiaczkach po całym zabiegu podkarmiania. Są nieco droższe ale nie żałuję, że je kupiłem. W dodatku mogą cały czas być w ulu gdyż wycięty w nich otwór umożliwia wentylację a reguluje się jego wielkość (do wentylacji) przesuwając podkarmiaczkę. Dodam jeszcze, że w podkarmiaczce dawałem też ciasto a także plastry z dzikiej zabudowy z nakropem. Pszczoły bardzo ładnie je osuszały.

W ulach wielkopolskich, będę karmił nadal powałkowymi podkarmiaczkami talerzowymi (tak je nazywam).

Ale następnym sezonie wprowadzam Dadanty, i kupię te, które Ty używasz.

Link to comment
Share on other sites

Ja w zeszłym roku karmiłem wiadrami z powrzucaną trawą na wierzchu (ta roku, w tym roku ale w ostatnim przygotowywaniu pszczół na zimę), ale bardzo mi nie przypadł do gustu ten sposób. Testowałem 3 podkarmiaczki powałkowe i w tym roku dokupiłem 13 kolejnych. Mieści całe wiadro pokarmu. Reklamowali to jako powałko-podkarmiaczka, ale na powałkę się nie nadaje, trzeba kłaść powałkę i podkarmiaczkę. Bo tak to pszczoły dostawały się w przestrzenie między plastikiem i drewnem i budowały tam plastry. Trzeba też patrzeć czy daszek właściwie leży, bo raz przypadkiem nie docisnąłem do końca, została mała szczelinka i trochę pszczół po wierzchu pływało...

 

Ogólnie to też stwierdziłem że pomocniczo 5 kropel oleju cynamonowego to za dużo na wiadro 5 litrowe syropu będę teraz dawał po 2 krople, bo wiadra po wymyciu ciągle capią cynamonem.

 

http://bzyki.shoplo.com/kategoria/podkarmiaczka-powalkowa-2/powalko-podkarmiaczka


582-7a-obszar-min.jpg

Edited by Emik3
Link to comment
Share on other sites

Witam. Pszczelarstwem zajmuje sie dopiero od 2 lat. Jestem "samoukiem"  Nie mam presji od kogos ze tak mam robic. Jednego sie nauczylem ze nasze bledy przy pszcolach wychodza czesto dopiero po wielu miesiacach. Ok cierpliwosci, dochodze do tematu tej dyskusji :-).  W maju zrobilem jedno ramkowe odklady z matecznikiem na wygryzieniu. W polowie sierpnia  doszly do 30 ramek (10 gniazdowych i 20 3/4Langstroth)  Od poczatku cyklu na 5 odkladow poszlo ok 50 kg cukru. Na zimowle nie dostaly nic. Zazimowane sa na trzech korpusach.  Moje pytanie . Co zlego z tym modelem gospodarki?  Wkoncu wyszlo tylko 10 kg na ul.  Pszczola wrzesniowa nie jest przemeczona przerobieniem cukru, odklady super mocne, zakarmione na zime. Widze same pozytywy, co myslicie? Powodzenia

Link to comment
Share on other sites

Nic złego.

Przygotowywanie rodzin produkcyjnych na przyszły sezon z odkładów bardzo dobra sprawa.

10 kg na rodzinę  to czasem  w sezonie wyjdzie jak jest totalna bida , a na zime w wielu wypadkach jest mało jak nic nie doniosą .

Inny kraj , inne pożytki :)

Żeby rozwinąć rodzinę z jednej ramki , to należy ciągle pędzić.

3 korpusy lang ?   Też ile tych pszczół jest .

Na  innym forum są specjaliści od zimowania w naszych warunkach na kilku korpusach , mnie wystarcza jeden  wielkopolski.

Link to comment
Share on other sites

Witam. Pszczelarstwem zajmuje sie dopiero od 2 lat. Jestem "samoukiem"  Nie mam presji od kogos ze tak mam robic. Jednego sie nauczylem ze nasze bledy przy pszcolach wychodza czesto dopiero po wielu miesiacach. Ok cierpliwosci, dochodze do tematu tej dyskusji :-).  W maju zrobilem jedno ramkowe odklady z matecznikiem na wygryzieniu. W polowie sierpnia  doszly do 30 ramek (10 gniazdowych i 20 3/4Langstroth)  Od poczatku cyklu na 5 odkladow poszlo ok 50 kg cukru. Na zimowle nie dostaly nic. Zazimowane sa na trzech korpusach.  Moje pytanie . Co zlego z tym modelem gospodarki?  Wkoncu wyszlo tylko 10 kg na ul.  Pszczola wrzesniowa nie jest przemeczona przerobieniem cukru, odklady super mocne, zakarmione na zime. Widze same pozytywy, co myslicie? Powodzenia

Piszesz zupełnie nie na temat. Załóż temat o odkładach, to będzie w porządku.

Ja założyłem temat o PODKARMIACZKACH i sposobie karmienia.

Pozdrawiam...

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Tajden  Łysoń ma takie plastikowe do dadantów  , zobacz - jak ktoś ma dadanty to warte uwagi . Do wielkopolskich nie produkują .

Brzydzę się plastikiem. Na początku mojego pszczelarzenia, byłem w pewnym momencie zmuszony ratować się plastikowymi ramkami Łysonia.

Nie mam sumienia teraz je wkładać do ula. Wiszą "na hakach" z woszczyną, a puste powyrzucałem. Ale teraz jestem taki mądry, bo ramek mam wielki nadmiar.

Link to comment
Share on other sites

A ja nie widzę sensu . Ule mam plastikowe,  ramek nigdy nie wsadzę bo po co ?

Nie uznaję ani uli plastikowych, ani ramek.

Tak, jak nigdy nie wezmę nic do ust z plastikowego naczynia.

Dużym wyjątkiem jest podróż, i ewentualne wypicie wody z plastiku.

Ale jeść z plastiku nie będę, nawet po 10 godzinach "postu"... :)

Link to comment
Share on other sites

Pszczoły nie mają obiekcji i to one są władzą. Miałem w pasiece puste ule - drewniany , styrodurowy , OSB . Puste  bez pszczół a jedynie z węzą . Drewniany stał najbliżej . Pojechałem po rójkę  a że trochę po piwie i na miejscu wdzięczność za zdjęcie , wolałem się nie szwędać bez potrzeby .Wsypałem do stojącego najbliżej . Rano zaglądam , nie ma . Pracowały z werwa w styrodurze . Drugi drewniany miał nawet susz. Zresztą SKS.

Tajaden - Ty trzymasz portfel . :D

Link to comment
Share on other sites

Pszczoły nie mają obiekcji i to one są władzą. Miałem w pasiece puste ule - drewniany , styrodurowy , OSB . Puste  bez pszczół a jedynie z węzą . Drewniany stał najbliżej . Pojechałem po rójkę  a że trochę po piwie i na miejscu wdzięczność za zdjęcie , wolałem się nie szwędać bez potrzeby .Wsypałem do stojącego najbliżej . Rano zaglądam , nie ma . Pracowały z werwa w styrodurze . Drugi drewniany miał nawet susz. Zresztą SKS.

Tajaden - Ty trzymasz portfel . :D

Jak komuś pasuje, to ja tego nie krytykuję. Tak jak z gustami...

Odnośnie uli nie drewnianych, to mam powód ich nie "lubić", bo wiem, że w nich jest inna cyrkulacja powietrza. Ja późno (jak wiesz) nauczyłem się pszczelarstwa, i po co mam się zmagać z ulami niedrewnianymi?  

Mój znajomy, działacz w naszym Kole, ma 300 uli sztucznych w Poznaniu), bo są lekkie. Ale to stary wyga, tak jak Ty Daro... :)

Pozdrawiam...

Link to comment
Share on other sites

Oj ule drewniane to w obecnych czasach coś takiego pośredniego między bartnictwem a nowoczesnymi ulami. Coraz powszechniejsze są styrodurowe i poliuretenowe ule, ale jak komuś zależy, żeby trzymać pszczoły w ulach, ale w "ekologicznych" materiałach, albo chociaż trochę zbliżonych do naturalnych to ma drewniane. W zasadzie wszystkie typy uli mają swoje plusy a każdy pszczelarz preferuje co innego tak jak i wiele osób wybrałoby różne kobiety :P

 

 

 

Ale w zasadzie to nie temat o typach uli czy gospodarkach, ale o zakarmianiu zimowym i preferowanych metodach zakarmiania stosowanych u Was w pasiekach. 

Edited by Emik3
Link to comment
Share on other sites

Materiał nie wpływa na cyrkulację powietrza . Są szczelne a dziuple w drzewach nie . Plastik trzeba  nieszczelne dno .Przymusowo.

Jaki ja wyga .

Znajomy, o którym wspominałem, ma swoje sposoby na odpowiednią cyrkulację powietrza. jest inna niż w drewnianych.

I to chciałem powiedzieć.

Wygą dla mnie jest każdy pszczelarz z dużym doświadczeniem.

Robi wszystko jakby instynktownie. A ja muszę przemyśleć... :)

Chociaż, niektóre prace robię rzecz jasna, instynktownie, mam na myśli te standardowe.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.