Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Co tam dziś, Panie / Panowie w pasiece? Sezon 2018


boddan

Recommended Posts

U mnie dzisiaj na pasiekach gwar i fantastyczny widok,przyjemnie po tak długiej zimie zobaczyć znowu pszczółki :D Po oblocie śnieg teraz jest nakrapiany.Leszczyny jest u mnie dużo,ale jeszcze nic nie pyli,powałki w dotyku coraz cieplejsze,wszystko jest tak jak ma być.Jutro podobno jeszcze cieplej ;)  ;) PK   

Link to comment
Share on other sites

Witam - ja też jestem już po oblotach - jest piknie - oby tak dalej.

Wkładki z osypem uprzątnięte i spalone.

Ponieważ wkładki były suche i z prawidłowym osypem i odsklepinami,

to gniazd nie bebeszyłem, tylko dałem w otwór w powałce

po słoiku z wodą, oczywiście słodziuśką na zachętę.

Oczywiście odymiłem też apiwarolem.

Czekam teraz na właściwą stabilną wiosnę i lato.

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś pisałem, że znalazłem martwą matkę na początku stycznia na wylotku. Na szczęście dzisiaj okazało się po szybkim przeglądzie, że w środku jest druga śliczna duża i w dodatku czerwi :))  Rodzinka całkiem liczna pierzga i pokarm jest więc jestem dobrej myśli. Kolejny ul również matkę widziałem, czerwi nawet jest czerw zasklepiony już :) I doszedłem do trzeciego ula :(

Niestety to tyle dobrych informacji :/

Rodzina, która wydawała się jedną z silniejszych jest w tym momencie na krawędzi. Prawdopodobnie wina hodowcy jeżeli chodzi o matki. Znajomemu większość tych matek wymieniły na jesieni (u mnie jedną) więc coś było nie tak. Mimo to nie zapowiadało się źle poszła do zimowli. Przy końcówce ostatnich mrozów w ulu huczało (wtedy musiały ją stracić) dzisiaj sprawdziłem i niestety nie znalazłem matki i brak jajeczek/czerwiu (chyba ze trzy razy ramki przejrzałem). W ulu głośno a pszczoły znoszą znacznie mniej pyłku niż w pozostałych rodzinach. Pokarmu sporo pierzga jest. Niemal na 100% jestem pewien że mam bezmatek.

 

Żeby było śmieszniej zazimowany lipcowy odkład który dostałem również nie rokuje najlepiej. Rodzinka wyraźnie osłabła - osyp nie był szczególnie duży  ale również rodzinka nie była zbyt silna. W chwili obecnej została dosłownie garstka pszczół. O dziwo dało się zauważyć jajeczka chociaż samej matki nie znalazłem w tej małej ilości, co tez mnie już martwi. Dodatkowo rodzinkę podejrzewam o biegunkę - chociaż jedynie w ulu na dwóch plastrach nieznaczne ślady kału i w zasadzie nie wygląda to aż tak tragicznie ale pszczoły na trawie pod mostkiem nie mogą się wzbić i robią potrząsanie skrzydełkami jak przy nosemozie. W chwili obecnej rodzinę zostawiłem na jednym korpusie dadanta 1/2 z 4 ramkami.

 

W chwili obecnej jedyne co mi przychodzi do głowy to połączyć powyższy odkład z bezmatkiem i podawać syrop z olejkiem anyżowym/eukaliptusowym. Wydaje mi się, że ma to szansę wyjść na prostą pod warunkiem, że matula w odkładzie nadal żyje i będzie czerwic po połączeniu. Zamierzam połączyć w ciągu najbliższych dni zanim nadejdzie zapowiadanie ochłodzenie. Przyznam szczerze, że zbaraniałem w pasiece jak zobaczyłem o co kaman :wacko: 

 

Miał ktoś z Was podobne doświadczenia?

Liczę na jakieś wskazówki od Was co tu można jeszcze wykminić :blink:

Link to comment
Share on other sites

Nie za zimno jeszcze na tak dokładne przeglądy? Trochę w mojej opinii dziwne, że do zimy poszły dwie matki, bo skoro jest w ulu druga czerwiąca, to raczej w zimę się nie unasienniła. Jak wróciłem to patrzyłem i najsilniejsza rodzina ze względu na deszcz do około 14 się jeszcze nie obleciała, w reszcie uli mały ruch, ale był, spodziewam się, że jutro wszystko u mnie ruszy jak nie będzie zimniej i pogodnie.

Edited by Emik3
Link to comment
Share on other sites

Za zimno z całą pewnością nie było: 16 st. C w cieniu do tego bezwietrznie i słonecznie :)

 

Myślę, że ta jedna się najzwyczajniej nie unasienniła stąd sobie funkcjonowała incognito ;)

Edited by marcino91
Link to comment
Share on other sites

No i sie stało.Mimo silnego wiatru oblot a po południu już widzialam pszczoły z żółtym pyłkiem. Stan pomniejszony o 1 rodzinę,żal ,nie zostawiły czerwiu i nie przeszły na kolejne ramki ,dały jej radę ostatnie dni mrozu:(,

Link to comment
Share on other sites

Gniazda scieśnione,jedna rodzinka już jakiś pyłek nosi,dennice wyczyszczone a osypy z kazdego ula powsypywałem sobie do kartonów ażeby na kolejny weekend przejżec ewentualny stan porazenia warrozą. itp.Nie obyło sie tez bez wpadki  :lol: :do przegladu zabrałem się w zwykłych bawełnianych rekawicach i ,, zdechł" mi podkużacz-zdziwko.gif  9 żądeł do prawej a 2 do lewej dłoni.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

No i sie stało.Mimo silnego wiatru oblot a po południu już widzialam pszczoły z żółtym pyłkiem. Stan pomniejszony o 1 rodzinę,żal ,nie zostawiły czerwiu i nie przeszły na kolejne ramki ,dały jej radę ostatnie dni mrozu:(,

Ciekawe czy wcześniej poddane ciasto uratowałoby życie tej rodziny?,najważniejsze to wyciągnąć wnioski,bo takie rzeczy się zdarzają.U mnie już 4 rodziny profilaktycznie dostały po słoiku ciasta na pająka.PK

Link to comment
Share on other sites

U mnie wczoraj padało dzisiaj około 13 też. Słabsze rodzinki od kilku dni się wychylają ale nic nie noszą a olchy 50 metrów dalej. Najsilniejsze rodzinki chyba czekają nie tylko na ciepły ale i słoneczny dzień.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie wytrzymałem i dzisiaj też do pszczółek pojechałem.

Myślałem ,że będę musiał dać następne słoiki z tą wodą,

ale wybrały tylko po pół słoika, widocznie chyba za rzadziuśka. ;) 

Pszczoły nie wiem skąd, ale noszą już pyłek.

Ja gniazd jeszcze nie rozbierałem, bo według zachowania pszczół uważam,

że wszystko w porządku i jeszcze jednak jest za zimno.

Przyjdzie na to czas. Będzie dobrze. 

Link to comment
Share on other sites

Niestety Piotrze tak,zostaly im resztki ale rodzina miała juz na 3 ramkach czesciowo czerw i tam zostały. A ponieważ od lat nie osypala mi sie żadna rodzina to żal tym większy. I bądź tu mądry,wiekszosc rodzin ma jeszcze spore zapasy,niby podglad tylko od góry,bo jeszcze za zimno na rewolucje w ulach

Link to comment
Share on other sites

To tak póki pamiętam. Czy ktoś ma dostęp do badań dotyczących lotniska dla wylotka czy jak to tam zwać na średnią ilość zebranego miodu? Dorabiałem wcześniej lotniska a teraz dałem dennice bez. Coraz więcej dennic nie ma lotnisk dla tego się zastanawiam czy ma ono jakiś większy wpływ?

Link to comment
Share on other sites

A ja dzisiaj zmuszony byłem połączyć dwie rodziny pszczele odkład, który był bardzo osłabiony oraz rodzinę bez matki. Mam nadzieję że to połączenie się uda bo dzięki temu będą mogły przeżyć nadchodzące mrozy a może i miodku przyniosą jak się dobrze rozwiną.

Link to comment
Share on other sites

Ponieważ zima nadal trwa, a pszczoły w dobrej kondycji , postanowiłam dorobić jeszcze kilka kompletów ramek, pod te ule co z refundacji już drugi rok czekam :D . Rzuciło mi się ogłoszenie Robi Robsona że ma ramki a że zawsze jakoś pewniej od kogoś znajomego brać  to napisałam. Ramki w dobrej cenie, wykonane ekspresowo i ładnie, beleczki bez sęków, bardzo pasowne, suchutkie i co mnie  najbardziej urzekło,zapakowane mało powiedziane profesjonalnie :D . Mam wrażenie ,że dłużej je pakował niż robił. To była pochwała, jeśli ktoś potrzebuje ramki ,to polecam

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję .
Aż takie bardzo cacy nie są .
Ale pszczółki jeszcze się nie skarżyły :D

Szybko poszło , bo większość elementów leżała od dawna na półkach zakurzona .
Tylko niektóre elementy zrobione były "do połowy" ... wystarczyło rozciąć i zapakować :)

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj mi wyleciał przedostatni ul, został jeszcze jeden do oblotu, ale albo mi się wydaje, albo u mnie zamiast cokolwiek nosić, to starają się delikatnie podrabowywać inne ule. Zgaduję, że rabunki wiosenne są na porządku dziennym w pasiece, a nie tylko noszenie pyłku? A propo pyłku to u mnie nic nie noszą chociaż leszczynę mają 10 metrów za ulami a do olchy jakieś 50 w linii prostej, ale możliwe, że jeszcze nie pyli, za parę dni się spodziewam pierwszego jakiegokolwiek pyłku, ale zamówiłem trochę wierzb iw, co by na przyszły rok było. Co do rabunków to widziałem jakieś pojedyncze szarpaniny na ulach dla tego tak wnioskuję.

Link to comment
Share on other sites

U mnie też wreszcie zrobił się ruch w pasiece  .
Ule "pomalowane" w muchomorka .
Pszczoły nawet próbowały w najcieplejszym momencie dnia nosić obnóża ... a jakże ? Z trocin :)
Sypnąłem im na tacę trochę pyłu , który odsiał się podczas suszenia obnóży w poprzednim sezonie .
Ile im to dało radości . . . Dosłownie kąpały się w nim  :lol:

Sikory też zleciały się z całej okolicy na wyżerkę.
Znak , że jeszcze zima nie odeszła .

Link to comment
Share on other sites

 

Sikory też zleciały się z całej okolicy na wyżerkę.

Znak , że jeszcze zima nie odeszła .

 

Heh, ja mam 6 kotów, sikorki boją się zbierać nawet martwe pszczoły sprzed wylotków. Przy ogródku dzisiaj tylko jakieś skupisko piór widziałem :P.

 

 

Marcin nie rozumiem z tą pszczołą polarną? Dzisiaj w północnej części kraju było ładne słońce. Od końca listopada ten ul się nie oblatywał, nawet ten tydzień temu. Dzisiaj jeden z dwóch uli, które się nie obleciały ruszył na oblot ewentualnie oblot połączony z próbą rabunku, ale ostatni najmocniejszy ul jeszcze cicho siedzi, ale wiem że żyją to ich nie niepokoję. Do końca tygodnia powinny też się pokazać bo zapowiadają, że powoli ale już tylko cieplej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.