Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Warroza - czy znasz swojego głównego wroga?


Xpand

Recommended Posts

W ubiegłym tygodniu była rodzina, zakarmiona, 50 metrow od 3 ha kwitnącej facelii, leczona od połowy sierpnia apiwarolem (via dyfuzor); dzisiaj typowe zjawisko "pustego ula" ( 4 pełne ramki czerwiu, 2 ramki pierzgi, ani jednej pszczoły (ani żywej, ani martwej), ani  śladu pokarmu...) ; jak to ocenić???

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, jarosław napisał:

W ubiegłym tygodniu była rodzina, zakarmiona, 50 metrow od 3 ha kwitnącej facelii, leczona od połowy sierpnia apiwarolem (via dyfuzor); dzisiaj typowe zjawisko "pustego ula" ( 4 pełne ramki czerwiu, 2 ramki pierzgi, ani jednej pszczoły (ani żywej, ani martwej), ani  śladu pokarmu...) ; jak to ocenić???

Może poszły z głodu, albo z porażenia warrozą. Tylko czemu nie została ani jedna pszczoła??? 

Link to comment
Share on other sites

Tylko czy pszczoły zostawią tyle ramek czerwiu bez opieki? 

PS. Może ktoś lotne zwędził przez nalot, a resztę wieczorem po prostu przesypal do swojego, a Twój zostawił pusty z ramkami? 

Edited by Krzychu
  • Haha 2
  • Zdezorientowany 1
Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Krzychu napisał:

Tylko czy pszczoły zostawią tyle ramek czerwiu bez opieki? 

W mojej obecności z ulika weselnego poszły wszystkie pszczoły .Był pokarm był czerw .

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, jarosław napisał:

4 pełne ramki czerwiu, 2 ramki pierzgi, ani jednej pszczoły (ani żywej, ani martwej), ani  śladu pokarmu...) ; jak to ocenić???

Rabunek .

3 godziny temu, jarosław napisał:

dzisiaj typowe zjawisko "pustego ula"

To jest tak że jest wszystko . Pokarm, czerw w róznych stadiach . Pszczół nie ma lub matka z kilkoma świty. Przy intensywnym rabunku jak jest brak matki lub zostaje zabita na początku, trupa nie ma lub jest niewiele . Rabowane przyłączają się do nowej rodziny szybko.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o rabunek to zgadzam się z daro. Przy czym normalnie funkcjonująca rodzina, szczególnie ze zwężonym wylotkiem nie da się wyrabować. Rabowane są zwykle rodziny chore, w złej kondycji, bez matki lub z jakimiś innymi problemami np. bardzo nieszczelny ul. Taki rabunek, to jest problem pszczół  i pszczelarza, które taką rodzinę wyrabują i przywloką jakiś bonus w postaci masakrycznej ilości warrozy lub coś gorszego jak ZA. Na 100% ciężko stwierdzić co się stało i Jarosława. Skoro miały jedzenie i warroza w ryzach, a innych chorób brak, to chyba jeden z 2 rabunków - albo ssaki 2-nożne, albo owady, ale raczej owady.

 

P.S. U mnie jest jeszcze jeden weselny z ~750ml pszczoły. Od silnych produkcyjnych dzieli go 100m i wzniesienie, ale weselne od połowy lipca karmię ciastem, więc jestem spokojny :)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, jarosław napisał:

W ubiegłym tygodniu była rodzina, zakarmiona, 50 metrow od 3 ha kwitnącej facelii, leczona od połowy sierpnia apiwarolem (via dyfuzor); dzisiaj typowe zjawisko "pustego ula" ( 4 pełne ramki czerwiu, 2 ramki pierzgi, ani jednej pszczoły (ani żywej, ani martwej), ani  śladu pokarmu...) ; jak to ocenić???

Pewnie straciły matkę i je rabusie napoczęły.Czy brała w tym udział warroza trzeba odsklepić trochę czerwiu co tam się ukrywa.To że inne rodzinny nie maja warrozy nic nie znaczy.Tutaj mogła być.PK

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 months later...

Często spotykam się z kwestionowaniem tego, że warroza może uodpornić się na najbardziej popularny pestycyd, który używany jest w Polsce, czyli amitraz. Myślę, że warto również i w tym temacie o tym napisać.

 

Polska jest wprawdzie najmniej zagrożona, bo stosuje się u nas odymianie, które daje najmniejsze szanse na uodpornienie warrozy i to nas ratuje. Wielu jednak stosuje taktic i inne paski, co sprzyja wyhodowaniu odpornych lub częściowo odpornych osobników. Piszę o tym dlatego, że wielu pszczelarzy z długim oraz krótkim stażem nie bada procentowego porażenia rodzin warrozą i stosują tylko amitraz, co samo w sobie jest dużym błędem, bo nie należy stosować tylko jednej substancji czynnej i należy badać procentowe porażenie warrozy w wybranych rodzinach, bo inaczej działa się po omacku jak np. "kontrolny dymek". Generalnie takim pszczelarzom może się przytrafić taka rzecz, że padnie cała lub pół pasieki (miejscówki), a potem jest szukanie winnych wszędzie dookoła, tylko nie u siebie. Obecnie nawet w Polsce jest dostępny przyrząd, którym każdy może sprawdzić czy w danym ulu ma odporną warrozę na daną substancję czynną. Do badania procentowego porażenia warrozą można używać alkoholu (najdokładniejszy pomiar, ale ginie 300 pszczół) lub cukru-pudru (trochę mniej dokładny pomiar, ale 300 pszczół jest żywych i wraca do ula)

 

Tutaj dowody na to, że warroza może się uodpornić na amitraz, co absolutnie nie jest niczym dziwnym, ponieważ inne pasożyty też się na nią uodporniały - punkt 7 po polsku.

 

1.Jedno z pierwszych doniesień pochodzi z Włoch - rok 1992

1992 in Italy ( Lodesani, Colombo, & Spreafico, 1995)


2.Amitraz has been incorporated into management practices in commercial beekeeping operations (Runckel et al., 2011). Amitraz resistance has also been observed in the honey bee mite population in the U.S. (Elzen et al., 2000).


3. There have been reports that fluvalinate, coumaphos and amitraz resistance is spreading throughout the U.S. (in Arizona, California, Florida, Maine and North Dakota) and that cross-resistance may also occur (Sammataro et al., 2005).


4. Resistance to amitraz and flumethrin in Varroa destructor populations from Veracruz, Mexico

https://www.researchgate.net/publication/235246564_Resistance_to_amitraz_and_flumethrin_in_Varroa_destructor_populations_from_Veracruz_Mexico


5.Resistance phenomena to amitraz from populations of the ectoparasitic mite Varroa destructor of Argentina.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20668878


6. Resistance phenomena to amitraz from populations of the ectoparasitic mite Varroa destructor of Argentina.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20668878


7.Tutaj jest po polsku

http://www.medycynawet.edu.pl/images/stories/pdf/pdf2012/102012/201210579584.pdf

Zabiegi, ktÛre zabijajπ jednostki nieodporne, niesπ w stanie zniszczyÊ nowych generacji roztoczy. I taknp. w Europie niektÛre populacje roztoczy wykaza≥yodpornoúÊ na tau-fluwaliant i flumetrynÍ (38, 50),z kolei w USA na kumafos i amitrazÍ (23, 49)


8.Characteristics of north-eastern population of Varroa destructor resistant to synthetic pyrethroids

https://www.researchgate.net/publication/256545047_Characteristics_of_north-eastern_population_of_Varroa_destructor_resistant_to_synthetic_pyrethroids

 

Tutaj jest o efektach ubocznych względem ludzi oraz kwestia pozostałości metabolitów w miodzie i wosku.

https://pasiekapszczelarska.pl/topic/1273-warroza/?do=findComment&comment=28051

 

Tutaj odpowiedz, której udzielił Randy Oliver na temat tego, czy paski z kwasem szczawiowym (lub na innym medium) są tak dobre jak Apivar. Odpowiedz jest jasna, zbyt dużo odpornej warrozy na Apivar, o czym można posłuchać w tym fragmencie:

 

 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Odnośnie tych pasków tekturowych z KS i gliceryną ,  to je w tym roku stosowałem po raz pierwszy w lipcu w okresie bez pożytkowym w części rodzin tych produkcyjnych i moje wrażenie po ich stosowaniu nie są jednoznaczne , może coś źle robiłem , ale  specjalnie osypu warrozy na wkładkach nie widziałem , ot tam kilka , kilka naście 10-15 szt. było na wkładkach po pary dniach , może mrówki wyniosły rzeczywiście , paski trzymałem aż je prawie zgryzły i wyniosły z ula i na dobrą sprawę ponad trzy tygodnie. Oczywiście nie skreślam tej metody i będę w tym roku dalej ją stosował , może zwiększę szerokość pasków , dotychczas stosowałem 8 pasków szer, 25-30 mm i długości  40 cm , może trzeba wiekszą powierzchnię i mocniejszy KS ? może coś zmienić z wentylacją ula w tym okresie ? nie wiem .  Ale jak na razie bardziej ufam naturalnym metodom czyli w przerwanie łańcucha rozmnażania przez pozbawienie rodziny czerwiu przez pewien okres i wykonanie jednego zabiegu oczyszczającego pszczoły lotne z warrozy.  ale to są tylko moje spostrzeżenia i nie odbierajcie ich jako krytykę tej metody ? bo może ja coś źle robiłem ? 

I będę robił próby nadal z tymi paskami.

 

9 godzin temu, Beeman napisał:

Iwona podstawowe pytanie czy te paski sa na liscie dopuszczonych lekow przez weterynarza w Polsce?.

Bogumił było już o tym na forum , poczytaj w tematach o paskach z KS , nie mam czasu teraz szukać . Na pewno te robione chałupniczo nie są na liście leków , ale sam KS nie jest też lekiem.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Xpand napisał:

Często spotykam się z kwestionowaniem tego, że warroza może uodpornić się na najbardziej popularny pestycyd, który używany jest w Polsce, czyli amitraz. Myślę, że warto również i w tym temacie o tym napisać.

 

 

 

Takie posty Xpanda trzeba zgłaszać za poziom merytoryki wykraczający poza skalę, którą zwykły człowiek jest w stanie strawić. Żeby moderatorzy pozielili na 10 małych kawałeczków ;)

Ja z kolei natrafiłem na materiał Humberto o badaniach tej odporności warrozy na amitrazę. Chyba o tym pisałem gdzieś nawet.

Myślę, że kluczem jest minimalizacja wszelkiej chemii i wsparcie dla naszych światłych hodowców. 

DMPF i to drugie mierzyłem w swoim miodzie, eksperymentalnie miesiąc po jednorazowym odymieniu. Nie wykryto. Wosku w 100% swojego się jak na razie się nie dorobiłem, więc na razie nie ruszam. 

Link to comment
Share on other sites

Tadek ale chyba Iwona nie pyta o paski z KS?  
Michal „uodpornienie” na Amitraz to niekoniecznie ze trucizna już nie działa.  Wystarczy ze waroza zmieni zachowanie i skuteczność amitrazy spada do tego stopnia ze przestaje być skuteczna. Coś jak zachowanie łosi gdy sezon łowiecki się otwiera to znikają a jak się zakończy to chodzą po ulicach. 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Beeman napisał:

Tadek ale chyba Iwona nie pyta o paski z KS?  
Michal „uodpornienie” na Amitraz to niekoniecznie ze trucizna już nie działa.  Wystarczy ze waroza zmieni zachowanie i skuteczność amitrazy spada do tego stopnia ze przestaje być skuteczna. Coś jak zachowanie łosi gdy sezon łowiecki się otwiera to znikają a jak się zakończy to chodzą po ulicach. 

A to sorry coś mi się pokręciło , nie wiem dlaczego ? ?

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 18.01.2021 o 21:13, Xpand napisał:

1.Jedno z pierwszych doniesień pochodzi z Włoch - rok 1992

1992 in Italy ( Lodesani, Colombo, & Spreafico, 1995)

Czyli przeszło 28 lat czekamy na to uodpornienie i pewnie jeszcze trochę poczekamy. PK

 

Link to comment
Share on other sites

a wczoraj na pogadance pana Amerykana polecanego na forum, zwyczajnie przysnąłem, ale coś tam było jakoby w South Africa były varroa resistant bees ??

 

ino daleko to i nie sprawdzi samemu!

 

za to oporności na facts & data oraz zdrowy rozsądek wcale nie trza szukać, masowo występuje

Edited by Tikcop
Link to comment
Share on other sites

Pszczoły w Afryce radzą sobie z warrozą inaczej jak europejskie .
Żyją chociaż nikt ich nie leczy .
Jedne nadgryzają warrozę , żeby nie mogła się utrzymać na pszczołach , inne po silnym porażeniu całkowicie opuszczają gniazda .
A jeszcze inne  Apis Melifera Capensis (pszczoła Kapsztadzka ) mają krótszy cykl rozwoju larwalnego i stąd warroza nie może przejść pełnego cyklu rozmnażania .
Dr Beata Bąk i dr Maciej Siuda z UWM w Olsztynie już dawno próbowali wykorzystać ten fakt do stworzenie pszczół odpornych na warroa .
Dr Siuda zresztą robił z tego doktorat .
Rozmawiałem z nim o tym podczas moich wizyt  w pasiece uniwersyteckiej w Kortowie .
Niestety  próby te zakończyły się fiaskiem .
Teoretycznie u krzyżówek udało się skrócić czas larwalny pszczół , ale już w kolejnych pokoleniach czas ten natychmiast wracał do poziomu 21/24 dni .

Podobne prace w Brazylii skończyły się powstaniem pszczół zafrykanizowanych , które terroryzują Amerykę .
Są bardzo miodne i radzą sobie z warrozą .
Tylko czy ktoś chciałby je mieć ? ;)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Robi_Robson napisał:

Podobne prace w Brazylii skończyły się powstaniem pszczół zafrykanizowanych , które terroryzują Amerykę .

 

Z biegiem lat pszczoły zafrykanizowane trochę utraciły swoje "żądło", choć zdarza się wciąż u niektórych rodzin wzrost agresji. 

Tutaj ciekawa praca o Puerto Rico. 

W ok. 12 pokoleń agresywność zmalała, ale zachowały krótszy okres rozwoju robotnic i skłonnosć do obgryzania nóżek warrozie. 

https://www.nature.com/articles/s41467-017-01800-0

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

Obecnie jest metoda crispr która pozwala na podmianę poszczególnych fragmentów DNA. Słyszałem o tym przy wywiadzie odnośnie próby stworzenia mamuta na bazie dna słonia. 

Za parę/kilkanaście lat może się okazać ze po prostu podmienią w pszczole odpowiedni fragment dna i skończą się problemy z warrozą.

Edited by hurriway
Link to comment
Share on other sites

Żadne cudowna metoda chyba się nie pojawi , bo badania naukowe genetyczne i inne nad lekami kosztują , pszczelarstwo jest niszową dziedziną i nie ma się co łudzić , chyba że przy okazji jakich innych badań okaże się że można je zaadoptować i do szkodników pszczół czyli byłby to jakiś efekt uboczny. 

Badania  nad krzyżówką pszczół radzących sobie z warrozą też nie dadzą raczej rezultatu bo za duże są różnice pomiędzy tymi pszczołami poddanymi krzyżówkom.

 I pozostaje nam stosować nasze dotychczasowe sposoby wykorzystując je w połączeniu z naturalnym sposobem przerywania łańcucha rozmnażanie się warrozy w rodzinie pszczelej , tak żeby ona nie doprowadziła do takiego poziomu zainfekowania  rodzin że groziło by to upadkiem lub ciężkim stanem zdrowotnym spowodowanym  z powodu chorób wirusowych roznoszonych przez warrozę. Jest wiele rożnych metod kwasy , amitraz i inne , ale tak naprawdę żadne z nich nie gwarantują że walka jest skuteczna i łatwa jest wiele różnych niuansów przy stosowaniu różnych metod , a to odpowiednia wentylacja , temperatura, szkodliwość dla larw pszczelich , szkodliwość dla matek , czy kumulacja pozostałości leków w miodzie czy wosku.   Ale słusznie Sławek pisze że najpierw trzeba je dobrze poznać i wybrać te odpowiednie dla siebie do stosowania i robić to z jak największą dbałością o skutki uboczne szkodliwe dla pszczół i człowieka. 

I nie jest to łatwe zadanie i dlatego tak wiele pasiek ma duże upadki po zimie. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.