MAZI Posted November 12, 2018 Share Posted November 12, 2018 Mam pytanie do forumowiczów,jak w tym roku po odymianiu 4x4 apiwarolem. Ktoś ma jakieś spostrzeżenia? Czy ktoś sprawdzał stan warozy zaraz po zakończeniu leczenia? Tak, że czas na poprawkę. U mnie po dymieniu 4x4 dałem w październiku KM. W 15 rodzinach osyp rzędu 50-200 sztuk rozłożony w czasie, w jednej rodzinie osyp na poziomie kilku tysięcy, po podaniu KM usunęły dobrą ramkę czerwiu porażonego, a najlepsze, że rodzina nadal jest silna - mam wrażenie, że one musiały znaleźć i wyrabować jakąś słabą/padłą rodzinę i przywlekły cały syf... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vincent vega Posted November 12, 2018 Share Posted November 12, 2018 Mazi, czy ten osyp na poziomie kilku tysięcy sztuk to w rodzinie, która w tym sezonie był odymiana 4x4 ???? Ja w drugiej połowie lipca powiesiłem długo działające paski. Kilkanaście dni temu dymiłem i osyp raczej nie był duży - w większości rodzin do 30 sztuk. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
harcerz1020 Posted November 15, 2018 Share Posted November 15, 2018 Panowie, proszę o poradę. Temperatura spada, w sobotę a może w niedzielę (ma być trochę cieplej) planuję podać kwas szczawiowy. Czy to odpowiedni czas na ten zabieg? Wczoraj z pszczelarzem rozmawiałem, że pszczelarze się niepokoją, że przez ciepły przełom października i listopad, matki mogły zacząć czerwić, co o tym sądzicie? Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tadek11 Posted November 16, 2018 Share Posted November 16, 2018 Chodzi o to żeby była temperatura najlepiej w granicach 5-10 st.C żeby kłąb nie związał się i skupisko pszczół było nieco rozluźnione , i właśnie dobre dni się teraz skończyły bo zrobiło się chłodniej , ale może jeszcze się ociepli ? Ja wczoraj robiłem zabieg kwasem szczawiowym w części rodzin , a wcześniej trzy cztery dni temu test jedną tabletką apiwarolu i kwasem potraktowałem tylko te rodziny w których osyp był w granicach 20-30 szt (większego osypu nie stwierdziłem) natomiast tam gdzie był po kilka sztuk osypu już kwasu tym rodzinom nie aplikowałem. Aby tylko nie doszło do takiego stanu jaki przydarzył się Adamowi https://www.youtube.com/watch?v=vwHWrrnVflU Tak, że czas na poprawkę. U mnie po dymieniu 4x4 dałem w październiku KM. W 15 rodzinach osyp rzędu 50-200 sztuk rozłożony w czasie, w jednej rodzinie osyp na poziomie kilku tysięcy, po podaniu KM usunęły dobrą ramkę czerwiu porażonego, a najlepsze, że rodzina nadal jest silna - mam wrażenie, że one musiały znaleźć i wyrabować jakąś słabą/padłą rodzinę i przywlekły cały syf... No właśnie , miałem tak z w ubiegłym roku z dwoma rodzinami , czyli re inwazję , bo zaprzestałem kontrolować rodzin w październiku i nie wiadomo kiedy naniosły pasożyta i jak się później dowiedziałem mojemu sąsiadowi około 0,5 km od mojej pasieki upadła wtedy pasieka kilkanaście uli , bo był chory i późną jesienią mu się zmarło , miał ponad 90 lat Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joasia Posted November 16, 2018 Share Posted November 16, 2018 Po odymianiu 4x4 musialam załozyć paski,bo było po prostu źle. Serce mnie boli za te 4 mało skuteczne odymiania. W poniedziałek sprawdziłam 4 rodziny,w ktorych było najwiecej czerwiu. Pszczoły luźno jak w sezonie. Matki zaprzestaly całkowicie czerwienia,wiec spaliłam tam pastylke,ANI JEDNEJ WAROZY. Jestem w szoku nad skutecznocią pasków. To definitywnie przesądziło o sposobie leczenia w przyszłym sezonie. Na spacerze po lesie znalazłam zahubiałą brzozę,w przyszlym sezonie sprawdzę jak to działa. Ponoć ma bardzo silne działanie przy spalaniu w podkurzaczu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tadek11 Posted November 16, 2018 Share Posted November 16, 2018 Na spacerze po lesie znalazłam zahubiałą brzozę,w przyszlym sezonie sprawdzę jak to działa. Ponoć ma bardzo silne działanie przy spalaniu w podkurzaczu Słyszałem o hubie brzozowej oraz o innych metodach rosyjskich pszczelarzy Ale sam nie próbowałem Być może są to skuteczne sposoby ???? Czy ktoś z naszego forum to próbował stosować ? https://www.youtube.com/watch?v=LUAnpvicpJM Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
harcerz1020 Posted November 16, 2018 Share Posted November 16, 2018 Po odymianiu 4x4 musialam załozyć paski,bo było po prostu źle. Serce mnie boli za te 4 mało skuteczne odymiania. W poniedziałek sprawdziłam 4 rodziny,w ktorych było najwiecej czerwiu. Pszczoły luźno jak w sezonie. Matki zaprzestaly całkowicie czerwienia,wiec spaliłam tam pastylke,ANI JEDNEJ WAROZY. Jestem w szoku nad skutecznocią pasków. To definitywnie przesądziło o sposobie leczenia w przyszłym sezonie. Na spacerze po lesie znalazłam zahubiałą brzozę,w przyszlym sezonie sprawdzę jak to działa. Ponoć ma bardzo silne działanie przy spalaniu w podkurzaczu Paski czego, Biowaru? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zdzich123 Posted November 16, 2018 Share Posted November 16, 2018 Witam. Tak się składa , że ja używam tego specyfiku już ładnych parę lat .Nie wiem czy to jest zasługom huby ale warozy u mnie nie ma , tzn. nie w jakiejś tragicznej ilości .W tym roku dymiłem tabletki dwukrotnie ,pierwszy raz po 10- 15 , drugi raz po 2-3 sztuki spadły .I zaprzestałem dalszego trucia pszczółek .Tylko dodam ,żeby było jasne ja mam do najbliższego pszczelarza około 2 km ,który też dba o pszczoły, może nawet lepiej ode mnie .W zeszłym roku spalałem po jednej tabletce, w dwóch rodzinach po dwie.Jeszcze jedna sprawa -może najważniejsza w tym temacie -jeśli ktoś nastawi się psychicznie na to ,że nie będzie warozy po hubie to musi autentycznie dymić.A nie tak , jak to słyszałem kiedyś rozmowę , ja mam pszczoły łagodne , pracuję bez dymku, no może raz czasem .Trzeba dobrze podymić ,żeby był zamierzony efekt . 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
harcerz1020 Posted November 16, 2018 Share Posted November 16, 2018 Chodzi o to żeby była temperatura najlepiej w granicach 5-10 st.C żeby kłąb nie związał się i skupisko pszczół było nieco rozluźnione , i właśnie dobre dni się teraz skończyły bo zrobiło się chłodniej , ale może jeszcze się ociepli ? Ja wczoraj robiłem zabieg kwasem szczawiowym w części rodzin , a wcześniej trzy cztery dni temu test jedną tabletką apiwarolu i kwasem potraktowałem tylko te rodziny w których osyp był w granicach 20-30 szt (większego osypu nie stwierdziłem) natomiast tam gdzie był po kilka sztuk osypu już kwasu tym rodzinom nie aplikowałem. Aby tylko nie doszło do takiego stanu jaki przydarzył się Adamowi https://www.youtube.com/watch?v=vwHWrrnVflU No właśnie , miałem tak z w ubiegłym roku z dwoma rodzinami , czyli re inwazję , bo zaprzestałem kontrolować rodzin w październiku i nie wiadomo kiedy naniosły pasożyta i jak się później dowiedziałem mojemu sąsiadowi około 0,5 km od mojej pasieki upadła wtedy pasieka kilkanaście uli , bo był chory i późną jesienią mu się zmarło , miał ponad 90 lat Miałem właśnie taką temperaturę na uwadze, w ostatnie dni wolne temperatura 14-15 st. było za ciepło jeszcze oblatywały. Z pracy wracam to dobry zmierzch i tak to jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joasia Posted November 16, 2018 Share Posted November 16, 2018 Paski czego, Biowaru? Paski od poludniowych sąsiadow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joasia Posted November 16, 2018 Share Posted November 16, 2018 Witam. Tak się składa , że ja używam tego specyfiku już ładnych parę lat .Nie wiem czy to jest zasługom huby ale warozy u mnie nie ma , tzn. nie w jakiejś tragicznej ilości .W tym roku dymiłem tabletki dwukrotnie ,pierwszy raz po 10- 15 , drugi raz po 2-3 sztuki spadły .I zaprzestałem dalszego trucia pszczółek .Tylko dodam ,żeby było jasne ja mam do najbliższego pszczelarza około 2 km ,który też dba o pszczoły, może nawet lepiej ode mnie .W zeszłym roku spalałem po jednej tabletce, w dwóch rodzinach po dwie.Jeszcze jedna sprawa -może najważniejsza w tym temacie -jeśli ktoś nastawi się psychicznie na to ,że nie będzie warozy po hubie to musi autentycznie dymić.A nie tak , jak to słyszałem kiedyś rozmowę , ja mam pszczoły łagodne , pracuję bez dymku, no może raz czasem .Trzeba dobrze podymić ,żeby był zamierzony efekt . A o spalaniu propolisu z hubą? Jakieś doświadczenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zdzich123 Posted November 17, 2018 Share Posted November 17, 2018 Nie , tego nie stosowałem .Może jak zajdzie potrzeba będę się tym posiłkował.Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
harcerz1020 Posted November 17, 2018 Share Posted November 17, 2018 Grażyna Topolska podaje w artykule (szwedzka metoda walki z warrozą) że na 100 g. cukru i 100 ml wody należy podać 7,5 g. KS - czy nie za dużo? to wychodzi 3,6% a zalecane 3,2%. Taką ilość właśnie chcę przygotować (na jeden ul) resztę do utylizacji. A i właśnie jak to zutylizować, żebym środowiska nie skaził. Dolać dużą ilość wody i do kanalizy? Dziękuję i pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MAZI Posted November 17, 2018 Share Posted November 17, 2018 Mazi, czy ten osyp na poziomie kilku tysięcy sztuk to w rodzinie, która w tym sezonie był odymiana 4x4 ???? Ja w drugiej połowie lipca powiesiłem długo działające paski. Kilkanaście dni temu dymiłem i osyp raczej nie był duży - w większości rodzin do 30 sztuk. Tak, ale one na 100% przyniosły to z terenu, w pozostałych testowanych rodzinach (13) osyp na poziomie kilkudziesięciu sztuk... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotrpodhale Posted November 17, 2018 Share Posted November 17, 2018 Witam. Tak się składa , że ja używam tego specyfiku już ładnych parę lat .Nie wiem czy to jest zasługom huby ale warozy u mnie nie ma , tzn. nie w jakiejś tragicznej ilości .W tym roku dymiłem tabletki dwukrotnie ,pierwszy raz po 10- 15 , drugi raz po 2-3 sztuki spadły .I zaprzestałem dalszego trucia pszczółek .Tylko dodam ,żeby było jasne ja mam do najbliższego pszczelarza około 2 km ,który też dba o pszczoły, może nawet lepiej ode mnie .W zeszłym roku spalałem po jednej tabletce, w dwóch rodzinach po dwie.Jeszcze jedna sprawa -może najważniejsza w tym temacie -jeśli ktoś nastawi się psychicznie na to ,że nie będzie warozy po hubie to musi autentycznie dymić.A nie tak , jak to słyszałem kiedyś rozmowę , ja mam pszczoły łagodne , pracuję bez dymku, no może raz czasem .Trzeba dobrze podymić ,żeby był zamierzony efekt . Mam takie pytanie czy po takim dymieniu warroza spada z pszczół martwa,czy żywa? A tylko może chodzi oto że pszczółki się lepiej czyszczą?PK Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.