Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon IV - 2018 /2019 czyli co piszczy w pasiekach


daro

Recommended Posts

U mnie ze szkodników w tym roku były już wydra , bóbr, borsuk (mieszkał jakiś czas w magazynku sprzętu pszczelarskiego ) , kuna i od kilku dni znów spustoszenie robi lis (w ptakach oczywiście a nie pszczołach :)  )

No i muszę dopisać do listy  jeszcze jednego ...

 

Rok temu założyłem w pasiece monitoring i ubiegły sezon był pierwszym od kilku lat bez kradzieży .

Rok trwało rozpracowywanie przez miejscowego złodzieja mojego systemu ... gdzie są i jak daleko sięgają nocą kamery ?

Dziś podczas przeglądu w jednej z moich dwóch mega silnych rodzin stwierdziłem ,

że z super ciężkiej miodni nad gniazdem zniknęło 8 ramek z miodem .

Akurat tyle ile mieści się do standardowej transportówki .

Nad nią była półnadstawka (też pełna) ale nie warta była uwagi .

Sądząc z plastra zbudowanego przez pszczoły pod półnadstawką , to złodziej był około 3 dni temu .

102_6582.JPG

 

Akurat wtedy , kiedy klient przywiózł mi 12 nowych uli poliuretanowych pod odkłady .

Dobrze , że tych uli nie pociągnął ...

Dziś odkłady już pojechały do klienta . Będę spał spokojniej .

 

Link to comment
Share on other sites

 

Chyba rójkowy rok.

Dobre . Matka zeszło roczna odbudowane 4 plastry dadana , nadstawka i wiuuu na drzewo . Nocniki wyjmuję bo już nie wiem co robić. Z odkładami nie łączę . Mówiłem ? Po jutrze  rzepak .

Link to comment
Share on other sites

Jak stosować, ile ramek, gdzie umieścić, jak często kontrolować ramki pracy przy rodni na dwóch korpusach?

Dziękuje i pozdrawiam.

Jeszcze, kiedy rójce osadzonej 10 dni temu dołożyć ramkę pracy i kiedy wymienić rójce matkę w tym sezonie (kiedy? czy na wiosnę następnego roku?

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze, kiedy rójce osadzonej 10 dni temu dołożyć ramkę pracy i kiedy wymienić rójce matkę w tym sezonie (kiedy? czy na wiosnę następnego roku?

Przy takiej pogodzie po tylu dniach to tej rójce trza dać jedzenie , a nie myśleć o wymianie matki.

Link to comment
Share on other sites

 

Ja nie wiem jak to jest, że coraz częściej mówi się o zagrożeniu wyginięciem pszczół - jednocześnie coraz częściej można dostrzec akty wandalizmu...

Link to comment
Share on other sites

W weekend bedzie trzeba wirowac wielokwiat i to co tam nanosily na rzepaku, bo akacja juz w blokach startowych. Mlode pojedyncze drzewa zaczynaja kwitnac a starsze okazy w ciągu paru cieplych dni wystrzela :) mam nadzieje tez ze to wirowanie pomoze zlikwidowac nastroj rojowy i na akacji rusza do roboty :)

Link to comment
Share on other sites

Ja planuję wirowanie rzepaku na jutro a akację blado widzę, praktycznie niema pąków, przynajmniej tam gdzie wczoraj oglądałem, przyjdzie chyba sprzedać część pasieki aby było za co zakarmić na zimę i wyleczyć. :(

Link to comment
Share on other sites

Ja planuję wirowanie rzepaku na jutro a akację blado widzę, praktycznie niema pąków, przynajmniej tam gdzie wczoraj oglądałem, przyjdzie chyba sprzedać część pasieki aby było za co zakarmić na zimę i wyleczyć. :(

Nie żartuj :D Koszty utrzymania pasieki nie są takie duże ,  :D najgorsze są inwestycje w ule i wyposażenie pracowni , ale jak to się już ma , to później pestka , a i jeszcze jedna sprawa , nie do przeskoczenia dla niektórych , czyli trzeba mieć czas zajmować się   pasieką  :D 

Link to comment
Share on other sites

Nie żartuj :D Koszty utrzymania pasieki nie są takie duże ,  :D najgorsze są inwestycje w ule i wyposażenie pracowni , ale jak to się już ma , to później pestka , a i jeszcze jedna sprawa , nie do przeskoczenia dla niektórych , czyli trzeba mieć czas zajmować się   pasieką  :D

Dokładnie, najgorsze są początkowe koszty inwestycyjne. Ja co prawda mam pasiekę po dziadku ale ona wymaga modernizacji i też bawię się w koszty. Gdybym zostawił ją tak jak ją zastałem i tylko wyciągał pieniądze to już w tym roku większość z tych skansenowych uli by mi się rozpadła i pszczoły by albo wymarzły albo poszukałyby innego domu :D 

A zakarmianie to pestka, patrząc na sezonowe promocje cukru po 1,25 zł/kg. Ja w tych promocjach kupiłem 370 kg. brakuje mi 300 kg licząc już z odkładami, które mam nadzieję będą

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie, najgorsze są początkowe koszty inwestycyjne. Ja co prawda mam pasiekę po dziadku ale ona wymaga modernizacji i też bawię się w koszty. Gdybym zostawił ją tak jak ją zastałem i tylko wyciągał pieniądze to już w tym roku większość z tych skansenowych uli by mi się rozpadła i pszczoły by albo wymarzły albo poszukałyby innego domu :D

A zakarmianie to pestka, patrząc na sezonowe promocje cukru po 1,25 zł/kg. Ja w tych promocjach kupiłem 370 kg. brakuje mi 300 kg licząc już z odkładami, które mam nadzieję będą

Krzychu jeżeli ktoś ma 20 czy 25 uli to sobie może kozaczyć z utrzymaniem pasieki,ale jeżeli masz 100 czy 150 uli to robi sumy.Pokarm lekarstwa,węza,dojazdy itd...kilka tysięcy złotych.Nieraz trzeba się szybko przebranżowić np na odkłady,matki,albo dokładać z....

Link to comment
Share on other sites

Krzychu jeżeli ktoś ma 20 czy 25 uli to sobie może kozaczyć z utrzymaniem pasieki,ale jeżeli masz 100 czy 150 uli to robi sumy.Pokarm lekarstwa,węza,dojazdy itd...kilka tysięcy złotych.Nieraz trzeba się szybko przebranżowić np na odkłady,matki,albo dokładać z....

 

Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie złotego środka pod własne preferencje. 150 uli to naprawdę dużo gdy się dojeżdża do pasieki, a tym bardziej gdy pracuje się na co dzień na etacie, to w ciągu dnia 20 rójek może odlecieć a Ty nawet się nie dowiesz o nich.

Link to comment
Share on other sites

naprawdę dużo gdy się dojeżdża do pasieki, a tym bardziej gdy pracuje się na co dzień na etacie, to w ciągu dnia 20 rójek może odlecieć a Ty nawet się nie dowiesz o nich

Może odlecieć . Matki mają być młode , rodzina zapewnione miejsce do pracy i  problem zminimalizowany.    20 w dzień to przesadzony przykład :)

Któraś tam zawsze  ucieknie , lub zasiedli pułapkę :)

U nas nie ma na razie takiego problemu w tym roku , od rana tylko syreny alarmowe wyją , a zapowiada się jeszcze gorzej. Makabra .

Link to comment
Share on other sites

Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie złotego środka pod własne preferencje. 150 uli to naprawdę dużo gdy się dojeżdża do pasieki, a tym bardziej gdy pracuje się na co dzień na etacie, to w ciągu dnia 20 rójek może odlecieć a Ty nawet się nie dowiesz o nich.

 Zgadza się,dobra własna metoda pszczelarzenia to podstawa.Rój który odleci w siną dal to duża strata dla pszczelarza miód,matka odkład itd... Podobnie wygląda sprawa ze stratami zimowymi jedna osypana rodzina to lekko licząc tysiąc zł w perspektywie nadchodzącego sezonu.Moim zdaniem lepiej mieć mniej rodzin a poświęcić im odpowiednią ilość czasu,liczba rodzin powinna być ściśle dopasowana do możliwości pszczelarza.PK

Link to comment
Share on other sites

Powoli zaczyna ogarniać mnie czarna rozpacz - pogoda daje do wiwatu - zapowiadają codziennie ulewy ale u mnie nie pada ( a jest sucho), pochmurno - pszczoła siedzi w ulu, Zakwitła akacja w mieście - jutro i w niedziele wywożę do lasu na 2 miejscówki oddalone od siebie o 2 km. Z rójkami spokój ale jak będzie taka pogoda to raczej są pewne w dużych ilościach - pogoda raz, rójki dwa i po miodzie  :(  :(  :( . Będzie co Bóg da....

Link to comment
Share on other sites

pogoda daje do wiwatu - zapowiadają codziennie ulewy ale u mnie nie pada ( a jest sucho), pochmurno - pszczoła siedzi w ulu,

U mnie popadało sporo i wciąż czarne chmury na niebie .

Pszczoły latają nawet w deszcz i noszą z głogów , jarzębin , pierwszej białej koniczyny  i kto wie z czego jeszcze .

Są już w większości na 3-5 korpusach

102_6576.JPG

Tylko przy krążących po okolicy burzach pszczoły są tak drażliwe , że ciężko przy nich pracować i odbierać miód .

Już zapomniałem ,  że pszczoły mają żądła . A w ostatnich dniach pszczoły o tym przypomniały .

Przegonki się nie sprawdzą , bo na niektórych przeniesionych do miodni plastrach są ostatnie komórki czerwiu .

. Z rójkami spokój ale jak będzie taka pogoda to raczej są pewne w dużych ilościach - pogoda raz, rójki dwa i po miodzie  :(  :(  :( . Będzie co Bóg da....

Takiego roku dawno  nie było .

Roi się , lub chce roić większość rodzin .

Na palcach jednej ręki mogę policzyć w którym ulu nie ma mateczników , lub miseczek matecznikowych .

Kiedy wychodzi słońce potrafi w ciągu kilku minut wyjść kilka rojów jednocześnie .

W takich momentach ciągle mam przed oczami opisy ze stron producentów matek pszczelich piszących ,

że ich pszczoły są łagodne , miodne i nie rojliwe !

Stwierdzam , że nie rojliwe pszczoły podczas takiej pogody praktycznie nie istnieją !

 

Pszczoły wciąż mnie zaskakują ...

Kilka dni temu osadziłem bardzo silną rójkę w fabrycznie nowym ulu styropianowym .

Przez 3 dni zadomowiły się i odbudowały prawie 20 arkuszy węzy ( dadant 1/2 ) .

Po trzech dniach  "wylały się z ula" na moich oczach  i poleciały bezpośrednio kilkaset metrów dalej do wypróchniałego pnia rosnącej u sąsiada gruszy .

Trzy dni szukały i wybrały "kurną chatę" zamiast "wypasionej willi" .

Link to comment
Share on other sites

Robert wniosek jest jeden, zamiast wydawać kasę na nowe ule, trzeba pozbierać w okolicy spróchniałki po dziadkach za symboliczne pieniądze :D

Nie żartuj :D Koszty utrzymania pasieki nie są takie duże ,  :D najgorsze są inwestycje w ule i wyposażenie pracowni , ale jak to się już ma , to później pestka , a i jeszcze jedna sprawa , nie do przeskoczenia dla niektórych , czyli trzeba mieć czas zajmować się   pasieką  :D

Prowadzę ewidencje wydatków i przychodów, taką bardzo prostą na własne potrzeby, w ubiegłbym roku na utrzymanie pasieki wydałem 12122 zł. te wydatki nie uwzględniają paliwa ponieważ samochód używam również do innych celów i trudno jest mi to policzyć, nie uwzględniają również remontu pracowni który dotychczas wyniósł ponad 5000 tysięcy zł. dokończenie pochłonie jeszcze ok 2000-3000 zł. w tym sezonie wydałem już 4944 zł. a to dopiero początek sezonu, czas w moim przypadku nie jest problemem ponieważ jestem na emeryturze. 

Link to comment
Share on other sites

U mnie popadało sporo i wciąż czarne chmury na niebie .

Pszczoły latają nawet w deszcz i noszą z głogów , jarzębin , pierwszej białej koniczyny  i kto wie z czego jeszcze .

Są już w większości na 3-5 korpusach

 

Robert a powiedz jak u Ciebie aktualnie z rzepakiem? Twoja pasieka jest 80 km od mojej w stronę wschodu, u mnie jeszcze kwitnie chociaż pełnię kwitnienia już ma za sobą raczej

Link to comment
Share on other sites

 

Takiego roku dawno  nie było .

Uciekło mi zasiedlonych 4 .

Oglądałem sedes , bo już nie mam gdzie . :P

Już w zeszłym roku drabina mi oko puszczała . Po 3 dobie na nogach idę w pindu spać .Rzepak w połowie.

Ignacy a cóż Ty Kolego kupujesz ?

W pasiece coś co warte więcej niż 1 litr miodu = środek trwały : na lat dziesięć koszt zakupu .

Nie wydaję więcej niż 2 -3 tysiaki .Cukru nie liczę.

Link to comment
Share on other sites

Robert wniosek jest jeden, zamiast wydawać kasę na nowe ule, trzeba pozbierać w okolicy spróchniałki po dziadkach za symboliczne pieniądze :D

Też mam i stare . . .

Obok nowych lekkich uli stoi przedwojenna zasiedlona słomianka pruska .

Właśnie przedwczoraj okazało się , że na 3 korpusach jest bzyczkom za ciasno

i około 50-60tys. pszczół wyprowadziło się :)

102_6614.JPG

Robert a powiedz jak u Ciebie aktualnie z rzepakiem? Twoja pasieka jest 80 km od mojej w stronę wschodu, u mnie jeszcze kwitnie chociaż pełnię kwitnienia już ma za sobą raczej

Kończy kwitnienie .

Jeszcze widać miejscami żółte place , ale zasadniczo jest już zielony .

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.