Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Leki na warrozę


Recommended Posts

Nie tragedia , ale już coś . Reszta pod za sklepem. :) . Jak widać i słychać w innych rejonach warroza przypuściła atak w tym roku , na południu dość spokojnie . To efekt potężnych upadków w poprzednim sezonie , słabe i chore rodziny odeszły w nie pamięć , część ,, niedzielnych"

zapaleńców się wyleczyła z tego hobby , zaczęło się nowe rozdanie.

Leczyć i sprawdzać skuteczność leczenia , to podstawa.

Link to comment
Share on other sites

Na południu nie ma tyle bo wiadomo jaka była wiosna pszczoły sie tak nie bujaly przez co jest mniej pokoleń warrozy wiadomo co było przez poprzednie dwie wiosny jak praktycznie nastawaly one końcem lutego a w tamtym roku nawalily mi tyle wierzby w kwietniu ze musiałem całe ramy wycofywac i dawać susz i nawet weze bo matulae nie miały gdzie czerwic. Jakbym wiedzial wcześniej ze będzie taka pogoda do 20 stopni przez ponad tydzień na początku kwietnia to miałbym sporo miodu wierzbowego :)

 

Jak widać rok rokowi nierówny tak samo z warroza. Polecam wszystkim ambrazol w sezonie co miesiąc aż do lipca, sporo warrozy przetrzewi przez sezon i można spokojnie do nawloci dotrzymac, tylko powyżej 15 stopni nie lejemy między uliczki tylko atomizerem rozpylamy po ramkach podczas przeglądu, warroza się sypie co ubijemy to nasze :D . patent nie mój tylko kolegi z innego forum, stosuje 3 rok i jak dla mnie działa radzę spróbować jak ktoś ma do 30-40 rodzin jak więcej to za dużo roboty z tym pryskaniem :(

Link to comment
Share on other sites

Łukasz a wg jakiego przepisu masz ten ambrozol ? Może zainteresuje to Kolegów ? I może ja go wypróbuje w przyszłym roku  Ja go nie stosowałem w tym roku tylko kwasy mrówkowy i mlekowy w wybranych rodzinkach ale na zasadzie doświadczeń.  Z  mrówkowym miałem kłopot z ustawieniem odpowiedniego stężenia oparów w moich ulach i efekty przy czterech korpusach latem były raczej słabe jeżeli chodzi o osyp warozy ? na przyszły rok zwiększę dawki i może dam po dwa parowniki do kwasu na rodzinkę ,  jeden na górze drugi niżej  pomiędzy korpusami? Natomiast mlekowym traktowałem wszystkie tegoroczne odkłady i osyp był , ale to jest pracochłonne zajęcie z tym opryskiwaniem każdej ramki z osobna i raczej do małych pasiek i mniejszych rodzin , do odkładów polecam. 

Czy wg tego przepisu stosowałeś ????

Ambrozol przepis :

1 litr wody najlepiej destylowanej
1 kilogram cukru
85gr kwasu szczawiowego
100ml alkoholu 50-90% np. mixtura propolisowa.
10gr kwasu cytrynowego
25 kropli olejku Eukaliptusowego
25 kropli Olejku Tymiankowego

25 kropli olejku Anyżowego

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie ten sam przepis, działa bardzo dobrze wcale nie musisz wyciągać wszystkich ramek wystarczy rozsunąć dłutem i psiknąć dwa razy ważne aby atomizerem gdzie idzie mgiełka bez ani jednej kropli, nie nadaje się do tego spryskiwacz do okien czy te ogrodowe do roślin, to samo tyczy sie kwasu mlekowego tylko w atomizerze. Kwas mlekowy też stosowałem w tym roku do odkładów i przy stanie bezczerwiowym przy wymianie matek warroza sie sypała po kilkadziesiąt szt, w czerwcu, ten kwas ma tylko jedna wade jest bardzo niestabilny 2-3 tyg. można używać po wymieszaniu, trzeba się bawić w małe dawki i trzymac w chłodnym ciemnym miejscu !! inaczej nasza zabawa może pójść na marne a potem płacza że im nie działa a wszystkim tak :D aha i jeszcze jedno przy ambrazolu jak i kwasie mlekowym rozcieńczanym ważne aby zamieszac/wstrząsnąć dobrze przed użyciem!!! bo wiadomo co najlepsze idzie na dno :D 

Link to comment
Share on other sites

Kwas mlekowy też stosowałem w tym roku do odkładów i przy stanie bezczerwiowym przy wymianie matek warroza sie sypała po kilkadziesiąt szt, w czerwcu, ten kwas ma tylko jedna wade jest bardzo niestabilny 2-3 tyg. można używać po wymieszaniu, trzeba się bawić w małe dawki i trzymac w chłodnym ciemnym miejscu !! inaczej nasza zabawa może pójść na marne a potem płacza że im nie działa a wszystkim tak

 

Skąd taki wniosek ?

Możesz to jakoś uzasadnić ?

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Tak wyczytałem w literaturze (nie przytoczę ci źródła bo nie chce mi sie grzebać ) oraz od dwóch pszczelarzy co stosują kwas mlekowy, po rozcieńczeniu do wymaganego stężenia stosują go max 3 tyg. jak coś zostanie to w zlew a robią nowy, sam nie chce tego sprawdzać bo nie mam na to czasu ani ochoty a poza tym szkoda było by mi pszczół jakby faktycznie miał nie działać po czasie jak należy, Szymon jeżeli masz inne informacje o KM z chęcią poczytam :) .

 

Ps. rozwin swoją wypowiedz o tym tymolu w żelu własnej produkcji :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Jeszcze coś o leczeniu warozy :)

https://www.youtube.com/watch?v=R2v9woKixwo

 

Wydaje się że sposób prosty i tani i może  za tani żeby ktoś produkował to na skalę przemysłową ??? i zarejestrował takie paski jako leku dopuszczonego do stosowania w pszczelarstwie ??? :D  To pewnie jest tak jak z sodą kaustyczną jako preparatem biobójczym  :D gdzie nikt nie chce w to wchodzić żeby zarejestrować jej jako "leku" a ściślej preparatu do dezynfekcji :D

A koro nie ma chętnych do zapłacenia za badania , to czy nie powinna zrobić to weterynaria z urzędu ???? :D

Przecież płacimy na nią   podatki  :D

Link to comment
Share on other sites

Tadziu zrobienie takiego paska czy ręcznika z kwasem szczawiowym kosztuje Cię 5gr i kwadrans roboty a Ty byś chciał żeby ktoś Ci to wyprodukował za 20zł ?

Zastanów się chwilę. Jest opracowana metoda, zbadana, w US nawet czeka do rejestracji jako oficjalny lek, nic nie kosztuje.  Rób, a nie patrzysz na innych i ubolewasz nad weterynarią.

Edited by Krzyżak
Link to comment
Share on other sites

Tadziu zrobienie takiego paska czy ręcznika z kwasem szczawiowym kosztuje Cię 5gr i kwadrans roboty a Ty byś chciał żeby ktoś Ci to wyprodukował za 20zł ?

Zastanów się chwilę. Jest opracowana metoda, zbadana, w US nawet czeka do rejestracji jako oficjalny lek, nic nie kosztuje.  Rób, a nie patrzysz na innych i ubolewasz nad weterynarią.

Szymon źle to zrozumiałeś  :DPrzedstawiłem to jako ironie losu :D i przykład dałem z sodą kaustyczną ??? że z tym jest tak samo :D  Zrozumiałeś teraz ????? :D Fakt  że jak coś jest tanie to się nie opłaca z tym nic robić ? robić badań dopuszczających leku które nie są takie tanie ,  bo na tym zysk będzie niewielki , i efekt jak się z tego kwasu szczawiowego zrobi  Beevital to już cena nam skoczy , a i tak teraz staniał , bo jaki był drogi na początku ? Ja myślałem o masowym odbiorcy , pszczelarzy jest tysiące w Polsce , i po co ma każdy chałupniczo robić sobie w domu paski??? kwas szczawiowy jak by nie było jest niebezpieczny i trzeba ZACHOWYWAĆ OSTROŻNOŚĆ . A czy nasz rząd nie może dofinansować takiej produkcji jeżeli jest mało opłacalna ????/ Państwo Polskie z zapylania przez pszczoły ponosi duże zyski , i nie można do utrzymania pogłowia dołożyć parę zł na badania rejestracji leku ???? :) i zachęcić firmy do produkcji ????

Pozdrawiam wave.gif

Link to comment
Share on other sites

A tak z doświadczenia to jeśli w Polsce ktoś nie będzie miał zysku odpowiedniego i tu mam na myśli wszelkie czynności nie związane z produkcją takiego leku to nie będzie w obiegu a dodatkowo producent Apiwarolu za dużo zarabia i nie może sobie pozwolić na konkurencję.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie neguję ani nie miałem zamiaru wprowadzać antyreklamy Apiwarolu, sam w tym sezonie używałem z braku doświadczenia w użyciu kwasów, może w następnym sezonie będę próbował tychże kwasów. Miałem tylko na myśli że u Nas w Polsce jest dziwny system wprowadzania zmian i nowości w życie, tak jak mówi słynne pezyslowie: " jak coś jest dobre to po co zmieniać".

Link to comment
Share on other sites

Tak wyczytałem w literaturze (nie przytoczę ci źródła bo nie chce mi sie grzebać ) oraz od dwóch pszczelarzy co stosują kwas mlekowy, po rozcieńczeniu do wymaganego stężenia stosują go max 3 tyg. jak coś zostanie to w zlew a robią nowy, sam nie chce tego sprawdzać bo nie mam na to czasu ani ochoty a poza tym szkoda było by mi pszczół jakby faktycznie miał nie działać po czasie jak należy, Szymon jeżeli masz inne informacje o KM z chęcią poczytam :) .

 

Ps. rozwin swoją wypowiedz o tym tymolu w żelu własnej produkcji :)

Eee Słowian, nie wiem gdzie to przeczytałeś, ale Ci nakłamali ;) Kwas mlekowy warto jednak rozcieńczać destylką, bo normalna kranówka po prostu po pewnym czasie zacznie gnić.

Link to comment
Share on other sites

Michał nie do końca Słowian się myli. Po tym jak to napisał zaciągnąłem języka u mojego domowego chemika /żona mgr inż chemii/ i potwierdziła, ze słabe kwasy /czytaj o niskich stężeniach/  są  "mało trwałe" w porównaniu do tych stężonych. Poza tym sposób i miejsce przechowywanie też ma podobno nie bagatelne znaczenie.  Akurat 15%KM to nie takie małe stężenie ale już 3,2% KS to niziutkie więc nie ma co przechowywać za długo.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Ja proponuję aby każdy pszczelarz wypróbował w przyszłym sezonie taki lek na warrozę :D

104489.png

Można stosować w okresie między pożytkowym , ale ten lek nie jest dopuszczony jeszcze przez naszą weterynarię :D tak w kwestii dokładności  :D

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Ponoć taki cukier puder jak pokazałeś nie jest najlepszy bo zawiera jakieś antyzbrylacze czy coś takiego. Niektórzy mówią, że lepiej jest przygotować puder z cukru we własnym zakresie. Ile w tym prawdy? Może ktoś z forumowiczów wypraktykował jedno i drugie rozwiązanie i podzieli się wiedzą ?

Link to comment
Share on other sites

Mi zbrylony bardziej pasuje , bo przecieram go na bieżąco przez drobne metalowe sitko .
Stosuję jednak nie do leczenia warrozy , a do zabezpieczania plastrów z pierzgą na zimę .

Tadku zapomniałeś dopisać , że "post zawiera lokowanie produktu" :D

Link to comment
Share on other sites

Tadku zapomniałeś dopisać , że "post zawiera lokowanie produktu" :D

Nie ma takiej obawy :D Przy naszym niszowym forum i  20 aktywnych członków forum jakie to jest lokowanie produktu  ???? :D Śmiech na sali  :D

Ale z tego co wyczytałem przy cukrze pudrze do walki z warrozą istotna jest wielkość pojedynczych ziaren cukru pudru , ten fabryczny ma wielkość 15-30 mikronów , chodzi o to żeby tak drobne ziarenka cukru pudru oblepiały odnóża i cienkie włoski na nogach warrozy którymi  warroza trzyma się mocno pszczoły , a jak są oblepione drobinkami pudru , nie jest w stanie  utrzymać się na pszczole i spada na dennicę. I im drobniejszy cukier puder tym lepszy.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Ja proponuję aby każdy pszczelarz wypróbował w przyszłym sezonie taki lek na warrozę :D

104489.png

Można stosować w okresie między pożytkowym , ale ten lek nie jest dopuszczony jeszcze przez naszą weterynarię :D tak w kwestii dokładności  :D

Pozdrawiam

Witam.  Stosowalem posypywanie cukrem p. w zeszlym roku.  Bardzo dobre rezultaty.  Niestety w tym zezonie mialem za duzo nadstawek (4-6).  Jedynie wczesnym latem podczas przegladow przeciw rojowych.   Ten cukier (na zdjeciu) nie polecam  gdyz ten model ma dodatek (chyba silika o ile pamietam).  Ale ten 1kg w workach juz nie ma.    Ja puder robie sam. Maly szybkowar i szlifierka katowa.   Powodzenia

Link to comment
Share on other sites

czyli posypujecie ramki z pszczółkami pudrem i jak się z niego czyszczą to waroze wywalaja?

Warroza sama odpada, bo jej przylgi zapudrowane nie działają. Zresztą wszystkie zwierzęta żeby pozbyć się insektow tarzają się w piachu. Nie musi być cukier, byle był to puder. Edited by Bohtyn
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.