Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

chcę założyć pasiekę...


Recommended Posts

10 godzin temu, Krzyżak napisał:

 

Robert ale co ja mam kupować do tych uli ?

Jedyną rzeczą jaką kupiłem to krata odgrodowa, dostępna wszędzie.

Nic więcej nie potrzebuję.

Chociażby ramki ...
Wiem , wiem . O tym trzeba pomyśleć wcześniej.
Ale załóżmy , że mamy w pasiece 4 ule .
2 z pszczołami i 2 puste jako rezerwowe .
Przygotowaliśmy do nich na sezon 20 nowych ramek .
Mija ciepły kwiecień i maj .
Ramki już trafiły do uli i zostały w nich odbudowane plastry .
Nagle załamanie pogody i okazuje się , że wraz z pojawieniem się na niebie słońca z obu uli wychodzą rójki .
Pszczoły trafiają do rojnic, a w nich do piwnicy .
Lecimy do sklepu po ramki, a tam sprzedawczyni robi wielkie oczy .
Zander ? A co to takiego ? :)

Nie twierdzę , że ul Zandera jest zły .
Może nawet jest najlepszy .
Ale w naszym kraju ten ul jest praktycznie nieznany !
A już na pewno w małych sklepikach na prowincji będzie problem z kupieniem ramek i krat odgrodowych.
Dla ich zwolenników będzie też problem z nabyciem  odkładów .
Na moim terenie znam dziesiątki pszczelarzy. Ale ani jednego , który posiada ule Zandera .
Pod tym względem lepiej już wypada Langstroth .
Ja ich nie rozróżniam , bo nigdy nie miałem , a jest ich zdaje się kilka typów .
I zdaje się , że do niektórych pasują kraty poziome od Dadanta .
 

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Robi_Robson napisał:

Chociażby ramki ...
Wiem , wiem . O tym trzeba pomyśleć wcześniej.
Ale załóżmy , że mamy w pasiece 4 ule .
2 z pszczołami i 2 puste jako rezerwowe .
Przygotowaliśmy do nich na sezon 20 nowych ramek .
Mija ciepły kwiecień i maj .
Ramki już trafiły do uli i zostały w nich odbudowane plastry .
Nagle załamanie pogody i okazuje się , że wraz z pojawieniem się na niebie słońca z obu uli wychodzą rójki .
Pszczoły trafiają do rojnic, a w nich do piwnicy .
Lecimy do sklepu po ramki, a tam sprzedawczyni robi wielkie oczy .
Zander ? A co to takiego ? :)

 

Nie no, ramek to trzeba mieć tyle ile korpusów i problema ni ma :)

 

Co do Langów to u nas w większości to LN3/4

normalny Langstroth ma wymiary 448x232

3/4 Langstroth to 448x185

2/3 zwany medium to 448x159

Są też inne ale te najważniejsze.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Krzyżak napisał:

 

Co do Langów to u nas w większości to LN3/4

normalny Langstroth ma wymiary 448x232

3/4 Langstroth to 448x185

2/3 zwany medium to 448x159

Są też inne ale te najważniejsze.

Ktoś u mnie zamawiał jeszcze kiedyś ramki  435x230 . Podobno to też Langstroth .
I jak tu mówić o standardach ? :D

Link to comment
Share on other sites

To ruski Langstroth a właściwie ruski Dadant-Root.

Langstroth jak i Dadant oryginalnie w hameryce mają ramkę szeroką na 448mm.

Ruskie zmniejszyli ramkę do 435 żeby przy korpusie 12ramkowym wychodził kwadrat w przekroju.

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 18.02.2020 o 19:27, Xpand napisał:

Generalnie większa ilość miejsca na czerwienie nie równa się mocniejszej rodzinie, bo czerw jest bardziej porozrzucany. ...

 

Pszczoły na węższej ramce dojdą do siły szybciej, bo ciepło zawsze idzie do góry i podobnie słabsza rodzina pszczela buduje się w górę jak tylko ma możliwość.

 

Dlaczego czerw miałby być porozrzucany ? Czerw zawsze tworzy zwartą "kulę", wielkość gniazda nie ma znaczenia.

 

Ciepło idzie do góry ale to że na węższej ramce pszczoły dojdą szybciej do siły to teoria wyssana z palca. Praktyka tego nie potwierdza.

Link to comment
Share on other sites

Czyli już Wszystko wiemy o rozmiarach ramek

28 minut temu, Krzyżak napisał:

 

 

Ciepło idzie do góry ale to że na węższej ramce pszczoły dojdą szybciej do siły to teoria wyssana z palca. Praktyka tego nie potwierdza.

 

 

Nie wiem jak w Twojej okolicy gdzie  masz pasiekę , ale u mnie Kolega ma pasiekę niedaleko na D1/2 i jak porównujemy już kilka lat pomiędzy sobą silę rodzin i zbiory rzepaku lub mniszka ( często się odwiedzamy) , to sam przyznaje ,  że na moich 18 tkach jednak pszczoły szybciej dochodzą do siły wiosną o jakieś tydzień do do półtora tygodnia u mnie na Wlp. 18 takach w porównaniu do jego D1/2. To są obserwacje doświadczalne , a nie teoretyczne spekulacje. Co prawda ja muszę bardziej uważać na nastrój rojowy w przypadku załamania pogody , ale mam to już opanowane przez robienie odkładów zbiorczych co roku  i ilość rójek w okresie rzepaku jest niewielka  1 - 2 średnio na 30 rodzin.

Być może w Twoich warunkach pożytkowych czy klimatu ma to się inaczej , i czy robiłeś takie doświadczenia u siebie w Twojej okolicy pasieki , skoro stawiasz taką tezę , że praktyka tego nie potwierdza ?

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Gospodaruje na Langach3/4, bo to najbardziej odpowiadający mi ul. Mam ich sporo ale jestem zmuszony do posiadania również rodzin na ramce Wkpl w celu sprzedaży odkładwów i rodzin. Mam ich kilkadziesiąt.  Chcąc nie chcąc muszę na nich gospodarować choć to szmelc do kwadratu ;) Wracając do tematu.

Rodziny na ramce Wkpl nigdy nie są lepsze od rodzin w Langach. Pasieki te same, matki te same, pożytki te same.

Wąska ramka nie przyspiesza rozwoju rodziny wiosną, choć teoretycznie mogłoby się wydawać, że tak jest.

 

Link to comment
Share on other sites

47 minut temu, Krzyżak napisał:

 

Dlaczego czerw miałby być porozrzucany ? Czerw zawsze tworzy zwartą "kulę", wielkość gniazda nie ma znaczenia.

 

Ciepło idzie do góry ale to że na węższej ramce pszczoły dojdą szybciej do siły to teoria wyssana z palca. Praktyka tego nie potwierdza.

 

A właśnie, że w niektórych przypadkach potwierdza. W naszych rejonach w ulach Warszawskich Poszerzanych zawsze lepiej zimują niż w dadancie. Zawsze szybciej dojdą do siły niż w dadancie. A szybsze dojście do siły przekłada się na zbiór wiosennego wielokwiatu z rzepakiem. Pszczoły u nas zaczynają wylatywać z początkiem kwietnia, możliwe są obloty wcześniejsze ale na kilka minut. 

Słaba kondycja rodziny z początkiem sezonu = 60% miodu mniej. 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Teraz, Krzychu napisał:

 

A właśnie, że w niektórych przypadkach potwierdza. W naszych rejonach w ulach Warszawskich Poszerzanych zawsze lepiej zimują niż w dadancie. Zawsze szybciej dojdą do siły niż w dadancie. A szybsze dojście do siły przekłada się na zbiór wiosennego wielokwiatu z rzepakiem. Pszczoły u nas zaczynają wylatywać z początkiem kwietnia, możliwe są obloty wcześniejsze ale na kilka minut. 

Słaba kondycja rodziny z początkiem sezonu = 60% miodu mniej. 

Powiedz mi Krzychu jak w ulu warszawskim gospodarować , żeby pozyskać miód odmianowy klonowy ?
Lub mniej ekstremalnie ... wierzbowy ? ;)

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Robi_Robson napisał:

Powiedz mi Krzychu jak w ulu warszawskim gospodarować , żeby pozyskać miód odmianowy klonowy ?
Lub mniej ekstremalnie ... wierzbowy ? ;)

 

Nie wiem bo tego nie robiłem. 

Ale domyślam się, se niska ramka tutaj pomoże. Może nadstawka przed poszerzeniem gniazda w bok? Trzymać rodziny jak na zimowli na 8 ramkach, wstawić im nadstawke na górę, oczywiście wcześniej sprawdzić czy w gnieździe mają coś. Jeśli mają w gnieździe na 8 ramkach WP i pustą nadstawke u góry to w teorii powinny nosić do nadstawki. Dlatego wchodzę na niską ramkę aby tego spróbować. Dobrze myślę? 

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

Dobrze kombinujesz .
Ale w warszawiaku tak mały przybytek i tak pozostanie w całości w ramkach gniazdowych !

Wspomniane pożytki wymagają dobrej pogody i silnych rodzin w ulach z niskimi ramkami .
Klonowy , to dodatkowy zabieg nalot z 2-3 rodzin na jedną .
Rzadko praktykowane , żeby nie osłabiać reszty rodzin wczesną wiosną nie mając pewności , czy będzie pogoda i  miód
No i oczywiście potrzebny duży park klonowy tuż obok uli :)

Link to comment
Share on other sites

Ja już też przerobiłam wszelkie możliwe kombinacje. Langstrot był porażką przy zimowaniu. Jeden korpus za nisko,dwa za wysoko. Warszawiak i zwykly i poszerzony ramka bardzo fajna do zimowli,pszczoly mają sporo miejsca na ukladanie zapasów ale w sezonie trudniej im odkladać miód do nadstawki. Zawsze miałam spore wianuszki miodu nad czerwiem w gnieździe,ramka jest zwyczajnie za wysoka. Wkpl to tylko ze względu na odklady trzymam,bo ta ramka dla mnie jest za mała ,tak na zimowlę jak i w sezonie. Dadant to złoty środek na moim terenie. Duża szeroka ramka idealna na zimę,sporo miejsca na kłąb,dobre rozmieszczenie zapasów nawet przy późnym czerwiu. W sezonie silne rodziny bez rotacji ramek i w sam raz rozmiarowo 1/2 nadst.na po

Zyskanie nawet niewielkich pożytków 

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, Nacek napisał:

Krzychu mój poprzednik aby wyłapywać mniejsze pożytki w ulu WP obniżył ramkę gniazdową do 34 cm. W takim układzie pszczoły bez problemu zagospodarowują nadstawkę.

To też jest rozwiązanie, ale nietypowe bo mało popularne a ponadto trzeba przerabiać calu ul który do przerabiania się już nie nadaje. 

Link to comment
Share on other sites

Krzyżak

Z tego co pamiętam (głowy nie dam), to chyba Heuvel o tym wspomniał, że dąży do tego, aby czerw był skupiony na ramkach od deski do deski, żeby karmicielki i grzejące miały mniej roboty. Podobno dzięki temu jest ich mniej na taką samą ilość czerwiu. O szybkości rozwoju na węższej ramce już się koledzy wypowiedzieli, więc nie będę nic dodawał. Napiszę jeszcze o jednej rzeczy - pszczoły planują i muszą mieć perspektywę. Aby ograniczyć problemy z rojeniem trzeba im zostawić miejsce. Heuvel odejmował ramki z dadanta 12 ramkowego i zostawiał puste miejsce. U mnie tą funkcję spełnia wysoka dennica.

Link to comment
Share on other sites

53 minuty temu, Xpand napisał:

O szybkości rozwoju na węższej ramce już się koledzy wypowiedzieli, więc nie będę nic dodawał.

Tak jak pisałm mam porównanie na wielu rodzinach. Obok siebie stoją Wkpl i LN w takich samych ulach, na takich samych dennicach, pod takimi samymi daszkami.

Warunki mają identyczne. Nie zauważyłem, żeby pszczoły na ramce Wkpl się szybciej rozwijały niż na LN3/4. Są to obserwacje kilkuletnie na kilkudziesięciu rodzinach.

Z tego co piszą koledzy, to żaden tak tego nie sprawdził. Porównania, że "ja mam na wkpl a sąsiad 10km ma 1/2DD i ja mam lepszy rozwój" to nie porównanie.

Postaw 20 rodzin na Wkpl i 20 rodzin 1/2DD w takich samych ulach na tej samej pasiece i traktuj tak samo, ćwicz to kilka lat. Wtedy można wyciągać wiarygodne spostrzeżenia.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Krzyżak napisał:

Z tego co piszą koledzy, to żaden tak tego nie sprawdził. Porównania, że "ja mam na wkpl a sąsiad 10km ma 1/2DD i ja mam lepszy rozwój" to nie porównanie.

Postaw 20 rodzin na Wkpl i 20 rodzin 1/2DD w takich samych ulach na tej samej pasiece i traktuj tak samo, ćwicz to kilka lat. Wtedy można wyciągać wiarygodne spostrzeżenia.

 

Porównanie o którym wspomniałem tj Warszawski Poszerzany i Dadant to były pasieki oddalone od siebie o 100 m. Te same matki, te same pożytki, ten sam sposób karmienia, ten sam klimat, to samo leczenie. 

 

Nie ujmuje to jednak faktu, że WP nie jest tak poręczny jak Dadant korpusowy ale jednak ma prawo posiadać cechę szybszego rozwoju tym bardziej, że są pszczelarze, którzy to zaobserwowali. 

Link to comment
Share on other sites

A najszybciej to rozwijają się najsilniejsze rodziny. Trzeba tylko uważać aby z rozpędu nie wyroiły się. Łączy się po dwa odkłady w październiku albo odkład ze starą rodziną. Przy okazji wybiera się matkę. Wiosną pierwsza czynność to krata i nadstawka miodowa.

Link to comment
Share on other sites

Dopowiem jeszcze. I ramka i ul ma znaczenie tylko i wyłącznie  dla pszczelarza. Albo oszczędza czas obsługi związanej z albo dokłada.  Nie ma wpływu na zbiory miodu czy rozwój. Dla pszczół dokładnie obojętnym jest gdzie bytują, byleby nie kapało, nie wiało i było co zebrać do jedzenia w okolicy. Oczywiście stan rodziny porównuje się w okolicy. Warunki już nawet kilka km dalej  mogą być inne. U mnie np rodziny nadal w kłębach a temp około zera gdzie u kolegów jak patrzę po filmach a i obloty były. Źle dobrane, niedopasowane gniazdo do intensywności pożytków w okolicy to straty bo albo się wyroją bankowo albo zaczną nosić pod kratę. Stąd głupawe pomysły co do połówek i pełnych na gniazdo albo izolowania matek. Więcej miodu wywirowane, więcej czasu poświęcone a pszczoły przyniosły niemal dokładnie tyle samo miodu co podobna rodzina na innej ale wygodniejszej dla pszczelarza ramce.

Edited by tikcop
  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

W dniu 20.02.2020 o 09:06, Robi_Robson napisał:

Dobrze kombinujesz .
Ale w warszawiaku tak mały przybytek i tak pozostanie w całości w ramkach gniazdowych !

Wspomniane pożytki wymagają dobrej pogody i silnych rodzin w ulach z niskimi ramkami .
Klonowy , to dodatkowy zabieg nalot z 2-3 rodzin na jedną .
Rzadko praktykowane , żeby nie osłabiać reszty rodzin wczesną wiosną nie mając pewności , czy będzie pogoda i  miód
No i oczywiście potrzebny duży park klonowy tuż obok uli :)

 

Idąc dalej w tym temacie. My zawsze poszerzamy gniazdo z końcem kwietnia,  nadstawkę do tych uli (do WP 12 ramk. kombinowanego z nadstawką 1/2 wlkp) dajemy tuz przed rzepakiem.

Zawsze było u nas tak robione ze względu na klimat, terminy kwitnienia itp. 

Jednym z czynników wystąpienia nastroju rojowego to ciasnota w ulu i zmagazynowane plastry. 

Pierwsza rójka poszła nam na gałąź w 5 maja - jeszcze przed zakwitnięciem rzepaku. 

Czy to znaczy, że mogły już mieć pełno w ramkach? 

Ten rok może być podobny. 

Czy rozsądne byłoby przed poszerzeniem gniazda w bok podać im na górę nadstawkę? zdejmując tylko boczne beleczki aby nie schładzać zbytnio gniazda? Mówię tylko o silnych rodzinach. 

Zabieg taki aby sprawdzić czy faktycznie nazbierają tyle miodu towarowego, jeszcze przed rzepakiem.

 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Gospodarki na warszawiakach nie będę Cię uczył , bo nigdy na takich ulach nie gospodarowałem .

W 2019 wiosna była ciepła więc już przed rzepakiem nosiły intensywnie wziątek z wierzb i drzew owocowych .
Więc mogły nanieść .
U mnie w miodzie rzepakowym  było 58% rzepaku , 30% wierzby i 7% śliwy  !

Ale ...
Mogły nie mieć dużo miodu , ale mogły zużyć pierwsze pożytki na rozwój i dojść do dużej siły , a co za tym idzie mieć ciasno .
I tak pewnie było !?
Dlatego się wyroiły . . .

Mi zdarzyło się kiedyś jeszcze w ulu leżaku wlkp, że pojechałem poszerzać gniazda w ostatnich dniach kwietnia i na moich oczach z ula wyszedł rój !
Mały , ale ewidentnie był to rój .
Używałem jeszcze wtedy zatworu . Pszczoły były ograniczone chyba na 8-10 ramkach .
Spóźniłem się z poszerzeniem gniazda. Czekałem na sprzyjającą pogodę  i efekt był jaki był.
Pierwszy słoneczny dzień  i pierwszy rój .
 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.