Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Kąpiel w parafinie - konserwacja i odkażanie elementów ula


Turqs

Recommended Posts

Czy ktoś z kolegów praktykował  konserwację drewnianych uli w gorącej parafinie? 
Przeprowadza się to w temp powyżej 200 st C więc za jednym razem załatwiamy też odkażanie.
To żadna nowość lecz nie znalazłem informacji o tym na forum. 
Z tego co wiem należy użyć twardej parafiny, która ma najwyższą temperaturę topnienia.
Co myślicie o takiej praktyce? 
Poniżej link to przykładowego filmu.
  

 

Link to comment
Share on other sites

Do parafiny dodaje sie kalafonie ok. 5%.  Korpusy nie wymagaja zewnetrznej konserwacji min 10 lat.  W ameryce dostepne w kazdym sklepie pszczelarskim. (drozsze ok 30% od nie poskladanego korpusu)  Zaraz po wyciagnieciu z kapieli jak jeszcze cieple mozna pomalowac farba olejna.  

Link to comment
Share on other sites

Mirek samo nasączanie pewnie jest tam jakimś sposobem na konserwacje elementów drewnianych ula i to pewnie w procesie produkcji u producenta produkującego większe ilości uli na sprzedaż ( wtedy opłaca się inwestować w taką technologię) , ale czy nasza parafina nieoczyszczona pszczołom będzie pasowała i będzie dostatecznie nieszkodliwa , przecież jest to produkt ropopochodny , prędzej bym był skłonny osobiście nasączać jakimś olejem roślinnym naturalnym.

U mnie na VI Konferencji pszczelarskiej będzie w marcu wykład Prof. Gagosia o wpływie parafiny i stearyny jako dodatków do węzy na  zdrowie rodzin pszczelich , to się go spytam czy zna jakieś badania naukowe szersze  na ten temat.

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Wedlug mnie nie ma lepszej technologi zabezpieczenia korpusow przed warnkami atmosferycznymi jak wlasnie ta. Jedynym elementem za nie, jest problem o jakim pisze Tadek czyli o wplywie toksycznosci parafiny.  

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tadek11 napisał:

o wpływie parafiny i stearyny jako dodatków do węzy na  zdrowie rodzin pszczelich

Mam identyczne wątpliwości i obiekcje . Widziałem natomiast filmik rosyjskiego pszczelarza , który impregnował korpusy w kąpieli z gorącego oleju jadalnego - produkt w zasadzie naturalny. Olej pochodził ze smażenia frytek ,więc swego rodzaju modny recykling. Ale to mnie też nie przekonywało. Korpusy od środka nie wymagają żadnego konserwowania , zrobią to same pszczoły. Z zewnątrz to już kwestia gustu , bo rachunek ekonomiczny wskazuje raczej pozostawienie naturalnej dechy bez konserwacji i taka opcja zwycięża najczęściej.

Ja nie maluję korpusów dopóki ich wygląd tego nie wymaga. Jak już są brzydkie to je wymieniam na nowe , suszę w stodole i maluję altaxem. Co kilka lat poprawię i służą całe lata , aż im się przysłowiowe ucho urwie.  Nic nie jest wieczne , a korpusy i tak należy w końcu spalić - pięknie się palą i pięknie pachnie takie ognisko. To też dla zdrowia pszczół. Takiego parafinowego lepiej nie palić bo wydzielają się silnie trujące , rakotwórcze gazy.

 

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, manio napisał:

 korpusy i tak należy w końcu spalić - pięknie się palą i pięknie pachnie takie ognisko.

Prawda.
Moje najpiękniejsze chyba ognisko , to było te z korpusów

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tadek11 napisał:

 

Również mam obawy co do kontaktu pszczół z ściana ula pokryta parafiną. Chociaż pewnie nie bardziej szkodliwe niż styrodur :D

W szaden sposób nie bronię takiej praktyki. Byłem ciekaw czy w poslce jest to praktykowane. 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Robi_Robson napisał:

Moje najpiękniejsze chyba ognisko

pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęekne , ale w dzień to tylko część widowiska. Noc i jezioro dodaje pięknych efektów. Potem do żaru wkłada się młode ziemniaki i dzieci się dziwią dlaczego takie smaczne :)

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Kiedyś pomalowałem klatkę na króliki, tylko zamiast pokostu dałem olej rzepakowy jadalny, po kilku latach drewno wygląda nadal ładnie ale klatka stoi pod dachem.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Krzychu napisał:

a co sądzicie nie o kąpieli, a o konserwacji poprzez malowanie uli zew/wew. gorącym roztworem pokostu z woskiem pszczelim? 

Krzysztof kiedyś podawałem przepis na pastę woskową u nas na forum https://pasiekapszczelarska.pl/topic/1104-pasta-woskowa/?tab=comments#comment-23659

Ja od środka sklejkę w korpusach ostatnio maluję nie pokostem lnianym , bo  ma za dużo dodatków w cudzysłowie "uszlachetniających"  ,  tylko pastą woskową zrobioną na bazie wosku , terpentyny balsamicznej i oleju lnianego . Pisałem o tym , ale nikt z pszczelarzy nawet się tym nie zainteresował ? i byłem mocno zdziwiony bo  Wszyscy są tacy eko i Zieloni teraz ?

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.