Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Przeniesienie pszczół do nowego ula


Recommended Posts

13 godzin temu, ikop74 napisał:

 Ciekawe jest to co piszesz. Czy gdzieś można o tej szwedzkiej metodzie poczytać? Bo pewnie nie każda rodzina się nadaje na taki zabieg i termin też trzeba zachować odpowiedni. 

stantom20 tak robił a może i robi i jest ok .ale to trzeba kontaktować się z nim .

Link to comment
Share on other sites

Ja tam badzo w słowo pisane nie wierzę ( te w necie ) . Aby szła budowa to musi być

- matka

- pozytek ( może być i cukier )

- młoda pszczoła

- temperatura 

No i z tym ostatnim w Szwecji o tę porę jak piszą może być problem .

P.S. A ze wszystkim jak ktoś wzdraga się pokazać to lepiej odpuścić .Teraz w Polsce mozna to zrobić .

Link to comment
Share on other sites

Początkiem sierpnia (bo u mnie ostatnie wirowanie wtedy) pożegnać się z zeszłorocznym opalitkiem. 21 dni później pojawić się z powrotem. Mam ten luksus, że dostaną odrobione i jasne, nieczerwione plastry głównie a nie samą węze. O tym mówi mój ostatni film.

 

Z samą węzą też robiłemu i...też można u mnie znaleźć. 1 września zsypywałem, jak pamiętam. Świeżutka matka. W sierpniu bez problemu seks dostępny u pszczół :) Później to amantów może brakować a i pogoda w kratkę to i ryzyko.  Bez problemu odbudowa, zimowla i rozwój wiosenny. Rodzina testowa wiosną wpadła pierwsza w nastrój rojowy ale to z mojej winy, bo wystraszony mrożącymi krew w żyłach pszczelarskim opowieściami co do wiosennej zapaści tej metody, za późno powiększyłem im kubaturę ula. Najstarsze filmy na kanale, zaraz po kocie.

 

Nie wolno dać ani jednego plastra czerwionego nawet i raz, nawet i z pyłkiem czy z zapasami. To można dołożyć dopiero jak matka się rozczerwi i w październiku. Wszystkie jasne i nigdy nieczerwione plastry albo węza na sam początek. Bo matka wtedy zaczerwi tylko ten jeden i coś po bokach! A i zapomnijmy o słoikowym karmieniu czy zdechlatej rodzinie po letniej izolacji.

 

 

Edited by tikcop
Link to comment
Share on other sites

A nudzi mi się przy niedzieli. Kupiliśmy w lecie pszczoły na ramce warszawskiej zwykłej a mamy langstrothy czy dadanta. Przywozimy do siebie. Ustawiamy na miejscu docelowym swoją dennicę i swój korpus z węzą, dajemy na to kratę odgrodową i na to pusty swój korpus. Po pomoście (prowizoryczny kawałek płyty) z każdej ramki strzepujemy pszczoły, chodzi o to aby matka znalazła się pod kratą, jak umiemy znaleźć to wystarczy ją tylko przenieść do korpusu z węzą bez trzepania. Ramki z czerwiem jedynie umieszczamy w pustym korpusie. Jak czerwiu tylko 6 ramek to pozostałe 4 już swoje tak aby wypełnić przestrzeń. Nie przeszkadza, że je obrócimy o 90stopni na bok, nawet nie muszą stać pionowo czy poziomo, byle jakim tam patykiem zrobić tylko opór aby pszczoły miały dojście do komórek a plastry nie złączyły się. Wąsów ramek nie trzeba obcinać. Taka prowizoryczna miodnia. Po 21 dniach wszystkie te ramki wycofujemy. Miód wirujemy.

Kupiliśmy na ramce wlkp a mamy dadanta. Identycznie jak wyżej tyle, że najpierw powyjmować ramki z korpusu wielkopolskiego. Pusty korpus wlkp położyć nad kratę nad korpus dadanta a dziurę pomiędzy korpusami przykryć folią i kawałkiem deski, płyty.

 

Dla tych co panicznie boją się skrzywdzić pszczoły strzepywaniem trzeba się uzbroić w cierpliwość i wykorzystać fakt, że koniec końców rodzina ulokuje czerw naprzeciw wylotka i zwolni w końcu niechciane ramki z czerwiu.

 

Opcji jest wiele tak naprawdę. A sama przerzutka nic skomplikowanego. Wycinanie plastrów i oprawianie ich w swoje ramki zakrawa o sadomasochizm i cokolwiek wkurw.  pszczół, skorelowane z ich temperamentem.

Link to comment
Share on other sites

Po lipcowej izolacji również rodzinki nie odstają od pozostałych, tylko jest ryzyko że nie wszystkie matki po trzytygodniowym więzieniu będą czerwiły, (na siedem dwie nie podjęły czerwienia).

3 godziny temu, tikcop napisał:

Nie wolno dać ani jednego plastra czerwionego nawet i raz, nawet i z pyłkiem czy z zapasami. To można dołożyć dopiero jak matka się rozczerwi i w październiku. Wszystkie jasne i nigdy nieczerwione plastry albo węza na sam początek. Bo matka wtedy zaczerwi tylko ten jeden i coś po bokach! A i zapomnijmy o słoikowym karmieniu czy zdechlatej rodzinie po letniej izolacji.

 

 

Bardzo ważna rzecz, tylko węza lub plastry nie czerwone!!!

Link to comment
Share on other sites

:)

A na co mi zeszłoroczne matki? Ja tam osierocam a pszczoły same chodują nową matkę. Taki tam płodozmian. Ta dopiero ma parcie do czerwienia we wrześniu i październiku. No i do dyspozycji są też młode wygryzione i wybyczone na letnim miodzie karmicielki po starej matce, razem z lotnymi. U mnie na  izolacji rodziny słabły. Jestem jej przeciwny. Ale u innych może to działa.

 

Na jakość nowej generacji pszczół mają wpływ karmicielki.

Edited by tikcop
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 22.08.2020 o 20:28, ikop74 napisał:

Czy gdzieś można o tej szwedzkiej metodzie poczytać?

najlepiej na tym forum poszukaj pod hasłem "metoda skandynawska".

Pszczoły zimują bez pyłku , wolniej się rozwijają bo nie ma w Szwecji pożytków wczesnowiosennych. Moż na się zabawić jak kto nie ma nawłoci, wrzosów czy spadzi jodłowej. To jakby dla mnie ?

Możesz tez filmik obejrzeć , jest o cz 2. już się gościu ubrał. Trochę nudzi , ale posłuchać można żeby mieć ogólne pojęcie jak się do tego zabrać. Nie robi się tego na odkładach czy zdechlkach tylko na silnych , zdrowych rodzinach.

 

Link to comment
Share on other sites

Dzięki! Może mi się uda obejrzeć filmiki jutro w pracy, bo w domu to czasu nie ma.. ;) Na swój sposób fascynujące jest to, że w tej hodowli pszczół nie ma wyznaczonej jednej jedynie słusznej drogi, ale może tą rodzinę prowadzić na wiele sposobów. Dla nowicjusza to masakra ogarnąć temat, ale myślę, że za kilka lat to już będzie dla mnie frajda i pasja! Już jestem pszczelarzeniem zachwycona, mimo, że gdy pomyślę o moich tegorocznych "dokonaniach" to bym sama sobie te pszczoły skonfiskowała i wysłała siebie na kolejny kurs, tym razem praktyczny... ? :D

Link to comment
Share on other sites

Zgoda z Tobą.

Ale jeśli chodzi o mnie to matki mam tylko dla siebie. Nie wymagam od nich aż tak wiele. Z reguły matka ma dać córkę na następny sezon. Przy koncepcji reproduktorki miałbym szybko tylko jeden model w pasiece.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

6 hours ago, tikcop said:

Z reguły matka ma dać córkę na następny sezon.

No to nie za wiele wymagasz, czy tez spodziewasz sie od rodziny.  Dwa odklady zeszlo roczne wyszly z zimy tak samo. Jeden dal juz 70 ramek miodu a ten drugi 2 ramki. No moze jak starczy mi cierpliwosci to pozwole im skonczyc ten jeden korpus. Jak bym mial czas to juz dawno ta matka by odfruneła.  Wlasnie z tych najlepszych rodzin ida serie matek. 

Link to comment
Share on other sites

Kolego nie chodzi o popisy bo z tego miodu mi nie przybędzie.  Dałem przykład dobrej matki i niestety kiepskiej. Ty fachowiec spojrzysz tylko na wylotek i wiesz już wszystko. Ja jeszcze raczkuje dlatego wszystko notuje i wyciągam wnioski po czasie.  A co napisane to święte. Notuje nawet ilość użądleń,  hehe.  O ile pamietam. Kto wie może się to komuś kiedyś przyda.   

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Beeman napisał:

Dałem przykład dobrej matki i niestety kiepskiej.

Żadna z nich nie nadaje się do powielania , pierwsza bo zdechlak , a druga wybujała heterozyjnie i rabuś. Tak jak w życiu : prymus i ulubieniec pani rzadko robi karierę w realnym życiu. :)

 

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, Beeman napisał:

No to mnie zmartwiłes Manio, bo inne tez nie odstają od tej najlepszej. Czyli te leniuchy zostaja a reszta pasieki do wymiany. Będzie mniej stresu co z tym miodem zrobić. 

nie drażnij się z nami bo  u nas takich anomalii w górę nie ma :), tylko zdechlaków nie braknie. Pisałem oczywiście , że odrzuca się w celu prokreacji rodziny skrajne. Jeśli wszystkie takie stachnowskie u Ciebie to masz prosty wybór i 100% pewny sukces. U nas to dużo trudniejsze .

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

A ja odkładom zbytnio nie pomagam, bo zakładam, że jak jest jedzenie w odkładzie dane na start to

A) ma zaczerwić i to robi każda unasienniona

B ) jak im się kończy jedzenie w ramkach to raz albo dwa razy po 2-3-4 litry (zależnie od sytuacji) aby sobie uzupełniły bo z pola niedoniosą tyle

C) ma dalej sama czerwić, bez notorycznego wspomagacza i to robi

D) jest już sierpień to na zimę coś trzeba dać mimo wszystko

E) Tym sposobem a właściwie na upartego to i na wylotku na jesieni widać gdzie jaka matka jest

F) Gorsiejsza oddaje wszystko poza sobą do mocniejszej w drugiej połowie października

G)  W maju/ czerwcu znowu odkład od niej

 

Edited by tikcop
Link to comment
Share on other sites

21 hours ago, tikcop said:

Postaw pasiekę w centralnej Polsce i tu się popisuj dopiero.

Czyli co ta Kanada to robi ze mnie eksperta? Albo tu wystarczy pszczoly kupic i po 100kg miodu nanosza.  U nas w kole sa tacy artysci co pszczoly kupuja co roku. W tych czasach o pszczoly trzeba odpowiednio zadbac jak sie cos od nich spodziewa.  I jestem 100% pewny ze podobne realia sa w Polsce.  Jeden wezmie 5kg miodu z ula a inny dobry pszczelarz 50kg. Niestety mam wrazenie ze zbyt wielu przypomina sobie o pszczolach podczas wziatku i szybko o nich zapomina zaraz po miodobraniu.  Skoro u was nie ma ciaglosci w pozytkach to albo nie wybieram miodu do ostatniej kropelki albo od razu karmie syropem. Za 1litr miodu mozna kupic worek cukru! halo czy to takie trudne. 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Beeman napisał:

.....................U nas w kole sa tacy artysci co pszczoly kupuja co roku. W tych czasach o pszczoly trzeba odpowiednio zadbac jak sie cos od nich spodziewa.  I jestem 100% pewny ze podobne realia sa w Polsce. .....................................

 

Oczywiście, że są.
Znam takich, co interes robią nie na miodzie, a na sprzedaży odkładów.
I tak trzymać. Sam się zastanawiam, czy nie zarabiać właśnie w ten sposób.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 23.08.2020 o 10:17, daro napisał:

Ja tam badzo w słowo pisane nie wierzę ( te w necie ) .

 

I słusznie Darku ? Jak wierzyć w słowo pisane to tylko Biblia pozostaje ? Tylko Stary czy Nowy testament ? smile3.gif

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, irkor napisał:

Sam się zastanawiam, czy nie zarabiać właśnie w ten sposób.

Jeszcze lepiej jak na odkładach wychodzi się na zimowaniu odkładów i sprzedaży na wiosnę.Trzeba tylko dołożyć do odkładu leczenie i pokarm na zimę ale zysk na wiosnę dwukrotny.PK 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.