Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

dadant + półnadstawka


Recommended Posts

Czołem,

Ciągle czytam i czy więcej czytam tym bardziej zastanawiam się czy dadant + pólnadstawka (w wykonaniu korpusowym, czyli wszystko osobno) mnie jest najlepszym  ulem do pasieki przydomowej powiedzmy do 10 rodzin?

Dlaczego tak mi się wydaje?

A no dlatego ze gniazdo do zimy jest tylko na jednym korpusie. Nie ma problemu z uwiązaniem kłębu (przynajmniej mi się tak wydaje). Brak jakiegokolwiek kombinowania.

Jako, że nie ma potrzeby praktycznie ruszania korpusu gniazdowego w sezonie, można go wykonać solidniej jako ocieplany, przez co uzyska się lepsze warunki termiczne przy rozwoju wiosennym.  W korpusach gdzie gniazdo jest przeważnie na dwóch korpusach zawsze będzie wiało- takie korpusy jednodeskowe krzywią się od wilgoci, i nie dolegają dobrze do siebie. Poza tym sama decha.

 

Pólnadstawke w dadancie można wykonać jako jedno deskową, więc problemu z wagą też nie ma. Teoretycznie są dwa rodzaje ramek, ale w praktyce odbudowywać musimy tylko gniazdowe, bo ramki w pół-nadstawce mogą bez szkody funkcjonować ponad 20 lat albo i więcej. Więc są tu jakieś minusy oprócz większego problemu przy odbudowywaniu gniazda?

Link to comment
Share on other sites

No nie do końca, bo jakoś takiego warunku dadanta się nie poleca (mówię o polskich forach i grupach). Tylko opcje dadant 1/2 (jako wszystkie korpusy 1/2) albo ln 3/4, ewentualnie wielkopolski 18 cm. Teraz takie ule się topowo poleca. Choć mi się wydaje ze dadant+półnadstawaka jest lepszą opcją do przydomowej pasieki niż tamte ule. Stąd powstał post, i w zasadzie pytam w nim czy mam racje. Jesli nie to dlaczego.

Edited by hurriway
Link to comment
Share on other sites

Racji jest tyle ilu pszczelarzy. Warszawski korpusowy jest jeszcze lepszy. Jedna ramka do zimowli, i nadstawki jako miodnie jakie tam komu pasują. Droga pokarmową do zimowli dużo dłuższa bez przerw. 

I właśnie dlatego przechodzę w tym sezonie na 1/2 dadanta z takich właśnie najlepszych uli. ;D

Gdzie tu logika? :D

Link to comment
Share on other sites

No nie jest najlepszy i to wiem bo sam mam warszawskie poszerzane. Po pierwsze przy wysokiej ramce pszczoły gorzej idą z miodem w nadstawkę, i w pozycji pionowej gorzej operuje się taka ramką niż w poziomej. Nawet ciężej ją wyciągać. I już tylko dlatego wybrałbym dadanta. Co do zimowoli, to uważam ze jest to jednak przereklamowane dla warszawskich uli. Wysokość 30 cm jest wystarczającą dla przezimowania rodzin. 

Edited by hurriway
Link to comment
Share on other sites

Robert to o czy piszesz w pierwszym poście to jest klasyczny standardowy układ Dadanta .

I bardzo dobrze , zacznij od standardu , to jest układ najlepszy do nauki pszczelarstwa  i nie patrz co piszą na forach. Na modernizacje będziesz miał jeszcze czas. Uli nie kupuje się na całe życie , nauczysz się to będziesz wiedział w którą stronę ewentualnie coś zmieniać bo inne warianty też mają swoje wady jak chociażby niziutkie ramki o wys. po 14 cm , pomyśl ile z tym roboty na 1 jeden  ul wchodzi po 40-50 ramek ile zbijania ramek , drutowania itd.  A w klasyku masz tylko 20 , ewentualnie 30 ramek.

Zacznij od Bacha. I nie myśl na razie o logice , bo logiczne jest najpierw się nauczyć pszczelarstwa i poznać pszczoły i siebie  , a później kombinować i coś zmieniać a nie odwrotnie to chyba jest logiczne. ?

 

Pozdrawiam

 

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Tadku bardzo szanuje twoje zdanie. Co do Bacha, to nie którzy zostają przy nim na całe życie:) Zaczynałem od warszawskich poszerzanych. Te ule od razu mi nie przypadły do gustu, tzn od momentu kiedy przyszło miodobranie. Wtedy już wiedziałem że to nie to ale przemęczyłem ileś czasu, i doszedłem do wniosku że dadant w takiej konfiguracjijak opisałem to byłoby zbawienie. Ale w między czasie zostałem namówiony na ln 3/4 (obecnie mam 18 korpusów - i szkoda mi po prostu tego), i spotkałem się z układem dwóch korpusów do zimowania co nie bardzo mi spasowało. Dodatkowo zobaczyłem po zimie jak to się wszystko krzywi, jak musi przez to wiać. I myśl o dadancie powróciła. 

Ale porozmawiajmy jeszcze trochę o tym. Dwa korpusy ln 3/4 to aż 272 dcm powierzchni - to sporo za dużo. Mając na uwadze że optymalnie to gdzieś pomiędzy 180 a 200. Dobra matka jak wiadomo zaczerwi maks 90-100 dcm powierzchni to to 180-200 już posiada spory zapas na miód i pierzgę. Zaczynam rozumieć dlaczego w świecie robią korpusy na 8 ramek ln 3/4. Czy 8 ramkowy korpus nie byłby jednak lepszy? No i czy pszczoły przy niższej ramce dandanta nie chętniej pójdą w nadstawkę niż przy tak pojemnym gnieździe ln 3/4? - i gdzie dodatkowo wysokość podwójnego korpusu jest sporo wyższa od dadanta.

 

Oczywiście nie powiedziane że nie pójdę w stronę Bacha jeszcze, na razie po prostu zbieram wszystko do kupy.

 

 

Edited by hurriway
Link to comment
Share on other sites

No ja przesiedla właśnie do 8 ramkowych 1/2 dadanta. Czy to błąd? Nie wiem. Mi się takie podobają, lekkie, nie duża strasznie kubatura, szybkie powinno być sklepienie poszczególnych kondygnacji jak i ich zalewanie, matka może być przymykania na jednym korpusie na 2 lub 3. 1 korpus to prawie jak izolator 3 ramkowy warszawski poszerzany. Więc taka to technikę wybrałem. Po sezonie będę mógł się wypowiedzieć czy dobra to była decyzja. Jedyny minus to że nie jest to standardowy w Pl korpus co sprawia że korpusy muszę klepać sam:) 

Odklady też spoko w takich robić bo zabieram jeden korpus z rodni  wywożę dokładam drugi węzy i gotowe. Przynajmniej do puki chce powiększać pasieke to wydaje się to dla mnie idealne rozwiązanie. 

Link to comment
Share on other sites

Marcin 8 ramkowe ale osiemnastki czyli 3/4 byly by lepszym rozwiazaniem. Ja operuje na 9 ramkach ale jest co podniesc. Niestety zorientowalem sie za późno a sprzet jest nowy i narazie musi byc. Niestety dla kobiety to za duzo. 

Link to comment
Share on other sites

No więc porozmawiajmy ,  samo zbieranie informacji i opinii z sieci niewiele Ci wyjaśnią , poza danymi które można zmierzyć i obliczyć teoretycznie jak chociażby wielkość powierzani potrzebnej do zaczerwienia dla matki , czy potrzebnej na zapas pierzgi i pokarmu. Poza tym w hodowli pszczół w naszym klimacie mamy pory roku , gdzie inne są potrzeby pszczół jeżeli chodzi o lokum w zimie a inne latem . I stąd Twoja słuszna uwaga że popularne są ln 3/4 na 8 ramek, bo to jest optymalna szerokość gniazda  do zimowania kłębu zimowego w naszych warunkach który osiąga do 26 cm średnicy obejmuje 8 ramek i nie ma problemów z ustawianiem gniazda zimowego a  latem w słabszych pożytkowo regionach jest zasadne trzymać pszczoły w takich ulach bo 8 ramek lg 3/4  8 ramkowy pewnie ma zbliżoną powierzchnię do 10 ramek wlp na ramce 18 cm który ja posiadam aktualnie.   Twój lg 3/4 na 10 ramek to ul na duże pożytki i do intensywnej gospodarki i musisz się męczyć zimą i zmniejszać gniazdo pewnie do 7-8 ramek w dwu kondygnacjach , a w Dadancie nie masz tego problemu i zimujesz na jednym korpusie.

I najważniejsze każdy pszczelarz powinien wybrać ul dla siebie w drodze testowania w swoich warunkach pożytkowych w swoim klimacie i z uwzględnieniem własnych preferencji jak waga korpusu łatwość obsługi czy pracochłonność przy obsłudze  i ze zrozumieniem  czytać fora internetowe i nie ulegać modzie .

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Ja mam i dadanty 1/1 i 1/2. Nie ma chyba grzechu jak czasem mi się zdarza wstawić gniazdo na ramkach 1/1 do dwóch korpusów 1/2? W tym roku też tak zrobię bo obiecałem odkłady na pełnej ramce dadanta. Można wtedy i klasycznie gospodarować, a jak się znudzi to przejść na 1/2 bez strat w ulach. Przeszedłem warszawskie poszerzane ( w tym również "korpusowe") i dadanty 1/1 . Najłatwiej mi się gospodaruje na 1/2.  Bardzo lubię warszawskie poszerzane kombinowane bo tu pełna rutyna i żadnych niespodzianek  . Najgorsze to warszawskie korpusowe z gniazdem 10R. Ani to korpus , ani leżak. Pomyłka nie ul . W tym roku postawię po dwa korpusy gniazdowe i zobaczę co pszczoły na taką dziuplę powiedzą ? A może po 3 żeby nawiązać walkę z Polbartem ? :)

Link to comment
Share on other sites

31 minut temu, Beeman napisał:

Marcin 8 ramkowe ale osiemnastki czyli 3/4 byly by lepszym rozwiazaniem. Ja operuje na 9 ramkach ale jest co podniesc. Niestety zorientowalem sie za późno a sprzet jest nowy i narazie musi byc. Niestety dla kobiety to za duzo. 

Miałem 10 ramkowe ln3/4 w sumie dalej je mam. Są to ule wymagające bardzo bardzo silnych rodzin do zimy, ciężko jest rozdmuchać czasem takie rodziny muszą na prawdę dobrze zajmować do zimowli obie kondygnacje. Inaczej albo się osiedlają w górnym i jest problem z jedzeniem albo w dolnym i nie mogą przejść do górnego. Na niższej ramce rodzina nie musi byc aż tak silna żeby być od razu w 2 korpusach. Mi 1/2 dadanta pasuje w takim zestawieniu. I mam nadzieję że będzie dobrze;) 

I tak jak napisał Tadek 8 ramek to praktycznie zero grzebania do zimy. Zimujesz na 2 korpusach pełnych po 8 ramek i wysokiej dennicy. 

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że korpus 8 ramkowy ln 3/4 pozwoli na osiągniecie takiej samej siły rodziny co 10 ramkowy. W końcu matka i tak nie jest wstanie wykorzystać przestrzeni oferowanej przez 10 ramkowy korpus ln 3/4 ani nawet przez 8 ramkowy. Tutaj jest jeszcze pytanie, jak obecność 2 korpusów wpływa na rozkład czerwienia - bo to też może mieć znaczenie a nie suche liczby tylko.

 

17 minut temu, manio napisał:

Ja mam i dadanty 1/1 i 1/2. Nie ma chyba grzechu jak czasem mi się zdarza wstawić gniazdo na ramkach 1/1 do dwóch korpusów 1/2? W tym roku też tak zrobię bo obiecałem odkłady na pełnej ramce dadanta. 

 

To co Manio nie podobało Ci się w dadancie na pełnej ramce?

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, hurriway napisał:

To co Manio nie podobało Ci się w dadancie na pełnej ramce?

Podobał mi się , ale to były klasyczne ule kombinowane , a chciałem nadążać i mieć korpusowe. Korpusowy jest lekki i sam mogę zrobić wszystko co przyjdzie do głowy i jeszcze więcej :)

W sumie to dla mnie nie było różnicy czy dadant czy warszawski kombinowany bo gospodarka identyczna.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, hurriway napisał:

. Tutaj jest jeszcze pytanie, jak obecność 2 korpusów wpływa na rozkład czerwienia - bo to też może mieć znaczenie a nie suche liczby tylko.

 

Z moich obserwacji , co prawda na Wlp. -18 tce  to , że jeżeli gniazdo w sezonie jest na dwu korpusach z przerwą 1 cm pomiędzy ramkami w płaszczyźnie pionowej to zasadniczo nie wpływa w jakiś znaczący sposób na czerwienie matki , bo jak silna rodzina to pszczoły pomostkują ta przerwę pomiędzy ramkami i matka z braku miejsca w górnym korpusie przechodzi do dolnego i tam dalej czerwi i tu tylko warunkiem są warunki termiczne w dolnym korpusie i jaką mamy dennice czy siatkową czy pełną , które to wpływają na ta temperaturę w dolnym korpusie i trzeba mieć tego świadomość . Oraz drugim warunkiem jest ile pszczelarz włoży do ula korpusów i ramek  ponad kratę odgrodową , jak za dużo , część pszczół przeniesie się ponad kratę i siłą rzeczy może ich zabraknąć w dolnym korpusie i pogorszą się tam warunki termiczne , tak że wiele zależy od doświadczenia pszczelarza i umiejętności oceny tego co widzi w rodzinie i odpowiedniego reagowania.  Ale już w drugiej połowie kwitnienia rzepaku i dalej nie powinno być tego problemu , pod warunkiem , że pszczelarz nie zaszaleje w dokładaniem korpusów nadstawkowych na górę i nie wychłodzi ula i jak do tego jeszcze zrobi się zimno , a w maju często bywają dni z chłodami ( zimna Zośka).

Poza tym korpusy w rodni jak się zrobi ciepło można zamienić miejscami jak górny korpus jest już w pełni zaczerwiony czerwiem krytym , ale tu uwaga w przypadku dennic siatkowych jak się zrobi chłodno trzeba by trochę przymknąć dennice siatkowe na parę dni żeby tam nie docierało bezpośrednio zimne powietrze nocami i nie wychładzało czerwiu ,  no i wziąć pod uwagę ile mamy korpusów nadstawkowych założonych ponad kratą. Jest o czy myśleć.

Link to comment
Share on other sites

Nocami pomimo że się obniża temperatura to w ulu niema takiej tragedii, ponieważ pszczoła lotna wraca z terenu i potrafią bardzo szczelnie zakryć uliczki między ramkowe. Co roku zdaża mi się nie zamykać wiosną w pojedynczych ulach dennic siatkowych, powiem że gołym okiem nie widać różnic w rozwoju, na pewno dół ramek w takich ulach jest zagospodarowany później. Zaczynam się coraz częściej zastanawiać nad sensem zamykania wiosną dennic, słaba wentylacja wiosną czasami jest przyczyną pojawienia się wilgoci w ulach.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Poruszmy jeszcze kwestie wielkości korpusu. 8 ramkowy korpus w gospodarce wilokorpusowej wydaje się jak najbardziej słuszny. Natomiast w standardowym dadancie na pewno nie. I nawet wydaje mi się że w standardowym dadancie lepszy byłby 12 ramkowy. Chodzi mi tu o kwestie wymiany ramek w gnieździe. Zimując na 7 ramkach w dadancie 12 ramkowym bylibyśmy w stanie odbudować od strzała prawie całe gniazdo dokładając tylko węzę. Matka skrajnych plastrów i tak nie zaczerwi, więc z odwirowaniem raczej nie byłoby problemu - podejrzewam że te dodatkowe plastry pszczoły wykorzystałby jako magazyn zamiast wynieść miód do nadstawki. A może się mylę.

Choć jakoś to 12 ramek do mnie nie przemawia.

Edited by hurriway
Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, manio napisał:

Podobał mi się , ale to były klasyczne ule kombinowane , a chciałem nadążać i mieć korpusowe. Korpusowy jest lekki i sam mogę zrobić wszystko co przyjdzie do głowy i jeszcze więcej :)

W sumie to dla mnie nie było różnicy czy dadant czy warszawski kombinowany bo gospodarka identyczna.

 

Czyli w sumie bardziej widzimisię niż konieczność:) 

Ale dadant z rozdzielną dennicą, korpusem gniazdowym i półnadstawką to już podchodzi pod kategorie ula korpusowego niż kombinowanego. O wielkopolskim 1/1 też można by powiedzieć że jest kombinowany, bo posiada półnadstawkę. No ale czaje o co chodzi.  

 

Chyba sobie strzele jednego dadanta. Tzn zrobię tylko sam korpus gniazdowy, ocieplony, a jako nadstawkę wykorzystam korpus ln 3/4.

Edited by hurriway
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, hurriway napisał:

Czyli w sumie bardziej widzimisię niż konieczność:) 

Głównym napędem zmian była dennica osiatkowana , ale i ul z pojedynczej deski mi się podobał. Nie robię już od dawna ocieplanych i to był doskonały ruch. Sama natura , żadnego plastiku .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.