Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Migawki z Michałowych toczków


Recommended Posts

Sąsiad przyznał mi się, że ma pszczoły kaukaskie. To rozwiązuje tajemnicę, dlaczego już w pierwsze lotne dni wokół moich uli pojawiają się parszywe rabusie. Słyszałem to już z kilku źródeł, mam coś na kształt potwierdzenia.

 

Obydwie pszczoły z fotki przeżyły ciężką zimę. Ale teraz giną, bo jedna jest wrednym, chamskim podkradaczem, który sezon zaczyna od oblecenia okolicznych uli. I to nie od oblecenia i popatrzenia, czy coś na wylotku. Ona próbuje się na chama wciskać. To zjawisko nie występuje na żadnym innym z moich 5 toczków.  

Aż dziw bierze, że jesienią nie złapały jakiejś nosemy i nie padły przez zimę...

 

100% pewności nie mam, ale nie kupujcie pszczół kaukaskich i ogólnie ze skłonnościami do rabunku, czy opisywanych jako "nawet nie wiesz, jak obfita w pożytki jest twoja okolica". Jesienią, to jeszcze rozumiem. Ale na wiosnę takie coś nie będzie przeze mnie tolerowane. Bo raczej wiem co się robi. 

 

vThATnn.jpg

 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

C.d. poprzedniej historii. 1,5 miesiąca temu rabusie przełamały obronę wylotka i wparowały na plastry. Zdołały zrabować około 1 ramkę zimowego pokarmu. Na szczęście matki nie dopadły. Ul został zamknięty i wywieziony w nowe miejsce. Dwie noce później po otwarciu okazało się, że w środku jest więcej pszczoły niż wyszło z zimowli. Teraz grzeją czerw i może "na lipę" dojdą do siły. Nie polecam pszczół ze skłonnością do rabunku.

 

Tymczasem leśny toczek gotowy na główne wydarzenie sezonu. 

UK4NGf3.jpg

Edited by michal79
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Och przydało by się mieć pare rodzin takich rabusi. Ulżyło by mi roboty. Na wiosnę wystawiłem pare korpusów zasklepionych ramek do wyrabowania.  Do tej pory stoją nietknięte. Nadstawki już 80% zalane wiec szanse na rabunki prawie zerowe.  

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Beeman napisał:

Och przydało by się mieć pare rodzin takich rabusi. Ulżyło by mi roboty. Na wiosnę wystawiłem pare korpusów zasklepionych ramek do wyrabowania.  Do tej pory stoją nietknięte. Nadstawki już 80% zalane wiec szanse na rabunki prawie zerowe.  

 

Bogumił masz na imię, a tak marnujesz potencjalny alkohol... Bój Ty się Boga. :D

Link to comment
Share on other sites

Takie pszczoły rabusie w pasiece to skutek utrzymywania w pasiece byle czego i sprowadzanie byle czego. Można by to jeszcze naprawić umiejętną selekcją , ale jeżeli selekcjonuje się jedynie pod kątem nie przeżyły i przeżyły no to cudowne własne matki!. To takie potem mamy skutki.   

Link to comment
Share on other sites

45 minut temu, piotrpodhale napisał:

Takie pszczoły rabusie w pasiece to skutek utrzymywania w pasiece byle czego i sprowadzanie byle czego. Można by to jeszcze naprawić umiejętną selekcją , ale jeżeli selekcjonuje się jedynie pod kątem nie przeżyły i przeżyły no to cudowne własne matki!. To takie potem mamy skutki.   

 

Po części się zgadzam. Sprowadzanie byle czego, ale który hodowca teraz selekcjonuje na brak skłonności do wiosennych rabunków? Z jednym rozmawiałem przez telefon, to jego "metoda" wyglądała tak, że "ja od 20 lat rabunków nie zauważyłem". I pyk, pisze w ofercie "brak skłonności do rabowania". Rabowały nie moje. Na tym toczku miałem jeden ul, a po sąsiedzku dwie pasieki.  

Ale wiadomo, własne matki, selekcjonowane na przeżycie, dopiero potem na marketingowe "Ł.M.N.", to nie od razu Kraków zbudowano. Kiedyś było normalnie, są na to przekazy, jak rozumiem tym gorzej dla przekazów? :) 

Jak znajdziesz jakieś pszczoło hodowlane z certyfikatem, gdzie hodowca selekcjonuje na cechy przeżycia, daj znaka. 

Edited by michal79
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, michal79 napisał:

Ale wiadomo, własne matki, selekcjonowane na przeżycie, dopiero potem na marketingowe "Ł.M.N.", to nie od razu Kraków zbudowano

A jak kolega już wyselekcjonuje te nie rabujące to jak utrwala taką cechę w następnym pokoleniu? 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

41 minut temu, piotrpodhale napisał:

A jak kolega już wyselekcjonuje te nie rabujące to jak utrwala taką cechę w następnym pokoleniu? 

 

To jest bardzo dobre pytanie, bo w tych dyskusjach internetowych prędzej czy później pada pytanie o własną praktykę. Zatem pierwsza część odpowiedzi jest taka - moje własne metody nie są ważne, ważne żebyśmy wszyscy mieli wspólne stanowisko, że takich cech warto się domagać, choćby ze względu na własny interes i godziny zmarnowane na ganianie mrówek, czy dokładanie ciasta w zimny kwiecień. I hodowcy mają swoje metody, żeby nam to, czego się domagamy, utrwalić i sprzedać. 

 

Co do mojej własnej praktyki w selekcji i utrzymaniu na cechy "samoradzenia", to niestety na razie nie powiem "z super doświadczenia własnego". Na pewno ważne, że pół genów każda moja rodzina ma od matki, która wygryzła się u mnie w ulu, nie gdzieś pod Wrocławiem czy Krakowem (choć u Ciebie pewnie Kraków lepszy), która przezimowała i doprowadziła rodzinę do stanu gotowości na podziały. I tak rok w rok. Resztę niech każdy sam spróbuje ogarnąć, sposobów jest wiele. Poza tym uważam, że moje pszczoły zaliczyły zbyt mało pokoleń, żeby powiedzieć dobitnie, że mam "jakieś" sprawdzone metody. Co to w końcu jest 8 zimowli... Jest też sposób do przetestowania na kontrolę strony ojcowskiej, wynikający m.in. z przywoływanych przeze mnie badań państwa Koeniger, ale za wcześnie żeby o wszystkim mówić. 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, michal79 napisał:

 

To jest bardzo dobre pytanie, bo w tych dyskusjach internetowych prędzej czy później pada pytanie o własną praktykę. Zatem pierwsza część odpowiedzi jest taka - moje własne metody nie są ważne, ważne żebyśmy wszyscy mieli wspólne stanowisko, że takich cech warto się domagać, choćby ze względu na własny interes i godziny zmarnowane na ganianie mrówek, czy dokładanie ciasta w zimny kwiecień. I hodowcy mają swoje metody, żeby nam to, czego się domagamy, utrwalić i sprzedać. 

 

Co do mojej własnej praktyki w selekcji i utrzymaniu na cechy "samoradzenia", to niestety na razie nie powiem "z super doświadczenia własnego". Na pewno ważne, że pół genów każda moja rodzina ma od matki, która wygryzła się u mnie w ulu, nie gdzieś pod Wrocławiem czy Krakowem (choć u Ciebie pewnie Kraków lepszy), która przezimowała i doprowadziła rodzinę do stanu gotowości na podziały. I tak rok w rok. Resztę niech każdy sam spróbuje ogarnąć, sposobów jest wiele. Poza tym uważam, że moje pszczoły zaliczyły zbyt mało pokoleń, żeby powiedzieć dobitnie, że mam "jakieś" sprawdzone metody. Co to w końcu jest 8 zimowli... Jest też sposób do przetestowania na kontrolę strony ojcowskiej, wynikający m.in. z przywoływanych przeze mnie badań państwa Koeniger, ale za wcześnie żeby o wszystkim mówić. 

No tak też myślałem umiera matka i kończy się linia. ?

Link to comment
Share on other sites

"Najważniejsze, ty wymiana plastrów"

"Pszczoły nie potrafią wymieniać plastrów, wpuszczają na nie barciaki, w ogóle to opuszczały kiedyś barć jak plastry stawały się za grube"

 

Fotka: fala idzie od dołu do góry. Nowy plaster, zgryziony a-la węza, stary plaster. Czyli warroza nie je hemolimfy, trutnie nie latają z ula do ula na 60km, a pszczoły potrafią odnawiać plastry. 

 

0UN0smM.png

  • Lubię 1
  • Smutny 2
Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, michal79 napisał:

"Najważniejsze, ty wymiana plastrów"

"Pszczoły nie potrafią wymieniać plastrów, wpuszczają na nie barciaki, w ogóle to opuszczały kiedyś barć jak plastry stawały się za grube"

 

Fotka: fala idzie od dołu do góry. Nowy plaster, zgryziony a-la węza, stary plaster. Czyli warroza nie je hemolimfy, trutnie nie latają z ula do ula na 60km, a pszczoły potrafią odnawiać plastry. 

 

0UN0smM.png

 

Też u siebie coś podobnego widziałem

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

No wiadomo sami wybitni, przy tym pełna konspira i tak abyś nie mógł niczego u nich zweryfikować poprzez zdjęcie czy film. Ja tam nie obśmiewam, zwyczajnie ciekaw jestem.

 

A co do tematu to u siebie staram się przynajmniej połowę gniazda odnowić co roku. Pszczoły plastry budują w miodni, te potem spadają piętro niżej i jeszcze raz niżej i znad siatki do topiarki. Czyli z góry w dół.

Edited by Tikcop
  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

A nikt nie drży w posadach z niedowierzania, że pszczoły same zamieniają syfiaste plastry na czyste i świeże? 

Ze starego plastra zostają denka, ale zapewne są jakoś też polerowane. Zastanawiam się, czy taka czarna "węza" po poprzednich pokoleniach lepsza, czy świeża np. z kumafosem, czy co tam w tym czeskim "Gabonie" jest i do autoklawu trafiło... ?

No i obramowania drewniane zostają. Całe w propolisie, który wytłumia rozwój pleśni i bakterii. 

Hmmm... doprawdy, widząc to zdjęcie przedefiniowałbym trochę pojęcie "syfu".

Edited by michal79
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Krzychu napisał:

Wy i tak się niczym nigdy nie chwalicie. 

To ilu nas , że piszesz w liczbie mnogiej ? Nie chwalę się bo zwyczajnie nie mam czym , a jednak niewinna uwaga tak bulwersuje ? Nie czekam aż pszczoły z biedy zetną stare plastry i tyle. Nie prowadzę takich eksperymentów , podobnie jak wielu innych , którymi chwalą się np. wolni pszczelarze. No i żeby nie było ,że nigdy się nie chwalę to aktualne zdjęcie mojego najwyższego ula w pasiece "na złomowisku" . To warszawiak poszerzany , korpusowy 2x10 R. Połowa nowych ramek, pozostałe nie starsze ja 2 sezony. Postawiłem  2 po chciałem spróbować czy będzie lepiej. Poza tym redukuję pasieki o połowę . Podupadłem na zdrowiu i nie mam siły.

ac5e89e8fd2473bbmed.jpg

 

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, manio napisał:

aktualne zdjęcie mojego najwyższego ula 

7b67c87e115f4445med.jpg

 

No ładna wieża. Ale czy to będzie lepiej? Przydał by się jakiś wysięgnik ? zdrowia życzę, nie zamartwiaj się będzie dobrze.

Edited by Nacek
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Nacek napisał:

No ładna wieża. Ale czy to będzie lepiej? Przydał by się jakiś wysięgnik ?

Mam wzrost 190 , więc ogarniam z trudem. Jeśli będzie Ok to postawię schodki do obsługi. 10 R gniazda to za mało na moje pszczoły , więc albo się sprawdzi wieża, albo będzie ognisko bo trzeba w końcu zostawić same 1/2 D.

4 godziny temu, Tikcop napisał:

abyś nie mógł niczego u nich zweryfikować poprzez zdjęcie czy film


A może nie każdy ma taką potrzebę publicznego obnażania się ? Poza tym  życie nauczyło mnie ostrożności . Kończę swoją "oszałamiającą karierę" pszczelarską , więc i na chwalenie się mam już mało czasu.

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, manio napisał:

To ilu nas , że piszesz w liczbie mnogiej ? Nie chwalę się bo zwyczajnie nie mam czym , a jednak niewinna uwaga tak bulwersuje ? Nie czekam aż pszczoły z biedy zetną stare plastry i tyle. Nie prowadzę takich eksperymentów , podobnie jak wielu innych , którymi chwalą się np. wolni pszczelarze. No i żeby nie było ,że nigdy się nie chwalę to aktualne zdjęcie mojego najwyższego ula w pasiece "na złomowisku" . To warszawiak poszerzany , korpusowy 2x10 R. Połowa nowych ramek, pozostałe nie starsze ja 2 sezony. Postawiłem  2 po chciałem spróbować czy będzie lepiej. Poza tym redukuję pasieki o połowę . Podupadłem na zdrowiu i nie mam siły.

ac5e89e8fd2473bbmed.jpg

 

 

Spokojnie Manio ;) ja tylko chciałem wiedzieć jak to wszystko wygląda u moich starszych kolegów z forum, którzy rzadko albo nic nie wstawiają a fajnie byłoby zobaczyć jeszcze na zdjęciu prócz posłuchania porady ;)

Swoją drogą duża już wieżyczka, z 2 tygodnie i można miód brać (bynajmniej u mnie 2 tyg.) 

 

A ciemnymi ramkami się nie chwalę, zdarza się zostawić z braku ramek lub przypadkiem. Ja pokazuję wszystko, porażki również aby pokazać do czego może doprowadzić np jedna myszka - nigdy bym się nie spodziewał, że potrafi wyjąć całe ocieplenie boczne i wcisnąć w całe gniazdo pomiędzy ramki na 15 cm od dennicy i zadusić pszczoły.

I nie jest to obnażanie się. 

Zdrowia! 

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Krzychu napisał:

A ciemnymi ramkami się nie chwalę, zdarza się zostawić z braku ramek lub przypadkiem. Ja pokazuję wszystko, porażki również aby pokazać do czego może doprowadzić np jedna myszka - nigdy bym się nie spodziewał, że potrafi wyjąć całe ocieplenie boczne i wcisnąć w całe gniazdo pomiędzy ramki na 15 cm od dennicy i zadusić pszczoły.

I nie jest to obnażanie się. 

Zdrowia! 

Jestem pełen podziwu dla Twojego pszczelarstwa , tym bardziej że w oddaleniu. Mnie by się nie chciało :(

Nikt nie jest idealny , ale szukanie na siłę pszczół samoobsługowych  co to i warrozę pokonają i węzę wymienią wywołuje u mnie co najwyżej uśmiech . Za stary jestem wyjadacz żeby mnie brać na plewy. Wiele razy widziałem ( dziesiątki ) pszczoły , które na dziko osiedliły się w opuszczonym ulu. Zawsze to było w wolnej części ula, nigdy na opuszczonych , zamarłych ramkach po nieboszczkach . Nic nie zgryzały , tylko zalepiły syf jak sarkofag. To jest ta genetyczna mądrość pszczół . Czystość i higiena . Świniak jak ma możliwości też nie kładzie się w odchody, to człowiek stwarza mu piekielne warunki . Nie idźcie tą drogą  :)

 

3 godziny temu, daro napisał:

A na dezynfekcję ?? ?


Taka kuracja już nie dla mnie :( , no może łyżeczka propolisu tak na wszelki wypadek.

 

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

Próbując robić wszystko za pszczoły, niewątpliwie poprawicie ich kondycję, a sobie zapewnicie niski nakład pracy na tonę pozyskanego surowca.
:) :) :)

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.