Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Wielkość gniazda późnym latem


Recommended Posts

36 minut temu, Krzyżak napisał:

Po dwóch latach wszystko może szlak trafić. Ale po co się bawić w jakieś wymiany jak za 50zl jest nowa.

Niestety, za 50 zł się nie da.

Podobno na Allegro najtaniej? wpisać allegro parownica do tapet ceny 150 -600 zł Sama grzałka to ponad  dwadzieścia zł

Oczywiście można zadziałać „po rusku“ stary bojler i kłody drewna i para idzi ...

Ale są cywilizowane metody

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, ikop74 napisał:

??? Też mi mówią w pracy, żebym się zastanowiła czemu te pszczoły hoduję, skoro u nich samiec ginie podczas kopulacji, a te co nie kopulują są przez samice eksmitowane z ula... Tak to jest jak się pracuje z samymi terapeutami... :D:D

 

A tak poważnie, to co się dziwisz, to mój pierwszy sezon, chciałam sprawdzić czy rzeczywiście jest tam ta warroza, jak piszą. I wybebeszyłam tylko kawałek ramki między jednym a drugim drutem. Ale masz racje, pewnie są lepsze techniki walki z warrozą niż wycinanie co chwilę ramki pracy i marnotrawienie wosku z którego mogłyby normalny plaster pociągnąć. Pewnie do tego dojdę z czasem.

 

Z pewnością dojdziesz do swoich metod, które najbardziej Ci pasują. Najgorsze są pierwsze 3 lata, wtedy statystycznie najwięcej początkujących pszczelarzy rezygnuje. Jeżeli chodzi o oglądanie warrozy w czerwiu trutowym, to nie jest to miarodajna metoda diagnostyczna, bo czerw trutowy ma inny czas pod zasklepem jak czerw robotnic, do tego dochodzi zmienność cyklu produkcji czerwiu trutowego w rodzinie i cykliczne infekowanie czerwiu poprzez warrozę. Absolutnie nie można polegać na tej metodzie, bo nie koreluje ona z tym, co jest w rodzinie. Obciążenie czerwiu trutowego przez pasożyta, tylko w ciągu tygodnia, może się różnić od jednego do sześciu razy. Najdokładniejszą metodą jest flotacja alkoholowa, ale wtedy zabijasz 300 pszczół. Zamiast alkoholu można użyć cukru pudru, choć może to być nieco mniej precyzyjne - okolice +-95% dokładności, dlatego lepiej przedłużać czas ekspozycji na cukier puder względem "przepisu". Po takim badaniu wrzucasz żywe pszczoły do rodziny i inne je oczyszczają.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

@Xpand czy znasz może jakieś badania na temat "porażenie wykryte metodą flotacji a całkowite porażenie rodziny". To drugie mogliby pewnie mierzyć w okresie bezczerwiowym odymiając rodzinę amitrazą... 

Trafiłem tylko, że osyp naturalny, flotacja i cukier puder są skorelowane. Ale nie natrafiłem nigdzie na ten ostatni element układanki...?

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, michal79 napisał:

@Xpand czy znasz może jakieś badania na temat "porażenie wykryte metodą flotacji a całkowite porażenie rodziny". To drugie mogliby pewnie mierzyć w okresie bezczerwiowym odymiając rodzinę amitrazą... 

Trafiłem tylko, że osyp naturalny, flotacja i cukier puder są skorelowane. Ale nie natrafiłem nigdzie na ten ostatni element układanki...?


http://scientificbeekeeping.com/

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Turqs napisał:

 

Dzięki za całego bloga Randy'ego ;)

Wydawało mi się, że byłem z nim na bieżąco.

 

Przeoczyłem jakiś artykuł o dokładności jego pomiarów? hmm

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, michal79 napisał:

Przeoczyłem jakiś artykuł o dokładności jego pomiarów? hmm

Chyba kilkanaście artykułów :)

O flotacji jest wiele jego artykułów, jak wolisz obejrzeć to są też filmy na YT gdzie tłumaczy całą metodę i model który wypracował.

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Krzyżak napisał:

Chyba kilkanaście artykułów :)

O flotacji jest wiele jego artykułów, jak wolisz obejrzeć to są też filmy na YT gdzie tłumaczy całą metodę i model który wypracował.

 

Chyba się nie rozumiemy. Randy prezentuje szereg fajnych danych.

Rozkład młodych robotnic na plastrach.

Wyniki porażenia w zależności od tego, czy pozwoli się odlecieć z miski starszym pszczołom.

Jak kleić siatkę do nakrętki.

Jaki rozmiar miski żeby jego hamerykańskie ramki dobrze się do niej strząsały.

Progi leczenia, w tym próg, że na pewno rodzina padnie, nawet jak się przeleczy... (uwielbiam taką arogancję homo sapiens centryczną ;))

 

Mnie interesuje, jak porażenie próbki pszczół ekstrapoluje się na porażenie wszystkich pszczół, a to jak ekstrapoluje się na porażenie całej rodziny (pszczoły + czerw).

Jakie są marginesy błędu i poziom ufności.

Randy tam cytuje jedną pracę, ale poziom słownictwa w niej niestety na razie rozkłada mnie na łopatki ;) .

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, michal79 napisał:

 

Chyba się nie rozumiemy. Randy prezentuje szereg fajnych danych.

Rozkład młodych robotnic na plastrach.

Wyniki porażenia w zależności od tego, czy pozwoli się odlecieć z miski starszym pszczołom.

Jak kleić siatkę do nakrętki.

Jaki rozmiar miski żeby jego hamerykańskie ramki dobrze się do niej strząsały.

Progi leczenia, w tym próg, że na pewno rodzina padnie, nawet jak się przeleczy... (uwielbiam taką arogancję homo sapiens centryczną ;))

 

Mnie interesuje, jak porażenie próbki pszczół ekstrapoluje się na porażenie wszystkich pszczół, a to jak ekstrapoluje się na porażenie całej rodziny (pszczoły + czerw).

Jakie są marginesy błędu i poziom ufności.

Randy tam cytuje jedną pracę, ale poziom słownictwa w niej niestety na razie rozkłada mnie na łopatki ;) .

Michał sorry , ale czy nie za bardzo wchodzisz w teorię ? Randy chociaż jest rozumnym pszczelarzem jednak nie jest w stanie ogarnąć umysłem wszystkiego . Znasz chyba fraszkę Kochanowskiego " Na matematyka" ? Jak nie to ją sobie znajdziesz w necie. ? Nie jeden matematyk na pszczołach się przejechał bo z nimi nigdy nie ma nic pewnego i wszelkie teorie można uznać tylko jako hipotezy bo za wiele "zmiennych" po matematycznemu jest w hodowli pszczół  i słowa Sokratesa  "wiem że nic nie wiem" są jak najbardziej słuszne w tym przypadku. Ale na własny użytek oczywiście możesz snuć sobie jakieś teorie.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Tadek11 napisał:

Michał sorry , ale czy nie za bardzo wchodzisz w teorię ? Randy chociaż jest rozumnym pszczelarzem jednak nie jest w stanie ogarnąć umysłem wszystkiego . Znasz chyba fraszkę Kochanowskiego " Na matematyka" ? Jak nie to ją sobie znajdziesz w necie. ? Nie jeden matematyk na pszczołach się przejechał

 

Bardzo lubię snuć różne teorie. ;)

Ale są metody przekładania małej ilości obserwacji na próbce, na cały otaczający świat. One nie mają wiele wspólnego z oderwaną od rzeczywistości teorią, a wszystko - z praktyką. Rządzi nimi matematyka i statystyka.

Bez tych potężnych narzędzi - dalej żyjemy w świecie szamanów i zabobonów.  

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

3 hours ago, michal79 said:

małej ilości obserwacji na próbce

No i wszystko jasne. Strzepujesz jedna albo dwie ramki pszczoly (tam gdzie czerw) Bierzesz 125ml pszczoly co daje ok 300 pszczol i do sloja. Do 2% na wiosne i 3-4% na jesieni  i jest dobrze. (dla mnie) ale.... Michal chce wiedziec co bedzie jak strzepie pszczoly do miski, zapali papierosa, pogada z sasiadka i wezmie sie za robote po 20 minutach. Ile tej warozy tam bedzie?  

  • Zdezorientowany 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Beeman napisał:

Michal chce wiedziec co bedzie jak strzepie pszczoly do miski, zapali papierosa, pogada z sasiadka i wezmie sie za robote po 20 minutach. Ile tej warozy tam bedzie?  

 

Tyle samo. Na jesieni Varroa siedzi głęboko pod targitami pszczoły i nie nigdzie z niej nie złazi.

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, michal79 napisał:

 

Bardzo lubię snuć różne teorie. ;)

Ale są metody przekładania małej ilości obserwacji na próbce, na cały otaczający świat. One nie mają wiele wspólnego z oderwaną od rzeczywistości teorią, a wszystko - z praktyką. Rządzi nimi matematyka i statystyka.

Bez tych potężnych narzędzi - dalej żyjemy w świecie szamanów i zabobonów.  

Życzę powodzenia w obserwacjach i snuciu teorii ? , ale na obserwacjach też interes robią szamani i obserwacja której człowiek nie jest w stanie ogarnąć rozumem jest pożywką dla zabobonów.

A matematyka tylko modeluje rzeczywistość ale zawsze z jakimś błędem prawdopodobieństwa,  który można jakoś tam teoretycznie wyliczyć pod warunkiem że do tego modelowania weźmiemy wszystkie zmienne czynniki jakie mogą wpłynąć  na końcowy wynik ? Ale czy jesteś pewny że w przypadku biologii  uwzględnisz wszystkie czynniki czy parametry do równań matematycznych ?

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tadek11 napisał:

Ale czy jesteś pewny że w przypadku biologii  uwzględnisz wszystkie czynniki czy parametry do równań matematycznych ?

 

Oczywiście niczego nie można być pewnym i zawsze trzeba mieć z tyłu głowy, że zapomniało się o czymś istotnym, albo niedoszacowało jego wpływu. Ale dopóki założenie nie zostanie ponad wszelką wątpliwość obalone, to idę do przodu. 
Przykładowo: 
założenie 1: nie obniżam skuteczności używanych tabletek Apiwarolu. Zatem wszystkie posiadają 98% skuteczność w rodzinie bezczerwiowej.

 

Może się zdarzyć jednak tak, że miałem zaćmienie i tabletka jechała samochodem pod szybą, albo u weta źle ją przechowywali... Ale, dopóki nie będzie udowodnione, że co drugi weterynarz i sklepikarz, od którego kupuję, to niedbaluch i trzyma na słońcu Apiwarole, które mi sprzedaje, uznaję to ryzyko za pomijalne. To nie jest jakiś mój wynalazek, zwie się brzytwą Okhama. 

 

I jak to się przekłada na praktykę (To jest prawdziwa historia moich obserwacji i prawdziwe oznaczenia rodzin):
W zeszłym roku wyjściowo trzy rodziny pszczół odymiłem tylko raz w maju, a ponownie rok później, też w maju. Nie stosowałem żadnych innych zbiegów. Rodzinki nazwijmy G.19, Er.19.2 i D.18. 

G.19 to była w zeszłym roku w maju rójka na ok. 5 ramkach wlkp, Er.19.2 - ramka z pszczołami, czerwiem i matecznikiem (odymione po wygryzieniu czerwiu i unasiennieniu matki), D.18 - ramka z pszczołami bez czerwiu, z matką czerwiącą.

Oto wyniki odymień:
               2019        2020
G.19        3            ok. 500
Er.19.2     3           ok. 100
D.18        3            ok. 550

Zgodnie z dostępną wiedzą zatem, w 2019 każda rodzinka miała max 4 szt. warrozy.
W 2020, przy podawanej skuteczności odymienia 98%,

G.19 miało do 102%*500= 510 całkowitej liczby roztoczy,  

D.18 ok. 561szt.

Er.19.2 miało około 102 szt. 

Dwie rodziny pozwoliły przez rok na przyrost o ok. 500 sztuk. Jedna pozwoliła na ok. 100.

Tak wyglądają obecnie moje monitoringi warrozy i wnioskowanie o jej całkowitej ilości na podstawie osypu na drugi dzień po odymieniu. Całość porażenia oceniam na podstawie liczby, która zgodnie z obecną wiedzą z wiarygodnych źródeł stanowi 98% tej całości. 

Jestem ciekaw czy da się tak przy próbkowaniu alkoholem, kiedy przykładowo pomijamy ilość czerwiu zasklepionego w rodzinkach (Randy nie zapewnia braku czerwiu, dla wyrównania warunków). 

 

PS. Kiepawo się szuka tej rzekomej części dot. przełożenia warrozy w próbce na warrozę w rodzinie w tych godzinnych gadkach Randiego. Coraz bardziej podejrzewam, że nikt tu nie wie jak to jest, włączając w to samego Randy'ego. Na chwilę obecną mam obawy, że założył sobie coś na pałę, np. warroza na pszczole = 50% całej warrozy w rodzinie. Co raczej zostało obalone... A w zasadzie wiadomo, że jest istotnie zmienne w zależności od rodziny i pory sezonu.

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, michal79 napisał:

Kiepawo się szuka tej rzekomej części dot. przełożenia warrozy w próbce na warrozę w rodzinie w tych godzinnych gadkach Randiego. Coraz bardziej podejrzewam, że nikt tu nie wie jak to jest, włączając w to samego Randy'ego. Na chwilę obecną mam obawy, że założył sobie coś na pałę, np. warroza na pszczole = 50% całej warrozy w rodzinie. Co raczej zostało obalone... A w zasadzie wiadomo, że jest istotnie zmienne w zależności od rodziny i pory sezonu.

 

Michał, tak naprawdę wartości liczbowe nie mają żadnego znaczenia. Dostałeś metodę badania, dostałeś wytyczne kiedy leczyć a kiedy nie i to wystarcza. To działa u Randego i u wielu innych w tym i u mnie. Jakie to ma znaczenie czy to jest "2%" czy "32%" ? Ważne, że wierz kiedy reagować a kiedy nie musisz. O to chodzi w tym modelu i póki co sprawdza się bez zrzutu. Jak znasz lepszą metodę to chętnie wysłucham.

Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, Krzyżak napisał:

 

Ważne, że wiesz kiedy reagować a kiedy nie musisz. 

 

No wiem, to niby wystarczy żeby pszczoły nie padały... 

 

Tylko tu trochę nie o to chodzi.
Używając paraleli: można też zakleić np. połowę wskaźnika ilości paliwa w baku, i mówić ludziom że jak strzałka zniknie, to muszą zatankować. I faktycznie, samochód będzie wtedy jeździł. Większości ludzi to wystarczy. Ale część jest dociekliwa i chce mieć samochód, który najdalej zajedzie na jednym baku paliwa, a potem z niego chcą dzieci :D. I z tych dzieci takie, które też najdalej zajadą na jednym baku paliwa. I z nich wnuki. Tylko żeby samochód nie zatrzymał się nigdy w sinym polu. Więc tacy dociekliwi próbują zedrzeć tą naklejkę i zobaczyć dokładnie skalę, jaka się pod nią kryje.

I najlepiej, żeby tak wszyscy w okolicy ze swoimi samochodami robili.

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Krzyżak napisał:

Zawsze możesz sam ustalić sobie inne progi "działania/nie działania". Metodą prób i błędów z czasem dojdziesz do odpowiedniej dla twoich warunków wartości "progu".

 

 

Próby i błędy to w mojej paraleli "samochód zatrzymany z pustym bakiem w polu". A tego nie chcemy na tym etapie. 

 

No nic, mnie na razie jednak wciąż interesuje ta całkowita liczba warrozy. 

I 300 pszczół dobranych metodą Randy'ego z rodziny ok 30 000 wg kalkulatora statystycznego przekłada się na około 5% marginesu błędu, przy poziomie ufności 95%. 

Czyli spoko jest to dobry pronostyk dla porażenia pszczół w rodzinie. 

Jak wymyjesz 4 warrozy, to masz 380 - 420 warroz na pszczole. W rodzinie 30 000 (z szansą 95% że tak właśnie jest, że przy zgarnianiu pszczół nie miałeś np. wyjątkowego pecha). 

 

I tu wchodzimy na grząski grunt. Ile trzeba dodać do tych 380-420 warrozy schowanej w czerwiu?

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

Drodzy użytkownicy Dadantów, powiedzcie proszę co dalej. W najsilniejszej rodzinie mam 2x8 ramek 1/2. Góra 7 ramek niemal całych zasklepiona, ta z brzegu zapełniona w 1/4. Na dole w środku 3 ramki z czerwiem, po bokach po dwie ramki też prawie całe zasklepione. Brzegowa jak na górze w 1/4 zapełniona. Dostały wcześniej już 14 kg cukru, po przeglądzie jeszcze 1,5 kg. 

 

I pytania: czy jeszcze karmić jeśli pobierają? Na ilu ramkach ich zostawić do zimy, jeśli na wczoraj czerw był na 3?

Link to comment
Share on other sites

Otwierasz powałkę bez dyma czy folię. Co widzisz? Jakie pierwsze wrażenie? Tu nie ma jasnej recepty. Potrzeba zapasów (te z opisu to chyba już są) i pszczół. A co ja piszę i tak mnie nikt nie słucha. Brat ma dadanty ja miałem dadanty w tym 1/2. To ścieśnianie na siłę to niemal jak zboczenie. A matka stara czy młoda? A może zwyczajnie zostawić je jak są i już nie zażynać przerobem cukru. Oby w miarę lotna pogoda potrwała jeszcze choć trochę! 

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, tikcop napisał:

 

 

Z tą oceną wizualna, to wiesz jak jest, jak ktoś ma pszczoły pierwszy rok...  ciepło jest na razie, wiec nie siedziały w kłębie, trudno ocenić. Widziałam w jakimś filmie, bodajże u Tomasza Kasiaka, że on w sierpniu zacieśnia gniazdo w ten sposób, że liczy ile jest ramek z czerwiem, do tego zostawia 2 osłonowe i z tym idą do zimy. Z tym, że on na wielkopolskich gospodaruje. Niestety nie zapisałam sobie ile ramek z czerwiem miałam w sierpniu i zastanawiam się czy wg tego ile o tej porze mają czerwiu też można takie wyliczenia zrobić? Na podstawie tego, jak sobie gniazdo zalały zostawiłabym ich na 2x7. Ale czy to nie za dużo, nie wiem.

Co do karmienia, to wiem że wagowo maja juz dosyć, ale nadal pobierają. I nie wiem czy też 3 ramki po czerwiu też mają sobie zalać czy powinny zostać puste?

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, ikop74 napisał:

 

Co do ilości ramek to na czerw teraz już nie ma co patrzeć, bo pierwsze pszczoły zimowe wygryzają się już w lipcu.

Ilość pokarmu z tego co piszesz jest raczej odpowiednia chyba, że jest dużo czerwiu otwartego i młoda matka, która nie wie kiedy skończyć z czerwieniem to można jeszcze im coś podać. 

Zimujesz z zatworem czy bez?

Przy pierwszej zimowli zawsze będziesz i tak miała wątpliwości bez względu na to co Ci ktoś napisze.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.