Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Folia, mity a nie fakty i wirtualna rzeczywistosc, czyli ile wody w ulu 25.IX.2020


Tikcop

Recommended Posts

20 minut temu, tikcop napisał:

30 dni po utworzeniu odkładu, nie ma już czerwiu zakrytego a młoda matka ratunkowa nie zaczęła jeszcze czerwić, kwasem mlekowym, psiku psik, taki odkład zależnie od sytuacji będzie wymagał albo i nie kwasu mrówkowego po zakarmieniu albo kwasu szczawiowego w grudniu

 

co do filmu, to kolega ma ule klepkowe ocieplane a ja pojedyńczą dechę, ano poczekamy, pokażę jak to u mnie jest

 

3 minuty temu, tikcop napisał:

OK, to u mnie w lubelskim są takie mrozy, cierpliwości

Ostatnie takie mrozy to były bodajże w zimę 2012 roku. A jak zwalczyć warroze w rojce, też kwasem mlekowym? W dużej rójce z 9 maja nie zwalczyłem to destructora było koniec sierpnia było w tysiącach. 

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, michal79 napisał:

Otworzyć w listopadzie, nic, żadnego zabiegu, pogadać, pochwalić się że pszczoły nie mają instynktu obronnego. Fascynujące dokąd to zmierza. 

Człowiek tez ma instynkt przetrwania. A dla czego na noc zakładasz cieple bawełniane pidżamy a nie majtki foliowe?  

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, tikcop napisał:

póki co mogę tylko pokazać Niemca, bo moje stare filmy pokasowałem, widzisz tu gdzieś lód? Od 2 minuty i od 5 minuty

Wiesz skąd ten lód tam się wziął? Z nieprzerwanego czerwienia.

 

 

Tutaj jest jednak różnica. U niemca śnieg jest "mokry" co oznacza ze nie ma ma mrozu - jest odwilż jeśli w ogóle był mróz. A na filmie powyżej słychać jak zdrowo trzeszczy pod butem i ma konsystencje puchu, co znaczy ze mróz był zdrowy. 

 

W zasadzie to nie ma siły, żeby nie było gdzieś lodu przy mrozie. Pszczoły wydzielają parę, przy tak zmrożonym wnętrzu ula to nie ma siły żeby tą parę gdzieś nie chwyciło.  Tym bardziej ze przy większych mrozach zużycie pokarmu wzrasta. 

Edited by hurriway
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, harcerz1020 napisał:

Tomasz wkleiłem najpierw filmik o wilgoci, a za chwilę został podmieniony na twój w tym samym poście.

Widzę, czy ktoś edytował Twój post. Nikt tego nie zrobił, masz to co sam wklejałeś i nie ma co tutaj jakiś teorii spiskowych szukać.

Link to comment
Share on other sites

co do folii. MIałem jeden sezon - pierwszy i ostatni. Cytując moja córę, jak cos jest głupie a działa tzn że nie jest głupie. Czyli wróciłem do swojej folii. No i w tym roku znowu do zimowania na 2 korpusach 

Link to comment
Share on other sites

Nie żebym miał coś przeciwko folii bo kiedyś próbowałem , ale mnie się to nie spodobało z różnych względów , głównie przez nadmierną wilgotność w ulach i dałem spokój. 

 I ja się tak Kolegów zapytam tych używających  bo tyle nam tu Michał napisał o jej szkodliwości , że strach się bać , czy używacie folii tej  lepszej do celów spożywczych , czy zwykłej folii ogrodniczej lub nie daj boże worków po nawozach bo i takie widziałem u jednego pszczelarza w pasiece ? 

A i jeszcze jak to jest z tą ekologiczną dechą na ule najlepiej z wejmutki , i czy folia na powałce pasuje do dechy ? i do wejmutki ?  Coś mnie to nie bardzo pasuje i , a może się mylę ?

Bo tak się zastanawiam jak pasuje folia na powałkę do ula z dechy , to dlaczego ma nie pasować korpus z tworzywa  do powałki z dechy , już się z tym wszystkim pogubiłem nie_wiem.gif 

I jak znam życie pewnie Szymon mnie oświeci . houk.gif Z góry dziękuję o pozdrawiam. 

Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie folia ma jedną zaletę. Na wiosnę można bez schładzania gniazda podejrzeć co się dzieje w ulu jak ktoś lubi podglądać.

Przez resztę sezonu jest zupełnie zbędna a wręcz przeszkadza. W wietrzne dni potrafi doprowadzić do pasji. Zdecydowanie wolę powałko-daszek.

 

Link to comment
Share on other sites

Tak sie zastanawiam czy folia osusza powietrze w ulu?  A to dla tego ze folia jest kiepskim izolatorem i wilgoc z ula skrapla sie na folii. A moze dodaje wilgoci?.  Kiedys zrobilem powalki ze sklejki chyba 4 mm. Zawsze byla plesn na nich i szybko je wycofalem.  Obecnie robie ze sklejki 16mm i problemu z plesnia nie ma.  Powalki sa suche i pachnace. 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Beeman napisał:

Tak sie zastanawiam czy folia osusza powietrze w ulu? 

Nie

5 godzin temu, Beeman napisał:

A moze dodaje wilgoci?.

Też nie.

Folia po prostu nie wchłania wilgoci i bardzo dobrze tą wilgoć na niej widać. Jak jest powała drewniana, to drewno większość tej wody "wypije" i tak nie widać.

Link to comment
Share on other sites

No nie do końca. Na grubej powałce może się nie wykropić, bo to zależy od punktu rosy. Różnice temperatury powodują zmianę stanu skupienia. Oczywiście im więcej cząsteczek wody w postaci gazu, tym łatwiej o skraplanie. Podobnie jak się coś z lodówki wyciągnie, szczególnie w gorący dzień, to pojawiają się krople wody.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Ehh, kupiłem w końcu tę/tą siatkę przeciw myszom na wylotek. I tyle tej wilgoci będzie.

 

U kogo pyłek nosiły? Wczoraj było ciepło. Za wodą nie latały bo nie widać. Nie, co toto, to nie!

 

A! Ale jak te pszczoły bez instynktu obronnego dotrwały do listopada to ja nie mam pojęcia  

Edited by tikcop
  • Zdezorientowany 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, tikcop napisał:

Ehh, kupiłem w końcu tę/tą siatkę przeciw myszom na wylotek. I tyle tej wilgoci będzie.

 

U kogo pyłek nosiły? Wczoraj było ciepło. Za wodą nie latały bo nie widać. Nie, co toto, to nie!

 

A! Ale jak te pszczoły bez instynktu obronnego dotrwały do listopada to ja nie mam pojęcia  

Moje mają za to nadto instynktu obronnego 

Link to comment
Share on other sites

Folia została wprowadzona tylko i wyłącznie dla wygody pszczelarza a nie dla wygody hodowlanych. Na korpus kawałek foli, kawałek blachy i cegła. Wykonanie powałki wysokiej żeby również były inne korzyść z wentylacją, wysoki daszek z wentylacją, to jest czasochłonne, pracochłonne i kosztowne, szczególnie przy dużej ilości uli. A duży instynkt przetrwania jakoś musi sobie z tym radzić.  

Link to comment
Share on other sites

Moje również. Zauważyłem trzy lata temu. Najgorsze diabły wyleczone skutecznie z warozy o tak właśnie reagują jesienią przy podniesieniu folii. Powałek nie mam. Ale pewnie to samo. Tydzień wcześniej szukałem matek. Było już mniej różowo. Harcerz ehh. Ano pisz co sądzisz. Ty myślisz, że ja pierwszy rok?

Edited by tikcop
Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, a nawet jestem do tego przekonany, że folia wzięła się z potrzeby chwili, a potrzeba jest matką wynalazków. Nikt nad tym nie pracował i nie badał przydatności foli dla celów pszczelarskich. Została wprowadzona jednocześnie przez wielu pszczelarzy. A kiedy?, ano w okresie rojowym. Znam ten ból, gdy nie było gdzie upychać rójek. Rojki siedzą na drzewie a nie ma wolnych uli. Niespełna pół godziny i cztery deski zbite a nawet pięć na dennicę. Korpus jest i pszczoły siedzą, na ale co na dach? Odkąd ruszyła rafinacja ropy, do naszego użytku trafiły produkty ropopochodne z folią na czele. Kawałek foli na korpus i kamień lub cegła, a żeby było pewniej to jeszcze kawałek blachy. Zanim się zbudowało ule, to pszczółki musiały sobie radzić. 

Okazało się, że tak też można i tak poszło. Jeden drugiemu przekazywał jaki to on obmyślił nowoczesny sposób hodowli. A nawet dorobiono zalety jak choćby woda na miejscu. Ta woda byla badana i jakość katastrofalna. Jeden słoik wody postawiony na powałkę z początkiem marca załatwia całkowicie zapotrzebowania na chłodną wiosnę.     

Link to comment
Share on other sites

16 hours ago, harcerz1020 said:

Wydaje mi się, a nawet jestem do tego przekonany, że folia wzięła się z potrzeby chwili, a potrzeba jest matką wynalazków. Nikt nad tym nie pracował i nie badał przydatności foli dla celów pszczelarskich. Została wprowadzona jednocześnie przez wielu pszczelarzy. A kiedy?, ano w okresie rojowym. Znam ten ból, gdy nie było gdzie upychać rójek. Rojki siedzą na drzewie a nie ma wolnych uli. Niespełna pół godziny i cztery deski zbite a nawet pięć na dennicę. Korpus jest i pszczoły siedzą, na ale co na dach? Odkąd ruszyła rafinacja ropy, do naszego użytku trafiły produkty ropopochodne z folią na czele. Kawałek foli na korpus i kamień lub cegła, a żeby było pewniej to jeszcze kawałek blachy. Zanim się zbudowało ule, to pszczółki musiały sobie radzić. 

Okazało się, że tak też można i tak poszło. Jeden drugiemu przekazywał jaki to on obmyślił nowoczesny sposób hodowli. A nawet dorobiono zalety jak choćby woda na miejscu. Ta woda byla badana i jakość katastrofalna. Jeden słoik wody postawiony na powałkę z początkiem marca załatwia całkowicie zapotrzebowania na chłodną wiosnę.     

Ja mam podobne zdanie w tej kwestii. Podobnie jest pewnie z rojnicami. Ja nie posiadam rojnicy bo nie bardzo widzę potrzebę jej posiadania. Ja zbieram zawsze do sprzętu świeżo pozyskanego ze sklepu a mianowicie pudełko kartonowe + taśma. Mam świetny materiał na rojnicę ale nie mam kiedy zrobić może w święta zrobię szablon i zrobię kilka. 

Edited by Brzytwiarz
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dziś, korzystając z okazji, że byłem na pasiece postanowiłem w końcu zdjąć podkarmiaczki, a jak już to robiłem to zrobiłem to co było robione w pasiece od 60 lat zawsze w listopadzie - ociepliłem od góry. 

Nie zrobiłem tego kompleksowo tylko częściowo - położyłem szmaty na wierzch ramek /powałek. Nie po to aby ocieplić gniazdo tylko aby nie było przeciągów przez górną wentylację. Nie wiem czy był sens ale głowa spokojna. 

W pierwszym ulu warszawiaku była taka sytuacja. Na zewnątrz 3 st C po przymrozkach. Odchylam daszek a tu cały pajączek w powałce mokry, jakby woda skroplona stała na nim, 1 cm pod pajączkiem na ramkach kawałek folii po cieście, na nim jeszcze więcej wody tak jakby ktoś tam coś rozlał. Dziwna sprawa bo dookoła sucho a pod daszkiem dużo przestrzeni, sam daszek też z wentylacją 

I tylko w tym jednym ulu tak było. 

W innych zmartwiło mnie co innego. 

Gdzieniegdzie listewki były odchylone lub zatwor niepełen tak, że ramkę skrajną było widać - na skrajnych pokarmu nie ma nic. Nie ma nic również w jednym już na 6 ramce, której nie obsiadają. 

Gdzie ten pokarm wyparował skoro po 20 kg cukru poszło na rodzinę? Czy naprawdę nabily od dołu do góry tylko te ramki które obsiadają? 

 

Odnośnie wilgoci to to zjawsiko było tylko w jednym uku, wszędzie indziej sucho 

 

Docelowo docieple po pierwszym oblocie 

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

A u mnie znowuż przy nawrotach tych mrozów, pszczoły gdziesik wcięło :) a i wody na folii brak.

Znajdą się? Czy się nie znajdą? Robimy zakłady?

 

Filmik trwa ino 36 sek, nie ma to tamto, że czasu mało.

 

 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.