Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2021


michal79

Recommended Posts

Pogoda nas nie rozpieszcza , teraz ma być parę dni odwilży z +8 +10 st. C ,  a od niedzieli powrót zimy z temp. poniżej -10 St. C.

Matki u niektórych jak piszą  - czerwią , u mnie chyba nie bo nie mają żadnego ocieplenia pod daszkiem i zimne powalki , ale dwie rodzinki jak podejrzałem słuchowo , bez otwierania ula i zaglądania między ramki , już upadły , oby nie więcej ☹️ . 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Turqs napisał:

przezimowane rodziny będą w cenie :) 

 

Jak będzie tak będzie. 

Nawet jak padnie 80% pogłowia to nie mam zamiaru kupować czyiś rodzin. 

Jak rok będzie miododajny jak poprzedni - to żaden interes to nie będzie. A nie wiadomo czy z choroba nie kupisz. 

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Tadek11 napisał:

Pogoda nas nie rozpieszcza , teraz ma być parę dni odwilży z +8 +10 st. C ,  a od niedzieli powrót zimy z temp. poniżej -10 St. C.

Matki u niektórych jak piszą  - czerwią , u mnie chyba nie bo nie mają żadnego ocieplenia pod daszkiem i zimne powalki , ale dwie rodzinki jak podejrzałem słuchowo , bez otwierania ula i zaglądania między ramki , już upadły , oby nie więcej ☹️ . 

 

U mnie tak wysokich temperatur na szczęście nie ma. 

maksymalnie +1st C dzisiaj w dzień, w nocy -4, ale od jutra już tylko na minusie i póki co cały tydzien poniżej -12 nocami i -9 w dzień

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj przy +10 stopniach  pojedyńcze pszczoły się oblatywały, sprawdziłem  co tam słychać w ulach, jak na razie jedna rodzina nie żyje zapasów nie brakuje wilgoci nie stwierdziłem,mimo że, mam ule ocieplone i jeszcze na zimę dodatkowo ogacam to powałki zimne, matki jeszcze chyba nie zaczęły czerwić widać rodziny wstrzymują się przed pochopnym startem.

Link to comment
Share on other sites

Witam. Dawno mnie tu nie było. Od kilku lat gromniczna po wodzie i zima się ciągła do maja, wczoraj mroźno. Wedle starego powiedzenia ,,jak na gromniczną ciece to się zima długo wlecze, jak na gromniczną mróz składaj chłopie szybko wóz,, więc trzeba się szykować. Małopolska dwa sezony zamknęła tragicznie. Zgnilec tablicami straszy gdzie się nie obrócić. Pszczół przybywa a unijne dofinansowania niszczą kolejne nieużytki. Marne czasy dla pszczelarstwa. Łagodne zimy doprowadziły do namnożenia się wszelakiego ptactwa i saren. Buszują po pasiece bezkarnie, nawet się już ludzi nie boją. Starzy pszczelarze powiadali ,że jak kopce się po śniegu robią to obfitość miodu wróżą. Oby, bo śniegu ani kopcy w tym roku nie brakuje. Chciałam jeszcze pochwalić Pana Zająca. Na fb się ogłasza /gdyby ktoś szukał/. Wykonanie uli perfekcyjne, ceny konkurencyjne. Jestem na prawdę pod wrażeniem. I oczywiście podziękowania za ramki dla Robsona, jak zawsze niezawodny. Pozdrawiam Wszystkich Pszczelarzy i rzecz jasna Pszczelarki

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Apropos nieużytków i dopłat. Dwa lata temu w czasie suszy rolnicy w pobliżu mojej głównej pasieki skorzystali z okazji, że obrośnięte wierzbą śródpolne oczka wodne wyschły, więc wygolili zarośla do zera (jeden nawet je dodatkowo je wypalał). Następnie pozyskany teren przysypywali ziemią, żeby oczko zlikwidować i coś tam próbowali obsiewać. Tego roku opadów było wyjątkowo dużo. Oczka znów wypełniły się wodą. Najbliże od pasieki bajorko (100m) wcześniej spłycone rozlało się dużo szerzej po polu niż wcześniej. Natomiast wycinka wierzby okazala się zabiegiem pielęgnacyjnym.  Przed wycinką niezbyt okazała obrastająca jedynie obrzeża bajorek, teraz pięknie odbiła i porosła teren całego oczka gęsta jak szczotka i już jest wyższa niż dawniejsze stare krzewy. Natura upomniała się o swoje. 

Edited by Wampun
  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Krzychu napisał:

Jak będzie tak będzie. 

Nawet jak padnie 80% pogłowia to nie mam zamiaru kupować czyiś rodzin. 

Jak rok będzie miododajny jak poprzedni - to żaden interes to nie będzie. A nie wiadomo czy z choroba nie kupisz.

Kto słucha na  wykładach to wie .

Nie ma pasiek nie zarażonych ,są tylko mniej lub bardziej zadbane .

Ktoś trzy strony wcześniej wspomniał  ,ul nie zafajdany ale pszczół nie ma .

Choroby zrobiły się bardziej nowoczesne ,polecam artykuł Z.Lipińskiego w Pszczelarstwie . Wiele wyjaśnia .

Mówienie że nie ma się chorób w pasiece to tak jak twierdzenie że się nie ma warozy.

Na warozie jedzie cały "potencjał wirusowy" ,kto ma warozę ma i ten potencjał.

To tak na ,,,,postawienie spraw,  jak są ,niestety .

 

Krzychu to nie do Ciebie osobiście ale ogólnie jest taka tendencja że ,co to to nie , w moim otoczeniu także .

A wiadomo że choroby pszczele są jak smród,nie do zatrzymania .

 

 

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, baru napisał:

A wiadomo że choroby pszczele są jak smród,nie do zatrzymania .

Nie tylko pszczele inne też .

 

8 godzin temu, baru napisał:

Choroby zrobiły się bardziej nowoczesne ,polecam artykuł Z.Lipińskiego w Pszczelarstwie . Wiele wyjaśnia .

Też polecam. artykuły i książki  Dr.  Z.Lipińskiego Szkoda że ta ostatnia jest tylko w angielskim języku i w ogóle jest niedostępna. 

A co do artykułów w Pszczelarstwie to polecam tym miłośnikom suszarek do pyłku i handlu pyłkiem jako diety dla człowieka jeszcze artykuł  " Żywienie pszczół miodnych substytuty nektaru i pyłku "  https://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl/index.php/artykuly/rok-2013/146-ywienie-pszczo-miodnych-substytuty-nektaru-i-pyku-92013

Pozdrawiam

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Uprzejmie donoszę? że dzisiaj jakieś 150 km od granicy Polski w okolicach miasta Żylina- Słowacja widziałem gęsi które leciały już w stronę naszego kraju.Właściwie to co one kombinują jak jeszcze miesiąc zimy i to podobno ostrej zimy. PK

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

41 minut temu, piotrpodhale napisał:

Uprzejmie donoszę? że dzisiaj jakieś 150 km od granicy Polski w okolicach miasta Żylina- Słowacja widziałem gęsi które leciały już w stronę naszego kraju.Właściwie to co one kombinują jak jeszcze miesiąc zimy i to podobno ostrej zimy. PK

  Mi zdarzyło się widzieć klucz ptaków w styczniu , przy niezłym mrozie. Widziałem z samochodu, nie rozpoznałem co za ptaki. Potem jeden znajomy fan ornitologii przekonywał mnie że raczej to była migracja ptaków, które zostały w kraju na zimę. Podobno potrafią lecieć kluczem od jednego stawu do drugiego. Ale nie kwestionuję tego, że widziałeś gęsi wracające do kraju. Nie znam się na tyle dobrze...

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, gajowy napisał:

gęsi wracające do kraju.

Gęsi to do Rosji lecą , u  nas tylko tranzytem. Zimują na zachodzie Europy ( choć coraz częściej i u nas) , a gniazdują w syberyjskiej tajdze i tundrze.  U mnie pojawiają się najczęściej w połowie marca. W ostatnim tygodniu marca są już pierwsze bociany. Wtedy wiem ,że jest wiosna. jeszcze z miesiąc trzeba wytrzymać .

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, piotrpodhale napisał:

Uprzejmie donoszę? że dzisiaj jakieś 150 km od granicy Polski w okolicach miasta Żylina- Słowacja widziałem gęsi które leciały już w stronę naszego kraju.Właściwie to co one kombinują jak jeszcze miesiąc zimy i to podobno ostrej zimy. PK

U mnie w połowie stycznie . Dokładnie dwa dni przed pierwszym ochłodzeniem (do -28)
Przez całe dwa dni i noc niemalże przez cały czas było widać i słychać dzikie gęsi .
Też zachodziłem w głowę , czy się pomyliły i tak wcześnie przyleciały , czy wręcz przeciwnie te co "zaspały" na północy migrują w popłochu na południe .
Mam kilkaset metrów od mieszkania użytek ekologiczny "Polder Sątopy" .
Dwa razy w roku przez wiele dni w okolicy przebywają na przelotach dziesiątki jak nie setki tysięcy gęsi i setki żurawi (te zostają w okolicy)
Ale nigdy wcześniej nie widziałem tak wielu kluczy gęsi w połowie stycznia .
Dodam że w tym samym czasie widziałem też kilka kluczy po kilka-kilkanaście łabędzi.
Tylko przez te 2 dni i od tamtej pory żadnego .

Za to gile (w 2 kolorach) , szczygły , kwiczoły , kosy i masę innych ptaków przylatujących do nas z północy widzę codziennie
jak żerują na klonach , jesionach , dzikich różach i resztkach zmarzniętych jabłek w sadach .
Nie wspomnę o sikorach , które niemalże mieszkają pod ulami i przez siatki w dennicach wyciągają osyp pszczół .
Piękne widoki . Prawdziwa zima i tyle kolorowych "fruwaków" .

Link to comment
Share on other sites

On 2/3/2021 at 10:09 AM, Tadek11 said:

Pogoda nas nie rozpieszcza , teraz ma być parę dni odwilży z +8 +10 st. C ,  a od niedzieli powrót zimy z temp. poniżej -10 St. C.

Matki u niektórych jak piszą  - czerwią , u mnie chyba nie bo nie mają żadnego ocieplenia pod daszkiem i zimne powalki , ale dwie rodzinki jak podejrzałem słuchowo , bez otwierania ula i zaglądania między ramki , już upadły , oby nie więcej ☹️ . 

U mnie silne przy temperaturze 0 stopni bankowo czerwią a mniejsze w kłębach siedzą i nic nie kombinują - taka klasyka. Co do gęsi to wiedzą co robią. To będzie dobry rok dla nas.  

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Krzychu napisał:

 

Nie dzieł skóry na niedźwiedziu :)

Dokładnie tak,wystarczy parę tygodni bez deszczu i wszystko znowu wyschnie. Susza nadal trwa namoczone jest może 20cm ziemi,a w głębi kicha. Żeby sie poprawiło to pozom wód gruntowych musiałby się podnieść ho ho.

Żadna poprawa na razie nam nie grozi zwłaszcza że straszą zimą do końca marca, oj będzie walka o pszczoły zbieraczki.

Wiosna jak wybuchnie to szybko nadrobi, ale cyklu rozwojowego pszczół nie da się przyspieszyć. Oby się nie sprawdziło czarnowidzenie. PK 

  • Haha 1
  • Smutny 2
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, piotrpodhale napisał:

Dokładnie tak,wystarczy parę tygodni bez deszczu i wszystko znowu wyschnie. Susza nadal trwa namoczone jest może 20cm ziemi,a w głębi kicha. Żeby sie poprawiło to pozom wód gruntowych musiałby się podnieść ho ho.

Żadna poprawa na razie nam nie grozi zwłaszcza że straszą zimą do końca marca, oj będzie walka o pszczoły zbieraczki.

Wiosna jak wybuchnie to szybko nadrobi, ale cyklu rozwojowego pszczół nie da się przyspieszyć. Oby się nie sprawdziło czarnowidzenie. PK 

A prognozują, że zima ma dopiero uderzyć... i ma trwać do drugiej połozy marca. Także w tamtym roku jak była ciepła zima i super silne rodziny na wiosnę - tak w tym roku może być odwrotnie. 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Krzychu napisał:

A prognozują, że zima ma dopiero uderzyć... i ma trwać do drugiej połozy marca. Także w tamtym roku jak była ciepła zima i super silne rodziny na wiosnę - tak w tym roku może być odwrotnie. 

 

Każda prognoza dalsza niż 5 dni jest wróżeniem z fusów. Jeszcze wczoraj na 19go lutego zapowiadana była w Warszawie odwilż. Teraz jest 0. 

Z ciekawostek, które nic nam nie mówią o tym, jaki będzie marzec:

1) w miejscowości Radawiec k. Lublina w latach 1950 - 2020, zimniejszy niż przeciętnie luty poprzedzał zimniejszy marzec w 60% przypadków wystąpienia owego zimniejszego lutego. 

2) z drugiej strony, "Gdy na Walentego mróz, chowaj sanie, szykuj wóz".

 

Ja się pytam, ile suchej karmy pszczołom dali na początku września ci, co dziś się czują spokojni i rozluźnieni?

 

Ja osobiście mając wszędzie nawłoć, której nie odbierałem, dawałem po ok. 10kg cukru. I wcale nie jest wesoło.

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, michal79 napisał:

Ja się pytam, ile suchej karmy pszczołom dali na początku września ci, co dziś się czują spokojni i rozluźnieni?

 

Ja nie mając doświadczenia dałem tyle, ile wzięły. A w czasie ostatniej chwilowej odwilży potrzebującym dołożyłem po kilo ciasta. Wtedy zastanawiałem się, czy potrzebnie grzebałem w ulach, teraz jestem spokojniejszy...

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, gajowy napisał:

Ja nie mając doświadczenia dałem tyle, ile wzięły. A w czasie ostatniej chwilowej odwilży potrzebującym dołożyłem po kilo ciasta. Wtedy zastanawiałem się, czy potrzebnie grzebałem w ulach, teraz jestem spokojniejszy...

 

A ile wzięły?

 

Ja niektórym zdejmowałem po 2-3l (ok.2kg na suchy cukier), bo też przestały brać. Chyba wtedy w ogóle miałem kontrolę weta jako prawilny, zarejestrowany w strefie zapowietrzonej zgnilca, pszczelarz. Dzięki wystawieniu wiaderka z resztą tego pokarmu, pszczoły mojego nieprawilnego, karmiącego w dzień sąsiada, znajdowały się podczas kontroli w miarę daleko od moich uli. Ech, przygody. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, michal79 napisał:

Ja się pytam, ile suchej karmy pszczołom dali na początku września ci, co dziś się czują spokojni i rozluźnieni?

 

Ja osobiście mając wszędzie nawłoć, której nie odbierałem, dawałem po ok. 10kg cukru. I wcale nie jest wesoło.

I tak ekonomiczniej niż ja, bo mi od sierpnia wyszło po 20 kg i też sucho mają... 

 

Godzinę temu, gajowy napisał:

A w czasie ostatniej chwilowej odwilży potrzebującym dołożyłem po kilo ciasta. Wtedy zastanawiałem się, czy potrzebnie grzebałem w ulach, teraz jestem spokojniejszy...

Ja planuję w sobotę to zrobić, przy od 0 do -1 bo tak zapowiadają. Niektórzy z forum wiedzą, co u mnie gra pod powałkami... 

 

 

 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.