Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2021


michal79

Recommended Posts

38 minut temu, Beeman napisał:

Bo to nie sa ich pieniadze. Jak bys tych co tam pracuja zapytal o 5dol aby dolozyli do badan to by sie znalazl jeden na tysac. 

Czyli przeczysz sam sdobie.  Tak powstaja te pszczoly "specjalnej troski" czyli Mercedesy, Ferrari dzisiejszych pasiek. 

 

Boguś, mieszając w pojęciowej zupie, do której jedzenia ja nie będę z Tobą siadał, przynajmniej nie bez wyjaśnienia co w niej pływa, to możesz udowodnić że wszystko już zostało w pszczelarstwie odkryte, a szczyt tej wiedzy znajduje się w Twej pasiece.

Mnie chodzi o pszczoły o dobrych cechach użytkowych, które pochodzą z tego klimatu i tej geografii, dzięki czemu zachowują cechy samoradzenia. I jest możliwe samoradzenie i wysokie cechy użytkowe, bo primo, jest w UE na to projekt, bez powodu by do tego nie dążyli. Tylko próbują powtórzyć metodę z USA na pszczołach z Europy. Pisałem o tym w jakimś innym wątku.

W USA, do którego masz niedaleko, jest program Russian Bee. Który nie zmienił Primorskiej w Ferrari specjalnej troski, tylko do cech odporności na warrozę dodał selekcję na miodność i łagodność. Doprowadzili do tego, że lepiej z nimi pracować, miodu produkują tyle co włoszki, ale cechy samoradzenia sobie z roztoczem i światem zewnętrznym zachowały. A przynajmniej tak piszą w książce  Rinderer & Coy "Russian honey bees".

Nie ma sprzeczności między cechami użytkowymi, a cechami samoradzenia. Wykazali ludzie z Twojego obecnego kontynentu. Polecam. :)

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, michal79 napisał:

Podobno dużo teraz ludzie takich pszczół nakupowali od hodowców. Takich wiecie... specjalnej troski. A to podgrzewać trzeba w lutym, a to lać wodę w marcu, a to na ramkach kierunkowskazy ustawiać, w którą stronę mają z czerwieniem matki iść... 

Dałbyś namiary na tych hodowców. Czy tylko tak sobie piszesz żeby pisać?

Ja raczej powiedziałbym że to pszczelarze fajtłapy nie potrafią sobie kupić odpowiednich pszczół do swojej gospodarki, pożytków czy umiejętności. Pszczoły ani hodowcy nie są temu winni. PK

 

 

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, michal79 napisał:

 

Boguś, mieszając w pojęciowej zupie, do której jedzenia ja nie będę z Tobą siadał, przynajmniej nie bez wyjaśnienia co w niej pływa, to możesz udowodnić że wszystko już zostało w pszczelarstwie odkryte, a szczyt tej wiedzy znajduje się w Twej pasiece.

Mnie chodzi o pszczoły o dobrych cechach użytkowych, które pochodzą z tego klimatu i tej geografii, dzięki czemu zachowują cechy samoradzenia. I jest możliwe samoradzenie i wysokie cechy użytkowe, bo primo, jest w UE na to projekt, bez powodu by do tego nie dążyli. Tylko próbują powtórzyć metodę z USA na pszczołach z Europy. Pisałem o tym w jakimś innym wątku.

W USA, do którego masz niedaleko, jest program Russian Bee. Który nie zmienił Primorskiej w Ferrari specjalnej troski, tylko do cech odporności na warrozę dodał selekcję na miodność i łagodność. Doprowadzili do tego, że lepiej z nimi pracować, miodu produkują tyle co włoszki, ale cechy samoradzenia sobie z roztoczem i światem zewnętrznym zachowały. A przynajmniej tak piszą w książce  Rinderer & Coy "Russian honey bees".

Nie ma sprzeczności między cechami użytkowymi, a cechami samoradzenia. Wykazali ludzie z Twojego obecnego kontynentu. Polecam. :)

 

Takie hamerykanskie pscoły były, i zostały puste ule.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Dwóch górali nie przegadam, choć jeden ino ze świętokrzyskich, więc tak naprawdę nizinno bagienny. ;) 

 

Ale tak, piszę sobie, żeby popisać i ponarzekać na hodowców (wszystkich po równo i każdego z osobna, może ten... nie pamiętam od AGA coś w Polsce zadaje sobie trudu selekcjonować chociaż tu, a nie powielać już wyselekcjonowane w Alpach), którzy moim zdaniem dali ciała, dopiero ostatnio podejmując temat pszczół, które są selekcjonowane na samoradzenie z warrozą (VSH) i jakieś dostosowanie do lokalnych warunków. Widziałeś jakieś ogłoszenia o sprzedaży matek na przestrzeni ostatnich, nie wiem, 40 lat? Jakie tam cechy opisywane są na pierwszym miejscu? A jakie powinny być, zważywszy że większość pszczelarstwa w PL to pasieki hobbystyczne [1]?

 

I nie, Russian Bees są normalnie występującymi w gospodarce pasiecznej pszczołami w Stanach, pochodzą z Primorskiej, którą kilka lat selekcjonowano na miodność i obserwowano czy nie pada od warrozy, na jakiejś wyspie. I nie, nie zostały po niej puste ule. Więcej już mi się nie chce polemizować... ;)

 

[1] Pszczelarzy utrzymujących pasieki ponad 150-pniowe w 2018 r. było 293, co stanowi 0,52% całkowitej liczby pszczelarzy w Polsce. 

https://www.kalendarzrolnikow.pl/6653/polskie-pszczelarstwo-w-liczbach

Edited by michal79
  • Zdezorientowany 1
Link to comment
Share on other sites

Michal to juz nie wiem czy chwalisz czy ganisz te pszczoly "specjalnej troski"  

3 hours ago, michal79 said:

możesz udowodnić że wszystko już zostało w pszczelarstwie odkryte, a szczyt tej wiedzy znajduje się w Twej pasiece.

Nie. Swiat idzie z postepem i to co bylo dobre wczoraj dzis jest lepsze. To samo z pszczolami. I grono pszczelarzy jest tymi "naukowcami" dokonujac selekcji z najlepszych rodzin. I oczywiscie z tych co przezimowaly. Bo z tych co to wiosny nie doczekaly juz wiele zrobic sie nie da. 

No i sprecyzuj twoje stanowisko co do tych pszczol "specjalnej troski"  Zaczoles krytycznie a teraz je chwalisz.  

Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, piotrpodhale napisał:

Z taką gadką to nawet pół pijanego górala nie przegadasz.?? 

 

 

Jak pijanego, to i ćwierci nie dałbym rady. Okrutnie się elokwentne podobno wtedy robiom. :D

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, michal79 napisał:

Wszystko na lepsze? To ile zabiegów leczniczych rocznie potrzebowały pszczoły w Polsce w roku 1985?

Michał a ile pasiek zniknęło na początku lat osiemdziesiątych?

Link to comment
Share on other sites

Mówię o tych zjedzonych przez warroze, których właściciele nie wierzyli w jej istnienie. To że wtedy jeden zabieg we wrześniu wystarczał to było faktem. Ale nie tylko pszczoły są poddawane selekcji, warroza również została wyselekcjonowana i to bardzo skutecznie.

Z tym cukrem to nie było tak prosto, przecież jeździła komisja robotniczo-chłopska liczyć pszczoły aby wyłapać spekulantów?

Edited by Nacek
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Nacek napisał:

.

Z tym cukrem to nie było tak prosto, przecież jeździła komisja robotniczo-chłopska liczyć pszczoły aby wyłapać spekulantów?

W moim kole wiem z opowiadań był moment. że wielu rolników dopisało się do koła po informacji o możliwości uzyskania limitu cukru. Leczy gdy rozeszła się kolejna informacja o kontrolach nie wielu pseudo pszczelarzy korzystało z tego limitu. 

Link to comment
Share on other sites

Czy ktoś k***a mać ogarnie tą pogodę? 

dziś ciepło, jutro jako tako. 

22-27 kwietnia:

czwartek 7 st i deszcz

piątek 4 st i deszcz

sobota 6 st

niedziela 5 st i deszcz

poniedziałek 7 st i deszcz

wtorek 8 st.

 

U mnie to zawsze jakieś dziwne anomalie. Zima najcieplejsza w porównaniu do wszystkich, z klei wiosna i lato najzimniejsze.

 

Susz i węzę jakoś tam wstawię! Ale matki UN już idą i jak je wymienić w szatanach w 5 st i deszcz?! Chyba muszę odkładziki zrobić z nimi, Bo w taką pogodę nie widzę szans na wymianę

Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, Nacek napisał:

Mówię o tych zjedzonych przez warroze, których właściciele nie wierzyli w jej istnienie. To że wtedy jeden zabieg we wrześniu wystarczał to było faktem. Ale nie tylko pszczoły są poddawane selekcji, warroza również została wyselekcjonowana i to bardzo skutecznie.

Z tym cukrem to nie było tak prosto, przecież jeździła komisja robotniczo-chłopska liczyć pszczoły aby wyłapać spekulantów?

 

Czy to, że warroza jednak je zabijała, jeśli były zostawione bez leczenia, to czyni je gorszymi niż dzisiaj? Bo mnie tylko o to chodzi. ;)

Do tego te pojęcia "Ferrari" i "Polonez": według mnie nie pomagają, a utrudniają zrozumienie tematu. 

Kiedy o tym rozmawiam, staram się mówić, o walorach użytkowych, bezpośrednio ważnych dla pszczelarza i walorach samoradzenia (od biedy takie słowo ukułem, jak znajdzie się lepsze, chętnie przygarnę), pośrednio ważnych dla pszczelarza.
Jak jest z tymi pierwszymi? No pewnie są coraz bardziej miodne, łagodne i nierojliwe, bo to są główne cechy użytkowe. Ale widzę też sporo relacji z czasów, kiedy zarówno pszczoły krajowe, jak i importowane, funkcjonowały w polskich pasiekach, zwłaszcza dotyczy to terenów opisywanych w "Bartniku Postępowym" - tzn. Podole i Małopolska. I nie jestem pewny, ile w tym prawdy, a ile marketingu. 

 

Za to z drugimi cechami, uważam że do niedawna (ostatnie lata dosłownie) była postępująca tragedia. I to jest wina pszczelarzy, to jest wina hodowców. 

 

@Krzychu Jeśli latają, zrób w sobotę nalot na ul z węzą i klateczką z matką. Co do tego co zostanie, to masz może jakąś taką w miarę szeroką deskę? Spróbujemy jednego patentu. 

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

31 minut temu, Krzychu napisał:

Ale matki UN już idą i jak je wymienić w szatanach w 5 st i deszcz?! Chyba muszę odkładziki zrobić z nimi, Bo w taką pogodę nie widzę szans na wymianę

 A gdzie kupowałeś matki UN z terminem na koniec kwietnia? Oczywiście jeśli to nie tajemnica.

Pozdrawiam

 

Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, gajowy napisał:

 A gdzie kupowałeś matki UN z terminem na koniec kwietnia? Oczywiście jeśli to nie tajemnica.

Pozdrawiam

 

Z terminem na koniec tego tygodnia

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, michal79 napisał:

Jeśli latają, zrób w sobotę nalot na ul z węzą i klateczką z matką. Co do tego co zostanie, to masz może jakąś taką w miarę szeroką deskę? Spróbujemy jednego patentu. 

 

Teraz jeszcze tak, ale mnie nie ma. Będę w piątek, a od czwartku do wtorku nie będą latać.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Krzychu napisał:

Z terminem na koniec tego tygodnia

Mniejsza o kilka dni, zdradzisz hodowcę i ewentualnie jakie ma matki w ofercie? Wiem, że mam w trzech ulach matki co najmniej 2-letnie i chyba czas myśleć pomału o podmiance...

Edited by gajowy
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, gajowy napisał:

Mniejsza o kilka dni, zdradzisz hodowcę i ewentualnie jakie ma matki w ofercie? Wiem, że mam w trzech ulach matki co najmniej 2-letnie i chyba czas myśleć pomału o podmiance...

Kupiłem krainki hinderhoffer AGT UN Z tamtego roku. Właśnie zrobiłem z nimi odkład z młodej pszczoły + na nalot, bez czerwiu, z ramką pokarmu i ciastem. 

Matki od Państwa Bondaruk z Pojezierza Drawskiego. Prowadzą z powodzeniem od wielu lat hodowlę. Zamierzam zweryfikować jakość tych matek na łagodność i miodność. 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Wczoraj prócz dwóch odkładów z matkami UN udało mi się zrobić kilka przeglądów i kilka poszerzeń gniazd. 

Sytuacja wygląda całkiem inaczej niż u tych co z początkiem kwietnia mnie zjechali jakoby się spóźnię z poszerzeniem. 

Rozwojowo rodzinki są u mnie na początku marca tamtego roku. Akurat te rodziny co przeglądałem to mają po 3 ramki z czerwiem zasklepionym o średnicy 10 cm,  ale za to dużo świeżych jajeczek - tak jakby matka miała przerwę w czerwieniu i wczoraj nastukała ich wiele. 

Zapasy mam solidne w ulach. Tam gdzie zimowałem na 10 warszawskich wygląda tak - 1 i 2 od skraju pusta, 3 i 4 pełna pokarmu (ok 6 kg), 5 ramka z pokarmem już jedzona, 6,7,8 czerw zasklepiony z pokarmem (czasami malutko, czasami średnio, nie trafiłem na "dużo"), 9 jedzona i 10 pełna. Więc zapasu mam dużo, a czerwiu i samych pszczół mało - a mimo to na wylotku widać ruch.

Oczywiście nie jest to reguła, że wszystkie tak mają a większość z tych 10 rodzin, co akurat przejrzałem. 

Generalnie nie ma tej siły co rok temu, wtedy to już ramki byłby pełne czerwiu nabite a pszczoły kipiły z uli. - teraz średnice po 10 cm na ramkach a pszczół garstka.

Myślę, że prognozy jakobym w tym roku skakał z drabiną się nie sprawdzą. 

 

PS. W Gdańsku mirabelki już od kilku dni kwitną, u mnie zaś kwiaty są w pąkach - a od dziś przez tydzień temp 6-7 stopni i deszcze, więc myślę, że z początkiem maja puszczą kwiaty, rzepak ledwo ponad kostki sięga.

 

W tym roku wiosna nadzwyczajnie późna (u mnie) 

 

W jednym ulu, w którym matka stara - ubiłem i pszczoły połączyłem znalazłem intruza (zmumifikowanego), który przegrał walkę z moimi podopiecznymi:

 

Iz9cCjX21BO1FGEx0D8BBVUHEuYUMgQZZkicGeao

Edited by Krzychu
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 20.04.2021 o 13:21, gajowy napisał:

Wiem, że mam w trzech ulach matki co najmniej 2-letnie i chyba czas myśleć pomału o podmiance...

 

Postaraj się ocenić matkę po czerwiu a nie wieku - ja mam dwuletnia (córka rójkowa po kraince iva) i tworzy obecnie silną rodzinę, dużo czerwiu (czołówka pasieki) ;) 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Krzychu napisał:

Postaraj się ocenić matkę po czerwiu a nie wieku

W jednym ulu jestem nawet zadowolony z rozwoju rodziny. Tym dwóm pozostałym dam jeszcze szanse ze względu, że u wielu tego roku później pszczoły startują z rozwojem. Mam tez jedna matkę zeszłoroczną,  z której nie jestem zbyt zadowolony. Ale poczekam jak wspomniałem aż temperatura na zewnątrz się ustabilizuje.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

i znowu zima od jutra po -5 w nocy w dzień5do8 i deszczowo i wietrznie i tak prawie do majówki potem ocieplenie i ogrodnicy

na razie z kwiatów to wierzba się kończy 

mirabelki wiśnie wszystko w pakach jest nadzieja że nie zmarznie

 

Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, mirek. napisał:

i znowu zima od jutra po -5 w nocy w dzień5do8 i deszczowo i wietrznie i tak prawie do majówki potem ocieplenie i ogrodnicy

na razie z kwiatów to wierzba się kończy 

mirabelki wiśnie wszystko w pakach jest nadzieja że nie zmarznie

 

Pszczelarze dopiero 4 lata i zauważyłem, że z roku na rok pogoda coraz trudniejsza 

Link to comment
Share on other sites

W  te -5 w nocy nie wierzę, ale zobaczymy. O pszczoły na przedmieściach się nie martwię bo tu ciągle coś nowego kwitnie. Gorzej z pszczołami które mam na wsi. Na olszy nie użyły tyle ile by mogły , na wierzbie też. A na nic następnego się nie zanosi. Mam nadzieję, że naniosły pyłku jak mogły. Czeremcha i kruszyna ledwie puszcza liście, mniszków póki co nie widać... ogólnie względem przedmieść jakieś dwa tygodnie opóźnienia w rozwoju roślin.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.