Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2021


michal79

Recommended Posts

6 minut temu, Rafall napisał:

Pierwsza moja rójka tak kulturalnie wczoraj na mnie czekała?

2/3 siedziało głębiej pod dennicą

IMG_20210530_153725.jpg

 

Super, matka z podciętym skrzydełkiem była? 

Link to comment
Share on other sites

Szczerze zazdroszcze Wam takich pełnych nadstawek. Na śląsku w tym sezonie z rzepaku wyszła lipa. Raptem kilka dni pogody przez cala wiosnę. Non stop opady, chłód i wiatr. Niektore rodziny mialy problem na rzepaku miodnie 1/2 dadanta zapelnić. Do tego nastroje rojowe po poczatku kwitnienia. Bylem pare dni temu w zachodniopomorskim w jednej z dużych i znanych pasiek zawodowych, to wlasciciel przez łzy mówil ze takiego sezonu jeszcze nie miał i gdyby nie cukier na wiosne to straciłby rodziny

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, marcino91 napisał:

Szczerze zazdroszcze Wam takich pełnych nadstawek. Na śląsku w tym sezonie z rzepaku wyszła lipa. Raptem kilka dni pogody przez cala wiosnę. Non stop opady, chłód i wiatr. Niektore rodziny mialy problem na rzepaku miodnie 1/2 dadanta zapelnić. Do tego nastroje rojowe po poczatku kwitnienia. Bylem pare dni temu w zachodniopomorskim w jednej z dużych i znanych pasiek zawodowych, to wlasciciel przez łzy mówil ze takiego sezonu jeszcze nie miał i gdyby nie cukier na wiosne to straciłby rodziny

To ja miałem tak w tamtym roku. 

W tym roku jest podobnie ale z 3 lub 4 tyg opóźnieniem 

Link to comment
Share on other sites

To ze jest opóźnienie to nieistotne. Kwestia warunków pogodowych a raczej ich braku. Przy opóznieniu tez powinny nosić. U mnie kasztanowce kwitną jeszcze a akacja powoli paki kwiatowe puszcza.

Link to comment
Share on other sites

Ja wczoraj wirowalem. Pierwszy raz będę miał przewagę rzepaku w miodzie o tej porze roku, bo wcześniej sady wiśniowe, które dominują w okolicy załatwiały sprawę. W tym roku wiśnie kwitły nierówno i trochę je pomroziło, to rzepak stał się atrakcyjniejszy - czuć było już przed ulami ten specyficzny staroskarpetowy zapach :D

 

Co dziwne, co rodzina to inne obyczaje. Krainki natargały miodu aż miło, a Elgony olały totalnie nadstawki i pomimo siły rodzin, w miodni prawie pusto :o W ubiegłym roku Elgony przodowały w nawłoci, reszta była "oszczędna" - teraz zupełnie odwrotnie.

Link to comment
Share on other sites

Warunki warunkami. Na moim rodzinnym toczku stoją moje ule i Dziadka obok siebie. I nie dość, że sprawiłem pewnym pozornie drobnym błędem, że niektóre moje rodziny zaczęły przenosić miód pod kraty, opróżniając jedyne miodnie, to jeszcze Dziadek wpędził mnie w pszczelarską depresję. Dobrze że teraz już mu dźwigam te korpusy i niektóre ramki przeglądam (dokładaliśmy trzecią miodnię wlkp 1/1), to przynajmniej część chwały moja... Niestety, Dziadek oznajmił mi, że swoje już napszczelarzył i ten sezon będzie Jego ostatnim. Ale może jeszcze się rozmyśli. W końcu to tylko rocznik '34, zawsze może siąść na krzesełku i dyrygować, ja z chęcią poskaczę, za jakieś 20%...

 

@Krzychu Co do chęci rojenia, to skoro pszczoły wyroiły Ci się do lasu, to uniosły raczej te geny ze sobą i niechybnie zginą, z ową Krainką UN AGT? Chyba że je jaki chłop przygarnie...   

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, michal79 napisał:

 

 

@Krzychu Co do chęci rojenia, to skoro pszczoły wyroiły Ci się do lasu, to uniosły raczej te geny ze sobą i niechybnie zginą, z ową Krainką UN AGT? Chyba że je jaki chłop przygarnie...   

I tak pewnie będzie. Owy macierzak być może ma już matecznik od nowej krainki UN AGT, ale nie jestem pewny, bo skąd mi wiedzieć czy one po 2 dniach nie zaczęły odciągać jeszcze od tej starej, którą zagospodarowałem ? 

Szkoda. Bo za matkę UN zapłaciłem, pszczoły z miodem w wolach poszły, a macierzak głównego miodu towarowego już nie przyniesie z tego tygodnia. 

Link to comment
Share on other sites

Takiej biedy na rzepaku jeszcze nie miałem nigdy, pola praktycznie już zielone a w ulach prawie pusto. Rolnik posiał podobno sześć odmian a tylko na dwóch polach pszczoły oblatywały. Jedynie co dopisało to frekwencja? z moich obliczeń wyszło że na hektar przypadało po kilkanaście pni. Na pozostałych miejscówkach sytuacja podobna, najgorzej na leśnej. Przede mną jeszcze akacja ale raczej szału nie będzie, na drzewach jest bardzo mało pąków. Dobrze że dają 20+ to będzie chociaż na dziesięć kg cukru. 

  • Smutny 1
Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Tikcop napisał:

No i z drugiej strony mamy probierzmotokrosno, który pokazał rzepak u siebie w lubuskim. To że mieszkasz w eldorado na północy Polski co potwierdził badaniami prof Bornus nie oznacza, że reszta ma identycznie. W Internecie jest statystyka, gdzie, w których regionach Polski i jak stoją pasieki liczebnościowo i nie amatorsko. Nie dziwi znaczny udział dużych pasiek zawodowych. Są warunki to się korzysta. To i daruj swoje wywody. Przeniósł byś się bliżej Warszawy i byś skomlał. Słowa nieżyjącego już p Tombachera, na jednym z wykładów jakie są na yt.

Nie lubię takiego nazekalstwa. Ja jestem stosunkowo blisko Warszawy i nie mogę narzekać. Pszczelarz nie rolnik tylko pszczelarz, a narzekanie że tamci mają lepiej to jest dla rolników. 

Od początku sezonu nie ma mnie praktycznie w domu. I też najsilniejsze 2 nadstawki 1/2 dadanta mają więc czym się różni warszawa od północy? :) Każdy rok jest inny w każdym rejonie kraju, raz jednym poleje więcej raz drugim. Ale często to właśnie przez pszczelarza nie ma 2 nadstawek tylko jedna bo się po prostu boi druga nadstawkę postawic:) Tj mój sąsiad z okolicy. Jedna nadstawka bo ule takie kupił i koniec. On lata za rojami a ja chce jutro wirowac:) 

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, Sołtys napisał:

Nie lubię takiego nazekalstwa. Ja jestem stosunkowo blisko Warszawy i nie mogę narzekać. Pszczelarz nie rolnik tylko pszczelarz, a narzekanie że tamci mają lepiej to jest dla rolników. 

Od początku sezonu nie ma mnie praktycznie w domu. I też najsilniejsze 2 nadstawki 1/2 dadanta mają więc czym się różni warszawa od północy? :) Każdy rok jest inny w każdym rejonie kraju, raz jednym poleje więcej raz drugim. Ale często to właśnie przez pszczelarza nie ma 2 nadstawek tylko jedna bo się po prostu boi druga nadstawkę postawic:) Tj mój sąsiad z okolicy. Jedna nadstawka bo ule takie kupił i koniec. On lata za rojami a ja chce jutro wirowac:) 

 

Oczywiście . Zgadzam się z Marcinem . Narzekać to mogą nieudacznicy którym się nic nie chce i wszystko zwalają na jakieś inne czynniki , aby dać sobie alibi niepowodzenia. Bo taki przykład pierwszy z brzegu , jak ktoś ma za mało miodu a chce więcej to ma dwie drogi albo zwiększyć intensywność gospodarki pszczelej ( większa wydajność z ula) albo jak warunki słabe to zwiększyć ilość rodzin w pasiece lub pasiekach w kilku lokalizacjach i wtedy nawet jak warunki pożytkowe słabsze to pomimo mniejszej wydajności miodu od  pnia , pszczelarz i tak wychodzi na swoje. Drugim przykładem wybór ula do gospodarki o słabych warunkach pożytkowych . Jak słabe pożytki w okolicy to nie wybieramy modnego największego szerokiego  typu ula do gospodarki intensywnej , na bardzo duże pożytki , tylko taki optymalny do warunków jakie mamy. U mnie wlp. 18 zdają egzamin ( patrz zdjęcie powyżej) a przerabiałem już cztery typy ula w pasiece. Żeby obrazowo to wytłumaczyć , to tak jak z samochodem jak mamy słabe drogi w okolicy to nie kupujemy najszybsze auto wyścigowe o niskim zawieszeniu , bo i tak na naszych drogach się ono nie sprawdzi bo na nich nie da się szybko jeździć i można urwać zawieszenie. 

 

  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

O i mamy kolejny zadowolony przykład w postaci Tadka który jest jeszcze bliżej ochydnej pszczelarsko warszawy:) 

Pozytywne myślenie i nastawienie to jest sukces. Jeśli nie masz miodu zajmij się produkcją odkładów, jeśli nie masz ochoty na odklady to nie narzekaj i rób swoje. I nie wyglądaj ze sąsiad za miedzą ma lepiej, ot taki wniosek:) 

 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Tadek11 napisał:

Narzekać to mogą nieudacznicy którym się nic nie chce i wszystko zwalają na jakieś inne czynniki , aby dać sobie alibi niepowodzenia. 

Tadek czy ludzi którzy od lat żyją z pszczół (nie z pszczelarzy) nazywasz nieudacznikami? Wątpię aby komuś kto ma kilkaset pni się nie chciało. Często nie chce się tym którzy pszczołami dorabiają sobie do emerytury lub pensji, oni z pszczelarstwa nie muszą mieć dochodu bo i tak mają za co utrzymać rodziny.

 

  • Lubię 3
  • Zdezorientowany 1
Link to comment
Share on other sites

Jest tu u nas na forum ktoś z okolic Katowic? :) bo mam sobotę i niedzielę w tamtych stronach siedzieć bezczynnie w hotelu to bym się na kawe wprosił, mogę i przy pszczołach pomoc:P

Link to comment
Share on other sites

To już ponarzekać sobie nie można? Więcej zrozumienia. Normalne jest że w jednym roku w pewnej okolicy są super warunki a i innej fatalne. W kolejnym sezonie może być odwrotnie. 
Więcej empatii. Przez tą sytuacje w kraju i na świecie coraz częściej dostrzegam jak ludzie skaczą sobie do gardeł.  
Starajmy się zrozumieć. Pomagać i prowadzić miął dyskusję. Inaczej i z tego forum zrobi się śmietnik jak na fb. 

  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Nacek napisał:

Tadek czy ludzi którzy od lat żyją z pszczół (nie z pszczelarzy) nazywasz nieudacznikami? Wątpię aby komuś kto ma kilkaset pni się nie chciało. Często nie chce się tym którzy pszczołami dorabiają sobie do emerytury lub pensji, oni z pszczelarstwa nie muszą mieć dochodu bo i tak mają za co utrzymać rodziny.

 

Ignacy , pisząc to nie miałem na myśli ocenę pszczelarstwa Polskiego , jego dochodowość i że włożony nakład pracy pszczelarza  powoduje że ciężko się utrzymać i rodziny swojej tylko z pszczelarstwa  , bo w tym przypadku winny jest rynek i winne jest Państwo nasze ,bo dopuszcza na nasz rynek miody niewiadomego pochodzenia z poza UE które zaniżają ceny rynkowe u nas i najbardziej pracowity i zaradny pszczelarz ledwo wiąże koniec z końcem.

Mnie chodziło raczej o profil człowieka który ciągle narzeka i nie próbuje cos zaradzić , nie wyciąga wniosków jak sobie pomoc i żyje w ciągłym marazmie , bez nadziei.  Bardziej zaradni życiowo porzucili już dawno pszczelarstwo jako zajęcie dochodowe do utrzymania rodziny  i wyciągnęli wnioski z tego co nam funduje rynek i  nasze Państwo i po prostu znaleźli inny sposób czy zawód na utrzymanie rodziny a pszczelarstwo traktują tylko jako hobby. Jak się nie da wyżyć z pszczelarstwa to wiadomo że nie można tym winić pszczelarza i tym bardzie ja nikogo nie winię. Ale zanim zacznę narzekać to przynajmniej próbuję coś zmieniać w swojej gospodarce i jak dalej nie daje to efektu to aut i dziękuję bardzo ale to nie dla mnie. 

Jednocześnie wiem że wielu z nas w tym i ja ,  przesiąknęło obcowaniem z pszczołami że tego nie odpuszczą i będą nawet dokładać to tego swoją pracę za darmo  , ale nie porzucą pszczół. 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 1.06.2021 o 10:04, Rafall napisał:

Pierwsza moja rójka tak kulturalnie wczoraj na mnie czekała?

2/3 siedziało głębiej pod dennicą

IMG_20210530_153725.jpg

Moja podobnie dziś, bez podcinania .Znalazłem matkę i egzekucja. Wróciły do ula jurto odkład zbiorczy z następną która już ma mateczniki. Kontrola metodą Tomasza nie zdała egzaminu. 

Link to comment
Share on other sites

Co wam powiem to wam powiem, ale wam powiem. Bez szczegółów, byłem na miejscówce jednej z kilkudziesięciu, słynnej b. dużej pasieki. Dowiedziałem się od kolesia pszczelarza, że koło ciebie stoi miejscówka. No i namierzyłem, pod kątem coś się dowiedzieć lub zbyć swoją hodowlę. Tak przypuszczałem,że to może być tych właśnie. Oniemiałem, tak to można pszczelarzyć. Ule nowe wpl. rodzinki siedzą na pełnej rodni i pełnej miodni. Wylotek tyci tyci (1 cm na 12-15 cm) , pszczółek przed nim garstka po zdjęciu miodni na kracie również tyle. Co pewien czas przenoszą 1 lub 2 ramki nad kratę. Rzepak wkoło jak okiem sięgnąć.A u mnie szok, na 4 korpusach się nie mieszczą po zdjęciu korpusu się wylewają. Siedzą również na 5 -u i oczywiście piękne mateczniki. Wczoraj zrobiony odkład, na ile pomoże, na 2 tyg. Jedna co się sypała od X ub. r. pół wiadra wygarnięte, na 4 -się ulewa, i piękne mateczniki. Jutro chyba pójdą następne 5-ki.

Głowa mała.Czy to właśnie nie podstawowy błąd tyle naprodukować poprzez rodnię na 2 korpusach? 9 maja dostały do gniazda od 7 do 10 ramek węzy, czy by to był błąd,jak sugerował Tomasz.  

Link to comment
Share on other sites

Pytaj się wybitnych. Aż dziw, że jeszcze nie są u Guinnessa. U mnie rzepak jeszcze kwitnie. Wirowanie nie wcześniej niż 11 czerwca. Tak żeś oglądał. Przegapiłeś jajko sygnalizacyjne. Latarką se poświeć. Bardziej błyszczy. Wtedy się przegląda ramka po ramce, pszczoły strząsa i wyrzyna. I idzie wyprowadzić z nastroju. A nie wybitni zara zaoponują! H wie co robią ale robią.

Link to comment
Share on other sites

W dniu 1.06.2021 o 08:56, Tikcop napisał:

Przeniósł byś się bliżej Warszawy i byś skomlał.

Pracowałem kiedyś na Mazowszu .
Na Warszawskich Bielanach byłem 1-2x w tygodniu .
Widziałem cudowne miejscówki na akację i nawłoć , że nie wspomnę o wierzbach w nadwiślańskich dolinach .
U nas ze świeczką szukać takich miejscówek .
Zadowalamy się rzepakiem i  wielokwiatem .
Na inne pożytki takie jak lipa , gryka , czy facelia trzeba wywozić jak się uda namierzyć .
Czasem występuje spadź liściasta . Ale rzadko , nieregularnie i praktycznie nigdy w dużych ilościach .
Akacji i nawłoci nie mamy wcale (nie licząc pojedynczych sztuk ) .
 

W dniu 1.06.2021 o 10:04, Rafall napisał:

Pierwsza moja rójka tak kulturalnie wczoraj na mnie czekała?

 

Moja wczorajsza była kulturalniejsza .
Bezobsługowa .
Zauważyłem zwiadowczynie kręcące się przy pustym trzcinowym ulu na podwórku . Włożyłem tam kilka ramek suszu i węzy .
Po kilku godzinach rójka , która nie wiadomo nawet kiedy wyszła z ula zaczęła odlatywać z pasieki na północ .
Ale okazało się , że nie odleciała daleko .
Grzecznie weszła do przygotowanego kilka godzin wcześniej ula ?

W dniu 1.06.2021 o 10:17, marcino91 napisał:

Bylem pare dni temu w zachodniopomorskim w jednej z dużych i znanych pasiek zawodowych, to wlasciciel przez łzy mówil ze takiego sezonu jeszcze nie miał i gdyby nie cukier na wiosne to straciłby rodziny

Kolega z zachodniopomorskiego stracił pół pasieki tuż przed zakwitnięciem rzepaku .

W dniu 1.06.2021 o 11:29, Żaki-Czan napisał:

 czuć było już przed ulami ten specyficzny staroskarpetowy zapach :D

To już nawłoć nektaruje ?

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.