Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2021


michal79

Recommended Posts

U mnie po ulewie  akację oblatują sporadycznie.  Liczę, że za chwilę zakwitnie ogromne pnącze aktinidii oblatywanej chętnie przez zapylacze, powinna starczyć do lipy, na szczęście  choć jedna duża szykuje się do kwitnienia. No i trojeść już ma kwiatostany i niebawem pewnie zakwitnie. To przy jednej rodzince. Druga koło domu- pewnie też sobie cos znajdzie na przedmieściach.  Co zrobią pszczółki trzymane na wsi nie wiem, niemniej tam też w zasięgu lotu jakaś lipa ma pąki. Z zasiewów g wyszło ale na gorczycę trochę latały i nosiły dużo pyłku.  Facelii zakwitło jakieś 5% z tego co obsiałem. Parę pszczół widziałem.  Miodu z tego nie będzie ale chociaż mają zajęcie jakieś. Esparceta-siewki po 5 cm i się zatrzymały. Za to 100m ode mnie ktoś zasiał saladerę, wydajność niby żadna ale z braku laku też jakieś zajęcie...

Edited by gajowy
Link to comment
Share on other sites

Proszę o poradę. Mój debiut w odkładach. Zrobiłem 2 odkłady równo 2 tyg. z tego 4 dni były zamknięte w gospodarczym. Odkłady z 3 ramek z czerwiem plus po skraju ramka z zapasem, ramka z pierzgą i ramka z suszem polanym wodą. Dziś dokonałem sprawdzenia i szok. W jednym gdzie dostały dwa piękne w górnej cześci ramki mateczniki rojowe, pieć ramek zalanych nakropem, również dzika zaabudowa między ramkami a powałką. Tylko ostala się jedna z suszem gdzie mignęła mi młoda matka. W drugim zakupowałem matkę NU po pięciu dniach zerwalem mateczniki, 6 dnia podalem matkę siódmego otworzyłem zaworek, a w ostatnią niedzielę młoda siedziała po 15-tj  na korpusie z gromadką pszczół po oblocie, chwytakiem przeniosłem ją do wylotka. Obecnie resztki czerwiu i w tym drugim przypadku dosypałem  więcej pszczoły i zalane wszystkie ramki plus dzika zabudowa pod powałką. Co zrobiłem na szybko, włożyłem 2 ramki suszu plus po bokach suszu 2 ramki węzy. Pszczoły jest sporo ale w najbliższym czasie nawet gdy wypali to nie przybędzie a raczej ubędzie. Stąd moje pytanie, czy poczekać ze 3 dni i sprawdzić, czy nie czekać tylko jutro pod spód podłożyć korpus z suszem i może po skraju po ramce węzy? Zapewne upały i katastrofalna susza zahamują pożytek.  Suszu mam ho, ho pozbyłem się dwóch rodzin a jutro trzecia.     

 

 

Edited by harcerz1020
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, harcerz1020 napisał:

Proszę o poradę. Mój debiut w odkładach. Zrobiłem 2 odkłady równo 2 tyg. z tego 4 dni były zamknięte w gospodarczym. Odkłady z 3 ramek z czerwiem plus po skraju ramka z zapasem, ramka z pierzgą i ramka z suszem polanym wodą. Dziś dokonałem sprawdzenia i szok. W jednym gdzie dostały dwa piękne w górnej cześci ramki mateczniki rojowe, pieć ramek zalanych nakropem, również dzika zaabudowa między ramkami a powałką. Tylko ostala się jedna z suszem gdzie mignęła mi młoda matka. W drugim zakupowałem matkę NU po pięciu dniach zerwalem mateczniki, 6 dnia podalem matkę siódmego otworzyłem zaworek, a w ostatnią niedzielę młoda siedziała po 15-tj  na korpusie z gromadką pszczół po oblocie, chwytakiem przeniosłem ją do wylotka. Obecnie resztki czerwiu i w tym drugim przypadku dosypałem  więcej pszczoły i zalane wszystkie ramki plus dzika zabudowa pod powałką. Co zrobiłem na szybko, włożyłem 2 ramki suszu plus po bokach suszu 2 ramki węzy. Pszczoły jest sporo ale w najbliższym czasie nawet gdy wypali to nie przybędzie a raczej ubędzie. Stąd moje pytanie, czy poczekać ze 3 dni i sprawdzić, czy nie czekać tylko jutro pod spód podłożyć korpus z suszem i może po skraju po ramce węzy? Zapewne upały i katastrofalna susza zahamują pożytek.  Suszu mam ho, ho pozbyłem się dwóch rodzin a jutro trzecia.     

 

 

Możesz dodać jakąś ramkę węzy ale nie spodziewałbym się tam ciasnoty w najbliższych dniach. Pszczoła z czerwiu się wygryzie ale obecną lotna będzie się wypracowywać. Zanim pojawi się pszczoła od nowej matki to też minie około miesiąca więc i ta co teraz jest pod zasklepem też będzie kończyć żywot. Korpusu nie musisz dostawiać, daj im spokój przez chwilę. 

Link to comment
Share on other sites

  U mnie dwie rodziny dostały nowe matki, następne pokolenie po sahariensis 105.  W jednej już mateczka chodzi po ramkach, u drugiej zobaczy się jutro. Natomiast rodzika którą skasowałem, zaraziła rojliwością swoją inną rodzinę, do której dołączyłem najwięcej rojliwej pszczoły. Otwieram ul- matki zeszłorocznej brak, mateczników pełno. Jako, że był środek dnia i sporo pszczoły w polu, zabrałem większość w transportówkę  i na nowym miejscu wsadziłem do nowego ula. Temu co zostało w ulu zostawiłem stara matkę z innej rodzinki w której podmieniałem na wspomnianą saharyjkę.  Jak będę miał możliwość podjechać tam w nocy gdy wszystko będzie w ulu to i z tą resztą coś zrobię, ewentualnie za dnia rozgonię i zabiorę ul jak będzie ktoś do pomocy ( ciężki warszawiak poszerzony, w pojedynkę nie dałem rady)

 

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, gajowy napisał:

i zabiorę ul jak będzie ktoś do pomocy ( ciężki warszawiak poszerzony, w pojedynkę nie dałem rady)

 

Znam to. Nie wiem jakiej jesteś postury i siły, ja natomiast żeby przenieść zazimowane pszczoły w warszawiaku posz. 16R to najpierw zdjąłem daszek, i potem chwyciłem go obejmując z pozycji przysiadu - wstałem z nim i przeniosłem kilka m. Nie było lekko samemu. Najlepiej we dwójkę jak na przyczepkę lub w cięzkim terenie

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, Krzychu napisał:

Znam to. Nie wiem jakiej jesteś postury i siły, ja natomiast żeby przenieść zazimowane pszczoły w warszawiaku posz. 16R to najpierw zdjąłem daszek, i potem chwyciłem go obejmując z pozycji przysiadu - wstałem z nim i przeniosłem kilka m. Nie było lekko samemu. Najlepiej we dwójkę jak na przyczepkę lub w cięzkim terenie

  Niby siły trochę mam ale ten ul jest bardzo kiepski do przenoszenia. Ogólnie, robię pomału własne ule ze sklejki i styropianu. Lekkie , poręczne , estetyczne, z miejscem na nadstawkę i z demontowalną łatwo dennicą a dodatkowo trzymające wymiar na tyle by zastosowanie krat odgrodowych nie było problemem. Może ciężko wierzyć ale tych wszystkich cech pozbawione są niektóre ule zakupione w zeszłym roku wraz  z pszczołami.  Stare zostaną na rojołapki albo poddam recyklingowi.

  W tym roku będzie u mnie nie najgorzej z miodem, z tego co widzę.  Rekordzistkami są pod tym względem rodzinki, w których matki zostały wychodowane samemu przez pszczelarzy, jedna zeszłoroczna rójka co sobie do mnie sama przyszła  i odkłady zeszłoroczne zakupione wraz  z matkami unasienionymi w odkładzie. 

Link to comment
Share on other sites

Ja na Lubelszczyznie musiałem zostawić połowę ramek... Nosiły w gniazdo rzepak, a w miodni wiankami, które na dniach dopełniły świeżą, lejącą się akacją. Wpadnę za 2 tygodnie...

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

Wczoraj sprawdzałem odkład - czy matka od hodowcy się przyjęła. Szukam i szukam i nie ma. A jajeczka były. Pierwsze co pomyślałem, to że przeniosłem starą w odkładzie. Patrzę i jest bez opalitka matka. Od razu odruchowo ubiłem,tyle w tym roku poszło już pod dłuto. 

Ale... 

Przypomniałem sobie jak hodowca narzekał, że kupił wadliwe opalitki ci się odklejają. 

Więc zajrzałem do notatek. A tam, że z tego odkładu zrywałem już mateczniki ratunkowe przed podaniem hodowlanej. 

Więc tak naprawdę ubiłem hodowlaną, której odkleił się opalitek. 

Zastanawiam się czy pozwolić im ciągnąć mateczniki i 2 tyg czekać czy podać im w tym tygodniu nową. 

Problem tylko taki, że to bardziej ulik weselny niż odkład. Z dwie szklanki pszczół 

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, mirek. napisał:

ja w tym roku jeszcze ani jednej matki nie widziałem a ty tylko zobaczysz matkę to pod but

To co ty sierota jesteś ? Wyrazy współczucia .?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, mirek. napisał:

strasznie nerwowy jesteś:P

ja w tym roku jeszcze ani jednej matki nie widziałem a ty tylko zobaczysz matkę to pod but:P

 

 

To z przyzwyczajenia likwidacji pewnej niepożądanej puli genowej 

Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, michal79 napisał:

Tymczasem Twoje niepożądane geny dostały u mnie półnadstawkę. Zobaczymy co z nią zrobią. ;)

Odkład z końca kwietnia, który widziałeś na kraince hinderhoffer AGT zajmuje już 2 pełne korpusy 18tki, i dlatego dałem im trzecią - miodnie. Jako, że obecnie nie ma pożytku towarowego to efekt być może dopiero na lipę da się zauważyć ;)

 

PS. Córka po tej, którą dostałeś ode mnie do tej pory nie może się rozwinąć i siedzi na kilku ramkach ledwie. 

Ostatnio wystarczyło, że wycinałem mateczniki to sąsiadka już pisała do mnie z pytaniem co takiego robię, że nie można wyjść na dwór.

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Krzychu napisał:

Ostatnio wystarczyło, że wycinałem mateczniki to sąsiadka już pisała do mnie z pytaniem co takiego robię, że nie można wyjść na dwór.

A kto jej bronił wyjść ? ?

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Krzychu napisał:

Ostatnio wystarczyło, że wycinałem mateczniki to sąsiadka już pisała do mnie z pytaniem co takiego robię, że nie można wyjść na dwór.

  Pszczoła agresywna, czy sąsiadka kłótliwa?  Ja dziś o 7 rano wziąłem się za odbieranie miodu z uli.  15m dalej spał w hamaku kumpel, następne 2 m dalej mój syn.  Jako, że pszczoły nie przejawiały agresji to nawet ich nie budziłem.

    Jeśli pszczoła złośliwa -warto wymienić matkę a jak złośliwa sąsiadka- czas wymienić sąsiadkę, tak po pszczelarsku. Jeśli to ta co czyta forum przed awanturą z Tobą , to może wyciągnie wnioski jakieś z tej porady...?

Link to comment
Share on other sites

  Dziś odwirowałem miód od dwóch rodzinek co miałem na przedmieściach- jasny, łagodny, zapewne głównie akacja.  Wyszło pełne wiadro 20L.  Po południu w parku który jest w zasięgu lotu moich pszczół widziałem mocno oblatywaną lipę. Niebawem zakwitną następne. Moje pszczoły mają pod nosem dużo kwitnącej tawuły japońskiej ale widziałem na niej tylko trzmiele. Pewnie latają też na jakąś lipę. Mam nadzieję, że zapowiadane burze nie ukrócą kwitnienia lip...

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, gajowy napisał:

Mam nadzieję, że zapowiadane burze nie ukrócą kwitnienia lip...

Dobrze by było jakby znowu podlało trochę. 

Może spadź znowu się odrodzi, bo póki co to słońce wysuszyło w te upały 

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, gajowy napisał:

A swoją drogą- macie coś w perspektywie po lipie, czy już koniec sezonu? Ja może spróbuję przygotować ze dwie - trzy rodziny na nawłoć...

 

A co to za perspektywy... Jeśli nie będzie lipy to koniec już po rzepaku. U mnie tylko dwa miodobrania i zazwyczaj w drugim tyle co w pierwszym lub gorzej.

Nigdy lepiej.

9 miesięcy gawędzenia na forum, żeby 3 miesiące intensywniej popszczelarzyć ;) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.