gajowy 41 Posted January 11 2 godziny temu, manio napisał: Kup trutkę w szaszetkach i włóż do każdego ula , a i pod ule nie zaszkodzi. Następna wyprawa zapewne z trutką. Tylko muszę pomyśleć jak to zrobić, żeby potem mysiego truchła nie zjadł mój kot... Quote Share this post Link to post Share on other sites
gajowy 41 Posted January 11 11 minut temu, Rafall napisał: Trzy lata temu posadziłem wiaderko topinabra 10l, w następnym roku chcąc się go pozbyć wykopałem 4 taczki, w między czasie dziki mi sporo pomagały, w tym było go jeszcze więcej. Jest nie do wybrania ręcznie.U mnie niesamowicie inwazyjny. Uwielbiany przez dziki, myśliwi sądzą go przy ambonach. Dziki przyjdą Ci pod dom za nim gdybyś nie miał płotu. A to daje szansę że nie wszystko dziki wybrały. Mi inwazyjność jego nie przeszkadza, przynajmniej tam , gdzie go posadziłem. A dziki do domu nie wejdą, bo po drugiej stronie rzeczki i za płotem. Raffal, jaką masz glebę? Żyzną? u mnie sam piach, może tak bujnie się nie rozrośnie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Rafall 13 Posted January 11 Glebę mam kiepską, a i tak się rozrasta. Rzeka to nie problem dla dzika, płot to już tak. Kilka razy widziałem jak Bug latem w poprzek przechodzily. Quote Share this post Link to post Share on other sites
kri 28 Posted January 12 Sadzisz topinambur dla pszczół dla dzików czy dla siebie?dla pszczół szkoda zachodu Quote Share this post Link to post Share on other sites
gajowy 41 Posted January 12 6 minut temu, kri napisał: Sadzisz topinambur dla pszczół dla dzików czy dla siebie?dla pszczół szkoda zachodu ech, wychodzi , że dla wszystkich po trochu. Sam chętnie zjem ale boję się, że bulwy mu urosną wielkości żołędzi na tych piaskach. Syn strasznie lubi świnki pod każdą postacią. Dziki też. Cieszył się (jako jedyny) gdy zaczęły wyżerać topinambur. Ale czego się nie robi dla dzieci. A najważniejsze czyli pszczoły- zauważyłem, że jesienią u mnie bieda pyłkowa. Zacząłem dosadzać wszystko co może dać pyłek. Od nawłoci, po topinambur. Nawet astry tatarskie, rosnące przy drodze którą jeżdżę do pasieki wykopałem i posadziłem przy pasiece. Swoją drogą, uratowałem te astry bo zaczęli poszerzać ten kawałek drogi i by je zniszczono. Pszczoły które chwilowo postawiłem jesienią koło domu, nosiły pyłek co niemiara, wracały przeładowane, widziałem je na okolicznej nawłoci której są hektary na nieużytkach, widziałem na topinamburze i nawet wrzosie. Pszczoły z pasieki w tym czasie nosiły pyłku o połowę mniej. Dodam, że topinambur i nawłoć sadzę na nieużytkach przy drogach z nadzieją, że tam gdzie im ludzie pozwolą to się rozrosną. Quote Share this post Link to post Share on other sites
kri 28 Posted January 12 Jak pisałem kwiatki mizerne i późno.Pyłek potrzebny na wiosnę i na mokradłach go nie brakuje z wierzby olszyny i brzozy Quote Share this post Link to post Share on other sites
gajowy 41 Posted January 12 10 minut temu, kri napisał: Jak pisałem kwiatki mizerne i późno.Pyłek potrzebny na wiosnę i na mokradłach go nie brakuje z wierzby olszyny i brzozy Zobaczymy co wyrośnie z niego. Co do jego przydatności to zdania są podzielone. U jednych kwitnie pod koniec sierpnia, u innych w październiku i już pszczoły sa nim mało zainteresowane. Może to zależy od odmiany a może bardziej od stanowiska. O wiosnę się nie martwię ze względu właśnie na olszynę i wierzbę. Brzozy u mnie nieliczne. W przyszłym roku postaram się ściągnąć do siebie więcej wierzbówki kiprzycy na późne pożytki i co roku ją namnażać. Quote Share this post Link to post Share on other sites
manio 592 Posted January 12 (edited) 8 minut temu, gajowy napisał: Może to zależy od odmiany U mnie na Mazurach topinambur rośnie na opuszczonych siedliskach , których całkiem sporo. Jedno nawet na Wyspie Miłości . Nie wiem tylko czy był hodowany dla kwiatów czy bulw. Występuje w dwu odmianach : duże bulwy białe i mniejsze czerwone. Kwitną w tym samym czasie na przełomie września i października. Bardzo trudne do likwidacji , jedyny sposób to wyrwać przed kwitnieniem, wtedy bulwy są struchlałe lub w ogóle w zaniku , same karpy korzeniowe są płytko i łatwo się wyrywa. To jest bardzo uciążliwy chwast , choć bulwy mają niski indeks glikemiczny i to zdrowe żarełko dla cukrzyków. Mi smakują podpieczone w ognisku lub na grilu. Gotowane są obrzydliwe jakby przemrożone ziemniaki . Pszczoły incydentalnie oblatują w cieplejsze dni. Edited January 12 by manio Quote Share this post Link to post Share on other sites
gajowy 41 Posted January 12 8 minut temu, manio napisał: Występuje w dwu odmianach : duże bulwy białe i mniejsze czerwone. Kwitną w tym samym czasie na przełomie września i października. Bardzo trudne do likwidacji , jedyny sposób to wyrwać przed kwitnieniem, wtedy bulwy są struchlałe lub w ogóle w zaniku , same karpy korzeniowe są płytko i łatwo się wyrywa. To jest bardzo uciążliwy chwast , choć bulwy mają niski indeks glikemiczny i to zdrowe żarełko dla cukrzyków. Zastanawiam się tylko nad jednym, mianowicie u nas ponoć topinambur nie wydaje nasion i rozmnaża się tylko z bulw. Natomiast spotykam go w bardzo dziwnych miejscach. Nie sądzę by go ktoś tam sadził. We wrześniu widziałem mega wielkie rośliny, z ogromnymi kwiatami, rosnące na wielkiej kupie ziemi z piaskiem zepchniętej przez spychacz przy okazji równania cmentarza. Spotykam go czasem na totalnych odludziach. Raczej wątpię , żeby wziął się tam zasadzony przez kogoś takiego jak ja. I zastanawiam się, czy czasem jednak nie udaje mu się wytworzyć nasion w roku o dłuższej wegetacji, czy też udaje mu się przejść w postaci niestrawionej przez układ pokarmowy dzika... Zawsze jest to ten o małych, czerwonych bulwach. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Sołtys 39 Posted January 12 Istnieje jeszcze prawdopodobieństwo, całkiem spore że w takie dziczne rejony po prostu myśliwi lub kłusownicy chcieli zwabić dziki i tak się tam znalazł:P W czasach z przed unijnych był bardzo modny dla świń więc mógł być wysadzany właściwie wszędzie:) Quote Share this post Link to post Share on other sites
gajowy 41 Posted January 12 2 minuty temu, Sołtys napisał: Istnieje jeszcze prawdopodobieństwo, całkiem spore że w takie dziczne rejony po prostu myśliwi lub kłusownicy chcieli zwabić dziki i tak się tam znalazł:P Zapewne w wielu miejscach tak jest ale widziałem go też na stanowiskach, gdzie polowanie graniczyło by z morderstwem Quote Share this post Link to post Share on other sites
Sołtys 39 Posted January 12 Jak kiedyś chodziłem trochę z wykrywaczem to nawet sobie nie wyobrażasz w jakich miejscach znajduje się rozmaite rzeczy których się w tym miejscu nie spodziewa:D Quote Share this post Link to post Share on other sites
manio 592 Posted January 12 (edited) 4 godziny temu, gajowy napisał: Raczej wątpię , żeby wziął się tam zasadzony przez kogoś takiego jak ja U mnie też widać go na nieużytkach , pryzmach gruzu i ziemi , wzdłuż torów nawet. To świadczy jak bardzo jest żywotny i jak łatwo się rozmnaża, mimo że nie wydaje nasion. Dziki są nim zauroczone i głęboko przeorują ziemię. Moje konie jedzą zarówno badyle jak i bulwy. Rozczarowaniem jest malwa pensylwańska , bo nikt jej nie chce jeść ( choć zachwalana jako pasza lepsza od lucerny) , a i pszczół na niej nie widzę. Badyle ma mocne , bo to roślina energetyczna. Ja ją zrębkuję i sypię żeby wydusić chwasty między rzędami np. ogórków czy truskawek. Podobnie z topinamburem , czy rożnikiem przerośniętym. Robota lubi głupiego Edited January 12 by manio Quote Share this post Link to post Share on other sites
gajowy 41 Posted January 12 44 minuty temu, manio napisał: Podobnie z topinamburem , czy rożnikiem przerośniętym. Robota lubi głupiego A jakim wg Ciebie pożytkiem jest rożnik przerośnięty? Quote Share this post Link to post Share on other sites
manio 592 Posted January 12 3 minuty temu, gajowy napisał: A jakim wg Ciebie pożytkiem jest rożnik przerośnięty? Podobno jest rewelacyjny , ale ja na nim pszczół nigdy nie widziałem. Ale skoro piszą ,że rewelacja to wolę go niż pokrzywy. W każdym razoe wytwarza nasiona , więc coś go zapyla. Natomiast bardzo sobie chwalę przegorzan. Na te kwiaty zlatuję się wszelkie pyłkożerne owady o istnieniu których nawet nie wiedziałem. Wile z nich nocuje na kwiatach. Quote Share this post Link to post Share on other sites
gajowy 41 Posted January 12 4 minuty temu, manio napisał: Podobno jest rewelacyjny , ale ja na nim pszczół nigdy nie widziałem. Ale skoro piszą ,że rewelacja to wolę go niż pokrzywy. W każdym razoe wytwarza nasiona , więc coś go zapyla. Natomiast bardzo sobie chwalę przegorzan. Na te kwiaty zlatuję się wszelkie pyłkożerne owady o istnieniu których nawet nie wiedziałem. Wile z nich nocuje na kwiatach. Posadziłem około 40 szt rożnika u siebie, zobaczymy co przezimuje. Przegorzanu mam kilogram nasion, martwi mnie tylko że kwitnie dopiero w drugim roku. Mam jeszcze stulisz miotłowy do posiania wiosną. Quote Share this post Link to post Share on other sites
manio 592 Posted January 12 (edited) 5 minut temu, gajowy napisał: Przegorzanu mam kilogram nasion, martwi mnie tylko że kwitnie dopiero w drugim roku. Nie wiem dlaczego nie wysiałeś ? Ja zawsze wysiewam jesienią. Co roku wysiewam worek nasion ( taki co mieści 50 kg owsa) to nie ma problemu ,że zakwitnie w drugim roku. Podobnie kwitnie rożnik , ale jak już się przyjmie to tworzy duże kępy. Można je dzielić i dalej rozsadzać. Tyle ,że u mnie ziemia mocna III-IV klasa i wszystko rośnie na chłopa , nawet pokrzywy. Sidę siałem z nasion , ale szybciej kwitnie jak z kłączy. Teraz ją wykopuję i sadzę na nieużytkach , rowach , nawet nad jeziorem. Wszędzie rośnie , bo jakoś nie mam serca je wyrzucić. Edited January 12 by manio Quote Share this post Link to post Share on other sites
Nacek 322 Posted January 12 2 minuty temu, gajowy napisał: Przegorzanu mam kilogram nasion, martwi mnie tylko że kwitnie dopiero w drugim roku. Ale potem będzie kwitł co roku i żadna konkurencja mu nie straszna. Quote Share this post Link to post Share on other sites
gajowy 41 Posted January 12 3 minuty temu, manio napisał: Nie wiem dlaczego nie wysiałeś ? Nie zdążyłem. Ale jak zima będzie taka jesienna, to jeszcze go posieję. Quote Share this post Link to post Share on other sites
gajowy 41 Posted January 12 2 minuty temu, Nacek napisał: Ale potem będzie kwitł co roku i żadna konkurencja mu nie straszna. I bardzo mnie to cieszy Quote Share this post Link to post Share on other sites
manio 592 Posted January 12 Teraz, gajowy napisał: Ale jak zima będzie taka jesienna, to jeszcze go posieję. Posiej jak będzie mokro , nasiona włochate muszą dobrze namoknąć i wschodzą pierwsze przed chwastami , nie boją się mrozu. Quote Share this post Link to post Share on other sites