Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

matka (nie czysta) Saharyjka


gajowy

Recommended Posts

Teraz ogłasza się Pawluk z Siedlec (kiedyś tu o niego pytałem ale koniec końców nie wziąłem nic) z taką pszczołą ale nie z 105 i ktoś na olx ma ogłoszenie ale już F2. Pawluk ma w ogłoszeniu matek czerwiących pewne zdanie ,,TA POZYCJA DOTYCZY MATEK KRYTYCH LOSOWO NA PASIECZYSKU." ale to już chyba kwestia szczerości???

Edited by Kamhkillo
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, daro napisał:

Może być z konsekwencjami . Wpisz pszczelarskiepogotowierojowe.pl

Też tak miałem po ataku hakerskim na moją stronę .
Strona zniknęła .
Po przywróceniu jej minęło kilkanaście dni i znów ktoś ją zhakował .
Od kilku miesięcy nie mam już sił z tym walczyć . Żebym się chociaż na tym znał ...
W googlach nawet po wpisaniu adresu mojej strony pojawia się ona w wynikach wyszukiwania tylko jako tłumaczenie strony z jęz ... chińskiego !
Chińskie napisy miało uporządkować Google . Ale od lipca nie można się doprosić .
Do panelu administracyjnego wcale nie mogę się zalogować .
Dostałem nowe hasło w lipcu . Zaktualizowałem i po kilku dniach znów moje hasło jest niewłaściwe .
Ten któremu płacę i który stworzył mi stronę zaproponował , żebym mu napisał co, to on mi zmieni treść .
Ale co to za robota !?
Dziś coś sprzedaję , a jutro już jest sprzedane . Trzeba aktualizować na bieżąco . Inaczej nie ma to sensu .
Zastanawiam się , czy przedłużać to "małżeństwo" , skoro bardziej przypomina separację ?

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Kamhkillo napisał:

,,TA POZYCJA DOTYCZY MATEK KRYTYCH LOSOWO NA PASIECZYSKU." 

nie ma  innych , chyba że inseminowane , ale te się nie nadają na matki użytkowe . Te F2 to pewnie sprzedaje tomi007 , forumowicz z Ambrozji. Ma też S-113 oprócz tej 105 TG ( to jego inicjały)

Ja  też mam już kolejne pokolenia matek , ale dobrze się sprawują i nawet charakterystyczny kolor ciągle utrzymują.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Robi_Robson napisał:

Po przywróceniu jej minęło kilkanaście dni i znów ktoś ją zhakował .

To nie Twoja wina tylko tego który obsługuje serwer na którym masz tą stronę. Nie ma dobrych zabezpieczeń i znudzona gimbaza się bawi.  Polbart na razie tylko na facebooku , ale ja nie lubię tej platformy

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, baru napisał:

Gdzie masz serwer ? ile płacisz?

Kompletnie się na tym nie znam.
Zleciłem firmie z Wrocławia zrobienie strony za 500zł.
To ona miała wszystko ogarniać od strony technicznej, a ja miałem mieć możliwość edytowania treści .
Teraz płacę 100,- (+ vat ) rocznie .

Link to comment
Share on other sites

Tak czytam te tematy o matkach i mam do was pytanie... Jakiej jakości są  u was matki, któreś tam pokolenie po "hodowlanej", które można powiedzieć, że już są brzydko mówiąc "skundlone"? 

Z czego idzie wyczytać, jest to najgorsze co może być bo i agresywne i miodu nie dają. 

U siebie, mogą co innego zauważyć a mianowicie, że jak młoda to i cserwiu dużo i miodu - fakt, muszę w kombinezonie podchodzić do nich. 

Tak samo co z tą legendą odnośnie słabej jakości matek ratunkowych? 

Miałem dwa bez matki w sezonie, dałem i po ramce czerwiu otwartego, po jakiś kilku/kilkunastu tygodniach zauważyłem, że w obu rodzinach ładnie nabite ramki czerwiu zamkniętego. Co może świadczyć a kiepskiej jakości matki ratunkowej? Przypadkiem metoda hodowlana nie wymusza właśnie instynktu ratowania u pszczół? 

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, Krzychu napisał:

Tak czytam te tematy o matkach i mam do was pytanie... Jakiej jakości są  u was matki, któreś tam pokolenie po "hodowlanej", które można powiedzieć, że już są brzydko mówiąc "skundlone"? 

Z czego idzie wyczytać, jest to najgorsze co może być bo i agresywne i miodu nie dają. 

U siebie, mogą co innego zauważyć a mianowicie, że jak młoda to i cserwiu dużo i miodu - fakt, muszę w kombinezonie podchodzić do nich. 

Tak samo co z tą legendą odnośnie słabej jakości matek ratunkowych? 

Miałem dwa bez matki w sezonie, dałem i po ramce czerwiu otwartego, po jakiś kilku/kilkunastu tygodniach zauważyłem, że w obu rodzinach ładnie nabite ramki czerwiu zamkniętego. Co może świadczyć a kiepskiej jakości matki ratunkowej? Przypadkiem metoda hodowlana nie wymusza właśnie instynktu ratowania u pszczół? 

Krzychu doprowadzenie pasieki do "porządku " w cudzysłowie wymaga czasu i zależy od wielkości pasieki i jeszcze od sąsiadów pszczelarzy którzy zasilają twoją pasiekę trutniami. Ale trzeba to kiedyś zacząć i sukcesywnie wymieniać i najtaniej by wyszło kupić matkę hodowlaną zapłodnioną i samemu hodować od niej córki  przez kilka lat i co roku wymieniać matki w 100% rodzin w miarę możliwości i oceny pod względem łagodności. Bo przecież nie kupisz wszystkich matek hodowlanych unasiennionych do pasieki liczącej kilkadziesiąt rodzin bo za duże koszty. I trzeba to robić przez kilka lat i spośród swoich selekcjonować i ewentualnie zostawiać te dobre i łagodne a  kasować wszystkie  agresywne. No i dobrze jak by to robił też sąsiad zza płota. 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

51 minut temu, Krzychu napisał:

Tak czytam te tematy o matkach i mam do was pytanie... Jakiej jakości są  u was matki, któreś tam pokolenie po "hodowlanej", które można powiedzieć, że już są brzydko mówiąc "skundlone"? 

Z czego idzie wyczytać, jest to najgorsze co może być bo i agresywne i miodu nie dają. 

U siebie, mogą co innego zauważyć a mianowicie, że jak młoda to i cserwiu dużo i miodu - fakt, muszę w kombinezonie podchodzić do nich. 

Tak samo co z tą legendą odnośnie słabej jakości matek ratunkowych? 

Miałem dwa bez matki w sezonie, dałem i po ramce czerwiu otwartego, po jakiś kilku/kilkunastu tygodniach zauważyłem, że w obu rodzinach ładnie nabite ramki czerwiu zamkniętego. Co może świadczyć a kiepskiej jakości matki ratunkowej?

U siebie zaobserwowałem, że pewne zachowania, po pewnych matkach (np. rojliwość, zimowle) - się dziedziczą w obrębie linii. Inne - np. podejście do własnej dennicy, się zmieniają. 

O kiepskiej jakości matki świadczy na pewno obecność nowej po dwóch miesiącach, wraz z pozostałościami matecznika cichej wymiany ;)

 

Cytat

Przypadkiem metoda hodowlana nie wymusza właśnie instynktu ratowania u pszczół? 

Starter to jest rodzina pozbawiona matki, do której przekłada się larwy, aby je wykarmił i zainicjował jako matki ratunkowe. 

Czyli nie dość, że ratunkowo, to jeszcze larwy wybrane na oko przez hodowcę. 

Potem zainicjowane matki trafiają do rodziny wychowującej, i to niby jest już w obecności matki starej, więc do tej zupy na sam koniec dochodzi trochę "maggi" w postaci pozorów cichej wymiany. Czy są jakieś prace naukowe, co to zmienia i co daje na późnym, bądź co bądź, etapie rozwoju przyszłej matki - nie wiem. W każdym razie "wszyscy w to wierzą", że to matki lepsze niż ratunkowe.

 

PS. Jeśli masz matki, które od 60 lat są w tej pasiece, to masz skarb. Spróbuj z rojliwością tak jak Ci mówiłem kiedyś, ;) one tego nie przeskoczą. 

 

 

Edited by michal79
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, michal79 napisał:

U siebie zaobserwowałem, że pewne zachowania, po pewnych matkach (np. rojliwość, zimowle) - się dziedziczą w obrębie linii. Inne - np. podejście do własnej dennicy, się zmieniają. 

O kiepskiej jakości matki świadczy na pewno obecność nowej po dwóch miesiącach, wraz z pozostałościami matecznika cichej wymiany ;)

 

Starter to jest rodzina pozbawiona matki, do której przekłada się larwy, aby je wykarmił i zainicjował jako matki ratunkowe. 

Czyli nie dość, że ratunkowo, to jeszcze larwy wybrane na oko przez hodowcę. 

Potem zainicjowane matki trafiają do rodziny wychowującej, i to niby jest już w obecności matki starej, więc do tej zupy na sam koniec dochodzi trochę "maggi" w postaci pozorów cichej wymiany. Czy są jakieś prace naukowe, co to zmienia i co daje na późnym, bądź co bądź, etapie rozwoju przyszłej matki - nie wiem. W każdym razie "wszyscy w to wierzą", że to matki lepsze niż ratunkowe.

 

PS. Jeśli masz matki, które od 60 lat są w tej pasiece, to masz skarb. Spróbuj z rojliwością tak jak Ci mówiłem kiedyś, ;) one tego nie przeskoczą. 

 

 

 

One są i tak już tak zmieszane, że to głową mała. W każdym ulu pszczoły są i czarne i pomarańczowe (coś jak buckfasty) 

Więc dobrym rozwiązaniem jest ściągnięcie dobrej matki UN i tworzenie z niej córek w odkładach na zasadzie mateczników ratunkowych. 

Co do rojliwosci to w tym roku był armagedon.

Ale to pewnie i u was też. 

Głównym powodem u mnie była ciasnota z powodu dużej liczby bezrobotnej pszczoły, której już dawno nie powinno być z przyczyn naturalnych, pogoda itp. 

Np w poprzednim sezonie przy 40 rodzinach było tylko 6 rójek. 

2 lata temu nie było wcale. A miód był i rok i dwa lata temu. 

Więc te cechy rojliwosci to nie zawsze wina skundlonych matek a często może pogody i pożytków? 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, michal79 napisał:

 

PS. Jeśli masz matki, które od 60 lat są w tej pasiece, to masz skarb. 

Młode dziewczyny i stare wino ? Na odwrót nie wiem ? ? rzecz gustu .  

  • Haha 2
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Krzychu napisał:

Co może świadczyć a kiepskiej jakości matki ratunkowej?

  O wartości matek między innymi decyduje ilość rurek jajnikowych. W związku z tym już w latach  50 i 60-tych prowadzone były badania na matkach wyhodowanych trzema metodami, a mianowicie ratunkowe, hodowlane, rojowe. W wyniku badania...

Matki ratunkowe miały przeciętnie 313 rurek jajnikowych.

Matki hodowlane miały przeciętnie 312 rurek jajnikowych.

Matki rojowe, tam stwierdzono przeciętnie aż 349 rurek jajnikowych.

U matek ratunkowych uzyskana w doświadczeniu różnica między minimalną i maksymalną liczbą rurek wyniosła 157!

U matek hodowlanych różnica wyniosła 52 między minimalną i maksymalną liczbą rurek

U matek rojowych stwierdzono różnicę między minimalną i maksymalną  liczbą rurek wyniosła 49.

Można więc wyciągnąć wniosek że najlepsze z tymi rurkami to rojowe. Matki hodowlane po środku. A matki ratunkowe to jak się trafi albo mają dużo rurek i jest ok albo znacznie mniej.

Tak więc w twoim przypadku matki ratunkowe mogą czerwić długo i szczęśliwie albo mogą być wymienione na wiosnę, ewentualnie już zostały wymienione. Jeśli masz znakowane to zauważysz co jest grane.

Nie mam nic przeciwko matkom ratunkowym też  mi się czasem trafiają i se żyją i jestem zadowolony.PK  

  

 

  • Lubię 4
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tikcop napisał:

Jaką metodą są z reguły wychowywane matki hodowlane?

Tomasz a nie znasz tego filmu ? Za pomocą startera.

W zasadzie te kategorie badawcze tek zwane "metody" są wymysłem badaczy nie pszczół , ale skoro badający są w stanie to obronić cyferkami w postaci ilości rurek to OK. Ale w zasadzie wszystko rozbija się o siłę rodziny wychowującej i dostępność pożywienia głównie białkowego.  Jest jeszcze jedna kategoria matek z tak zwanych z "cichej wymiany" ale badacze o niej zapomnieli .

Dzięki Piotrowi za rzeczowe wyjaśnienie sprawy ?

https://www.youtube.com/watch?v=3ibuDZXJPLs&t=969s

 

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, piotrpodhale napisał:

  O wartości matek między innymi decyduje ilość rurek jajnikowych. W związku z tym już w latach  50 i 60-tych prowadzone były badania na matkach wyhodowanych trzema metodami, a mianowicie ratunkowe, hodowlane, rojowe. W wyniku badania...

Matki ratunkowe miały przeciętnie 313 rurek jajnikowych.

Matki hodowlane miały przeciętnie 312 rurek jajnikowych.

Matki rojowe, tam stwierdzono przeciętnie aż 349 rurek jajnikowych.

U matek ratunkowych uzyskana w doświadczeniu różnica między minimalną i maksymalną liczbą rurek wyniosła 157!

U matek hodowlanych różnica wyniosła 52 między minimalną i maksymalną liczbą rurek

U matek rojowych stwierdzono różnicę między minimalną i maksymalną  liczbą rurek wyniosła 49.

Można więc wyciągnąć wniosek że najlepsze z tymi rurkami to rojowe. Matki hodowlane po środku. A matki ratunkowe to jak się trafi albo mają dużo rurek i jest ok albo znacznie mniej.

Tak więc w twoim przypadku matki ratunkowe mogą czerwić długo i szczęśliwie albo mogą być wymienione na wiosnę, ewentualnie już zostały wymienione. Jeśli masz znakowane to zauważysz co jest grane.

Nie mam nic przeciwko matkom ratunkowym też  mi się czasem trafiają i se żyją i jestem zadowolony.PK  

  

 

 

Jeśli najwięcej mają matki rojowe tzn, że moja Pasieka od 60 lat jest prowadzona najbardziej odpowiednio :D

  • Dziękuję 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Krzychu napisał:

Jeśli najwięcej mają matki rojowe tzn, że moja Pasieka od 60 lat jest prowadzona najbardziej odpowiednio

Tak , o ile założeniem hodowlanym była selekcja na rojliwość :)

Spróbuj hodowli własnych matek po dobrym materiale , wtedy możesz co roku wymienić dowolną ilość matek , ocenisz z którymi lepiej się pracuje. Swoje z 60 letnimi genami sprzedasz za ciężkie pieniądze naturalnym , oni takich szukają jak Matołek Pacanowa  :) Niech się uraczą skarbem narodowym , nie sprzedaj za tanio !

 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Matki rojowe nie zwiększają rojliwości. To bardziej skomplikowane. Przykładem jest choćby linia ASTA, która rozpoczęła się od matki rojowej, a okazała wybitnie nierojliwą. To tak jak powiedzieć, że człowiek poczęty w wyniku seksu będzie większym seksoholikiem. :D

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.