Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Nosestat


Recommended Posts

Leczenie i profilaktyka nosemozy - NOSESTAT

 

W tym że miejscu:

 

https://kolokrowodrzapradnik.wordpress.com/nosestat-stosowanie-idzialanie/

 

można znaleźć recepturę do wykonania we własnym zakresie płynu dostępnego w Bułgarii i Rumunii.

Niestety, receptura podana jest w postaci raczej mało szczegółowej. Brak informacji o proporcjach "dopełniaczy" do 100g.

Udało mi się skonsultować tę recepturę z farmaceutą. Do zrobienia tej mikstury potrzeba:

 

- buteleczka płynu lugola 40g o składzie: Jod - 4g, Jodek potasu 8g, woda 28g

- buteleczka kropli miętowych - 35g

- kwas mrówkowy - 5g

- gliceryna - 10g (można regulować w zakresie od 5g  - 10g, od tego zależy gęstość mikstury)

- woda - 10g (tyle wychodzi z dopełnienia do pełnych 100g mikstury)

 

Koszt sporządzenia mikstury na dzień dzisiejszy:

- płyn lugola -  7 zł

- krople miętowe - 4 zł

Reszty nie chce mi się liczyć, zakładam że nie więcej niż 15 zł wyjdzie za buteleczkę 100g.

 

A teraz - dlaczego zacząłem za tym grzebać? Otóż jakiś wesołek napisał na jednym z for, że takie coś zrobią w aptece "za grosze". Dobre!

Poszedłem z tą recepturą do apteki u siebie i usłyszałem pytanie, czy mam świadomość że to będzie bardzo drogie. Usłyszałem około 300 zł i podziękowałem :)

No nie wiem.. Pani miała okulary i była starsza, może pomyliła gramy z kilogramami? Nie sądzę.. Ale jeśli apteki mają taki narzut na usługę, to chyba warto zrobić ten "koktajl" we własnym zakresie.

Edited by Peter001
Link to comment
Share on other sites

ERRATA

 

Jednak z płynu lugola tego nie da się zrobić. Źle przeliczyłem jednostki wagowe jodu i jodku potasu w tym płynie.

 

Proporcje składników podane wyżej są poprawnie, czyli:

- Jod - 4g, Jodek potasu 8g, woda 28g

- buteleczka kropli miętowych - 35g

- kwas mrówkowy - 5g

- gliceryna - 10g (można regulować w zakresie od 5g  - 10g, od tego zależy gęstość mikstury)

- woda - 10g (tyle wychodzi z dopełnienia do pełnych 100g mikstury)

 

Przelicznik cenowy jednakże się nieco zmieni.

Na allegro można kupić zestaw do płynu lugola: Jodek Potasu 100g + Jod Krystaliczny 50g LUGOLA - 72,80 zł

Po wyjęciu z tego zestawu potrzebnej ilości do w/w receptury: 72,80/12,5 = niecałe 6 zł

Aha..czyli koszt mikstury 100 gramowej jest mniej więcej taki sam.

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Peter001 napisał:

Reszty nie chce mi się liczyć, zakładam że nie więcej niż 15 zł wyjdzie za buteleczkę 100g.

Czyli nie jest źle  ;)  20kg(5ml /kg ciasta lub syropu )  wychodzi po mniej niż 1zł na rodzinę ,a rodziny coraz droższe i środek bezpieczny .

Link to comment
Share on other sites

46 minut temu, Peter001 napisał:

Przelicznik cenowy jednakże się nieco zmieni.

Na allegro można kupić zestaw do płynu lugola: Jodek Potasu 100g + Jod Krystaliczny 50g LUGOLA - 72,80 zł

Po wyjęciu z tego zestawu potrzebnej ilości do w/w receptury: 72,80/12,5 = niecałe 6 zł

Aha..czyli koszt mikstury 100 gramowej jest mniej więcej taki sam.

 

Cena ceną a stosował to ktoś z naszego forum?

Link to comment
Share on other sites

Koledzy,  tylko  jeżeli piszecie o jakiejś substancji jako o leku ,  to może najpierw sprawdźcie czy jest on dopuszczony przez weterynarie do stosowania w leczeniu pszczół ? Czy jest to radosna twórczość jakichś chałupników ? Forum to nie Facebook gdzie każdy pisze co chce i prawie za nic nie ponosi odpowiedzialności.

Jak znacie nr zezwolenia ,  to mile widziane by było podać tu  na forum kto to rozprowadza  jakie są znane badania i przez kogo przeprowadzone ? 

Receptury prywatne podawane na forum nie są lekami i każdy kto chce sobie takową zafundować i leczyć tym pszczoły ,  to robi to na własne ryzyko i na własną odpowiedzialność. 

 

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, Tadek11 napisał:

Jak znacie nr zezwolenia ,  to mile widziane by było podać tu  na forum kto to rozprowadza  jakie są znane badania i przez kogo przeprowadzone ? 

Receptury prywatne podawane na forum nie są lekami i każdy kto chce sobie takową zafundować i leczyć tym pszczoły ,  to robi to na własne ryzyko i na własną odpowiedzialność. 

I tego się trzeba trzymać .

A efekt upadku 80 -150 pniowych pasiek ,trzeba zaakceptować, jako skutek działania  siły wyższej na którą już nie trzeba mieć zezwolenia .

Proponuje poczytać marcowe pszczelarstwo i obejrzeć mapki "nasycenia " wirusami i grzybami wszelkiej maści chorobami .

Na żadną z "plag" nie ma lekarstwa .

 

44 minuty temu, michal79 napisał:

Może lepiej zamiast lać kolejne płyny, zaczęlibyście ciągnąć rodziny z tych, co przeżyły, a hodowców pytać o matki odporne na nosemozę.

Gdzie ? gdzie ? dawaj linki nie trzymaj tego dla siebie .

 

 

Edited by baru
edycja
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Pytaj u Toma Radziwonowskiego, Wojtka Pelczara, Leszka Stępnia... A rodziny, co przeżyły atak nosemozy na toczku będziesz miał sam, już chyba do stwierdzenia niedługo. U mnie obiecująco wygląda linia D (pochodzenie Car. Dobra).

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Tadek11 napisał:

Koledzy,  tylko  jeżeli piszecie o jakiejś substancji jako o leku ,  to może najpierw sprawdźcie czy jest on dopuszczony przez weterynarie do stosowania w leczeniu pszczół ? Czy jest to radosna twórczość jakichś chałupników ? Forum to nie Facebook gdzie każdy pisze co chce i prawie za nic nie ponosi odpowiedzialności.

Jak znacie nr zezwolenia ,  to mile widziane by było podać tu  na forum kto to rozprowadza  jakie są znane badania i przez kogo przeprowadzone ? 

Receptury prywatne podawane na forum nie są lekami i każdy kto chce sobie takową zafundować i leczyć tym pszczoły ,  to robi to na własne ryzyko i na własną odpowiedzialność. 

 

Hmmm.

Dosyć mocno powiedziane, więc jako autor tematu muszę się do tego odnieść.

Jesteśmy członkami unii europejskiej, więc możemy nabywać leki bez recepty, jeśli bez takowej są dostępne w jednym z krajów członkowskich.

Chyba że ten sklep czyni to nielegalnie?

https://www.euro-vet.eu/nosestat-oldat-80-ml-jod-20-ml-hanyasav-305

W tym co przedstawiłem, skupiłem się na aspekcie ekonomicznym, wyliczając cenę składników.

Wszystkie składniki są dostępne bez recepty. Producent publicznie podaje skład, więc nie jest on tajemnicą. Oprócz składników, trzeba jeszcze mieć wiedzę, w jaki sposób to sporządzić.

W pełni się zgadzam, że każdy robi na własne ryzyko i było by nawet słusznym, aby każdy użytkownik forum zaakceptował taką formułę przy rejestracji.

Bo dotyczy to wszystkiego, jakiejkolwiek porady udzielonej przez innego forumowicza.

Tym niemniej, jeśli moderator ma wątpliwości odnośnie przedstawionej treści, proszę ten wątek usunąć.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, michal79 napisał:

Pytaj u Toma Radziwonowskiego, Wojtka Pelczara, Leszka Stępnia... A rodziny, co przeżyły atak nosemozy na toczku będziesz miał sam, już chyba do stwierdzenia niedługo. U mnie obiecująco wygląda linia D (pochodzenie Car. Dobra).

Ja już to przerabiałem ,frycowe zapłaciłem.

Świeży gen potrzebny czasem dolać ,ale własne wyselekcjonowane ( z własnych obserwacji) najlepsze .

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Peter001 napisał:

Hmmm.

Dosyć mocno powiedziane, więc jako autor tematu muszę się do tego odnieść.

Jesteśmy członkami unii europejskiej, więc możemy nabywać leki bez recepty, jeśli bez takowej są dostępne w jednym z krajów członkowskich.

Chyba że ten sklep czyni to nielegalnie?

https://www.euro-vet.eu/nosestat-oldat-80-ml-jod-20-ml-hanyasav-305

W tym co przedstawiłem, skupiłem się na aspekcie ekonomicznym, wyliczając cenę składników.

Wszystkie składniki są dostępne bez recepty. Producent publicznie podaje skład, więc nie jest on tajemnicą. Oprócz składników, trzeba jeszcze mieć wiedzę, w jaki sposób to sporządzić.

W pełni się zgadzam, że każdy robi na własne ryzyko i było by nawet słusznym, aby każdy użytkownik forum zaakceptował taką formułę przy rejestracji.

Bo dotyczy to wszystkiego, jakiejkolwiek porady udzielonej przez innego forumowicza.

Tym niemniej, jeśli moderator ma wątpliwości odnośnie przedstawionej treści, proszę ten wątek usunąć.

 

Piotr ? tu nie chodzi o formę wypowiedzi to tylko ostrzeżenie przed stosowaniem nieznanych i nie dopuszczonych leków w Polsce ( a może jest dopuszczony tego nie wiem)  , poza tym była już u nas na forum dyskusja o nosemozie i lekach na nią.

Jeżeli jesteś tym zainteresowany to przeczytaj tamte tematy i może wiele się Ci wyjaśni dlaczego napisałem to co napisałem i nie w formie krytyki Ciebie (jeżeli tak to odebrałeś to sorry ) ani krytyki tego preparatu bo go nie znam.

 

https://pasiekapszczelarska.pl/topic/913-apel-nosema-ceranae/

https://pasiekapszczelarska.pl/topic/535-objawy-i-leczenie-przy-nosemie-ceranae/page/2/

 

Pozdrawiam

Ciekawe jakie będziesz miał przemyślenia po lekturze wskazanych tematów ? ?

 

Link to comment
Share on other sites

Takie objawy:

- połowa rodziny na dennicy, druga połowa wyleciała

- ta pierwsza połowa pokrywa dennicę równomiernie, bez jakichś punktów zagęszczenia

- bardzo mało warrozy w osypie naturalnym na dennicy (max 10 sztuk po dwóch miesiącach zimowli), odymiane na warrozę po uzyskaniu momentu bez czerwiu zasklepionego

- zero czerwiu na ramkach

- objawy biegunki tylko na małym fragmencie plastra, na którym dokonało żywota ostatnie kilkadziesiąt pszczół z kłębu, zdaje się, że dosłownie kilkanaście popuściło.

- pokarm zasklepiony dostępny bezpośrednio w sąsiedztwie ostatniej lokalizacji kłębu

 

W dobrym wątku to napisałem, Cerana? Oczywiście dla kolegi pytam.

 

Z zalinkowanego postu cytat.

Coraz więcej takich wiadomości z okolic .Gdy pszczół nie ma to wiadomo, ale słyszałem że duże rodziny "leżą na dennicy" podobno pokarm był,nie wiem jak gniazdo  wyglądało .

To jest zastanawiające co za cholera ,z tego zestawu  który jest w ostatnim Pszczelarstwie atakuje pasieki .

Za nim dowiemy się o tym z badań naukowych za 2-3 lata , pasuje jakoś dotrzymać rodziny do tego czasu .

Jakieś pomysły?

Link to comment
Share on other sites

3 hours ago, baru said:

ale słyszałem że duże rodziny "leżą na dennicy"

Mi tez polegla jedna silna rodzina. Nie pomyslal bym ze to wlasnie ta nie przezimuje. 

Ten kopczyk to ja zrobilem zanim pomyslalem aby zrobic zdjecie.

vmBHkVX.jpg

Link to comment
Share on other sites

Coraz więcej rodzin na już przepszczelonym terenie, kurczące się pożytki i efekty są. Cukier, inwert czy ciasta z cudownymi dodatkami nie zastąpią porządnego pastwiska pyłkowo-nektarowego.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

52 minuty temu, Beeman napisał:

Mi tez polegla jedna silna rodzina. Nie pomyslal bym ze to wlasnie ta nie przezimuje. 

Ten kopczyk to ja zrobilem zanim pomyslalem aby zrobic zdjecie.

Zdjęcie ramek by były bardzo cenne dla nas ,ew z opisem ułożenia . Brakło pokarmu ?

Bo osyp rozłożony jak przy bez matku .

 

Nacek może i tak ale dziwne że rodziny wybiórczo padają w pasiekach też i to dziwne .

 

Edited by baru
Link to comment
Share on other sites

Z tego, co czytałem o N.C., to ani zapach, ani biegunka, nie są jej objawem. Z odwłokami spuchniętymi też się nie spotkałem. Jakieś źródełko macie koledzy?

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

słaba siła rodzin wiosną,

biegunka (występuje przy zakażeniu wywołanym przez N. apis),

zahamowany rozwój rodzin w sezonie i obniżona produkcyjność,

obecność pełzających pszczół przed ulem (nie zawsze),

wymiana matek w rodzinach, w których doszło do ich zakażenia,

zwiększona śmiertelność pszczół podczas zimowania (duży osyp),

gwałtowny spadek populacji pszczół, prowadzący do zagłady rodzin (przy zakażeniu N. ceranae). 

 

Tutaj wiecej o tym. https://www.kalendarzrolnikow.pl/917/nosemoza-pszczol-choroba-zarazliwa-pszczol-doroslych

Link to comment
Share on other sites

"N. ceranae jest gatunkiem odpornym na wysoką, a wrażliwym na niską temperaturę. Po 6 godzinach w 60oC - około 90% spor pozostaje żywotnych. Po tygodniu w warunkach chłodniczych znaczna ich część traci żywotność, natomiast po tygodniu zamrażania do minus 18oC - większość."

 

Z ciekawostek, żywotność spor N.C. zależy bardzo od miejsca przechowywania. W zimnym miodzie N. Ceranae potrafi przetrwać latami, w ciepłym pół roku. Tymczasem spory w wosku zimnym tracą zjadliwość nawet po 2 tygodniach. [1] Wniosek: opróżniać ule spadłe jesienią, póki sąsiadki nie zwąchają... A twierdzenie "nie mam nosemy, bo wymieniam ramki co roku" nie ma potwierdzenia w faktach. Ramki można trzymać i po kilku miesiącach zimniejszych nocy powinny być wolne od N.C.

 

[1]

Nosema ceranae (Microspora: Nosematidae): A Sweet Surprise? Investigating the Viability and Infectivity of N. ceranae Spores Maintained in Honey and on Beeswax | Journal of Economic Entomology | Oxford Academic (oup.com)

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

W dniu 21.03.2021 o 10:32, Tadek11 napisał:

Jeżeli jesteś tym zainteresowany to przeczytaj tamte tematy i może wiele się Ci wyjaśni dlaczego napisałem to co napisałem i nie w formie krytyki Ciebie (jeżeli tak to odebrałeś to sorry ) ani krytyki tego preparatu bo go nie znam.

 

..wszystko ok, nie biorę nic do siebie, tylko względem tematu.

Coś odnośnie badań skuteczności tego preparatu:

https://agris.fao.org/agris-search/search.do?recordID=BG2006000362

Nie ma tam  zbyt wiele materiału, raczej same wyniki badań, z których wynika, że preparat działa.

Przy stosowaniu dawki 5ml/1l (jak sądzę - syropu cukrowego), kuracja trzykrotna w odstępie 3 dni - skuteczność na poziomie 76.3%.

Po powtórzeniu kuracji w ciągu 7 kolejnych dni wg. tego samego schematu, efektywność kuracji wzrasta do 94.2% .

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Peter001 napisał:

Przy stosowaniu dawki 5ml/1l (jak sądzę - syropu cukrowego), kuracja trzykrotna w odstępie 3 dni - skuteczność na poziomie 76.3%.

W teorii wszystko może ładnie wyglądać , tylko w realizacji zaczną się schody , pomijam już sam fakt skuteczności preparatu i jego dopuszczeń. 

Pomyśl tak z pozycji nie producenta preparatu , czy badacza naukowca , tylko z pozycji pszczelarza mającego kilkadziesiąt lub więcej rodzin , ile z tym dodatkowej roboty. Jak to zorganizować w jakim miesiącu , bo chyba nie w okresie jak zbierają nektar na miód , przemyśl to sobie z uwzględnieniem pożytków w Twojej okolicy , kiedy możliwe że są na to prostsze sposoby , jak dbanie o higienę w pasiece i częsta wymiana ramek i utrzymywanie pszczół w odpowiedniej kondycji i o czym pewnie czytałeś jak dochodzi do zakażenia najczęściej. Potrzymaj parę lat pszczoły to sam i wtedy ocenisz ryzyko nosemozy i czy to jest u Ciebie konieczne stosowanie preparatów zapobiegawczych nosemozie ? I czy jesteś gotów do dodatkowej roboty i jesteś w stanie wszystko ładnie zorganizować , myślę tu o większej pasiece nie o pięciu ulach , dla jasności . 
Pozdrawiam

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, michal79 napisał:

 Z odwłokami spuchniętymi też się nie spotkałem. 

A z jakimi objawami nosemozy ceranae się spotkałeś ???

 

Oczywiście trudno stawiać jakieś pewne diagnozy trzeba by zrobić badania laboratoryjne wiadoma sprawa! 

Albo przynajmniej rozerwać kilka pszczół i sprawdzić jakie mają jelito czy jest przerośnięte grzybnią czy nie. Jelito u pszczół jest chore przy obydwu rodzajach nosemozy. 

9 godzin temu, michal79 napisał:

Z tego, co czytałem o N.C.to ani zapach, ani biegunka, nie są jej objawem

 Nie pisałem o nosemozie suchej bo z tego co wiem i widziałem na suchą pszczoły umierają inaczej, bardziej są objawy jak przy CCD w takim ostrym klimacie przeważnie do końca jesieni jest już po frytkach pusty ul ew. zostaje garstka pszczół z matulą. Tutaj Bogumił jeszcze pewnie na jesieni palił ogniem i mieczem warrozę i wszystko było cacy.

Na apis czy zakażenie mieszane też wydaje się nie padły bo pierwsze pisałby że cuchnie myszami z ula zresztą osyp byłby inny.

 

Takie jest moje zdanie, wiadomo mogę się mylić, doktory stawiają złe diagnozy, a cóż tam ja. PK

 

 

 

 

  

Link to comment
Share on other sites

Przydał się kurs w Nawojowej . przy N.C.  Odwłok nie koniecznie rozepchany , wiadomo zero oznak biegunki .

Pszczoła po rozerwaniu śmierdzi . wygląd odwłoka inny niż z internetowych zdjęć o N.A.

Opisy przebiegu choroby funkcjonujące w necie w 1/2 nie sprawdzają się w realu.

Mało tego część pszczelarzy ,jeszcze "funkcjonuje" w terminologi i wiedzy z przed kilku lat.

Pokutuje to, bo powtarza się schematy zasłyszane .

Nosemę można zobaczyć pod mikroskopem ale z resztą która kosi pasieki już gorzej.

Problemem jest to że naukowcy ledwo nadążają albo całkiem się spóźniają z diagnozą -stanu aktualnego.

Gdy my na szkoleniach słyszymy o czymś, to to w realu już inny wirus ,jest problemem.

Edited by baru
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.