StaszekC Posted August 25, 2015 Share Posted August 25, 2015 Pewnie to nie jest najlepszy dział na takie pytanie, ale nie mam pomysłu który byłby lepszy. Przyszło mi dzisiaj do głowy pytanie - czy rasa/linia pszczół ma wpływ na smak miodu? Podejrzewam, że każdy kto ma w pasiece pszczoły z kilku linii, pracujące na tym samym pozytku może zauwazyć, czy miód z różnych uli smakuje jakoś inaczej? Pozdrawiam S Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted August 25, 2015 Share Posted August 25, 2015 Nie chyba że pożytek jest w fabryce MMS. Różne sa kolory. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juljan77 Posted August 27, 2015 Share Posted August 27, 2015 Pewnie to nie jest najlepszy dział na takie pytanie, ale nie mam pomysłu który byłby lepszy. Przyszło mi dzisiaj do głowy pytanie - czy rasa/linia pszczół ma wpływ na smak miodu? Podejrzewam, że każdy kto ma w pasiece pszczoły z kilku linii, pracujące na tym samym pozytku może zauwazyć, czy miód z różnych uli smakuje jakoś inaczej? Pozdrawiam S rasa albo linia nie ma na to wpływu ale jest tak jak z gospodynią :rosół taki sam ale u każdej smakuje inaczej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tadek11 Posted August 28, 2015 Share Posted August 28, 2015 rasa albo linia nie ma na to wpływu ale jest tak jak z gospodynią :rosół taki sam ale u każdej smakuje inaczej I zależy jak podany jest rosół , to znaczy jak się gospodyni do rosołu ubrała (a może rozebrała ) to lepiej smakuje. Pozdrawiam Tadek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robi_Robson Posted August 28, 2015 Share Posted August 28, 2015 czy rasa/linia pszczół ma wpływ na smak miodu? Podejrzewam, że każdy kto ma w pasiece pszczoły z kilku linii, pracujące na tym samym pozytku może zauwazyć, czy miód z różnych uli smakuje jakoś inaczej? Powód jest taki , że pszczoły są w zasadzie wierne pożytkowi . Jeśli zwiadowczynie namierzą mniszek , to werbują siostry i wszystkie latają na mniszek . W tym samym czasie w sąsiednim ulu mogły namierzyć sady i wszystkie będą latać na sady . Stąd często w sąsiednich ulach może być całkiem inny miód . Najlepiej widać to po kolorach przynoszonych obnóży . W jednym ulu są żółte a w drugim w tym samym czasie np. granatowe . Już gdzieś wklejałem zdjęcie ... Wkleję jeszcze raz Miałem kiedyś inny bardziej drastyczny przypadek potwierdzający tą teorię . 300m. od pasieki miałem posianą facelię a 2 km. dalej kwitł rzepak jary . Któregoś dnia zrobiono oprysk rzepaku ok godz 15. Pszczoła lotna została wytruta , ale ... tylko w połowie rodzin . Te co nosiły granatowy pyłek latały po staremu a tam gdzie nosiły żółty pyłek ... już wcale nie latały . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
StaszekC Posted August 28, 2015 Author Share Posted August 28, 2015 Widać, że pszczoła to pszczoła. Myślałem, że może np. pszczoły z różnych ras będą miały trochę inne enzymy, czy będą w nieco inny sposób przerabiać miód. No nic - przynajmniej odpada potrzeba klasyfikacji miodu typu: rzepakowy od buckfasta, rzepakowy od krainki.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ondrej Posted August 28, 2015 Share Posted August 28, 2015 Widać, że pszczoła to pszczoła. Myślałem, że może np. pszczoły z różnych ras będą miały trochę inne enzymy, czy będą w nieco inny sposób przerabiać miód. No nic - przynajmniej odpada potrzeba klasyfikacji miodu typu: rzepakowy od buckfasta, rzepakowy od krainki.... Eeee nie no, co ty, to fajny marketing. Ja np.: jak kupuje miodek od Pszczelarza to zawsze zagadam jakie ma pszczółki itd. Dlatego taka klasyfikacja jest dla klienta przyjemna przynajmniej mi się podoba. Tylko co jak się ma pszczoły "kundelki"? A właśnie to nawet ciekawe zagadnienie. Ciekawe czy klienci w dłużejsz perspektywie zwracaliby uwagę na to aby np.: kupować miodek od "rasowych" pszczółek czy też nie robiłoby to im żadnej różnicy. Mam tutaj na myśli klientów, którzy się nie znają na pszczelarstwie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MikołajWitwicki Posted August 28, 2015 Share Posted August 28, 2015 Ondrej klient ma takie pojęcie, że jak usłyszy miód z nawłoci to jest zachwycony, do czasu aż sprawdzi co to ta nawłoć. Okazuje się że to chwast rosnący wszędzie i już miód z nawłoci nie jest taki fajny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ondrej Posted August 29, 2015 Share Posted August 29, 2015 Zapewne masz racje z tym że to też zależy od świadomości/wiedzy klienta. Bo widzisz, jak ja bym miał wybierać to bym chciał miodek tylko ze samych chwastów, a to dlatego że według mnie chwasty na ogół są nieopryskiwane chemią przez rolników a ponadto niektóre z nich mają działanie lecznicze i nawet są siane przez firmy farmaceutyczne zajmujące się produkcją leków ziołowych, bynajmniej tak słyszałem. Dlatego to już zależy wszystko od klienta i sprzedając miód czy jakikolwiek inny produkt, trzeba być trochę psychologiem i "wyczuć" klienta, aby wiedzieć z czego będzie najbardziej zadowolony. Ot są ludzie co nie lubią miodu spadziowego, a inni go uwielbiają. Inni z kolei jak mają uczulenie na pyłki będą go kupować bo ma najmniejszą zawartość pyłku. Ile ludzi tyle opinii i smaków Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.