Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Dostępność matek pszczelich.


Recommended Posts

8 godzin temu, Krzychu napisał:

Go też. Ale on jest ze służb i więcej może. Ale z nim też porządek robi z tym, że nie prowadzi z nim dialogu. 

 

Czyli jakiś ponurak albo niemowa ? i w dodatku ze Służb ?. Jak tu żyć Panie ............. ?

Pobudzanie pszczół do agresji to też jest prawda , że można sobie nauczyć pszczoły takich zachowań , ale myślałem zawsze , że nikt rozsądny z pszczelarzy tego nie robi. Poza tym dobrze jest jak mówił kiedyś Polbart , rozdawać odpowiednio dobrane matki swoim sąsiadom za darmo , aby poprawić pulę genową  od strony ojcowskiej w okolicy pasieki. Mam w  otoczeniu dwu pszczelarzy około 1 km najbliższy z nich drugi trochę dalej ,   raczej drobnych , kilka rodzinek i czasami daję im w prezencie swoje matki jak mi się za dużo zrobi w pewnych okolicznościach i mam nadwyżki i nawet pomagałem im je wymienić metodą pod kołpak który im sprezentowałem też za darmo i oczywiście nie powiedziałem nic że chodzi mi o wyparcie ich trutni ze wspólnego trutowiska , tylko że lepiej noszą miód i raczej po wymianie matek byli później zadowoleni. Może taką metodą można coś zdziałać , tylko z gościem ze Służb , może być trudno , za bardzo są podejrzliwi.  ?

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, manio napisał:

wg moich doświadczeń taki pożytkiem jest gryka.

  Gdzieś ale nie pamiętam gdzie, czytałem, że gryka powoduje agresywność z dwóch powodów. Po pierwsze, zawiera kumarynę i inne związki podobnie działające na pszczoły, po drugie nektaruje rano i nie w każdych warunkach pogodowych, co wkurza pszczoły (przylatują tam gdzie był przed chwila nektar a teraz go nie ma, wkurzyć się można)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, gajowy napisał:

Po pierwsze, zawiera kumarynę i inne związki podobnie działające na pszczoły

Literatura podaje ,że miód gryczany zawiera dużo rutyny , kumaryna to specjalność miodu nostrzykowego i lipowego. Moje dzieci nie lubią tych miodów bo "drapią w gardło" . Gryczany to u mnie rzadkość  ( u mnie ciężkie gliniaste gleby w dobrej klasie) , ale kiedyś woziłem parę uli na piachy , gdzie uprawiano grykę . Coś jest w tym miodzie bo matki wyraźnie wstrzymywały czerwienie i pszczoły były wyraźnie pobudzone. Po powrocie i miodobraniu szybko wracały do normalności. Od lat nie miałem  miodu gryczanego bo nawet jak posiałem grykę to nie nektaruje . Gryka i żyto lubią lekkie , piaszczyste i przepuszczalne gleby. U mnie lodowiec naniósł glinę,  ale 20 km na wschód czy zachód są piaski i czasem się wymieniam na miód lipcowy .

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, manio napisał:

to zdarza się agresja nabyta z powodu złych praktyk pszczelarza : "dogłębne"

 

Cóż. Okazuje się, że tak cały tydzień od rana do wieczora. 

A ludzie idący chodnikiem są żądleni i jak widzą mój samochód na podwórku to wiedzą czyja użądliła. A on się kamufluje. 

Link to comment
Share on other sites

Ech. A mnie się zdarzyło, że rodzina przeganiająca gospodynię i jej zaślinionego psa, żądląca po rękach trochę, po kilku miesiącach od przeniesienia do lasu złagodniała. Może to sąsiedztwo niezbyt sensownych osobników homo sapiens też jakoś wpływa na pszczoły? Roszczeniowa sąsiadka i ktoś ze służb... to dość duża kumulacja na raz ;)

Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, Krzychu napisał:

 

Cóż. Okazuje się, że tak cały tydzień od rana do wieczora. 

A ludzie idący chodnikiem są żądleni i jak widzą mój samochód na podwórku to wiedzą czyja użądliła. A on się kamufluje. 

Ja nie wyobrażam nawet sobie swojej pasieki obok chodników dla przechodniów nie ze względu na złośliwość moich pszczół , ale tak ogólnie.  Pszczół obok chodnika lata tysiące na raz i zawsze może się trafić że jakaś zabłąkana pszczółka zareaguje na jakiegoś przechodnia i to jest przy tych tysiącach po prostu statystyka i w statystycznie łagodnej rodzinie mogą trafić się te agresywne w ilosci nawet jednej sztuki, w niepożądany dla przechodnia sposób i mleko się rozlało . Przechodzień przychodzi do Ciebie z pretensją i co mu masz mówić że masz pszczoły łagodne to tylko  taka statystyka ? Po prostu trzeba przenosić pszczoły w inną lokalizację , człowiek jest na pierwszym miejscu to chyba oczywiste.  

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tadek11 napisał:

Ja nie wyobrażam nawet sobie swojej pasieki obok chodników dla przechodniów nie ze względu na złośliwość moich pszczół , ale tak ogólnie.  Pszczół obok chodnika lata tysiące na raz i zawsze może się trafić że jakaś zabłąkana pszczółka zareaguje na jakiegoś przechodnia i to jest przy tych tysiącach po prostu statystyka i w statystycznie łagodnej rodzinie mogą trafić się te agresywne w ilosci nawet jednej sztuki, w niepożądany dla przechodnia sposób i mleko się rozlało . Przechodzień przychodzi do Ciebie z pretensją i co mu masz mówić że masz pszczoły łagodne to tylko  taka statystyka ? Po prostu trzeba przenosić pszczoły w inną lokalizację , człowiek jest na pierwszym miejscu to chyba oczywiste.  

 

Żeby wiedzieć jak to wygląda muszę przedstawić Ci Tadku dokładnie tą sytuację bo widzę, że się nie rozumiemy. 

Chodnik jest po za osiedlem. Uczeszczny tylko gdy ktoś idzie na cmentarz. 

Pasieka jest 35 - 40 m od chodnika. 

Równo pomiędzy chodnikiem a pasieką rośnie w rzędzie 5 metrowy żywopłot leszczyny. 

Najpierw była pasieka, a od 4 lat jest chodnik. 

Ludzie chodzili wcześniej bliżej przy drodze. 

Nawet wtedy nikogo nie żądliły. 

Jego pasieka jest 10 metrów od chodnika. 

Jest na widoku, nie ma żywopłotu. 

Żądlą, gdy grzebie. 

Grzebie codziennie. 

 

Ogólnie to ja nie wiem czy wy rozumiecie o czym ja piszę bo przedstawiam wam sytuację a wy rozumiecie, że moje latają i żądlą wszystkich. 

@michal79był na mojej pasiece, może jaśniej wytłumaczyć ;)

 

Edited by Krzychu
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Robi_Robson napisał:

Lipa kwitnie , to nieomylny znak , że na dniach i do mnie wpadnie na inspekcję ;)

W tym roku będę raczej w okolicy w sierpniu, i Krzycha spróbuję wciągnąć na pokład, plus obowiązkowe spożywanie produktów zabezpieczających przed tzw. 4 falą epsilon, czy tam delta ;)

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, michal79 napisał:

W tym roku będę raczej w okolicy w sierpniu, i Krzycha spróbuję wciągnąć na pokład, plus obowiązkowe spożywanie produktów zabezpieczających przed tzw. 4 falą epsilon, czy tam delta ;)

 

W razie co mam 3 kolejne wytypowane rekordzistki, którymi mógłbyś być zainteresowany jeśli chcesz kolejny materiał na hodowlę ;)

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Lipa kwitnie , to nieomylny znak , że na dniach i do mnie wpadnie na inspekcję ;)

A u mnie lipa jeszcze w średnich pąkach. Po wielkości można stwierdzić, że drobnolistna za 2 tyg ruszy gdzieś. 

W pomorskim już kwitnie tak normalnie 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Krzychu napisał:

 

W razie co mam 3 kolejne wytypowane rekordzistki, którymi mógłbyś być zainteresowany jeśli chcesz kolejny materiał na hodowlę ;)

To na razie powstrzymaj swe dłuto wobec nich ;)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, michal79 napisał:

W tym roku będę raczej w okolicy w sierpniu, i Krzycha spróbuję wciągnąć na pokład,
plus obowiązkowe spożywanie produktów zabezpieczających przed tzw. 4 falą epsilon, czy tam delta ;)

 

2 godziny temu, Krzychu napisał:

W razie co mam 3 kolejne

To i ja coś znajdę z tych antywirusowych ... ;)

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, michal79 napisał:

To na razie powstrzymaj swe dłuto wobec nich ;)

Jeśli się nie zapomnę... :D 

ale postaram się abyś sam je sobie zabrał (w sensie wyszukał) bo mi to aż nie chce się podchodzić do nich :D 

Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, Robi_Robson napisał:

Matki refundowane przeważnie nie przychodzą z koła ...

u nas wprost od prezesa, jeszcze ciepłe :) , ale ja nie biorę srainek bo nie rabują sąsiadów , a kradzione lepiej smakuje. Klientom.

 

Edited by manio
  • Haha 2
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Krzychu napisał:

Przyszły już do was matki refundowane z Koła pszczelarskiego gdzie przynależycie ? :)

 

Nigdy przez Koło żadnych matek nie zamawiałem i nie planuję dla paru nędznych srebrników zakupu matek z taśmowej produkcji. Ale to jest taki mój kaprys i innym tego nie polecam dla jasności,  bo idea sama jest w części słuszna w tej części hodowlanej , że pszczelarzom proponuje Koło jakieś polecane sprawdzone linie pszczół bo niby skąd ma pszczelarz wiedzieć co jest dla niego dobre i  jak Ktoś ma trzymać kundelki kąsające Wszystkich naokoło i w pierwszej kolejności pszczelarza , to jest to jakiś sposób na poprawienie jakości swojej pasieki nawet zaoszczędzenie kilku groszy. Konia ż rzędem temu kto mnie wytłumaczy co to oznaczają słowa "matka refundowana" ale to tak na marginesie  ?

Jak to Jacek napisał (" jak biją to uciekać , a jak .................. ) , tylko że coraz częściej nas już biją po kieszeni i dla niepoznaki fundują jakieś niby rekompensaty czy tam dotacje to ichniemu i nie znający matematyki dają się nabierać na byle co. Przecież te rekompensaty są z naszych pieniędzy zabranych komu innemu i zabrane wcale nie tym najbogatszym i pomniejszone o pensje tłustych urzędników , którzy obsługą tą pomoc i  rozdzielają granty stając się naszymi łaskawcami i nauczyli nas że bez ich pomocy nie możemy już żyć . Przypomniała mi się baja o tłustym psu łańcuchowym. ?

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tadek11 napisał:

 

Nigdy przez Koło żadnych matek nie zamawiałem i nie planuję dla paru nędznych srebrników zakupu matek z taśmowej produkcji. Ale to jest taki mój kaprys...bo niby skąd ma pszczelarz wiedzieć co jest dla niego dobre i  jak Ktoś ma trzymać kundelki kąsające Wszystkich naokoło i w pierwszej kolejności pszczelarza

 

ad1) A mnie to się zawsze zdawało czy to od tego idealnego z wyobrażeń kaprysowego czy to z refundacji to są tak samo rąbane czyli na odwal czyli dla pieniędzy. Metoda jest na ratunkowe albo do starterów i nad kratę. Nawet ja robię na ratunkowe swe psiajuchy niegodne i patrzajcie jakoś nie gryzom i nawet sporo miodu mają w miodni (można obejrzeć film z wczoraj i zaraz będzie drugi) a nie jak to dziś obejrzałem na yt  szerokie wianki miodowe w ramkach gniazdowych ale za to z dwoma pustawymi miodniami nad. A pszczół mało bo chyba po izolacji. To i jest jak jest! Cudów trudno oczekiwać. Szkoda mi tego chłopaka z Dolnego Śląska. Sympatyczny ale zaufał złym wzorcom a raczej anty-doradcom. On mądry ja głupi. Nie wytłumaczy mu. Chciałem mu pomóc ale szybko kasował komentarze. To i OK.

 

ad2) Ano stąd wie, że zasadniczo z ustawy powinien myśleć choć trochę ... samodzielnie?? A nie to za trudne

Edited by Tikcop
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Matki refundowane przeważnie nie przychodzą z koła ...

Skupiłem się na tym aby zaznaczyć, że z Koła pszczelarskiego, żeby nikt nie pomyślał, że samochodowego :D

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Tikcop napisał:

ad2) Ano stąd wie, że zasadniczo z ustawy powinien myśleć choć trochę ... samodzielnie?? A nie to za trudne

Nie załapałeś chyba ? to był częściowo sarkazm a nie teza , cały czas w moich postach piszę że więcej u nas jest ludzi wierzących a mało myślących i żeby nie nabierać się na byle co i filtrować w swoim umyśle wszelkie informacje i próbować myśleć więcej  a nie tylko wierzyć innym na słowo. 

Link to comment
Share on other sites

W każdym razie te co miały przyjść pod koniec maja do nas - nie przyszły jeszcze. I wiecie co. W d***e mam już. 

Za każdym razem "już idą, już będą" a 3 dni przed "jednak za tydzień". I szukaj na wariata innych gdy osierociles. 

A i tak nie przyjęły. 

U niektórych to dopiero po 3 razem przyjęły matkę, gdy w rodzince nie było już ani jednej komórki nawet czerwiu krytego a sama rodzinka skurczyła się 3x. Dopiero wtedy stwierdziły" bierzemy ją ". 

Już znacznie bardziej korzystnie jest kupić raz droższy materiał UN i z niego przekładać ramki z jajeczkami do odkładów dla samego odhodowania. I tak zrobiłem z 3 odkładami i tym razem. Ile razy bym nie chwalił łagodności tej pszczoły tak jeszcze raz powtórzę, że krainka hinderhoffer AGT jest spoko pod tym względem. Ile przeglądów bez dymu robiłem to ani jedna mnie nie zaatakowała a ramkami oglądałem u niej. Sądząc po ilości pszczół i po tym jak chodzi na wylotku sądzę, że odkład z nią z kwietnia jest na lipę już gotowy:

https://photos.app.goo.gl/gdngRJybw3ysdJ5Y6

Z prawej rodzinka, która przyniosła na rzepaku korpus Wielkopolski miodu. Z lewej odkład z kwietnia na matce UN hinderhofer. 

Pszczół tyle samo i ruch ten sam. Ciekawe tylko jak struktury ilościowe w społeczeństwie się rozkładają u tych dwóch rodzin. Za 3 tyg wszystko się okaże. 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.