Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Prima - Maria Gembala


MAZI

Recommended Posts

Ja w tym roku miałem 2 matki. Jedna jednodniówka i jedna inseminowana sztucznie. 

Ul po inseminowanej dał mi najwięcej miodu gryczano-lipowego, kolega miał więcej i określił je jako "pechowe" - część się nieunasieniła, z inseminowanych jedna strutowiała, generalnie bez szału. U mnie pozytywnie, ale zastanawiam się w którym kierunku pójść w przyszłym roku. Plan mam taki, żeby wymienić minimum 50% matek na Primę od Gembalowej i Strzyża. W kolejnym wymienić resztę matek np. na Nieskę lub Alsinę, w grę wchodzą też Sklenarki. I generalnie co roku wymieniać około 50% matek z innej linii. Cel - nie doprowadzić do homozygotyczności i liczyć na heterozję... Co o tym sądzicie?

Na matkach NU od Strzyża stworzyłem 2 odkłady sierpniowe i bardzo ładnie się rozwijają, matki chodzą jak kwoki, grubiutkie, spokojne - podobają mi się. Ale mam pytanko czy matka NU od razu ma docelowe rozmiary czy może przybierać z czasem na wielkości??? Bo jak je odebrałem to były sporo mniejsze...

Link to comment
Share on other sites

Ano mieszaj twoja pasieka. Ale czy od samego mieszania herbata robi się słodsza ? Ale obcując z tyloma  może natrafisz na Twój ideał. th_0girl_dance.gif

Chociaż tu raczej chodzi o to by gonić króliczka,

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

Dana matka unika krzyżowania się z swoją linią.lecą hen daleko nawet 17 km to kto wie co ci przyniesie.Jak to powiedział Tadek.

Link to comment
Share on other sites

Nie pamiętam gdzie to wyczytałem ale wiem że rozchodziło się o polbarta i była dość mocna wrzawa na ten temat.

Co do unasienniania się z braćmi czy tej samej lini to na tym samym temacie to było szerokim kołem matka omija swoich braci,tu był temat z hodowlą i unasiennianiem matek od Pana Cha.?.

I ja mam doświadczenie z matkami od tego hodowcy.Zakupiłem po 5 szt 5 unasiennione na jego wybranych trutowiskach i 5 jedno dniowych.

Jedno dniowe jak wulkan po unasiennieniu u mnie natomiast te unasiennione u P,Cha. Bidnie.

Wszystkie stoją w jednym rzędzie w tym samym dniu je dostałem.

Jak wiadomo jest tu mowa o Buckfast nie jakieś KB czy GZ.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o braci to przy insym sztucznej głównie się to tak odbywa na własne oczy widziałem u dobrych hodowców jak łapali trutnie a następnie z tego samego ula wyjmowali mateczniki ,, być może to szło do innych ale to temat tabu u hodowców .;)

Link to comment
Share on other sites

Ale głównym tematem jest temat Matek od Pani Gembali.

I mnie interesuje temat tych matek.Na czytałem się sporo na jej hodowli matek i chyba poleze do hodowli w Olecku tam przy naj miej klarownie wszystko i obsługa na wysokim poziomie.Dla zainteresowanych kontakt tel do Olecka kom. +48 881 939 428

http://pasiekakrir.pl/8-matki-pszczele/7-matki-pszczele

Jeśli ma ktoś ponad rok matki od Pani Gembali to poproszę o opinie.

Link to comment
Share on other sites

 był temat z hodowlą i unasiennianiem matek od Pana Cha.?.

I ja mam doświadczenie z matkami od tego hodowcy.Zakupiłem po 5 szt 5 unasiennione na jego wybranych trutowiskach i 5 jedno dniowych.

Jedno dniowe jak wulkan po unasiennieniu u mnie natomiast te unasiennione u P,Cha. Bidnie.

Wszystkie stoją w jednym rzędzie w tym samym dniu je dostałem.

Jak wiadomo jest tu mowa o Buckfast nie jakieś KB czy GZ.

Domyślam się , że piszesz o Buckfastach od Mariusza Ch. (wykładowcy z Pszczelej Woli ) .

On produkuje matki po materiale od J.Gutha z Luksemburga .

Czy mógłbyś ( w osobnym temacie ) napisać więcej o Twoich doświadczenia z tymi pszczołami ?

Link to comment
Share on other sites

Ale głównym tematem jest temat Matek od Pani Gembali.

I mnie interesuje temat tych matek.Na czytałem się sporo na jej hodowli matek i chyba poleze do hodowli w Olecku tam przy naj miej klarownie wszystko i obsługa na wysokim poziomie.Dla zainteresowanych kontakt tel do Olecka kom. +48 881 939 428

http://pasiekakrir.pl/8-matki-pszczele/7-matki-pszczele

Jeśli ma ktoś ponad rok matki od Pani Gembali to poproszę o opinie.

Primę od p. M. Gębali mam od 3 lat .

W tym roku pociągnąłem trochę matek po reproduktorce z 2014r. i jestem ogólnie zadowolony . 

Miód i pyłek noszą podobnie jak Kortówki . Są  łagodne .

Ewentualne nieliczne wyjątki , to zapewne wina genów od trutni , które spotkały matki F1 w czasie lotów godowych .

Kupiłem też  drugą reproduktorkę po innych rodzicach , ale też od p.Marii z 2015r. z myślą o produkcji F1 w przyszłym roku .

Ale po tym co obserwuję , to prawdopodobnie odpuszczę :angry:

Odkład z tą  reproduktorką na 5 ramkach ( nie miał ciasno) chciał się wyroić !

Pszczoły znacznie bardziej nerwowe (u tej z 2014r. kapelusz nie potrzebny )

Ogólnie mam wrażenie kumulacji cech niekorzystnych .

Pokolenie oczywiście już 100% po reproduktorce .

Zaczęła czerwić 5VI .

Nie wiem , czy to wypadek przy pracy , czy nadmiar zamówień spowodował pójście na ilość i zaniechanie jakości .

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie jest tu mowa jw.Jest to pszczoła praktyczne bez obsługowa miodna nie rojliwa (baranki).Ale dodam jeszcze jedną ciekawą rzecz Nie kupuję matek z starterów.Ale w tym roku się skusiłem i zakupiłem od Pana T.M. około 10 jego mateczek jedno dniowych.Muszę przyznać że są łagodniejsze i są ok.Pod nazwą KB jak na moje oko to GZ.Ale to sztuka.

Wiadomo jest to pszczoła bardziej żarłoczna i na start rzepaku trzeba je pobudzić efekty są dobre może nie 30 l z ula średnia ale i to się zdarza.

Link to comment
Share on other sites

Na pewno bym poszedł w tym kierunku pszczoły no ale 147 e+koszt wysyłki.Pana Chachułe mogę w 100% polecić nawet jego jedno dniówki z kundelkami to już duży sukces.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Tadek już wiem do czego pijesz :-P

Prima wywodzi się z krainek Niemieckich i Sklenarów, więc genetycznie nie powinny wiele odbiegać od linii NieSka... Więc na heterozję liczyć nie ma co :-)

Link to comment
Share on other sites

Tadek już wiem do czego pijesz :-P

Prima wywodzi się z krainek Niemieckich i Sklenarów, więc genetycznie nie powinny wiele odbiegać od linii NieSka... Więc na heterozję liczyć nie ma co :-)

Pan Loc ma pasieką o kilka kilometrów od Pani Gębalowej i razem pracowali kiedyś w Instytucie Pszczelarstwa  w Żelkowie zanim przeszli na własny garnuszek. Czy obecnie mają ten sam materiał genetyczny tego nie wiem, ale coś jest na rzeczy.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

Witam.

Podobno ten sam materiał tylko pod innymi nazwami Loc Nieska Gembala Prima.

Tadek11  Dzięki za odwiedziny na mojej galery.Oj nogi bolą ale tam miałem do dyspozycji 50h.

A to był sam wjazd na pasiekę.Zwoziłem tam na zimę i lipe.Teraz wsio wycięte.

Link to comment
Share on other sites

Tadek11  Dzięki za odwiedziny na mojej galery.Oj nogi bolą ale tam miałem do dyspozycji 50h.

A to był sam wjazd na pasiekę.Zwoziłem tam na zimę i lipe.Teraz wsio wycięte.

A tak w kwestii formalnej  - nie możesz dać odpowiedzi w galerii pod zdjęciem w komentarzach ? Pytam tak bo jeszcze Wszyscy uczymy się poruszania na tum forum , jako że powstało niedawno i pewnie trzeba go trochę poustawiać żeby było  wygodnie.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

Guest Beata i Andrzej

Z trzech kilometrów moja matka wróciła następnego dnia. Z powodu nasilenia rabunków w pasiece wywiozłem uliki weselne na drugie pasieczysko. Było to na drugi dzień po wygryzieniu się matek z matecznika ( często poddajemy mateczniki hodowlane do ulików weselnych), jedna z matek siedziała w miejscu gdzie znajdował się poprzednio ulik. Pierwszą informację o długości lotu matki pszczelej wyczytałem w miesięczniku pszczelarstwo z około 1980 roku, było to 12 km kiedy to zrobiono przez przypadek zdjęcie matki oznakowanej opalitkiem przelatującej obok wieży kościelnej-cerkiewnej w Rosji. No właśnie !!???

U mnie w tym roku zaobserwowałem miejsce gromadzenia się trutni nad akacją, bezpośrednio nad naszą pasieką. W pierwszej chwili myśleliśmy że to rójka, ale latały same trutnie i zjawisko powtarzało się przez dwa miesiące. Matki od momentu wyjścia na lot godowy wracały po 15-20 min i często ze znamieniem.

Pszczoły robotnice z odległości 3-5 kilometrów wracają do ula z pożytku na pusto, ile pokarmu na "trasę lotu" może zabrać matka pszczela, a myślę że nie tankuje po drodze. Ja nie widziałem i nie słyszałem o matce pszczelej na kwiatku podczas "tankowania" nektaru. To hańba dla jej królewskiej mości. A sex pochłania na pewno dużo energii, a energia z miodu powstaje. 

Link to comment
Share on other sites

Guest Beata i Andrzej

Nie wiem o co ci kolego chodzi, ale wydaje mi się że doszukujesz się fałszu w moim poście ?

Często sam tak robisz że innych podejrzewasz ? 

Link to comment
Share on other sites

Ależ o nic Cię nie podejrzewam. Myślę tylko tak sobie, że na tym forum są doświadczeni pszczelarze, którzy wymieniają swoje kilkuletnie doświadczenia lub dzielą się z doświadczeniami i wieloletnimi eksperymentami autorytetów z dziedziny pszczelarstwa.

Myślałem, że bezpodstawnie jest dowiedzione po ilu dniach, po wygryzieniu matka może wylecieć na loty godowe i jak długo taki lot może trwać. Myślałem również, że udowodniono na jaką odległość może wylecieć pszczoła od ula, aby z powrotem do niego wrócić, w tym również matka pszczela podczas lotu godowego. Jeśli piszesz, że Twoja matka wróciła z trzech kilometrów i po drodze zdrzemnęła się pod kwiatkiem, to nie będę togo podważał.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.