Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2022


michal79

Recommended Posts

8 godzin temu, gajowy napisał:

Co do tych którym  pszczoły w marcu już naniosły miodu (o lutym nie wspomnę) to mam przypuszczenia, że wirują ten cukier co to go przed zimą pszczołom dali.

 

Ja widziałem też taki film na YT jak znany czołowy pszczelarz    z "Amnezjii " kiedyś wiosną wyjmował puste słoiki po miodzie położone od góry dnem na otworze pajączka nie wiem jakim miodzie  własnym czy sklepowym . ? Spotkałem się tez z taką praktyką , że niektórzy niesprzedany skrystalizowany miód dawali pszczołom na wiosnę do opróżnienia słoików i zapewne z nadzieją że przeniosą to później do nadstawek ?

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, kubek33 napisał:

 Nie no kicha ta sosna ...sam sęk ?

Jacek pytanie  ? A z której strony wiał wiatr ? nie od Uli  Von ...... ? ? To tak z humorem oczywiście. Ale czy narobił jakichś szkód rodzinkom w pasiece ?

U mnie też wywaliło przy wjeździe na posesję jeden duży świerk razem z karpą na ogrodzenie  uszkadzając ogrodzenie , ale daleko od pasieki na szczęście i ule stoją jak na razie ?

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, gajowy napisał:

Chyba powinienem pojechać na wieś i sprawdzić stan po tych wiatrach. Poprzednie nałamały sporo lasu, szczęśliwie u mnie było bez szkód...

Bobry ocaliły Ci ule przed przewracającymi się drzewami ;)

Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, Robi_Robson napisał:

Bobry ocaliły Ci ule przed przewracającymi się drzewami

  Ech tak pięknie to nie jest. Pszczoły stoją troszkę dalej od rzeczki a bobry tną to co przy rzece.  Co ciekawe, poprzednie wiatry powaliły kilka zdrowo wyglądających olsz a dwie suche "próchniaki" , gdzie jedna jest w środku zupełnie pusta i stanowi dom dla szerszeni, stoją w najlepsze.  Najgorsze, że do tych "zdrowych" miałem założone mocowania do "tyrolki" dla dzieciaków. A jedna z tych zgnitych stanowi zagrożenie dla mojej bramy i skrzynki elektrycznej. 

  Niestety, sosny między którymi stoją ule i domek, też się łamią na potęgę. Nawet te zdrowe.

Edited by gajowy
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tadek11 napisał:

Ja widziałem też taki film na YT jak znany czołowy pszczelarz    z "Amnezjii " kiedyś wiosną wyjmował puste słoiki po miodzie położone od góry dnem na otworze pajączka nie wiem jakim miodzie  własnym czy sklepowym .

   Ojoj, to miejmy nadzieję, że mikrofiltracja zrobiona celem usunięcia azjatyckich pyłków odłowiła też spory nosemy...

 A niedawno, kiedy teść brata twierdził, że miód z biedry jest tak samo dobry a cena wynika z tego , że mają lepszy marketing i dużo kupują, zażartowałem, ze gdyby to było naprawdę dobre, to pszczelarze by pewnie karmili tym pszczoły (była promocja jakaś i cena była już zupełnie śmieszna). Znowu wykrakałem.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, gajowy napisał:

 Ojoj, to miejmy nadzieję, że mikrofiltracja zrobiona celem usunięcia azjatyckich pyłków odłowiła też spory nosemy...

Raczej karmił swoim miodem niesprzedanym z ubiegłego sezonu lub sezonów ,   bo jednak przelicznik miód z biedry  vs  cukier  jest jednak na korzyść cukru ? ,  ale wykluczyć nie można innych scenariuszy.

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, Tadek11 napisał:

Raczej karmił swoim miodem niesprzedanym z ubiegłego sezonu lub sezonów

 Zanim wszedłem w posiadanie własnych pszczół, czyli nie tak dawno, zdarzało mi się jeść miód co miał dwa a może i trzy sezony. I nie był zły w smaku.

 A tak z innej beczki- mam miód, który zostawia lekko piekący posmak. Ciekaw jestem czego naniosły. Miód chyba z lipca, z okolic Sulejówka. Dla ścisłości- nie piecze w gardło jak papryczki, po przełknięciu doszukuję się czegoś lekko piekąco-drapiącego (inaczej jak gryka).

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, gajowy napisał:

 Zanim wszedłem w posiadanie własnych pszczół, czyli nie tak dawno, zdarzało mi się jeść miód co miał dwa a może i trzy sezony. I nie był zły w smaku.

 A tak z innej beczki- mam miód, który zostawia lekko piekący posmak. Ciekaw jestem czego naniosły. Miód chyba z lipca, z okolic Sulejówka. Dla ścisłości- nie piecze w gardło jak papryczki, po przełknięciu doszukuję się czegoś lekko piekąco-drapiącego (inaczej jak gryka).

Oczywiście miód  w postaci krupca zabezpieczony przed wchłanianiem wilgoci z powietrza można spożywać  wiele lat po pozyskaniu jeżeli nie okazuje oznak fermentacji. Chociaż przepisy UE mówią o trzech latach , ale ja mam miód gryczany który stoi u mnie grubo ponad 15 lat  i jest OK , ale wykorzystuje go tylko do miodówki na bazie spirytusu z cytryną i jest to najlepsza nalewka miodowa , okolicznościowa na Święta i jakieś ważniejsze uroczystości rodzinne.

Co do miodu o którym piszesz , pozyskany w lipcu to jeszcze podaj jaki kolor ma ten miód.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Krzychu napisał:

Tak waszym okiem to matki powinny już czerwić? 

Oczywiście , ale nie wszystkie i nie wszędzie . Zależy od siły rodziny , regionu Polski , rasy pszczół itp.  Jak chcesz u siebie wiedzieć ? to zajrzyj  do ula i sprawdź , ja nie mam zamiaru tego robić  bo i po co ? ? , ale takim nieinwazyjnym narzędziem może być termometr  , taki z sondą lub  nawet na podczerwień.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, gajowy napisał:

   miejmy nadzieję, że mikrofiltracja zrobiona celem usunięcia azjatyckich pyłków odłowiła też spory nosemy...

Spory nosemy załatwiła po drodze obróbka termiczna .
 

Godzinę temu, Krzychu napisał:

No i ja dziś pojechałem zerknąć gdy wiatr się uspokoił. Na szczęście bez żadnych strat. Wszystkie stoją. Nie podjeżdżałem blisko nawet bo tyle błota, że hej. 

U mnie dwa daszki odleciały i jedną powałkę znalazłem kiedy zatrzymała się na płocie . Drewniane !
Na lżejszych poliuretanach i styropianach cegły się spisały .

Mam obawy o leśną pasiekę .
Tam już rok temu dwa drzewa zostały powalone przez mniejszy wiatr.
Jedno drzewo leciało na ule , ale oparło się o inne .

Jednym uchem słyszałem , że u Bożeny podobno są straty w pasiece .
Ale może sama napisze !?

Link to comment
Share on other sites

U mnie dzisiaj trzy rodzinki spadły z ramy stalowej na skutek podmuchu wiatru , to te rodziny które przesiedlałem niedawno w ubiegłym tygodniu w inne miejsce na pasieczysku i zostały ustawione na podmokłym gruncie , co zapewne było przyczyną wywrotki . Na szczęście byłem wtedy w pasiece i szybko je pozbierałem , rodziny silne na siedem ramek obsiadanych z pszczołami  jak je zbierałem na dwu korpusach przy temperaturze + 5 st.C  , oby tylko z matkami nic się nie stało  to nie powinna im wywrotka zaszkodzić.

Link to comment
Share on other sites

U mnie jeden stojak z najcięższymi dwiema rodzinami wpadł w oscylację. Wyglądało jakbym przyjechał w ostatniej chwili. Akurat taki, co wyszedł najgorzej, nóżki nie są porządnie rozstawione... Jednak palety to jest to.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Kosut napisał:

Tadku moim zdaniem palety, zwłaszcza przy gospodarce wędrownej zdają egzamin

Andrzej , a czy teraz w lutym masz pszczoły na wędrówce w polu gdzieś w Polsce ? Rozumiem ze na wywózce to jest normą i czasami nawet w pasiece jak się pszczoły wyroją i trzeba je gdzieś ustawić.To tak samo jak przy robocie masz brudne ręce  i robocze ubranie , ale jak skończyć pracę to chyba myjesz ręce i przebierasz się ? Chyba że nie , ale znam Ciebie i wiem że inaczej postępujesz i nie jak w tej gminie ? Andrzej estetyka to jest sprawa poboczna w pszczelarstwie i  zależna od człowieka , i nie chodzi o ule figuralne i ktoś może być bardzo dobrym pszczelarzem ale może być niechlujem i nie zawracać uwagi na czystość , porządek  , mycie rąk itp. , ale czy mamy pochwalać przeciętność i niechlujstwo i prowizorkę nieustanną  , czy równać do tych lepszych wzorców ?

Ale tak jak wyżej to jest sprawa indywidualna każdego i jest wolnoć Tomku ? Ale jak Cię widzą ,  tak Cię piszą ?

Link to comment
Share on other sites

Palety to drewno. A drewno jest piękne.

I przy 90km/h wiatru nie gibie się jak pijany pingwin.

I nie trzeba budować piramid schodkowych, żeby je od tego gibania powstrzymać.

 

9pbwU9w.jpg

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

Tadku chodzi o względy praktyczne, tak jak Michał napisał wyżej. Dodam jeszcze, że palety gdy ,tak jak teraz, grunt rozmięknie zachowują stabilność a większość stojaków wchodzi w ziemię i trzeba stosować jakieś płyty betonowe czy inne podkłady. Oczywiście takie płyty mam na jednej miejscówce, ale teraz i tak leżą na nich palety. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Tadek11 napisał:

To mamy różne wizję na estetykę na pasieczysku.

Moja estetyka to ten w czapce uszance i kufajce .Jak ja to lubię . ? W domu kobieta trzyma prządek , a człowiek chciałby sobie tak pobarłozyć  ,a ta nie da . To się idzie do pszczół ?

P.S. Palety mają poważną wadę , są za niskie .?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.