Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2022


michal79

Recommended Posts

1 minutę temu, manio napisał:

matka zostawiona na suszu bez czerwiu zostanie opuszczona i umrze z głodu. Musi być jedna ramka dadant z czerwiem i na niej matka. Tak robiłem jak się bawiłem z Colake Board.

Nie zdarzyło mi się , żeby matka została całkiem opuszczona .
Natomiast trzeba mieć rękę na pulsie , bo często w takim układzie pszczoły odciągają mateczniki ratunkowe ...

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Robi_Robson napisał:

Nie zdarzyło mi się , żeby matka została całkiem opuszczona .

a mi się zdarzyło , właśnie jak pierwszy raz zrobiłem Cloake Board :( . Na dole dałem tylko susz i węzę , na to matkę i potem się zdziwiłem ,że matki nie ma , a na górze mateczniki ratunkowe. Jak jest ramka z czerwiem to 100% gwarancji sukcesu. Jakby nie było dadanta to wstawić w dadanta ramkę 18.

Sam bylem zdziwiony , ale widać moje nie są takie sentymentalne : chodzi matka bez czerwiu i jajek to jakaś podejrzana , to i karmić nie warto. Się nie upieram, ale dla pewności to by dał czerw odkryty dla pewności.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Raz tylko się babrałem w wycinanki i wklejanki plastrów. Brrr

 

Z wielkopolskiego na dadanta to sprawa bardzo prosta, a i w drugą stronę też. Oczywiście to tylko propozycja z mojej strony. Nikt nie musi tak robić.

Z kwitnieniem agrestu i budową plastrów to sprawa umowna. Zależy od charakteru rodziny (głównie siły) i dostępności pożytku bo tylko wtedy pszczoły budują.

 

Czyli robimy tak

1) prosimy o dostarczenie nam korpusa dadanta oraz min 6 ramek z węzą oraz daszkiem/ powałką (wiadomo folia to wróg, wiedzą Ci co nie stosowali nigdy) - oczywiście wszystko zależy kiedy w sezonie rodziny pójdą na sprzedaż to i można poprosić o więcej ramek, ja bym zawołał do kompletu, względnie cykadła, że niby gniazdo za duże to i tak włożyliby ślepe plastry do korpusa dadanta - chodzi aby uniknąć w nim dzikiej zabudowy

2) pewnie po zimie jest komin z dwóch wielkopolskich, ten komin trzeba zestawić tylko w jeden korpus i zatkać od razu wylotek na dole

3) na korpus położyć płytę ale taką aby zamknęła od spodu korpus dadanta, w płycie musi być otwór, wielkością na pajączek, tak centralnie bliżej ścianki czołowej, ale to nie ma znaczenia

4) na płytę położyć korpus dadanta z ramkami z węzą, wycentrować sobie do gniazda na dole

5) pomiędzy korpusem dadanta a płytą zakrywającą trzeba sobie zrobić prowizoryczny wylotek np nadbić listewek aby korpus dadanta nieco podnieść

6) teraz najtrudniejsze, poczekać aż rodzina sama się obsłuży i przeniesienie na górę o co wiosną nietrudno :)

 

Najlepiej po oblocie zestawić w jeden korpus wielkopolski (rodzinie nic złego nie będzie) a poszerzyć wtedy jak poszerzasz rodziny tylko bez spóźnienia bo rodzina z ciasnoty gotowa się jeszcze roić. Początkowo pszczoły nie będą wiedziały jak wejść do ula ale szybko znajdą to nowe wejście, to musi być nad obecnym. Trzeba wyczaić moment jak matka się przeniesienie na górę i wtedy zablokować jej kratą powrót na dół. Od tego momentu 21 dni później na dole nie będzie czerwia krytego. To i korpus wielkopolski out a korpus dadanta z rodziną usadowioną na odrobionych już plastrach może iść na sprzedaż. W tym korpusie trzeba szybko dojść do kompletu ramek, do tego miodnia i jest fajnie :):):) 

 

Miałem długo dadanta. Nikomu nie polecam. Jest bardzo dużo pracy. Dwie ramki w ulu. Utrudniona wymiana plastrów gniazdowych. Męczące przeglądy rojowe. Trzeba sprawdzić każdą ramkę gniazda raz co tydzień aby mieć pewność, że rodzina nie chce się roić. Miodu tyle samo co w każdym innym ulu. 

 

Pozdrawiam

Edited by Tikcop
Link to comment
Share on other sites

A można w sumie prościej.

 

Zaraz po oblocie zestawić rodzinę na przezimowanych ramkach w jeden Twój korpus wielkopolski, pod niego od razu (!) postawić korpus dadanta z kompletem ramek z węzą (rodzina nie przeziębi się i sama zejdzie w dół z rozwojem jak uzna). I z tego korpusu wielkopolskiego zrobi się w końcu miodnia. Tą oddzielić kratą jak będzie ten czas.

Jakby kolega miał problem z różną wielkością światła korpusów (bo to trzeba uszczelnić jakoś) to może sobie zrobić w swoim korpusie dadanta prowizoryczny stelaż pod same ramki wielkopolskie. Tak aby dolne beleczki wielkopolskie były 10 mm ponad górne beleczki dolnego korpusu dadanta. Ramki wielkopolskie są mniejsze niż dadanta. Oczywiście wolną przestrzeń w górnym korpusie dadanta wypełnić czymś aby uniknąć dzikiej zabudowy.

 

Podaj mu ten sposób. I niech bierze od Ciebie od razu rodziny. Będzie miał frajdę a Tobie nie będzie żal. Ramki Ci odda bez miodu?

Edited by Tikcop
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tikcop napisał:

A można w sumie prościej.

 

Zaraz po oblocie zestawić rodzinę na przezimowanych ramkach w jeden Twój korpus wielkopolski, pod niego od razu (!) postawić korpus dadanta z kompletem ramek z węzą (rodzina nie przeziębi się i sama zejdzie w dół z rozwojem jak uzna). I z tego korpusu wielkopolskiego zrobi się w końcu miodnia. Tą oddzielić kratą jak będzie ten czas.

Jakby kolega miał problem z różną wielkością światła korpusów (bo to trzeba uszczelnić jakoś) to może sobie zrobić w swoim korpusie dadanta prowizoryczny stelaż pod same ramki wielkopolskie. Tak aby dolne beleczki wielkopolskie były 10 mm ponad górne beleczki dolnego korpusu dadanta. Ramki wielkopolskie są mniejsze niż dadanta. Oczywiście wolną przestrzeń w górnym korpusie dadanta wypełnić czymś aby uniknąć dzikiej zabudowy.

 

Podaj mu ten sposób. I niech bierze od Ciebie od razu rodziny. Będzie miał frajdę a Tobie nie będzie żal. Ramki Ci odda bez miodu?

Dziękuję. Wydaje mi się, że ten pierwszy sposób bylby lepszy i pewniejsze przejście do gory . Moje wpl mają ramki 21,5 cm. Jeden jest odkład ładny i jeszcze druga rodzina to moze by w jeden upchnął. Najgorzej będzie problem z trzecią, która była na rabunku z początkiem września i zalala obydwa korpusy pod korek. W grudniu siedział kłąb pod ramkami przy samej siatce i tak siedzi do dziś nie mogę wygarnąć osypu. W połowie grudnia założyłem szufladę żeby nie zamarzły. Zapewne zaczną czerwić w dolnym korpusie, a może już. Można by zabrać gorny z pokarmem. Ale ze względu na budowę węzy w górnym dadancie to po oblocie będzie za wcześnie.  

Link to comment
Share on other sites

Bardziej przyjazny dla pszczół i mniej kłopotliwy dla pszczelarza jest sposób nr 2.

 

Rodzina naturalnie zawsze rozwija się w dół a nie jak myślą ludzie, że w górę.

 

Sposób nr 1 jest siłowy to i pszczoły nie mają wyjścia. 

 

Miodu z tej rodziny będzie więcej przy sposobie 2. Jak by co zostało starego jedzenia na moment nastania pożytku to trzeba te posklepione ramki wyjąć.

Edited by Tikcop
Link to comment
Share on other sites

Nadwyżkowe ramki (mało w to wierzę, że ta trzecia rodzina ma nadal dolny korpus z jedzeniem) można powiesić tymczasowo po bokach w dolnym korpusie dadanta. Żeby szybciej wybrały odsklepić. Potem je usunąć i zamienić na ramki dadanta. Górę zatkać aby nie było przeciągu. Dennicę osiatkowaną pozostawić  otwartą.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tikcop napisał:

Nadwyżkowe ramki (mało w to wierzę, że ta trzecia rodzina ma nadal dolny korpus z jedzeniem) można powiesić tymczasowo po bokach w dolnym korpusie dadanta. Żeby szybciej wybrały odsklepić. Potem je usunąć i zamienić na ramki dadanta. Górę zatkać aby nie było przeciągu. Dennicę osiatkowaną pozostawić  otwartą.

OK. wczoraj dzwonił z mojego ogloszenia, ma do mnie najbliżej ok 30 km. Coś miał sam myśleć czy się dopytać. Ja proponowałem, że dopytam pszczelarzy z doświadczeniem. Ale z tego co pytalem to ma mizerne pożytki. Gdyby się zdecydował to najbardziej obawiam się żeby w transporcie ramki z pokarmem się nie oberwały.

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Tikcop napisał:

A można w sumie prościej.

 

Zaraz po oblocie zestawić rodzinę na przezimowanych ramkach w jeden Twój korpus wielkopolski, pod niego od razu (!) postawić korpus dadanta z kompletem ramek z węzą (rodzina nie przeziębi się i sama zejdzie w dół z rozwojem jak uzna). I z tego korpusu wielkopolskiego zrobi się w końcu miodnia. Tą oddzielić kratą jak będzie ten czas.

Jakby kolega miał problem z różną wielkością światła korpusów (bo to trzeba uszczelnić jakoś) to może sobie zrobić w swoim korpusie dadanta prowizoryczny stelaż pod same ramki wielkopolskie. Tak aby dolne beleczki wielkopolskie były 10 mm ponad górne beleczki dolnego korpusu dadanta. Ramki wielkopolskie są mniejsze niż dadanta. Oczywiście wolną przestrzeń w górnym korpusie dadanta wypełnić czymś aby uniknąć dzikiej zabudowy.

 

Podaj mu ten sposób. I niech bierze od Ciebie od razu rodziny. Będzie miał frajdę a Tobie nie będzie żal. Ramki Ci odda bez miodu?

Myślę, że ta plyta jak w wersji pierwszej rozwiąże te uszczelnienia, może 2 otwory na pajączka. A dopytam w wersji 1 ten wlotek na korpusie dadanta to w celu szybszego zagospodarowania gornego korpusu.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tikcop napisał:

Nadwyżkowe ramki (mało w to wierzę, że ta trzecia rodzina ma nadal dolny korpus z jedzeniem) można powiesić tymczasowo po bokach w dolnym korpusie dadanta. Żeby szybciej wybrały odsklepić. Potem je usunąć i zamienić na ramki dadanta. Górę zatkać aby nie było przeciągu. Dennicę osiatkowaną pozostawić  otwartą.

Tak miałem w pierwszym roku zimowli gdzie dałem 7-8 kg cukru i nawłocią zalały wszystko co możliwe. To na wiosnę zaczely czerwić w dolnym bo w gornym nie było miejsca.

Link to comment
Share on other sites

Czy proste sprawy musza byc tak skomplikowane?  Gosc kupuje pszczoly na ramce  Wielkpolskiej. Ty bierzesz kalcje za korpus, powalke i dennice. Po agrescie zamiast powalki gosc zaklada kawalwk sklejki. Od zewnatrz wymiar Dadanta, od srodka dziura na wymiar wielkopolskiego. Jak nie bedzie cieplo i rodzina w sile to nigdzie nie ruszy( do gory czy na dol). Jak matka przejdzie do Dadanta zaklada krate i czeka az czerw sie wygryzie w Wielkopolskim. Robie tak z MiniPlusami i jest minimum roboty. Operuje korpusami a nie ramkami. Tutaj zdjecie jak powstaja odklady na bazie MP. 

  uGAPek5.jpg

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Jak tam Koledzy z południa Polski ? noszą u was pyłek ? Czytałem już takie sygnały że noszą aż miło patrzeć.

U mnie zimno nie ma szans dla pszczół na opuszczenie uli . Miejmy nadzieję że po 15 marca będzie cieplej ?

Link to comment
Share on other sites

Pyłek? Tadziu przynajmniej u mnie nawet do porządku się nie obleciały, siedzą w kłębach i czekają na ciepełko, w połowie lutego z dzień może dwa polatały po wodę. Było kolo 10 stopni więc je trochę ruszyło ale później wiatry i ulewy a teraz do 5 stopni maksymalnie w ciagu dnia więc loty odwołane? dlatego zazdroszczę tym ktorzy pokazują filmy jak pszczoły już komplety ramek obsiadają o miodzie i pyłku nie wspominajac?

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, marcino91 napisał:

Pyłek? Tadziu przynajmniej u mnie nawet do porządku się nie obleciały, siedzą w kłębach i czekają na ciepełko, w połowie lutego z dzień może dwa polatały po wodę. Było kolo 10 stopni więc je trochę ruszyło ale później wiatry i ulewy a teraz do 5 stopni maksymalnie w ciagu dnia więc loty odwołane? dlatego zazdroszczę tym ktorzy pokazują filmy jak pszczoły już komplety ramek obsiadają o miodzie i pyłku nie wspominajac?

  Spokojnie, na przyszły tydzień zapowiadają kilka dni powyżej 10st?

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, marcino91 napisał:

zazdroszczę tym ktorzy pokazują filmy jak pszczoły już komplety ramek obsiadają o miodzie i pyłku nie wspominajac?

A potem karmienie ciastem na wiosnę staje się co roku normą, a rodzina zamiast być produkcyjna to w kwietniu już chce iść na drzewo 

  • Haha 2
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, marcino91 napisał:

dlatego zazdroszczę tym ktorzy pokazują filmy jak pszczoły już komplety ramek obsiadają o miodzie i pyłku nie wspominajac?

Jak to mówili , kiedy nie było internetu,, papier wszystko przyjmie". Teraz ,, papier" poszedł w odstawkę i jest nowa mądrość ,, internet wszystko przyjmie".

Tych którzy nie są zajęci  przeglądami uli lub już się odrobili zapraszamy na narty na południe .Dla pewności założyć zimówki , aby nie zostać zaskoczonym?

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Tadek11 napisał:

Jak tam Koledzy z południa Polski ? noszą u was pyłek ? Czytałem już takie sygnały że noszą aż miło patrzeć.

U mnie zimno nie ma szans dla pszczół na opuszczenie uli . Miejmy nadzieję że po 15 marca będzie cieplej ?

 

Oj Tadku pod włos bierzesz;) Dzień lotny z pyłkiem w lutym stricte na śląsku zdarzył się raz i od tamtej pory cisza. Za dnia do max 8 stopni czasem, nocą przymrozek. Jeśli coś się tam zdarzy lotnego w tak wczesnej porze to jak wiesz anomalia.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, michal79 napisał:

Moje pszczoły mogłyby wodę nosić, ale najpierw musiałyby ją podgrzać. Okolice Koziego Grodu.

 

IiqbVac.jpg

 

Zima słaba ale za to długa. Może być rok podobny jak poprzedni (późny rozwój, późna wiosna, szybkie lato itp). Powałki u mnie zimne, pokarmu dużo. Pszczoły są. Matki młode. Nic nie kombinują. 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Krzychu napisał:

 

Zima słaba ale za to długa. Może być rok podobny jak poprzedni (późny rozwój, późna wiosna, szybkie lato itp). Powałki u mnie zimne, pokarmu dużo. Pszczoły są. Matki młode. Nic nie kombinują. 

 

Prognozy są takie, że chyba już przyroda ruszy 15 - 16 marca. 

Tutaj Warszawa. W zasadzie od poniedziałku ma być słońce i od 7 stopni... 

uZQtSoq.png

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, michal79 napisał:

Prognozy są takie, że chyba już przyroda ruszy 15 - 16 marca. 

W zasadzie to by się zgadzało. W ubiegłym roku tak było. Potem znowu się ochłodziło i tak trwało do połowy maja

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, michal79 napisał:

Prognozy są takie, że chyba już przyroda ruszy 15 - 16 marca. 

statystycznie to u mnie bociany pojawiają się w ostatnim tygodniu marca. Wrzeszczą od tygodni żurawie , latają wielkimi stadami . Wczoraj  widziałem olbrzymie stada gęsi - jakby od ruskich  uciekały. Pszczoły też już polatały  jak wyszło słonko , ale to jeszcze nie oblot. Ręce już swędzą do roboty , ale zimno i nawet myszy nie miałem  jak  utopić bo jezioro nadal zamarznięte.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj wycieczka na działkę do pszczółek w słońcu ciepełko aż miło w cieniu 10 stopni. Które niecierpliwe latają całkiem sporo. Powałki robią się coraz cieplejsze. Strat nie widać. Jutro oglądam drugą pasiekę. W koło zaczyna pachnieć wiosną. ?

e97fc6969031a1a1med.jpg

a8310b70180eb0d5med.jpg

676019bf97794435med.jpg

a2726ea8ba16d50emed.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.