Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2022


michal79

Recommended Posts

U nas tylko kilka kropli rano... W Warszawie podobno padało, do nas nie doszło... Sucho jak nie wiem. Już rozumiem co to znaczy zle  pszczoły na gryce :D Susza doskwiera, grykę oblatują ale nie siadają na dłużej na kwiatach tylko zwiedzają, mogło by coś popadać... 

Link to comment
Share on other sites

Mimo opadów - sucho. 

W ulach - również. Mało jest świeżego nakropu. Lipa drobnolistna zakwitła. Intensywnie oblatują. Szkoda, że tak ich mało i tak daleko na pomorzu. 

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

  Pod Warszawą na dobrą sprawę już po lipie.  W jednej miejscócwe sucho, w drugiej jest trochę miodu ale raczej nie lipowego a lipcowego. Mocno się zastanawiam, co te pszczoły przyniosły. Na wsi lipy kwitną ale pszczoły wolą siedzieć na nostrzyku i chyba na gryce co to rolnik w ogródku zasiał ( tak na oko z pół hektara, 500m od moich uli) . Tam miód ciemny, przy niektórych ulach czuć nawet wieczorem aromat gryki.  Uzyskam pewnie coś na styl zeszłorocznego wielokwiatu z nutą gryki. Wszędzie pszczoły złe, na wsi dostałem w niedzielę dwa żądła za sam fakt że kręciłem się w okolicy uli i podlewałem rośliny. Czyżby rutyna z kumaryną ? Pomału szykuje się do lipcowego miodobrania, obfite nie będzie ale zawsze coś.  

   Dziś zajrzałem do ula z którego miały mi się wyroić pszczoły. Czerwiu pełen ul, miodu małe wianki na ramkach gniazdowych. Co mnie zdziwiło- są jajeczka stojące. Mało ale są. Nie zauważyłem też wygryzionych mateczników. Czyżbym złapał nie swoją rójkę?  Albo tak szyko unasienila się im nowa matka i podjęła czerwienie? Raczej w to wątpię.  Rójka idzie w rozwój pełną parą, osadziłęm ją na samej węzie. Ładnie odbudowuje ją i ma sporo jajeczek. Zastosuję kwas mlekowy skoro nie ma jeszcze zasklepionego czerwiu.

Link to comment
Share on other sites

Jednym słowem - kto ma w tym roku miód ten jest bogaty ;) 

Wiosenna susza odbiła się i na rzepaku, i teraz na lipie. Gdzieniegdzie lokalnie polało i rzepakiem i lipą - i tam jest dobrobyt. U nas 200ha rzepaku słabo wypadło. W drugiej miejscówce nawet nie zakwitł. Lipa - bardzo mało kwiatostanów, w drugiej  miejscówce mało lip. Dlatego miód lipowy powinien być niemalże najdroższy tuż przed wrzosowym. Lipa dobrze poleje raz na kilka lat. A wielu pszczelarzy mimo to miód lipcowy wciąż sprzedaje jako lipowy. 

Link to comment
Share on other sites

c15f5a0c7768.jpg

 

9f199f38ab53.jpg

 

Gałęzie aż się uginają od tych kwiatów

Pszczół słychać tak jakby na pasiece był

 

takich drzew z 40 wzdłuż ulicy przy której mieszkam

ten kto ma tu pasiekę to miodu będzie miał 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Ostanie odkłady sprzedane, powoli też kończę trzecie miodobranie czyli nektarowo spadziowy mój ulubiony z dziką maliną. 

fdab870da1dd7003med.jpg

Zostaną jeszcze na ulach dolne miodnie w których jest już sporo lipowego.

około 1 sierpnia koniec sezonu paski do ula, syrop i na wakacje.

 9106d9d5ce4df1f1med.jpg

Wielokwiatu było najwięcej pogoda dopisywała. Rok bardzo dobry chociaż wcale się nie zapowiadało jeszcze z początkiem maja.

Rekordzistka alpejka do których wracam po latach przyniosła najwięcej miodu. Tylko dwie rodziny wypadły z produkcji po mniszku.

Niestety Hinderhoffer moja reproduktorka została wymieniona na młodszy egzemplarz.  

 

 

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, piotrpodhale napisał:

Niestety Hinderhoffer moja reproduktorka została wymieniona na młodszy egzemplarz. 

U mnie Hinderhoffer F1 z niebieskim opalitkiem trzymała siłę do maja. Potem zniknęła a pszczoły nie wyhodowały sobie nowej na mateczniku - lub hodowały a nie unasienniła się. 

W każdym razie jak będzie dalej taka pogoda a lipa będzie z lipy to już zaraz będę szykował powoli rodziny do zimowli 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Krzychu napisał:

Potem zniknęła a pszczoły nie wyhodowały sobie nowej na mateczniku - lub hodowały a nie unasienniła się. 

Wygląda na cichą wymianę ale zaginęła przy oblocie, miałem tak właśnie tego roku ze sklenarem zanim się zorientowałem opadły z siły i wypadły z produkcji. To co zostało z rodziny podzieliłem na odkłady i sprzedałem. 

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, piotrpodhale napisał:

Wygląda na cichą wymianę ale zaginęła przy oblocie, miałem tak właśnie tego roku ze sklenarem zanim się zorientowałem opadły z siły i wypadły z produkcji. To co zostało z rodziny podzieliłem na odkłady i sprzedałem. 

Dałem im jedna ramkę z jajeczkami z innej rodziny. Jak wyhodują i dobrze się unasienni to będzie na przyszły rok dobra rodzina. 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, mirek. napisał:

 przed zimowlą jeszce nawłoc i jak tak fajnie bedzie padac to ze 3 tygodnie ponektaruje

A jak tam siła rodzin po nawłoci? 

Link to comment
Share on other sites

45 minut temu, Krzychu napisał:

A jak tam siła rodzin po nawłoci? 

A jaka ma być?

To nie wrzos pełen pająków...

 

PS. Australia jako ostatni duży kraj "przed-warrozowy" prawdopodobnie już nim przestała być, i to mimo wybicia setek rodzin pszczelich.

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

Ja zrobiłem dziś miodobranie na wsi a wczoraj pod domem.  Z 5 uli na wsi odwirowałem mniej niż z dwóch koło domu. Spóźniłem się, bardzo dużo miodu z nadstawek zniknęło w ciągu tygodnia. Ale ja naiwny, liczyłem, że moze pierwszy raz coś z lipy przybędzie.  Rodziny cały czas w pełnej sile i bez nastroju rojowego.  Zobaczymy co z nawłocią. Jak nie przewiozę rodzin w nawłociowe miejscówki, to właśnie miałem ostatnie miodobrania.  Czas pomyśleć chyba o nowym miejscu na główny toczek bo z pożytków towarowych na wsi tylko kruszyna a uli u sąsiadów przybywa w tym roku bardzo szybko... Przyszły rok zweryfikuje, czy starczy tej kruszyny dla wszystkich. 

  Z pozytywnych spraw- pojawiły się jajeczka w ostatnim odkładzie. Akurat będzie nowa matka dla słabej rodziny (jak wspomniałem, słabą matkę skasuję, rodzinę połączę z odkładem i zostawię matkę z odkładu)

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, gajowy napisał:

Ale ja naiwny, liczyłem, że moze pierwszy raz coś z lipy przybędzie.

Z lipy lipa w tym roku. Jeszcze pierwsze dwa dni kwotnienia lipy to pszczoły ją  oblatywały , ale przeszedł deszczyk któregoś dnia i na lipie tylko muchy i trzemele , i pojedyńcze pszczółki i to chyba takie co pyłek zbierały. Koledzy na spotkaniu pszczelarskim mówili że gdzies wyczytali , że podobno lipę atakuje jakiś grzyb i pszczołom on przeszkadzał i straciły zainteresowanie lipą.? Nie wiem czy to prawda , ale fakt jest faktem że miodu lipowego nie będzie latoś. u mnie   A jak u pozostałych Kolegów z forum , jakie macie obserwacje w sprawie lipy ? ?

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, gajowy napisał:

Spóźniłem się, bardzo dużo miodu z nadstawek zniknęło w ciągu tygodnia. Ale ja naiwny, liczyłem, że moze pierwszy raz coś z lipy przybędzie.

Miałem takie samo wrażenie tydzień temu gdy zaglądałem. 2 tyg temu górna miodnia zapełniona na full, dolna w nakropie. Tydzień temu górna na full, dolna pusta. 

 

18 godzin temu, gajowy napisał:

Rodziny cały czas w pełnej sile i bez nastroju rojowego. 

Już nie wpadną na nastrój rojowy

 

W dniu 9.07.2022 o 08:50, mirek. napisał:

zawsze dobra i mało co trzeba dokarmiać

czyli wywirujesz miód i jeszcze im na zimę zostanie? W mazowieckim takie pożytki? 

 

Godzinę temu, Tadek11 napisał:

Koledzy na spotkaniu pszczelarskim mówili że gdzies wyczytali , że podobno lipę atakuje jakiś grzyb

z tym grzybem to już od kilku lat mówią. Ciekawe jaka była by opinia botanika na ten temat.

U nas pszczoły są zainteresowane lipą przez jeden tydzień jej kwitnienia i zazwyczaj jest to od połowy lipca do trzeciego tygodnia lipca, z początkiem sierpnia wiruję z uwagą czy nie jest za dużo wilgoci jeszcze w nim. 

W każdym razie stare lipy na wsi nie mają tak dużo kwiatów jak te w miastach, które w dodatku są młodsze - były za młodu strzyżone przez co korona teraz jest bardzo bujna - i o wiele wiele więcej kwiatów posiada niż taka ponad 100-letnia

Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, Krzychu napisał:

czyli wywirujesz miód i jeszcze im na zimę zostanie? W mazowieckim takie pożytki? 

To nie jest tak jak myślisz o Mazowieckiem  że sa takie pożytki , jest dziura pożytkował na większości terytorium Mazowsza  w lipcu i jak lipa nie dopisze lub pogoda i wtedy mają ciężko pszczoły i matki ograniczają czerwienie w lipcu  jak pszczelarze im nie pomogą , a później w sierpniu po 10 sierpnia i zależy od roku zakwita nawłoć i wtedy jest jej tyle że starczy i dla pszczelarza i na zaopatrzenie zimowe w jakiejś części pod warunkiem że nie ma suszy , i pszczoły nawłoć mają tendencje w pierwszej kolejności składać w pobliżu czerwiu , czyli do gniazda i dopiero jak nie ma miejsca w gnieździe to noszą do nadstawek , ale ta przerwa z głodówką w lipcu jak pszczelarz zaniedba na tyle osłabia rodziny że później jak osłabną to i miodu nawłociowego niektórzy pszczelarze nie odbiorą bo wszystko wtedy pszczoły zużywają na odbudowę pogłowia , taka to jest w skrócie prawda i pszczelarz chcący mieć trochę miodu nawłociowego wie o tym i nie można im odbierać miodu poskładanego do gniazda w pobliżu czerwiu i ten miód pozostaje im już na zimę i faktem jest że to pomaga pszczelarzowi przy zakarmianiu na zimę i mniej cukru im wtedy trzeba dać do rodzin.

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Krzychu napisał:

Już nie wpadną na nastrój rojowy

 

 No chyba, że głodniaki...

 U mnie w gnieździe jest nieco miodu ale w nadstawkach ani deka nakropu. Paski szczawiowe już w drodze, by rodziny nie osłąbły zacznę je nieco podkarmiać.

Edited by gajowy
Link to comment
Share on other sites

Przyszedł czas wcześniej jak się spodziewałem na czwarte miodobranie.

Wczoraj ograbiłem cztery ule niestety jak to w górach zrobiło się zimno i zaczęło padać.

Koniec sezonu coraz bliżej pora zwijać zabawki.☹️

1b841ad2a709c1dcmed.jpg

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, piotrpodhale napisał:

Przyszedł czas wcześniej jak się spodziewałem na czwarte miodobranie.

Wczoraj ograbiłem cztery ule niestety jak to w górach zrobiło się zimno i zaczęło padać.

Koniec sezonu coraz bliżej pora zwijać zabawki.☹️

1b841ad2a709c1dcmed.jpg

 

Nieźle, ja w jednej miejscówce czekam na pierwsze miodobranie a w innej na drugie - ostatnie. 

Miodek ładny, spadź iglasta pewnie? 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 8.07.2022 o 10:41, piotrpodhale napisał:

Wygląda na cichą wymianę ale zaginęła przy oblocie, miałem tak właśnie tego roku ze sklenarem zanim się zorientowałem opadły z siły i wypadły z produkcji. To co zostało z rodziny podzieliłem na odkłady i sprzedałem. 

 

Okazało się dziś, że większe prawdopodobieństwo jednak udanej cichej wymiany. Z ramki czerwiu który podałem nic nie było-matecznika brak. Natomiast cały ul zawalony czerwiem. To już nie wygląda na dwuletnią matkę, której w dodatku nie widać a przerwa w czerwieniu była znaczna 

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj skontrolowałem jedna miejscówkę to okazuje się, że sezon mogłem skończyć na niej już pod koniec czerwca. Miodu nic nie przybywa od tamtej pory ale też i nie ubywa. 

Zlecę do analizy laboratoryjnej ten.muod żeby dokładnie wiedzieć co w nim siedzi. Jeśli może być tak co roku to może to być klucz do jakiegoś sposobu gospodarki wędrownej, żeby na lipę pszczoły zabierać na Warmię - bo akurat to jest ten moment kiedy zaczęła u nas nektarować 

Link to comment
Share on other sites

Lipa, lipa, i po lipie. 

Na niektórych miejscówkach już mam spokój do końca sierpnia.

Jak co roku miodu chyba tyle, co na palcu. Ale zarazem sukces, bo większość rodzin nazbierała dla siebie, co starczy im na spokojnie do nawłoci. W poprzednich latach już od początku lipca musiałem gdzieniegdzie ratować syropem, teraz nie muszę. 

Co ciekawe, na leśnym toczku, po 3 latach mieszania, stojące obok siebie rodziny pochodzenia kraińskiego z tymi środkowoeuropejskimi, w zasadzie szły łeb w łeb. Nawet w sumie z 4 produkcyjnych najlepsze dwie były te kraińskie. Aż mi szkoda, że je sprzedaję. Jednak mus to mus.

Link to comment
Share on other sites

Ja wszystkim już daję rzadki syrop w małych ilościach (tak 0,7 co kilka dni) i patrzę na smutne brody co wiszą u wylotków.  Jedna rodzina mnie mocno zaskoczyła. Zabrałem im matkę i pozwoliłem na zrobienie mateczników. Po pewnym czasie wrzuciłem im matkę jednodniówkę i chyba ją mimo mateczników przyjęły, pojawiły się jajka stojące, nim ich mateczniki się wygryzły. Dziś zaglądam i widzę, że jajek brak a po ramkach biega nerwowo matka zółta jak włoszka. Ta jednodniówka co im dałem to była krainka i była ciemna. Wygląda jakby załatwiły tę krainkę po pewnym czasie a zostawiły sobie jakąś z własnych mateczników (to buc-chwasty, poprzednia ich matka była żółta). A może ja sobie dośpiewuję coś, matka poprostu zmieniła nieco kolor  i stanęła z czerwieniem z braku pożytków?  Z drugiej strony głodu nie mają...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.