Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Dlaczego nie biorą ?


Recommended Posts

Godzinę temu, mirek. napisał:

od 4 lat nie kupiłem żadnej

To jeszcze, jeszcze zanim zatrybisz że trzeba dolewać pożądanych cech. 

U znajomego pszczelarza trwało to ponad 15-20 lat aż przyszły lata że na 15 uli miał 17 rójek. W wieku 80 lat zaczął wymieniać matki na te gorsze rasowe. ? 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, mirek. napisał:

ja rozumiem że matki to złoty interes dla producentów ale 

od 4 lat nie kupiłem żadnej i ten rok jest najlepszy

same się selekcjonują

To widocznie masz dobre pszczoły i nie potrzebujesz nic zmieniać , to nie jest obowiązek zmiany , tylko możliwość jak ktoś ma złośliwe kundelki to choćby nie wiem jak selekcjonował to tej złośliwości się niem pozbędzie , tak samo może być z innymi cechami jak miodność , higeniczność i inne cechy pożądane , Ty Mirek pewnie masz pszczoły od Adama więc on zapewne miał jakieś lepsze krzyżówki u siebie w pasiece i dlatego pewnie nie potrzebujesz zmieniać.

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, mirek. napisał:

ja rozumiem że matki to złoty interes dla producentów ale 

od 4 lat nie kupiłem żadnej i ten rok jest najlepszy

same się selekcjonują

 

I tak zawsze znajdzie się ktoś, kto Ci powie, że to Twój sukces to jedynie dzieło przypadku a gdybyś sprowadził sobie jednak tą matkę F1 to byś się przekonał, że są lepsze niż te Twoje najlepsze. Powtarzam. Znajdzie się ktoś, kto tak powie. Ale jak już masz 60% wrednych w pasiece to trzeba wówczas dolać tej świeżej krwi. 

 

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Krzychu napisał:

 

I tak zawsze znajdzie się ktoś, kto Ci powie, że to Twój sukces to jedynie dzieło przypadku a gdybyś sprowadził sobie jednak tą matkę F1 to byś się przekonał, że są lepsze niż te Twoje najlepsze. Powtarzam. Znajdzie się ktoś, kto tak powie. Ale jak już masz 60% wrednych w pasiece to trzeba wówczas dolać tej świeżej krwi. 

 

 

Ja nie zauważyłem aby ktoś na tym forum negował takie działania czy próbował od niego odwieźć. Jeśli to sprawia Wam przyjemność i przynosi oczekiwane efekty to radujcie się tym i chwalcie :) W pszczelarstwie dla każdego jest coś dobrego :)

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Turqs napisał:

Ja nie zauważyłem aby ktoś na tym forum negował takie działania czy próbował od niego odwieźć. Jeśli to sprawia Wam przyjemność i przynosi oczekiwane efekty to radujcie się tym i chwalcie :) W pszczelarstwie dla każdego jest coś dobrego :)

 

Były wypowiedzi przekładające czyjeś słabe doświadczenie z kundelkami na ogół pszczół i negujące inne obserwacje pozostałych osób. Oj były. ;) 

Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, Turqs napisał:

Ja nie zauważyłem aby ktoś na tym forum negował takie działania czy próbował od niego odwieźć. Jeśli to sprawia Wam przyjemność i przynosi oczekiwane efekty to radujcie się tym i chwalcie :) W pszczelarstwie dla każdego jest coś dobrego :)

Przy F50 obsługa była tragiczna, przy F1 i F2 jest ok, z czego miodność F2 lepsza - pewnie przypadkowo lepsza siła. Ale to i tak zbyt mało danych do wyciągania wniosków

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Turqs napisał:

W pszczelarstwie dla każdego jest coś dobrego

Oczywiście , to że my tutaj piszemy , to to jest nasz punkt widzenia pszczelarstwa , i nie jest to żaden przymus bo przecież też są sympatycy agresywnych pszczół , jak i sympatycy pszczół murarek , z którymi jest najmniej roboty , a można sobie popatrzyć do woli na przyrodę i prawie nic to nie kosztuje , albo trzymać pszczoły w koszkach plecionych ze słomy , bo taki mają kaprys. ? albo ulach TBT i teraz zależy do jakiej grupy czytelnik forum chce się przyłączyć i na czym mu zależy w obcowaniu z pszczołami i chyba nie stygmatyzujemy takich hodujących inaczej. 

 

14 minut temu, Krzychu napisał:

Przy F50 obsługa była tragiczna, przy F1 i F2 jest ok, z czego miodność F2 lepsza - pewnie przypadkowo lepsza siła. Ale to i tak zbyt mało danych do wyciągania wnio

Nie wiem jakie masz doświadczenie z matkami z zakupu , ale nie żądaj , żeby od hodowcy kupić matkę z taśmowej produkcji dla podniesienia wydajności w pokoleniu F1 i odniesiesz sukces . . Kujemy przeważnie matki aby zmienić geny w pasiece a efekty są lub nie ma później , pisałem o tym , że jak na moje doświadczenie od hodowcy od którego kupuję , to statystycznie na cztery matki F1 jedna jest w miarę dobra , ale nie wybitna , i dopiero od tej dobrej w następnym sezonie ciągniemy pokolenia do wymiany w naszej pasiece i one dopiero są wyznacznikiem czy zmiana genów była korzystna i przyniosła efekty. Nie oczekujmy , że kupiona matka w pokoleniu F1 będzie wybitna , bo nie będzie , bo jest z taśmowej produkcji u hodowcy  i chodzi tu przy takim zakupie tylko o materiał genetyczny.

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Tadek11 napisał:

ale nie żądaj , żeby od hodowcy kupić matkę z taśmowej produkcji dla podniesienia wydajności w pokoleniu F1 i odniesiesz sukces . .

 

Tak, tu powiedzą nie żądaj ale oficjalne przesłanie książkowe jest zupełnie inne: TWÓJ SUKCES BĘDZIE JEDYNIE WTEDY KIEDY WYMIENIASZ MATKI NA F1 :D

Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, Krzychu napisał:

 

Ta, tu powiedzą nie żądaj ale oficjalne przesłanie książkowe jest zupełnie inne: TWÓJ SUKCES BĘDZIE JEDYNIE WTEDY KIEDY WYMIENIASZ MATKI NA F1 :D

Pytanie o jakich f1 jest mowa.
1.  O f1 od hodowcy, który sprzedaje głownie z refundacją zamawiane z wysyłkę pocztą, która trafia do ula w 4-5 dniu od wygryzienia(bo takie często są realia).
2. Czy jest mowa o F1 wyhodowanej na własnej pasiece po sprawdzonej reproduktorce lub matki wybranej z pośród własnych zadowalających nas. Osadzonej w dniu wygryzienia czy jeszcze lepiej w mateczniku.  

 

Opracowania nie wskazują aby tylko kupować matki f1 od innych hodowców. Raczej mowa jest o tym aby trzymać młode matki jednoroczne. Bo w bilansie młode sprawdzają się lepiej od starszych. 

Link to comment
Share on other sites

51 minut temu, Turqs napisał:

Opracowania nie wskazują aby tylko kupować matki f1 od innych hodowców. Raczej mowa jest o tym aby trzymać młode matki jednoroczne. Bo w bilansie młode sprawdzają się lepiej od starszych. 

 

Nie wiem czy Trzebiński w swoich opracowaniach wskazuje aby matki były wyłącznie od hodowców ale w filmikach tak właśnie wskazuje

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Krzychu napisał:

 

Nie wiem czy Trzebiński w swoich opracowaniach wskazuje aby matki były wyłącznie od hodowców ale w filmikach tak właśnie wskazuje

a co ma napisać skoro jest producentem odkładów, matek i jakiś czas temu był częścią marketingu firmy Ł. Biznes. 

Link to comment
Share on other sites

34 minuty temu, Turqs napisał:

a co ma napisać skoro jest producentem odkładów, matek i jakiś czas temu był częścią marketingu firmy Ł. Biznes. 

 

No i właśnie o to mi chodziło. O mydlenie oczu.

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, Krzychu napisał:

 

No i właśnie o to mi chodziło. O mydlenie oczu.

Na szczęście nie tylko Trzebiński pisze opracowania pszczelarskie i nagrywa filmy. Ja nie wątpię w umiejętności pszczelarzy w odsiewaniu ziarna od plew  

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Krzychu napisał:

Tak, tu powiedzą nie żądaj ale oficjalne przesłanie książkowe jest zupełnie inne: TWÓJ SUKCES BĘDZIE JEDYNIE WTEDY KIEDY WYMIENIASZ MATKI NA F1 :D

Nie wszystko co napisane jest prawdą . Wydawnictwa prasowe często są wykorzystywane do mydlenia oczu i trzeba mieć zawsze rezerwę do oceny i dopiero jak sam sprawdzisz matki od danego hodowcy możesz go ocenić , a nie to co jest w przekazach pisanych , bo to może być zwykła ściema reklamowa . Czy jak widzisz ciągle reklamy w telewizji to wierzysz w te reklamy ? Na pewno nie wierzysz   i dalej , to dlaczego wierzysz w reklamy pszczelarskie , to podobny rodzaj marketingu , jak ktoś wchodzi w sprzedaż na refundację , to już na pewno jest duży minus i powinna zapalić się lampka ostrzegawcza..?

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Panowie trzeba pamietac ze pszczola pszczole nie rowna. To ze jeden chwali i u niego sie sprawdza nie jest wcale pewnikiem ze u ciebie bedzie tak samo. Czyli jesli ja sie zawiodlem na matce od pana X to jeszcze nie dowodzi ze on jest klamcą i patalachem. Moze moje srdowisko jest inne i wymaga innej pszczoly. Z mojego skromnego doswiadczenia dodam: mlode matki i nowe rodziny to droga do sukcesu.(u mnie)

  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Krzychu napisał:

O mydlenie oczu.

to nie jest takie oczywiste. Hodowlą matek nie zajmują się oszuści tylko wybitni i szczególnie utalentowani pszczelarze. Nie liczą na przypadek jak nasz forumowy profesor , lecz selekcjonują posługując się metodami naukowymi , zaplanowanym i udokumentowanym postępowaniem , zapisem historii linii. Nie widzę żadnego powodu , żeby nie skorzystać z ich ciężkiej pracy i wybitnej wiedzy .

Nie należy jednak liczyć ,że kupimy 5 matek ( nawet różnych pięknie opisanych linii) i od razu zmieni to naszą pasiekę w miodem płynącą . To tak niestety nie działa. Po pierwsze to żywe stworzenie i nawet wybitne genetycznie matki nie zawsze stworzą wybitne rodziny. Nie miejsce tu na wyjaśnianie dlaczego. W każdym razie nowe matki oceniam po ich  córkach i kolejnych pokoleniach. Dobre matki dają jeszcze lepsze córki ( zwiększona , pozytywna heterozja , nawet jeśli nie wybujałość) i zastrzyk lokalnych genów z naszej pasieki.

W każdym razie nie rezygnuję z wprowadzania nowych matek , choć podstawą są te pszczoły , które już mam . Eliminuję szybko rodziny który nie wychodzi noszenie miodu , lub za bardzo kombinują jak by mi wejść do rękawa czy wprost do gaci .

Postęp jest ogromny w ciągu ostatnich lat , lecz niestety łączy się od ze znacznym pogorszeniem klimatu ( dręczące susze i upały) coraz mniejszym zróżnicowaniem i pogorszeniem pożytków . Taki mamy klimat ?

Edited by manio
  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

W dniu 11.09.2022 o 14:48, mirek. napisał:

no i po co te ........

Które?

Napisałem ci tylko według mnie i mojej wiedzy że należy wymieniać matki dla utrzymania pożądanych cech, podałem przykład znajomego i tyle. Pszczoły tak mają że przez niekontrolowane krzyżowanie się odbiegają od tego co lubimy, powinniśmy usuwać niepożądane cechy i wprowadzać pożądane. Twoja sprawa co sobie robisz i jak sobie hodujesz mnie to....

Jak coś napisałeś to odpisuje na tym polega dyskusja, a nie zaraz nietykalność po co te...

 

 

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Krzychu napisał:

 

I tak zawsze znajdzie się ktoś, kto Ci powie, że to Twój sukces to jedynie dzieło przypadku a gdybyś sprowadził sobie jednak tą matkę F1 to byś się przekonał, że są lepsze niż te Twoje najlepsze. Powtarzam. Znajdzie się ktoś, kto tak powie. Ale jak już masz 60% wrednych w pasiece to trzeba wówczas dolać tej świeżej krwi. 

 

 

A co jest dla ciebie sukcesem?

9 godzin temu, Krzychu napisał:

 

Tak, tu powiedzą nie żądaj ale oficjalne przesłanie książkowe jest zupełnie inne: TWÓJ SUKCES BĘDZIE JEDYNIE WTEDY KIEDY WYMIENIASZ MATKI NA F1 :D

Bo to stanowi podstawę przy poprawie genów w swojej pasiece i okolicy. Dlaczego? Dlatego że matka to małe piwo! wyjdzie jaka wyjdzie z różnych przyczyn.

Liczą się trutnie!!! na które mało kto zwraca uwagę, a które posiadają 100% genów swojej matki czyli są pierwszą kopią reproduktorki i mają full pożądanych cech które rozsiewają na pasiece i w okolicy jest ich dużo i robią robotę za pszczelarza.

 

7 godzin temu, Krzychu napisał:

 

Nie wiem czy Trzebiński w swoich opracowaniach wskazuje aby matki były wyłącznie od hodowców ale w filmikach tak właśnie wskazuje

 Bo reproduktorki, a czasem zarodowe matki są przeważnie u hodowców więc gdzie ma doradzać u Michała gdzie każda z innej parafii nie wiadomo jakich cechach, kolorowe jarmarki itd...

 

  

Link to comment
Share on other sites

W dniu 8.09.2022 o 13:24, manio napisał:

Zycie zawsze zaskakuje i wymyka się założonym logarytmom.  :)

  Mi podobała się ta myśl w wersji znanego "myśliciela" Mike'a Tysona. Zapytany kiedyś przed walką czy ma plan, odpowiedział: "każdy ma jakiś plan dopóki nie dostanie w mordę".

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Dziś wpadłem na jeden toczek dolać syropu, patrzę a mają prawie pełno. No to trochę mnie zmartwiło ale zajrzałem w ramki do rójki co tam stoi a ramki zalane. Okazało się że godzinę przede mną był na toczku brat cioteczny który tez ma tam pszczoły, nalał do pełna i swoim i moim.

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.