Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Organizacja pracy przez pszczoły w ulu korpusowym


Recommended Posts

20 minut temu, Psc napisał:

Za to mniszka u mnie całkiem sporo, bo nieużytków trochę jest, a tam aż żółto...

u mnie dotychczas było za zimno na nektarowanie mniszka, potrzeba powyżej 20*C . Miód jest specyficzny w smaku ( wyraźny posmak mniszkowy ) i po krystalizacji widoczne są takie ciemne "ciapki" w krupcu. Ja nie cenię rzepaku z powodu silnej chemizacji tej uprawy , choć jest bardzo  smaczny , łagodny i uwielbiany przez dzieci. No i ma cały rok konsystencję smalcu - doskonały do smarowania na świeży chlebek.

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

3 minutes ago, manio said:

Ja nie cenię rzepaku z powodu silnej chemizacji tej uprawy

Słyszałem teorię, że pszczoła do ula chemii nie przyniesie. Może coś w tym jest, bo pszczole dużo szybciej by ona zaszkodziła, bo to delikatne stworzenie...

 

A tak jeszcze odnośnie braku miejsca na nektar i małym opóźnieniu w dołożeniu plastrów z węzą... W pierwszej kolejności będą chyba pogrubiać plastry, dopiero później myśleć o rojeniu, co? Widziałem takie pogrubione plastry pokarmowe w gnieździe.

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Psc napisał:

W pierwszej kolejności będą chyba pogrubiać plastry, dopiero później myśleć o rojeniu, co?

chyba jest tu kluczowym wyrazem

nie wiadomo co im strzeli do główek

jestem ciekaw co z tego wyjdzie prosze opisz co za 3 tygodnie

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Psc napisał:

A tak jeszcze odnośnie braku miejsca na nektar i małym opóźnieniu w dołożeniu plastrów z węzą... W pierwszej kolejności będą chyba pogrubiać plastry,

Na to nie ma gwarancji. Jest wiele przyczyn rójki , może to być urwanie się pożytku czy załamanie pogody. Ciasnota w ulu może to tylko  przyśpieszyć . Skoro przeszedłeś zimną Zośkę i Ogrodników to  powinno być Ok. Tyle ,że zapowiadają deszcze na weekend :(  Miodu Ci całego nie wyniosą , a co najwyżej zrobisz odkłady : po jednym z każdą ramka z matecznikami. Trzeba być optymistą i w każdej sytuacji widzieć pozytywy :)

Link to comment
Share on other sites

nie napewno nie

nie mam tak wielkich korpusów 

ja trzymam rodziny gniazdo na 2 lub 3 korpusach

a miodnie teraz jedna lub 2 

i dodam że mam jedna taka rodzine co zawsze zalewa górny korpus gniazdowy  do miodni tez nosi ale chyba resztki jakieś

Link to comment
Share on other sites

9 minutes ago, manio said:

Trzeba być optymistą i w każdej sytuacji widzieć pozytywy :)

Pewnie, że tak :-) Ale wolę zrobić co mogę, żeby ciasnoty nie było.

Mówisz Mariusz, że w takiej sytuacji (z tym brakiem węzy) nie cudować z tą wersją po 6 ramek na korpus w miodni (po jednej węzie), ale dzisiaj? Tylko lepiej w piątek, ale już cały korpus węzy na kratę, tak?

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

Nie wiedziałem ,że nie masz węzy , ale pomysł ze stawianiem prawie pustego korpusu słaby. Pszczoły tego nie lubią i zaczną dziką zabudowę. Możesz zabrać najbardziej zasklepione ramki z miodni i dać w to miejsce ramki z węzą. Jeśli nie zjecie ich w międzyczasie  :) , to  je zwrócisz jak kupisz węzę. Jakby co to smacznego :)

Link to comment
Share on other sites

No i jeszcze jedno pytanko - to korpusy drewniane (3 warstwy - styropian pomiędzy warstwami drewna), z pełną dennicą, więc z wentylacją szału pewnie nie ma w porównaniu z poliuretanowymi z dennicą osiatkowaną. O ile wylotek mogę poszerzyć na całą szerokość (i pewnie powinienem już o tej porze to zrobić), to niewiele więcej jestem w stanie zrobić. Na górnych ramkach mam 3cm matę izolującą. Jedni twierdzą, że mata powinna zostać aż do sierpnia/września (kiedy pora ograniczać matkę w czerwieniu), bo latem izoluje od wysokiej temperatury, a i spotkałem się z opinią, że powinno matę się usunąć właśnie w połowie maja, kiedy noce już są cieplejsze. 

Tyle że są pewnie różne reguły dla różnych typów ula i materiałów, z których je wykonano.

Przy tej mojej silnej rodzince, to chyba jednak matę lepiej usunąć i w czasie upałów unosić lekko daszek, bo tyle pszczół będzie mocniej nagrzewać wnętrze, niż zewnętrzne powietrze, tworząc duchotę i nadmiar CO2. Jak Mariusz uważasz?

Link to comment
Share on other sites

8 minutes ago, manio said:

Możesz zabrać najbardziej zasklepione ramki z miodni i dać w to miejsce ramki z węzą. Jeśli nie zjecie ich w międzyczasie  :) , to  je zwrócisz jak kupisz węzę.

Dobrze mądrego posłuchać:-) Lecę tak uczynić:-) Nic się przecież chyba z tym niezasklapionym nakropem nie stanie przez te w najgorszym wypadku kilka dni... Wybiorę te najbardziej zasklepione, później zwrócę, niech sobie zasklepiają dalej

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Beeman napisał:

Ciekaw jestem ile tych ramek zimowego pokarmu jest w rodni, i wogóle po co one tam są o tej porze roku.  

to nie ważne

nie miał czasu 

wolał korpus podstawić

ale do setna

jak ostatnio przegląd robiłes to miałeś czerw w obu korpusach

a jak tak to na ilu ramkach może ten drugi korpus rodni ci tyle bałaganu logistycznego narobił

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Psc napisał:

tworząc duchotę i nadmiar CO2. Jak Mariusz uważasz?

ja nie Mariusz, ale widzę bohatersko ciśniesz z urojonymi problemami

 

a to chuchaj może być i na zimne, bo jeszcze się przypali

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Psc napisał:

No i jeszcze jedno pytanko - to korpusy drewniane (3 warstwy - styropian pomiędzy warstwami drewna), z pełną dennicą, więc z wentylacją szału pewnie nie ma w porównaniu z poliuretanowymi z dennicą osiatkowaną. O ile wylotek mogę poszerzyć na całą szerokość (i pewnie powinienem już o tej porze to zrobić), to niewiele więcej jestem w stanie zrobić. Na górnych ramkach mam 3cm matę izolującą. Jedni twierdzą, że mata powinna zostać aż do sierpnia/września (kiedy pora ograniczać matkę w czerwieniu), bo latem izoluje od wysokiej temperatury, a i spotkałem się z opinią, że powinno matę się usunąć właśnie w połowie maja, kiedy noce już są cieplejsze. 

Tyle że są pewnie różne reguły dla różnych typów ula i materiałów, z których je wykonano.

Przy tej mojej silnej rodzince, to chyba jednak matę lepiej usunąć i w czasie upałów unosić lekko daszek, bo tyle pszczół będzie mocniej nagrzewać wnętrze, niż zewnętrzne powietrze, tworząc duchotę i nadmiar CO2. Jak Mariusz uważasz?

Ja mam ule drewniane z pojedynczej deski . Daszek jest izolowany 3 cm styroduru i tylko tam jest potrzebna izolacja ( ale nie niezbędna bo  daszek  z deski) do tego właśnie latem , zimą zbędna bo pszczoły w kłębie same się izolują , ale przecież nie będę wydłubywał styroduru na zimę : jest wbudowany na stałe i stale leży na korpusie.

Pszczoły nie lubią gwałtownych zmian , to im wprowadza bałagan i wstrzymuje pracę. Wszystko mają ułożone do określonego układu wentylacji. Nie mam żadnej wentylacji górą , nawet nacięć na daszku , żadnych pajączków czy innych zbędnych , moim zdaniem,  plastikowych wynalazków. Pszczołom to zbędne bo mają siatkę na całej  dennicy . Podobnie zbędne unoszenie daszków i zwiększanie wentylacji - skutek jest dokładnie odwrotny i utrudnia to pszczołom obniżenie temperatury. Pisałem  o tym kilka dni temu : samą wentylacją nie obniżają temperatury w upały , opisałem  mechanizm wykorzystania parowania wody w celu wyrzucenia nadmiaru ciepła z ula. Tak działają nawet instalacje przemysłowe , więc nie psuj pszczołom  roboty bo skracasz im życie dodając zbędnej pracy . Umierają z powodu zużycia skrzydeł , a takim działaniem wprost je dobijasz. Jeszcze raz proszę : nie wiesz co robić lub nie wiesz po co , to nie rób niż. Nadgorliwość Twoim największym wrogiem.

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, manio napisał:

Daszek jest izolowany 3 cm styroduru i tylko tam jest potrzebna izolacja do tego właśnie latem , zimą zbędna

i ja jej nie mam bo w lesie a deska jednościenne 2,5 lub 2,2 ,dennica ositkowana otwarta

 

Ps  nie docieplam sam też w kalesonach nie chodzę

Edited by mirek.
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, Beeman said:

Ciekaw jestem ile tych ramek zimowego pokarmu jest w rodni, i wogóle po co one tam są o tej porze roku.

Nie ma ramek z samym pokarmem zimowym, albo jest jedna, na której zresztą jest dużo pierzgi. Na pojedyńczych ramkach jest pasek pokarmu pod beleczką, albo niewielkie jego pola również z pierzgą, reszta, to czerw w różnym stadium.

Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, mirek. said:

to nie ważne

nie miał czasu 

wolał korpus podstawić

ale do setna

jak ostatnio przegląd robiłes to miałeś czerw w obu korpusach

a jak tak to na ilu ramkach może ten drugi korpus rodni ci tyle bałaganu logistycznego narobił

Czyli jednak z lekką ironią to:

3 hours ago, mirek. said:

jestem ciekaw co z tego wyjdzie prosze opisz co za 3 tygodnie

pisałeś...;-)

Korpus podłożyłem, bo matka nie miała już gdzie czerwić. Szacuję, że na jakiś 25% był syrop/pierzga, na reszcie czerw w różnym stadium - oczywiście wszystko wymieszane w ramkach. Nie chciałem pozbywać rodziny pokarmu, bo dużo się mówi o żelaznym zapasie, a nie chciałem też wycofywać czerwiu, bo wiadomo - o tej porze każde jajeczko na wagę złota...

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, mirek. said:

jak ostatnio przegląd robiłes to miałeś czerw w obu korpusach

Tak, dolny korpus był już w dużej mierze odbudowany (po 1,5 tygodnia) i było sporo jajeczek i trochę młodych larw.

Link to comment
Share on other sites

5 hours ago, mirek. said:

to nie ważne

nie miał czasu 

wolał korpus podstawić

Co to znaczy "nie ważne" skoro pyta i zongluje w kolo tymi ramkami to chyba w jakims celu i sensie? 

Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, Psc said:

Tak, dolny korpus był już w dużej mierze odbudowany (po 1,5 tygodnia) i było sporo jajeczek i trochę młodych larw.

Strasznie kombinujesz i wydaje ci sie ze im pomagasz. Stresujesz i szkodzisz tym rodzina takimi manewrami. Okey. podlozyles korpus pod rodnie. Pszczoly zagospodarowaly gorne czesci ramek (zajajczyly itp.) Bo na tyle sa w stanie ogrzac. Teraz zamieniasz korpusy i.... wiekszosc pustych ramek znajduje sie w komfortowej czesci ula a zaczerwione ramki laduja w rejonie gdzie ich nie powinno byc. Co chcesz osiagnac takimi manewrami? 

Link to comment
Share on other sites

23 minutes ago, Beeman said:

Co to znaczy "nie ważne" skoro pyta i zongluje w kolo tymi ramkami to chyba w jakims celu i sensie? 

Póki co nie żongluję korpusami, a już na pewno nie ramkami. Kolega Mariusz poradził, że mogę zamienić korpusy rodni miejscami, aby pszczoły w pierwszej kolejności zużyły pokarm zimowy. Zanim coś zrobię, pytam ludzi doświadczonych i życzliwych, bo są tacy na forum, jeśli zrozumiem ideę, dopiero coś wykonuję. Nie robię nic, do czego nie mam przekonania potwierdzonego opinią kogoś, kto zna temat od podszewki.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Psc napisał:

Póki co nie żongluję korpusami, a już na pewno nie ramkami

Żonglowanie korpusami czy ramkami to oznaczało by ze robił byś to bez głowy i dla samego efektu ruchu i podziwiał byś że ładnie i szybko pozamieniałeś. ?

Co prawda nie pamiętam już jakiej wysokości masz ramkę w rodni , a  zakładając że standardowa Wlp to przy małej pasiece składającej sie z kilku uli lepiej już pozamieniać ramki pomiędzy korpusami , niektóre ramki usunąć z gniazda  czarne z pokarmem zimowym i w to miejsce wstawić węże ,  niż bez głowy zamieniać korpusy i zostawiać czarne stare ramki i zbędny zapas pokarmu zimowego,   Dlaczego , bo zamianę korpusów w rodni przeważnie robią pszczelarza mający duże pasieki składające się z kilkudziesięciu pni dla oszczędności czasu i z niskimi ramkami w pasiece  1/2 lub 3/4 standardowych wymiarów ramek , a i tak w pewnym momencie muszą wycofywać stare czarne ramki , albo zbędny pokarm zimowy i wtedy ta niska ramka im to ułatwia . Czyli dla małego pszczelarza na standardowej ramce  lepiej jest pozamieniać ramki pomiędzy korpusami , tylko trzeba wiedzieć jak. I tu wskazana jest najlepiej  praktyka u doświadczonego pszczelarza posiadającego taki sam ul jaki masz  bo w necie opisywać słowami co robić to zawsze jest problem z wyobraźnią i doradzający mają problem jak Ci to słowami opisać tym bardziej że nie widzą co jest w Twoim ulu  , a Ty nie zawsze jesteś w stanie sobie wyobrazić to co tłumaczący Ci chce Ci przekazać. Powtarzam to już do znudzenia , że jedno zdjęcie warte jest tysiąc słów a praktyka u pszczelarza jeszcze więcej , bo widzisz to na własne oczy i masz przekaz pomiędzy Toba a nauczycielem nie zafałszowany swoją wyobraźnią . Tak że namawiam do umówienia się z jakimś doświadczonym pszczelarzem na praktykę. Ja już kilku Kolegom  z mojego Koła w ten sposób  pomogłem i po tym nie mieli już problemu , tak jak mnie  później na zebraniach pszczelarskich mówili. 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

On 5/19/2022 at 7:46 AM, Tadek11 said:

Co prawda nie pamiętam już jakiej wysokości masz ramkę w rodni

Mam tylko pełnowymiarowe ramki wielkopolskie.

 

Dziś zrobiłem pełny przegląd ula, bo miałem wrażenie, że spowolniły dość znacznie prace przy odbudowie ramki węzy, którą włożyłem w miejsce usuniętej jednej ramki pełnej pokarmu (aby zrobić miejsce na nektar).

Znalazłem kilka miseczek matecznikowych. Najlepsze jest to, że w rodni (którą aktualnie mam na 2 pełnych korpusach wielkopolskich) miseczek było z 3-4, bez jajeczek, natomiast w miodni (nad wymienioną nową, plastikową kratą odgrodową, której raczej nie da się źle położyć) mniej więcej tyle samo (3-4), z czego jedna była... z jajeczkiem. Dodatkowo (równiez w miodni) znalazłem jeden taki dziwny twór jak na poniższym zdjęciu. Z mateczką widzięliśmy się w rodni.

 

Tydzień temu zabrałem ramkę czerwiu zasklepionego (wraz z młodymi pszczołami z 2 ramek i ramką pokarmową) do odkładu, do którego jutro będę podawał matkę kilkugodzinną prosto na ramki (po skasowaniu wszystkich mateczników ratunkowych bezpośrednio przed podaniem jej).

Sądząc po ilości mleczka mógł to chyba być matecznik...? Niestety troszkę mi się pouszkadzał (ten twór) podczas wyciągania z plastra... Nawet jeśli to nie matecznik, to chyba troszkę się towarzystwu przelewa, skoro tyle mleczka podają. Pytanie, czy nie jest to dobry moment, żeby zrobić kolejny odkład (tym razem ze starą matulką)? Tym bardziej, że chciałbym w tym roku jeszcze jeden odkład poczynić, żeby zazimować 3 rodzinki.

Pszczoły, które będą się wygryzać z jajeczek aktualnie składanych i tak nie przyniosą już mniodu dla mnie, bo wygryzą się w połowie czerwca, a z ula wyfruną dopiero w okolicach końca kwitnienia lipy (w połowie lipca). Więc czy nie jest to idealny moment do tego, żeby powiększyć pasiekę, a zarazem uratować tę rodzinkę przed pójściem na drzewo, nie tracąc zarazem szans na pozyskanie nieco mniodku z akacji i lipy, które raczej będą ostatnimi pożytkami w tym sezonie? Rodzina jest bardzo silna i obawiałem się o nastrój rojowy, który obawiam się delikatnie już się zaczyna, a jako że ja jestem początkujący, a pszczoły, to krainki, nie wiem, czy jest sens, abym w jakiś sposób ryzykował i próbował innych, mniej radykalnych zabiegów przeciwrojowych, gdyż moje niewprawione oko mogło jakąś miseczkę matecznikową przeoczyć... mimo że starałem się bardzo dokładnie przejrzeć wszystkie ramki. 

 

Czy moje rozumowanie ma jakiś sens?

DSC_24951.thumb.JPG.acb52e704756c49bc1394bc69fd1a755.JPG

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

No i żeś zaprzepaścił szansę na nadmatkę z miodni w odróżnieniu od podmatki z rodni. Ach Ty. Uważaj też na twory. Nikt nie wie co z takiego a choćby i samiec z żądłem może. Jesienią aby go zaciukać to się muszą ze dwie rodziny zmówić na jeden ul  ???

 

A ogólnie to jakie było pytanie? 

 

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Psc napisał:

Więc czy nie jest to idealny moment do tego, żeby powiększyć pasiekę,

i taka jest najlepsza rada. Kup matkę UN , nie kombinuj z NU bo się rozczarujesz i stracisz szansę. To nie czas ani miejsce na oszczędności i wątpliwe w Twoim przypadku eksperymenty ( sorry WInnetou). Ja bym zrobił odkład na pół lotu z matką UN z ramkami bez czerwiu. Od razu ją przyjmą. jak zacznie czerwić to dodasz im ramek z czerwiem ile zechcesz. Jak dobrze poprowadzisz to w lipcu miodu przyniosą, z NU nic nie przyniosą o ile w ogóle się uda matkę unasiennić. Nie idź ta drogą. Odebranie części pszczół lotnych natychmiast skasuje nastrój rojowy i wezmą się do roboty.

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.