Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Robienie odkładów celem zasilenia rodzin produkcyjnych przed zimowlą


Recommended Posts

Witam,

 

pożytki po lipie u mnie w zasadzie dobiegły końca, dopiero nawłoć za jakiś miesiąc, ale to już raczej pozostanie mniodkiem pszczółek...  

Zastanawiam się nad utworzeniem 1-2 dość silnych odkładów typowo celem zasilenia pozostałych 3 rodzin przed zimowlą, aby zazimować 3, ale naprawdę silne rodziny, co zwiększy prawdopodobieństwo udanej zimowli i pomyślnego startu na przedwiośniu. Do września ten odkładzik da pewnie całkiem sporo pszczółek, a zanim matka się wygryzie i unasienni, jak zacznie produkcję jajeczek, będą to już praktycznie jajeczka pszczółek zimowych.

Czy takie podejście ma sens?

 

Pozdrawiam

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

A masz zapasowe matki czerwiace  ? Maly odkład nie da ci tyle pszczół dodatkowych , jak silna rodzina jak ją będziesz stymulował podkarmiając , i jak silną rodzine osłabisz tworząc z niej   małe odkłady to zaburzysz ruwnowagę pszczół wykonujących rózne funkcje zarówno w tej rodzinie jak i w odkładzie i zanim one się wyrównają   to efekt będzie w sumie niewielki , a i dodatkowa praca , dodatkowe ule, dodatkowy cukier , baczenie na rabunki i skąd czerwiące matki ? Tak więc ja to widzę jako słaby pomysl , ale mozliwy i jak chcesz to próbuj i napiszesz na forum o efektach swojego doświadczenia i Wszyscy poczytamy ?

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

1 hour ago, Tadek11 said:

A masz zapasowe matki czerwiace  ? Maly odkład nie da ci tyle pszczół dodatkowych , jak silna rodzina jak ją będziesz stymulował podkarmiając , i jak silną rodzine osłabisz tworząc z niej   małe odkłady to zaburzysz ruwnowagę pszczół wykonujących rózne funkcje zarówno w tej rodzinie jak i w odkładzie i zanim one się wyrównają   to efekt będzie w sumie niewielki , a i dodatkowa praca , dodatkowe ule, dodatkowy cukier , baczenie na rabunki i skąd czerwiące matki ? Tak więc ja to widzę jako słaby pomysl , ale mozliwy i jak chcesz to próbuj i napiszesz na forum o efektach swojego doświadczenia i Wszyscy poczytamy ?

Myślałem o odkładach bez matki (matce ratunkowej). Ona i tak poszłaby/pójdzie do likwidacji przed zimą (do września byłaby zapasową - w razie jakby którejś z 3 pozostałych się coś złego stało)...

Pracy nie liczę, bo przy tej ilości, to dla mnie odpoczynek, a cukier - podkarmianie jedynie pobudzające - do połowy sierpnia, bo później nawłoć (to żadna ilość).

Ul mam jeden wolny, ale odkład już mi się nie rozwinie na tyle, żeby zazimować, jako samodzielną rodzinę, tym bardziej, że z jednej rodziny powstały już w tym roku 2 słabiutkie, wczesne odkłady.

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

Daj sobie spokój Błażej  , lepiej postudjuj literaturę pszczelarską , bo widzę że masz ogromne braki w rozumieniu życia zbiorowości pszczół. ? Ale wszystkiego można sie nauczyc i oczywiście pytaj jak czegoś nie rozumiesz , na tym polega nauka ?

Pozdrawiam

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Mocno krytycznie - jak zawsze zresztą, przywykłem, ale...

będę bardzo wdzięczny jakbyś odpowiedział na podstawie czego twierdzisz o tych OGROMNYCH brakach w rozumienia życia zbiorowości pszczół. 

Jestem początkujący (rok obcowania z pszczołami), ale sporo czytam o pszczołach, wiem doskonale, że w każdej rodzinie jest ścisły podział ról pszczół w zależności głównie od wieku. Wiem, że wg literatury matka ratunkowa, to nie w pełni wartościowa matka (mniej rurek jajnikowych). 

Wiem też, że u mnie pszczoły doskonale się rozwijają na nawłoci (bo w moim rejonie nawłoci jest ogrom).

Wiem również, że zazimowanie silnej rodziny, to spore prawdopodobieństwo wyjścia w dużej sile z zimy, mniejszy stres zimowy dla pszczół i ogólnie mniejsze spożycie pokarmu w przeliczeniu na pszczołę, a co za tym idzie większa oszczędność organizmów pszczelich.

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Psc napisał:

na podstawie czego twierdzisz o tych OGROMNYCH brakach

a choćby dlatego ,że jak dziś dasz pszczołom młodą larwę do pociągnięcia matecznika to pierwsze jajeczka nowa matka zniesie za miesiąc , a i to w sprzyjających okolicznościach . Taki odkład wymaga pomocy żeby przeżył zimę , nie ma mowy o tym żeby kogoś zasilił. Trzeba było o tym myśleć na koniec maja.  Cykl rozwojowy to abecadło , nawet nie elementarz , więc jak tu nie mówić o brakach ? Sorry Winnetou ...

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, manio napisał:

jak dziś dasz pszczołom młodą larwę do pociągnięcia matecznika to pierwsze jajeczka nowa matka zniesie za miesiąc ,

16 + 7 daje 23 max . Jak jest późno matka czerwi jak CKM i późno w jesień .

  • Lubię 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, daro napisał:

16 + 7 daje 23 max . Jak jest późno matka czerwi jak CKM i późno w jesień .

Ty zawsze wszystko wiesz lepiej ? :)   Pszczoły to nie arytmetyka , u mnie wychodzi miesiąc . Nie od razu po wygryzieniu matka się unasienni i nie od razu po lotach godowych niesie jaja. Nie ma u Ciebie ani dnia na trening przed lotami czy odpoczynek  i tuczenie po lotach. Moje nie są takie wyrywne .  Ale może ja za daleko od Zambrowa to i pszczoły wolniejsze .  

Proponuję , abyś spróbował i wtedy policzył dni bo jesteś zbytnim optymistą . Nie tylko w tej materii niestety. Masz może łupież ?

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, manio napisał:

. Nie ma u Ciebie ani dnia na trening przed lotami czy odpoczynek  i tuczenie po lotach

Jak jest jesienna matka to ni. Bo to nie matematyka a sztuka przetrwania . Najlepsze matki które długo nie zaczynają czerwić . Ale nie jesienią . Próby prowadziłem .

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, daro napisał:

Jak jest jesienna matka to ni. Bo to nie matematyka a sztuka przetrwania . Najlepsze matki które długo nie zaczynają czerwić . Ale nie jesienią . Próby prowadziłem .

a to gó**o z takiej matki na chybcika. Moja ma się wygryzać , potem pszczoły ją poganiają w ramach treningu , obleci się kilka razy zanim poleci w loty godowe i zatankuje spermy do pełna. Wtedy jest coś warta i jest sens jej zimowania. Jesienią matek nie unasienniam bo trutni mało i stare pryki. Jest czas siewu i czas na zbiory. Szybko w loty godowe startuje tylko "przeteminowana jedniodniówka " bo wie , że ostatnia chwila. Czerwi potem krótko i słabo , szybko trutowieje , również z tego powodu nie warto kupować NU tylko hodować swoje matki. Takie przeterminowane NU są podstawową przyczyną rozczarowań i braku sukcesu opisanego  marketingowym opisie linii. To nie sąsiad winien. taka jest natura rzeczy.

Zawsze znajdziesz wytłumaczenie nawet jak napiszesz zwykłą bzdurę.

Edited by manio
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, manio napisał:

a to gó**o z takiej matki na chybcika.

A ja tam się nie tłumaczę . Na wszystko jest pora  i jak byś doczytał to masz rację ale . Ale się da ? Da . Zobacz Sztarburger ojcem został w ilu latach ??

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, daro napisał:

A ja tam się nie tłumaczę . Na wszystko jest pora  i jak byś doczytał to masz rację ale . Ale się da ? Da . Zobacz Sztarburger ojcem został w ilu latach ??

Ja się nie ścigam na rekordy , tylko młodemu tłumaczę . Nawet po miesiącu nie zawsze są jajeczka , czasem warto dać jeszcze tydzień bo i pogoda i pożytki też maja znaczenie. No i gorliwe modlitwy lub przynależność partyjna :)

Link to comment
Share on other sites

6 hours ago, manio said:

Trzeba było o tym myśleć na koniec maja.  Cykl rozwojowy to abecadło , nawet nie elementarz , więc jak tu nie mówić o brakach ? Sorry Winnetou ...

Zrobiłem jeden odkład 2-ramkowy i jeden 3-ramkowy w tym roku z jednej rodziny. Mniodu odebrałem w sumie 21 słoików, nie licząc lipy (bo będę odbierał za ok tydzień, a na oko jest go jakieś 70% pełnego korpusu WLKP). Pierwszy odkład zrobiłem ok połowy maja, drugi 15 czerwca. W pierwszym podałem matkę NUN, w drugim czerw otwarty (larwy). W pierwszym odkładzie pszczół jest już na 8 ramkach WLKP na gęsto i ruch przed wylotkiem, jak w rodzinie produkcyjnej, ale jest jeszcze miejsce do czerwienia, więc ramek nie dokładam. W drugim jest całkiem sporo jajeczek i larwy.

Może moje pszczoły się gubią w arytmetyce w takim razie... Ale nie obrażajmy się nawzajem. Biorąc pod opiekę żywe organizmy dużo czytam na ten temat, nie jestem leniem, a wyciąganie pohopnych wniosków, że nie znam abecadła jest zbędne.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

18 minut temu, Psc napisał:

ok połowy maja, drugi 15 czerwca.

i tak trzymaj, teraz nie czas na to. Nic się nie gubią w arytmetyce - albo nie zrozumiałeś o czym pisałem  , tylko w czas zrobione odkłady i tyle - cykl rozwojowy jest zawsze taki sam . Jakbyś teraz to powtórzył to klapa murowana bez potężnego zasilenia z innych uli , a Ty chciałeś robić odwrotnie.  To tak nie działa .

Pisałem wielokrotnie , że robię dużo odkładów. najlepsze po ostatnim wirowaniu zostają rodzinami produkcyjnymi na następny rok , a macierzaki ze starymi matkami rozwiązuję zasilając właśnie te najlepsze odkłady . Można robić też odwrotnie , ale nie z odkładów robionych teraz bo już nie ma czasu i przyroda zacznie się zwijać - a pszczoły razem z nią. Na wszystko jest pora , czas na odkłady od ramki z larwami już minął . Można oczywiście zrobić z matek UN , ale to inna historia ....

Edited by manio
  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Po lipie / moim ostatnim pożytku / z każdej rodziny robię odkład z starej matki i pszczoły lotnej bez czerwiu. Młode pszczoły z czerwiem pozostaję w innym ulu i hodują sobie same młodą matkę. Jeżeli matka ta się zapłodni pozostawiam te rodziny oddzielnie. Rodziny te ponownie łącze jesienią lub następnego roku wiosną pozostawiając młoda matkę. Zysk w sile rodzin jest bardzo duży. Rodziny połączone na jesień muszę zimować na dwóch korpusach wielkopolskich bo na jednym się nie mieszczą.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, lech napisał:

pozostaję w innym ulu i hodują sobie same młodą matkę.

Nie ma tu selekcji matki i dość późno na dobre unasiennianie  bo i trutnie już starawe , lada chwila wymówią im pszczoły żywienie , a jak tylko opadną z sił , to i zakwaterowanie. Chyba , że masz już tylko doskonałe rodziny :)  U mnie nawet z dobrej rodziny nie wszystkie matki wychodzą dobre , ale mam czas choć spróbować to skorygować. Stara matka to słaba polisa. Ale może taka rotacja lepsza niż żadna ?

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

W dniu 15.07.2022 o 21:13, Psc napisał:

Mocno krytycznie - jak zawsze zresztą, przywykłem, ale...

będę bardzo wdzięczny jakbyś odpowiedział na podstawie czego twierdzisz o tych OGROMNYCH brakach w rozumienia życia zbiorowości pszczół. 

Nie Błażeju wcale Ciebie nie krytykuję , tylko Ci doradzam i wiem że jesteś niedoświadczonym w dziedzinie pszczelarstwa i słowo ogromne braki w zasadzie ma większość młodych stażem bo w swoim rozumieniu zakładają że pszczoły to stado kur, czy gęsi z których  każda  samodzielnie by się wychowała od pisklęcia do starości pod warunkiem dostępu pożywienia i jakiegoś schronienia przed pogodą i drapieżnikami , u pszczół tak nie ma , to jest zbiorowość w której pszczoły dzielą się funkcjami jakie wykonują w tej zbiorowości i tworzą jakby jeden organizm czyli  rodzinę pszczelą , która dopiero w całości jest zdolna żyć w naturalnych warunkach. Niestety większość młodych zakłada że to stado kur i dowolne zsypanie pszczół każda pszczoła taka sama przecież i nie ma napisane co ona robi w tej rodzinie i jakie funkcje wykonuje i  aby tylko ilość była podobna to już pszczelarzowi zapewni to sukces. Poza tym jest jeszcze jest tak zwany kalendarz pszczeli czyli ile żyje taka pszczoła i w jakich warunkach ( lato , zima) ile trawa wychów matki , pszczoły robotnicy ,  trutnia ile one żyją ile czasu w dniach potrzeba na pełny rozwój do siły optymalnej i jest to postęp nie arytmetyczny tylko geometryczny i niektórym trudno zrozumieć że nawet tydzień zwłoki w niektórych czynnościach hodowlanych co innego oznacza jak robisz to w czerwcu a co innego jak w sierpniu , przykład wychów matek ratunkowych w sierpniu , to zupełnie inne okoliczności zachodzą , chociażby jak o tym co manio pisał , czyli mniejsza dostępność trutni  , ale i wiele innych jeszcze. Nie traktuj moich uwag jako krytyka , bo naprawdę nie mam Ciebie za co krytykować ? Masz czas nauki więc się ucz i czytania literatury nigdy za mało , a forum tylko dla ugruntowania wiedzy i jak czegoś nie rozumiesz , to spytać doświadczonych. ? o ich zdanie i wcale nie zakładać że mają zawsze rację ? zawsze trzeba dać swojej głowie miejsce na analizę danych i dopiero wtedy podejmować decyzje.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

On 7/15/2022 at 10:46 AM, Psc said:

Czy takie podejście ma sens?

Blazej to wszystko zalezy i w praniu sie okaze. Odklady dla siebie dopiero zaczne robic w tym tygodniu. Matki czerwiace juz czekaja w ulikach weselnych. Specjalnie czekam tak "do konca" bo nie chce aby rozwinely sie za mocne.(rojki we wrzesniu)  Jednak to wszystko trzeba dopasowac do lokalnych warunkow i celow po co one sa robione. Tutaj mam zdjecie trzech zazimowanych odkladow. Od prawej, jedna ramka 18 maj, 5 ramek lipiec i 10 ramek (po lewej) koniec sierpnia.  Efekty można zobaczyć na zdjęciu i chyba nie wymaga komentarza. 

ma6RVbU.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.