Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2023


Krzychu

Recommended Posts

12 godzin temu, piotrpodhale napisał:

No może, niektórzy twierdzą że to Chiny kombinują.

Jakby nie było - kiedyś jak w Europie zima była czymś standardowym i nieuniknionym to w stanach żyli dorośli ludzie, którzy nigdy na oczy śniegu nie widzieli. Teraz robi sytuacja odwrotna. 

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj dostalem wiadomosc ze powalilo drzewo w mojej pasiece.  Jeden MiniPlus spadl ze stojaka na ziemie. Przez prawie 3 dni wial spory wiatr (max. 110km/h) i dochodzilo do -30C.  Mimo ze dwa krpusy sie rozdzielily spora ilosc pszczol przetrwala 5 dni w otwartym ulu. W sporej liosci spadnietej pszczoly nie znalazlem matki wiec nadzieja jest. Zobaczymy na wiosne czy dotrwaja i czy matka nie ztrutowiala. 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 29.12.2022 o 09:13, Krzychu napisał:

Jakby nie było - kiedyś jak w Europie zima była czymś standardowym i nieuniknionym to w stanach żyli dorośli ludzie, którzy nigdy na oczy śniegu nie widzieli. Teraz robi sytuacja odwrotna. 

Ja to tak strasznie nie płaczę z powodu braku kilkutygodniowych fal mrozów, metrowych zasp itd...

Wystarczy mi to co jest, zawsze swoje nasypie i wymrozi, 40 lat temu też zimy docierały dopiero w styczniu, a 30 lat temu zakwitły bazie na Nowy Rok w gazetach płakali że to przez ozon.  

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, piotrpodhale napisał:

Ja to tak strasznie nie płaczę z powodu braku kilkutygodniowych fal mrozów, metrowych zasp itd...

Wystarczy mi to co jest, zawsze swoje nasypie i wymrozi, 40 lat temu też zimy docierały dopiero w styczniu, a 30 lat temu zakwitły bazie na Nowy Rok w gazetach płakali że to przez ozon.  

kiedyś ozon, dziś CO2 co będzie za 30 lata? 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Turqs napisał:

A u mnie dziś obloty. W słońcu z 12 st może i więcej. Prognozy na jutro 15 a w niedzielę 16 st.  Jakie będą konsekwencje? :)

Fakt widziałem u siebie jak pszczółki czyszczą sobie dennice z osypu, ale to na razie krótkie ocieplenie bez powodów do zmartwień.

Link to comment
Share on other sites

U mnie dziś wiało trochę, świeciło też trochę słońca, niby 10 stopni, ale na zewnątrz widziałem z jednej rodziny całe dwie pszczoły (na osobnej miejscówce). Pozostałe ule - brak aktywności. I dobrze.

Kłęby, mimo cieplejszej pogody, dość ciche. Oglądając filmiki z Lubelszczyzny, widziałem kupę oblotów, takich wręcz masowych. Wygląda jednak na to, że moje pszczoły są jeszcze mocno w trybie zimowym i takich luksusów na razie nie potrzebują.

Wstępne prognozy pogody na koniec następnego tygodnia zapowiadają powrót temperatur w okolicach 0.

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

W dniu 30.12.2022 o 13:40, Turqs napisał:

A u mnie dziś obloty. W słońcu z 12 st może i więcej. Prognozy na jutro 15 a w niedzielę 16 st.  Jakie będą konsekwencje? :)

że się wypróżnią i oblecą  - samo dobro. Już nie raz tak bywało i nic złego się nie dzieje. Jeszcze styczeń , luty , marzec i w każdym z nich mogą być mrozy i śnieg . Pszczoły to wiedzą.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Piękny nowy rok, pszczoły latają w ilościach "aż czarno" 

Jaki nowy rok taki cały rok więc aby do wiosny... 

Wszystkiego dobrego wszystkim w tym nowym 2023 roku! :)

Link to comment
Share on other sites

U mnie w lesie też obloty, ale bałem się bliżej podejść, bo w poprzednich latach jak machałem telefonem, jakaś jedna pszczoła (podejrzewam, że co roku inna), starała się upiększyć mi facjatę.

Robiły swoje, a potem na wylotkach pusto... tzn. takie pojedyncze sztuki. Pewnie przepatrywały okolicę.

 

wmKeAVf.jpg

Link to comment
Share on other sites

no dobra czas sie przyznac do piewszej porażki

przykre to ale prawdziwe

jedna rodzina słaba moja wina miałem łaczyc ale mo że se darade to mam robote w zimie

zero osypu i pokarmu może garść z całego ula

poszło wszystko w ogień

no i tu gorsza sprawa

druga mogiła

górny korpus pełen pokarmu

w dolnym niestety czerw i nawet nie zasklepiony i wszytko na dennicy osyp niesamowity

  • pszczoły trupki normalne 
  •  
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, mirek. napisał:

no dobra czas sie przyznac do piewszej porażki

przykre to ale prawdziwe

jedna rodzina słaba moja wina miałem łaczyc ale mo że se darade to mam robote w zimie

zero osypu i pokarmu może garść z całego ula

poszło wszystko w ogień

no i tu gorsza sprawa

druga mogiła

górny korpus pełen pokarmu

w dolnym niestety czerw i nawet nie zasklepiony i wszytko na dennicy osyp niesamowity

  • pszczoły trupki normalne 
  •  

W drugim przypadku przypuszczasz że nie przeszły do górnego korpusu? Gniazdo 2 korpusy wielkopolskie ? Pełne ramek czy zacieśnianie?

Myślałem że nie przechodzenie do górnego korpusu to mit, nawet w przypadku wielkopolskiego ula. W teorii jeśli czerwily powinny mieć możliwość podejścia po pokarm i spowrotem... Hmmm.... 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, janek_sz napisał:

Pszczoły nie przeszły do górnego korpusu bo grzały czerw w dolnym. Gdyby nie było czerwiu to spokojnie przeszłyby wyżej.

Pisząc że czerwiły mam na myśli że ocieplają sobie wszystko co mają nad sobą, wtedy w teorii pokarm powinien stawać się bardziej dostępny....? Wiem że jest to teoria na przekór znanej opinii że nie przejdą do wyższego korpusa itp...  ale tak sobie myślałem. U mnie na dwóch korpusach wlkp nie widzę problemu, mam również 18 wlkp na 3 korpusach i wszystko wydaje się być ok. 

Link to comment
Share on other sites

U mnie póki co osypały się trzy, z czego dwie bardzo silne. Tak jak w zeszłym roku, problem jest na miejscówce gdzie pszczoły mają dostęp do nawłoci. Albo zdążyly po leczeniu coś przywlec albo za długo czerwiły mając w okolicy wziątek.  W tym roku nie będę na tej  miejscówce zimował pszczół, zwłaszcza ze i tak nawłoci nie wiruję. Na innych miejscach ładnie zimują nawet te słabsze. A najlepiej jest tam, gdzie pożytek się skończył na lipie. 

  Te co się sypnęły podejrzewam o nosemozę. Strasznie były nabrzmiałe i paskudziły na żółto.

Edited by gajowy
Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, gajowy napisał:

U mnie póki co osypały się trzy, z czego dwie bardzo silne. Tak jak w zeszłym roku, problem jest na miejscówce gdzie pszczoły mają dostęp do nawłoci. Albo zdążyly po leczeniu coś przywlec albo za długo czerwiły mając w okolicy wziątek.  W tym roku nie będę na tej  miejscówce zimował pszczół, zwłaszcza ze i tak nawłoci nie wiruję. Na innych miejscach ładnie zimują nawet te słabsze. A najlepiej jest tam, gdzie pożytek się skończył na lipie. 

  Te co się sypnęły podejrzewam o nosemozę. Strasznie były nabrzmiałe i paskudziły na żółto.

A na jakiej ramce zimowałeś?

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, gajowy napisał:

Te co się sypnęły podejrzewam o nosemozę. Strasznie były nabrzmiałe i paskudziły na żółto.

Na żółto to prawidłowo, jeśli paskudziły to i jadły , a nie mogły się oblecieć i wypróżnić w locie . Napisz  , proszę coś więcej . Padły przy ramkach pełnych  pokarmu ? Był czerw zasklepiony ? Dużo osypu w ulu ?  Prawdę mówiąc nie pamiętam aby mi się osypały z głodu na warszawiakach , jeśli tak było to wyłącznie z powodu nieprzystosowanej matki . która uparła się czerwić. Czasem i takie uporczywe czerwienie jest  objawem warrozy czy choroby pszczół.

Moje najlepiej zimują tam gdzie jest nawłoć i to w zasadzie już po zakarmieniu donoszą. Doskonała zimowla i dynamiczny start wiosną w takiej  lokalizacji bo mają ogrom zapasów białkowych. Tam każdego roku widzę ramki z miodem wierzbowym i klonowym.

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

U mnie też, jak stały na miejscówce nawłociowej, zimowały ładnie. Niedaleko Nieporętu.

Część zapasów krystalizowała i była wyrzucana przez pszczoły na dennicę, ale wielkiego problemu to nie stanowiło.

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Wugiwugi napisał:

A na jakiej ramce zimowałeś?

  Na Warszawskiej Poszerzanej.

 

1 godzinę temu, manio napisał:

Napisz  , proszę coś więcej . Padły przy ramkach pełnych  pokarmu ? Był czerw zasklepiony ? Dużo osypu w ulu ? 

  Wszystkie miały pokarmu pod dostatkiem, zarówno miodu nawłociowego, którego nie wirowałem jak i pokarmu cukrowego, który dostawały wcześniej. Praktycznie, pełne ule. Dwie rodziny zaczęły słabnąć jesienią, trzecia bardzo silna osypała się gwałtownie ostatnimi dniami. Jak otworzyłem dennicę to wysypałem praktycznie wszystkie pszczoły które były do niedawna w ulu. W tej ostatniej rodzinie był czerw zasklepiony na jednej ramce oraz jajka.  Późną jesienią zastosowałem polewanie syropem z kwasem szczawiowym. Te rodziny które się osypały nie miały  jakiegoś drastycznego osypu. Zastanawiam się jeszcze czy coś ich nie niepokoiło i nie spowodowało osypu. Gdy był śnieg, widziałem że do uli przychodziło jakieś ptaszysko i duży gryzoń (do środka oczywiście się nie dostał ale może stukał w ścianki ula? Mojemu bratu w tym czasie dzięcioł wydziobał dziurę w ściance ze sklejki "8" aż do styropianu)

Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, gajowy napisał:

  Gdy był śnieg, widziałem że do uli przychodziło jakieś ptaszysko i duży gryzoń (do środka oczywiście się nie dostał ale może stukał w ścianki ula? )

 

Gdy był śnieg, mój gospodarz postanowił ustawić koło uli fotowoltaikę i ściąć dwa drzewa. Słupy były wbijane udarowo, ziemia się trzęsła. Drzewo pokawałkowane 10m od uli też pewnie cicho się nie pokawałkowało. 

Trochę optymizmu dodało mi, że nad pasieką jest ścieżka podejścia i regularnie latają nisko głośne samoloty.

I rzeczywiście, wszystkie rodziny w tych ulach są. Przynajmniej na chwilę obecną. (jakby co są na sprzedaż, daj znać na priv).

Hałas może popsuć zimowlę, jeśli dłużej trwa, a pszczoły długo nie mogą się oblecieć, albo jak są przyzwyczajone (może) do ciszy... 

Raczej nie wierzę w nawłoć i duże gryzonie jako przyczynę osypania.

2ToVRe2.jpg

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, michal79 napisał:

Raczej nie wierzę w nawłoć i duże gryzonie jako przyczynę osypania.

 

Ja też nie stawiam że to pewnik. Zwłaszcza nawłoć. Nie wiem, dopuszczam różne możliwości.  

 Co do przyzwyczajania się pszczół do hałasu to też różnie może być. Z dzieciństwa pamiętam jak dziadkowi osypały się wszystkie rodziny w ogródku  gdy zimą tuż przy ulach elektrycy wymieniali słupy z drewnianych na betonowe.  A obok było mocno eksploatowane w tamtym czasie lotnisko wojskowe ( jako mały dzieciak sam się bałem jak te odrzutowce przelatywały "kluczami" nad domem dziadka)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.