Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Nietypowa ramka


Recommended Posts

17 godzin temu, Madzin napisał:

Chyba wywalę ta powalke ,

O ile rozumiem to wyłażą spod powałki ? Myślałem ,że wylatują wylotkiem i wracają szczelinami pod daszkiem i wtedy pod daszkiem są jak w matni. Ciasto ( dowolnie duży kawał) podaję kładąc na powałkę - bo mam w powałce otworek 22 mm . Ciasto jest przykryte folią , jak wyjedzą folia opada i zamyka otworek. Można też położyć cienki placek ciasta wprost na ramki  , a na to powałkę . W końcu można położyc ciasto na ramki , zabrać powałkę i przykryć folią. Żadna wentylacja górą i odkrywanie folii nie jest potrzebne bo pszczoły będą wyłazić.

U mnie wprawdzie dennica osiatkowana , ale i w ulach o tradycyjnej budowie nie mam żadnej wentylacji górą. To zbędne , pszczoły czerwią , wytwarzają wysoką temperaturę i spokojnie wentyluja przez wylotek , są przecież aktywne. Jak to mówią pszczoły : nikt nie umarł ze smrodu , a zimno niejednego zabiło.

Przemyśl jeszcze raz dlaczego wyłażą i zlikwiduj tą możliwość - nie tworząc nowej drogi. Jeśli powałka jest uniesiona przez ciasto to przykryj całość folią na szczelnie i przykryj workiem jutowym czy sweterkiem :) , żeby ich światło nie wabiło do szukania dziurki do wolności.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj zrobie standardowy daszek dla nich zwykły płaski z wentylacja przez nacięcia , tak jak w normalnych ulach. Tylko czy na górę mogę dać taka sklejke oczywiście ta powłoka od góry/zewnątrz ? https://www.sklejki24.pl/sklejki-antyposlizgowe/sklejka-antyposlizgowa12mm1250x2500-brzozowa . Czy musi to być blacha ? Mam tego sporo jako odpady po wymianie podłóg w naczepach . Wtedy nie powinny wychodzić już do góry bo praktycznie nie będzie tam światło padało . Nie będzie to mega lekkie ale przynajmniej będzie wygodniej to złapać i nałożyć na ul niż moje dwuspadowe . Ocieplać ten daszek od środka czy wystarczy taka płyta ? . 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Madzin napisał:

Dzisiaj zrobie standardowy daszek dla nich zwykły płaski z wentylacja przez nacięcia , tak jak w normalnych ulach. Tylko czy na górę mogę dać taka sklejke oczywiście ta powłoka od góry/zewnątrz ? https://www.sklejki24.pl/sklejki-antyposlizgowe/sklejka-antyposlizgowa12mm1250x2500-brzozowa . Czy musi to być blacha ? Mam tego sporo jako odpady po wymianie podłóg w naczepach . Wtedy nie powinny wychodzić już do góry bo praktycznie nie będzie tam światło padało . Nie będzie to mega lekkie ale przynajmniej będzie wygodniej to złapać i nałożyć na ul niż moje dwuspadowe . Ocieplać ten daszek od środka czy wystarczy taka płyta ? . 

Screenshot 2023-02-22 at 09-43-46 Sklejka antypoślizgowa 1500x250 12 mm wodoodporna.png
Mam dwa ule z dennicami i daszkiem z takiej sklejki . Daszki mam pokryte blachą offsetową .
Zdaje egzamin . Ule mają około 4-5 lat , ale używam je tylko okresowo do odkładów .
Jak by się zachowały stojąc cały rok na toczku nie wiem .
Bezpieczniej będzie pokryć daszek blachą offsetową , ocynkowaną, lub choćby starym banerem reklamowym.
Płyty mogą chłonąć wodę na krawędziach cięcia. Przy mrozach ta woda może zamarzać i rozsadzać sklejkę.

Ocieplenie może się przydać , bo czarny kolor na daszkach w upalne dni może spowodować , że ul zamieni się w piekarnik .
Można zamiast ocieplenia daszka dodać kilkucentymetrowy "kołnierz" z takiej samej sklejki obity płótnem z dołu i góry .
A w środku materiał izolacyjny .
Kiedyś starzy pszczelarze zalecali suszone paprocie .
Sprawdzą się pewnie trociny , wióry wymieszane z pokruszonym styropianem .

Znajomy producent uli wielkopolskich z Dywit daszki izoluje starymi gazetami .
Izolują, zajmują mało miejsca i dociążają daszki zabezpieczając je przed wiatrem .

Link to comment
Share on other sites

Wyszło szydło z worka . ,,Panie,, z ula który urzędował pod daszkiem nie mieszczą się na drugim korpusie wylewają się z każdej uliczki jest dużo młodych (małych) pszczół. Dziś u mnie 11 stopni w cieniu wszystkie zaczęły latać a Ja  z racji okienka postanowiłam szybko wywalić wszystkie powalki a Dać folie i ocieplenie . W innych maja pokarm i zajmują 6-7 uliczek  (1 od wlotka jest pusta)  są gdzieś w połowie ramki drugiego korpusu pokarm nad głowa maja plus jeszcze z tylu w nieobsiadanych ramkach. Te które się rozlazły na cały korpus prawdopodobnie nie maja nic na ramkach , nie wyjęłam ani jednej by sprawdzić bo się nie dało włożyć palca a nie chciałam ich gnieść nie używałam podkurzacza . Na ramkach maja ciasto które już się kończy wiec chyba pozostaje mi dołożyć nastepne albo dołożyć od innej rodziny (najsłabsza zajmuje 5 uliczek ) . Zamieniłam daszek . Chyba zaczyna wszystko działać bo dziś wychodziły dołem. Żadna z rodzin nie była agresywna . Chyba już ostatnia prosta i wiosna :) . Tylko jak ja upilnuje taka rodzine . Jedna rodzina przesunęła się o 2 uliczki w tył w porównaniu w ostatniego wglądu pod powalke . 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, Madzin napisał:

nie mieszczą się na drugim korpusie wylewają się z każdej uliczki jest dużo młodych

to przykład niedopasowania pszczół do naszego klimatu, mogły czerwic nawet całą zimę. Wymień im matkę przed  następną zimowlą na jakiś  lepszy model niż zółte. Nawet bucfasty są o róznej plenności i lepiej pasujące do naszego klimatu. Mogłaś po prostu przykryć ul czarnym workiem na śmieci, tak żeby dookoła wystawała folia . Wtedy pszczoły nie wejdą od góry i szybko się zniechęcą. Rozpal podkurzacz i sprawdź zapasy w tym rozszalałym ulu , bo jak przyjdzie w marcu mróz to padną z głodu i zimna. Sprawdź przy okazji czy czerw prawidłowy , nie garbaty , nie rozstrzelony . Takie plenne linie u mnie się nie sprawdzają . Produkują tyle czerwiu ,że miodu dla mnie nic już nie przyniosą . Za ubogie środowisko. Choć  niektórzy chwalą.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, manio napisał:

Takie plenne linie u mnie się nie sprawdzają . Produkują tyle czerwiu ,że miodu dla mnie nic już nie przyniosą . Za

Saharensis są te z bardziej pokornych w czerwieniu? 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Madzin napisał:

Wyszło szydło z worka . ,,Panie,, z ula który urzędował pod daszkiem nie mieszczą się na drugim korpusie wylewają się z każdej uliczki jest dużo młodych (małych) pszczół. Dziś u mnie 11 stopni w cieniu wszystkie zaczęły latać a Ja  z racji okienka postanowiłam szybko wywalić wszystkie powalki a Dać folie i ocieplenie . W innych maja pokarm i zajmują 6-7 uliczek  (1 od wlotka jest pusta)  są gdzieś w połowie ramki drugiego korpusu pokarm nad głowa maja plus jeszcze z tylu w nieobsiadanych ramkach. Te które się rozlazły na cały korpus prawdopodobnie nie maja nic na ramkach , nie wyjęłam ani jednej by sprawdzić bo się nie dało włożyć palca a nie chciałam ich gnieść nie używałam podkurzacza . Na ramkach maja ciasto które już się kończy wiec chyba pozostaje mi dołożyć nastepne albo dołożyć od innej rodziny (najsłabsza zajmuje 5 uliczek ) . Zamieniłam daszek . Chyba zaczyna wszystko działać bo dziś wychodziły dołem. Żadna z rodzin nie była agresywna . Chyba już ostatnia prosta i wiosna :) . Tylko jak ja upilnuje taka rodzine . Jedna rodzina przesunęła się o 2 uliczki w tył w porównaniu w ostatniego wglądu pod powalke . 

To tylko się cieszć że jest taka siła .

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, manio napisał:

to przykład niedopasowania pszczół do naszego klimatu, mogły czerwic nawet całą zimę. Wymień im matkę przed  następną zimowlą na jakiś  lepszy model niż zółte. 

Niestety muszę czekać na lepsza aurę bo teraz zapowiadają mroźne noce do -5 i w dzień 4-5 stopni . Jak tylko w marcu zrobi się trochę cieplej to zajrzę dokładniej . Myśle ze czerwila cała zimę bo pszczół jest tam ogrom troche jak w sezonie otwieram ul a tam całe towarzystwo wychodzi i biega po ramkach nie było ani jednej ramki pustej ani uliczki a maja 11 na korpus . Poczekam do lata i najwyżej wymienię na coś innego. Chociaż pracuje się przy nich bardzo fajnie , jeden z ulubionych do przeglądu . Nie są agresywne robia tylko troche szumu . Dziś tez dość fajnie się zachowywały po za tym ze oblazły mi prawie całe rękawice przy wyjmowaniu powalki . W innych nie były aż tak uprzejme wychodziły pojedyncze sztuki na ramki i machały odwłokiem z wyciągniętym żądłem ?.  

Link to comment
Share on other sites

6 hours ago, Madzin said:

Jak tylko w marcu zrobi się trochę cieplej to zajrzę dokładniej

W marcu moze byc juz po jabkach. Jezeli czerwia na tylu ramkach jak opisujesz to moga juz jechac na oparach. Jezeli masz komplet ramek to wystarczy podniesc dwie, trzy ramki do gory 15cm i zobaczyc jak z pokarmem. Te placki z ciastem to na deser bo, czerwiaca rodzina w marcu potrzebuje 10kg pokarmu. Tych pszczol tez nie musi byc tyle co ci sie wydaje. Jak juz czerwia to rodzina siedzi u gory i izoluje przed ucieczka cieplego powietrza. Minimum co mozna zrobic to od tylu uniesc ula w celu oszacowania jego wagi.  

Link to comment
Share on other sites

9 hours ago, manio said:

Takie plenne linie u mnie się nie sprawdzają

Ale Tychy to drugi koniec Polski. Tam nawet zimą śnieg grzeje. Na początek dobrze jest mieć w pasiece różne pszczoły i wybrać to, co nam odpowiada.

  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Beeman napisał:

Ale Tychy to drugi koniec Polski. Tam nawet zimą śnieg grzeje. Na początek dobrze jest mieć w pasiece różne pszczoły i wybrać to, co nam odpowiada.

 

Polska mały kraj, a mamy aż 5 stref klimatycznych :D 

 

13 godzin temu, pleszek napisał:

To tylko się cieszć że jest taka siła .

Zależy właśnie kiedy będą te pożytki towarowe.

 

U mnie nie mając o tej porze roku już silne, rozwijające się rodziny = rójka wczesną wiosną. Dlatego pozwalam im rozwijać się własnym tempem gdzie jeszcze w rodzinach mam zimę, i widać, że daleko do rozpoczęcia rozwoju.

 

Pozwolę sobie zacytować Tomka Miodka sprzed 7 lat. Polecam dla tych co na przedwiośniu już popędzają pszczoły do działania: 

 

 

 

 

To co on mówi u mnie się sprawdziło. W pewnym roku po ciepłej zimie gdzie w grudniu pszczoły się obleciały miałem w marcu wszystkie rodziny bardzo silne. Efekt był taki, że zanim rzepak zaczął "lać" (porządnie nektarować) to większość pasieki była już wyrojona bo w kwietniu i maju było zimno. Hektary kwitnącego mniszka tego nie zmieniły. On nektaruje wtedy kiedy już i rzepak.

 

Rok temu gdy zimowałem bez żadnych ociepleń, bez pobudzania wiosennego - w kwietniu rodziny były takie malutkie, mało było czerwiu, że bałem się czy coś z tego będzie. Okazało się, że one mając nosa idealnie wyczuły na kiedy mają się rozwinąć i w sam raz trafiły z siłą na nektarujący rzepak czyli pierwsze ciepłe dni maja (połowa maja). 

U mnie maj w większości jest zimny.

 

Dlatego wg mnie w zależności o terminu pierwszego pożytku towarowego - silne rodziny wczesną wiosną nie zawsze są na plus. Najważniejsze jest by było młoda matka, która wystartuje w odpowiednim momencie jak petarda. 

 

 

 

 

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Madzin napisał:

ramki i machały odwłokiem z wyciągniętym żądłem

nie , to nie jest groźba , jak mają chęć żądlić to nie czekają tylko żądlą natychmiast. Wiosną są łagodne i szanują swoje życie.

https://www.portalpszczelarski.pl/artykul/375/co_oznacza_trzepotanie_skrzydlami_lub_podnoszenie_odwloka_u_pszczol.html

 

21 godzin temu, pleszek napisał:

To tylko się cieszć że jest taka siła .

jak kto  chce robić odkłady to tak , ale u mnie ramki pełne czerwiu , a miodnia pusta z takimi pszczołami. Poza tym trudno wytrwać do rzepaku ( połowa maja) bez rójki.

 

7 godzin temu, Krzychu napisał:

zanim rzepak zaczął "lać" (porządnie nektarować) to większość pasieki była już wyrojona bo w kwietniu i maju było zimno.

o tak właśnie i u mnie się dzieje jak za dużo szczęścia w lutym

 

14 godzin temu, Beeman napisał:

W marcu moze byc juz po jabkach. Jezeli czerwia na tylu ramkach jak opisujesz to moga juz jechac na oparach.

Panie , dyć som karmione ciastem , źrą ile chcom  i nic im  nie będzie. Ale takie pszczoły to nie moja bajka. Moje mają jeszcze zimne powałki, to i nie ma czego zaglądać

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jak walczycie z waroza w sezonie . Ja w zeszłym zastosowałam 2x paski szczawiowe  i dwa dymienia apivarolem . Po paskach nie wiem ile się sypało bo nie sprawdzałam . Po dymieniu końcem września spadało max do 30 szt w 1 dymieniu i w drugim do 10 albo zrobiłam coś nie tak albo było tej warozy naprawdę malo. Jeden ul testowo zrobiłam końcem sierpnia kwasem mrówkowym (okrągły plastikowy parownik ) tez spadło tylko trochę ale tam po apivarolu spadło 5 sztuk tylko. W październiku było pięknie obawiam się reinwazji . Czy można coś zastosować teraz na wiosnę ?. Czytam czytam o tym kwasie mrówkowym i mam mętlik w głowie . Teraz wprowadzono do obrotu te paski formiprotect czy jakoś  tak wychodzi 30 zł za dwa paski na ul . Niby dużo nie dużo ale zastanawia mnie w jaki sposób kontrolowana jest ta prędkość odparowywania z tego paska ? 

Link to comment
Share on other sites

Madzin walka z sezonie z warrozą to złożony temat i jak chcesz to zglebić dokładniej , to nie tylko leki do zwalczania chorób wchodzą w grę , ale też cała gospodarka pszczelarza z pszczołami jakie zabiegi hodowlane wykonuje w sezonie. I tutaj najlepszym materiałem może być wysłuchanie dwu wykładów poniżej i spróbowanie wdrożyć tok gospodarki jaki opisują specjaliści , czyli nie tylko leki , ale wiedzieć kiedy co i jak zrobić . Wysłuchaj te wykłady i przemyśl , a teraz na wiosnę to ja bym sugerował albo nic nie robić mam na myśli warrozę , skoro przeżyły , albo jeżeli masz jakieś obawy czy obserwujesz jakieś symptomy czy podejrzenia ,  to zastosować jedno odymienie apiwarolem, czy nawet pół tabletki apiwarolu jednorazowo powinno wystarczyć.

Ale resztę dowiesz się z poniższych wykładów ?I może dojdziesz do takiej wprawy w hodowli że leki jak akarycydy czy kwasy będziesz mogła ograniczyć do minimum w ciągu sezonu letniego przez odpowiednią gospodarkę pasieczną.  Poza tym sporo było pisane u nas na forum i dobrze by było zapoznać się z tematami archiwalnymi na forum na temat walki z warrozą ?

Oto te wykłady

https://www.youtube.com/watch?v=WnxLHqdpXNs

 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Madzin napisał:

 Ja w zeszłym zastosowałam 2x paski szczawiowe 

A dlaczego nie chcesz zrobić tego trzeci raz na wiosnę?

Apiwarol jest skuteczny ale jak niema czerwiu, wątpię aby na wiosnę go nie było.

Link to comment
Share on other sites

Po co walic jakis syf do ula na wiosne. Tyle samo zdziala co 1/2 szklanki cukru pudru . I tak wiekszosc bedzie pod zasklepem wiec apiwarol to tylko dla samopoczucia pszczelarza choc nie wiem czy na jego zdrowie?

  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Beeman napisał:

Po co walic jakis syf do ula na wiosne. Tyle samo zdziala co 1/2 szklanki cukru pudru . I tak wiekszosc bedzie pod zasklepem wiec apiwarol to tylko dla samopoczucia pszczelarza choc nie wiem czy na jego zdrowie?

Ja tez Bogumił nigdy nie daję żadnych "lekarstw" w cudzysłowie na dobicie resztek warrozy  na wiosnę do rodzin pszczelich i tego nie polecam , skoro przeżyły do marca to już warroza nie powinna im zaszkodzić przez najbliższe tygodnie czy nawet dłużej patrz postęp rozmnażania pasożyta w stymulacjach badaczy są w literaturze pszczelarskiej. ? A te pół tabletki to na samopoczucie pszczelarza ?

Resztę w materiałach ze szkoleń jak postępować wiosną dalej ?

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Beeman napisał:

Po co walic jakis syf do ula na wiosne. Tyle samo zdziala co 1/2 szklanki cukru pudru . I tak wiekszosc bedzie pod zasklepem wiec apiwarol to tylko dla samopoczucia pszczelarza choc nie wiem czy na jego zdrowie?

Jeśli wiosną oznacza teraz - to u mnie wciąż brak czerwiu. 

W ubiegłym roku w kwietniu brak było czerwiu. 

Dlatego może coś innego niż apiwarol, jeśli tego czerwiu faktycznie nie ma dość długo? 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Zrobiłam przegląd reszty Uli (5szt) w jednym był czerw trutowy na środkowej ramce zasklepiony i larwy odsklepione (?) dziwne jakieś tak jakby nie zamknięta komórka z larwa w środku było tego z 5-6 komórek reszta była zasklepiona tez z 10 komórek może , brak czerwiu prawidłowego

. Pszczoły same przerobily te komórki na truta , dookoła był na komórki pszczele . Połączyłam je bez wyszukiwania z rodzina która rozwija się prawidłowo . Czy pszczoły nie zetną mi tej dolnej matki do której były dokładane ? Położyłam ta strutowiala na górę jak już ustały loty i wszystkie były w ulach . Tamten pusty usunęłam . Nie wiem o co tam chodzi z ta matka , wymieniałam ja w zeszłym roku i czerwila od lipca do sierpnia prawidłowo a one nie usiłowały jej wymieniać … Ten ul ruszył najpóźniej na wiosnę i tez bez szału, nosil pyłek ale nie wylatywały tak gromadnie jak reszta . 

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Madzin napisał(a):

Czy pszczoły nie zetną mi tej dolnej matki do której były dokładane ?

To jest bardzo możliwe że ją zabiją. Tak się nie robi, trutową rodzinę po prostu się rozgania w lotny dzień. Pszczoły bez problemu wproszą się do innych uli i wesprą ich wiosenny rozwój. Trutówki i trutowa matka zginą.

Jeśli czerw był rozstrzelony to matki nie było i czerwiły trutówki. To sytuacja niebezpieczna i takie łączenie to niemal pewność utraty zdrowej matki , bo trutówki sa mniejsze , sprawniejsze i działają współnie w celu zażądlenia  matki.

Jeśli czerw był regularny w sensie rozmieszczenia to matka żyje , tyle że strutowiała . Ryzyko mniejsze bo matka powinna być normalnych rozmiarów i gruba bo karmiona na czerwienie. Ale nawet w tej sytuacji tak się nie robi - nie łączy się rodziny strutowiałej z żadną inną. Pisaliśmy o tym wielokrotnie. Szkoda ,że nie pytałaś przed :(

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

No to kicha , będę wiedzieć na przyszłość. Matki nie widziałam była znakowana ,nawet jak marker sie zmył to żadnej innej grubej wyróżniającej sie nie znalazłam a oglądałam ten ul 3 razy łącznie z dennica i ścianami . Czerw trutowy był zbity w jednym miejscu na środku ramki ale żadnych dodatkowych jajek świeżych tylko zasklepiony i larwy na truta ale już takie duże 5-6 dniowe. Wiec matka strutowiała albo ja wymieniły na jesieni a ta się nie unasienila. Rozstrzelony to miałam w zeszłym sezonie wtedy ten ul rozgonilam a cześć pszczoły uwiazalo się w kilku miejscach w kupki (przy palecie , na trawie tam gdzie wywalilam i na wywalonym daszku) . Podejrzewam ze strutowiala teraz wiosnę bo nie widziałam ani jednego trutnia w tej rodzinie ani w innych które przeglądałam  wiec to chyba był początek czerwienia tej strutowialej. No nic liczę ze dobrze wybiorą i zostawia matkę prawidłowa . 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.