Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Inne Metody hodowli.


Recommended Posts

Mamy rozumieć,ze Krzyżak nie stosuje węzy ?

Zakładam, że jeszcze stosuje (ja też) ale tylko krowa zdania nie zmienia. Spróbujmy, wyróbmy własne zdanie na ten temat i powróćmy do dyskusji.

Link to comment
Share on other sites

Zakładam, że jeszcze stosuje (ja też) ale tylko krowa zdania nie zmienia. Spróbujmy, wyróbmy własne zdanie na ten temat i powróćmy do dyskusji.

Dyskutować można, tylko zdania będą zawsze dwa różne- jedno tych którzy się z pszczelarstwa utrzymują i wynik ekonomiczny jest na pierwszym miejscu i drugie tych którzy pszczelarstwem się bawią lub jest to ich hobby. Według mnie zawsze te zdania będą odmienne, bo połączyć ekologie z ekonomią może by się i dało ale wtedy kg miodu  kosztował by 100 PLN.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie...

Bardzo wnikliwie czytałem wasze posty odnośnie węzy. Bo, jak niektórzy wiedzą, moja Sp-nia Socjalna Pasieka, bierze się za jego produkcję.

A więc wasze głosy, uwagi, krytyka, jest niesamowicie, dla mnie - budująca.

I chociaż mój handel z Ukrainą jest jeszcze "w pieluchach", ale poznałem bardzo wielu ciekawych pszczelarzy, ze swoimi, innymi od polskich, doświadczeniami.

A deficyt wosku na polskim rynku, jeszcze bardziej mnie utwierdził, że można ten wosk sprowadzić od sąsiadów, którzy rolnictwo mają znacznie "czyściejsze" od naszego, a tym samym, w tym wosku, znacznie mniej chorób, patogenów, przetrwalników niż w polskim wosku.

I ten wosk wcale nie jest tam taki tani, jak się niektórym wydaje, a tym bardziej, że trzeba za niego zapłacić na granicy vat-owe myto w wys. 23%.

A z kolei za miód i pszczoły, trzeba dodatkowo płacić cło.

Bezcłowy kontyngent, ileś tysięcy ton miodu, wykupuje oczywiście jakiś polski krezus.

A ponieważ lubię być w swojej pracy zawsze perfekcjonistą, postaram się aby węza była poza wszelkimi podejrzeniami... :)

Jak macie jakieś uwagi...walcie wprost.

Poprzednie, stare forum Michałów, trochę uodporniło moje jestestwo... :D

Ale nadal uważam się za bardzo słabego pszczelarza.

Chęci mam ogromne, a moje zdolności organizacyjne właśnie sprawiły, że powstała sp-nia.

Link to comment
Share on other sites

Dyskutować można, tylko zdania będą zawsze dwa różne- jedno tych którzy się z pszczelarstwa utrzymują i wynik ekonomiczny jest na pierwszym miejscu i drugie tych którzy pszczelarstwem się bawią lub jest to ich hobby. Według mnie zawsze te zdania będą odmienne, bo połączyć ekologie z ekonomią może by się i dało ale wtedy kg miodu kosztował by 100 PLN.

Wspomniany Michel Bush utrzymuje się z pszczelarstwa i nie tylko on.
Link to comment
Share on other sites

My nie wyhodujemy takich idealnych pszczół bo na to trzeba dłuższego czasu niż nasze życie.

http://www.murarka.com.pl/

wg autora zdrowotność 98% !!!!!!!!!!!

Żebyś wiedział Tadziu jak dużo niebezpieczeństw czyha na murarki .

Te same domki (wiazki trzcinowe)  po 2-3 sezonach są tak porażone pasożytami , że potrafią zdziesiątkować kolonię !

Roztocza i rozmaite gąsieniczniki potrafią przetrzebić populację już na etapie larwy i kokonu .

Bez ingerencji straty też są duże .

Ale to oczywiście nie temat o Osmia Rufa

Link to comment
Share on other sites

Dyskusja jest bezcelowa bo każdy  to znaczy Darek i Szymon mają inną filozofię względem hodowli pszczół .

Mnie bliższa jest filozofia Darka bo pszczoły hodujemy dla jakichś korzyści a nie tylko dla obserwacji przyrody albo po to aby udowadniać jakieś wydumane modne teorie  ,   bo wtedy wystarczyło by hodować murarki ogrodowe  i są tacy którym to wystarczy i jest to praktycznie bez kosztowe.

Pozdrawiam

Tadek

 

Tadek a czy ty uważasz, że ja nie mam korzyści finansowych z moich pszczół ?

Oczywiście, że mam i pewnie jak bym chciał to mógłbym się z pszczół utrzymywać.

Póki co główne dochody czerpię gdzie indziej. Gospodarka, nazwijmy ją

organiczną czy naturalną również przynosi dochody.

Niektórzy twierdzą nawet, że i większe niż komercyjna. To, że staramy się działać

w zgodzie z naturą nie musi oznaczać, że na tym nie zarabiamy.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Kolego Krzyżak wijesz się jak nie przymierzając piskorz. Ja w dyskusji zadaję Tobie propagatorowi pewnej idei ( słusznej cz nie - trzeciorzędne) pytania. Oczekuję na nie odpowiedzi konkretnej.

Wypowiadasz się jakbyś u tego Busha w pasiece siedział .

Bełkot to bełkot i tyle.

Nie neguję oczywistych prawd , ph pokarmu chodowlę matek ( rodzin ) przystosowanych do otaczającego środowiska .

Pokornie głowę chylę przed pszczołami bo one nauczyły mnie pokory. A nie jestem ignorantem bo biologię rodziny pszczelej zam teoretyczno - praktycznie.

Trzepiesz kolego pianę i na żądanie argumentów  wykręcasz się sianem. Niczego nie możesz udowodnić = pierdzielenie.

Prawda to jest wtedy ( ta naukowa) jeśli masz jakiąś prawdę i tę prawdę może każdy sprawdzić u siebie a wynik tego sprawdzenia będzie taki sam.

Ja popróbowałem wielu  leków na warozę mam swoje poparte praktyką i teorią zdanie . Spróbuj sam - to nie dowód . Daj mi jak Ci napisałem matkę , rodzinę i powiedz zobacz.

Tego nie dasz bo tego poprostu nie ma. I tyle.

P.S Pastaga - zadałem konkretne pytania - pokaż odpowiedź .

Link to comment
Share on other sites

Kolego Darro bełkot to płynie z Twoich słów/postów.

Zadałem sobie trud i wyszukałem wszystkie Twoje posty z tego z tego wątku szukając tych pytań, na które to niby nie odpowiedziałem.

Poniżej masz linki do swoich postów, pokaż te pytania, bo ja nie widzę:

 

http://pasiekapszczelarska.pl/topic/317-węza/?p=5482

http://pasiekapszczelarska.pl/topic/317-węza/?p=5504

http://pasiekapszczelarska.pl/topic/317-węza/?p=5532

http://pasiekapszczelarska.pl/topic/317-węza/?p=5559

http://pasiekapszczelarska.pl/topic/317-węza/?p=5568

http://pasiekapszczelarska.pl/topic/317-węza/?p=5584

Ja w tych Twoich postach znalazłem tylko dwa pytania, więc na nie odpowiem:

1.Może ma matki do sprzedania odporne na warozę ?

Nie ma czegoś takiego jak matka odporna na warrozę. Ale odpowiadając w prost, można od Bush'a kupić matki.

 

2. Busha jak rozumiem dotrwa ? Tak ? /dotyczy rójek/

Powinna przetrwać i wydać w kolejnym roku rój.

Link to comment
Share on other sites

Kończac głupie gadki

Nie ma Pan Busch pszczół odpornych na warozę to zaprzestnie leczenia (do czego obaj namawiacie) = brak pszczół za rok czy dwa. 100 %

Powinny czyli jak rozumiem Pan Bush i ty nie dajecie gwarancji że wasze rójki prztrwały . Ja też nie daję. :P

A tak na marginesie , słabo znam angielski ale  odnośnik na tego Pana stronie do polskiej wrsji językowej jest na Twoją stronę nie do tłumaczenia jego strony na język polski.

Jak Krzyżaku zastosujesz się do WSZYSTKICH zaleceń tego Pana daj znać po 2 latach że masz pszczoły których nie trzeba leczyć na warozę.

Na marginesie Pan Wiczyński próbował nie leczyć pszczół - jego zdanie jest takie - nic nie przeżyje bez leczenia warozy.

Ja od niczego więcej nie leczę.

Moje pszczoły są wolne ,zdrowe i szczęsliwe , nawet w Wiliję latały i buzi dały swemu Panu który był jak Bóg przykazał u swego stworzenia . :D

P.S. Stosuję się do mądrego zalecenia - matki choduję sam ze swoich dobrych .

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Staram się wszystko pomału wprowadzać, nic na łapu capu.

Tak jak napisałem, na stronie Busha jest odnośnik do tłumaczeń kilku artykułów z jego strony.

Strona na, której są te tłumaczenia nie jest moją stroną. Należy do Stowarzyszenia Pszczelarzy Naturalnych Wolne Pszczoły.

 

Pozdrawiam i Najlepszego w Nowym Roku

Może po resecie noworocznym uda nam się lepiej porozumieć :)

 

p.s. jak ktoś chciałby zobaczyć pszczoły nie leczone niczym od 7lat nie trzeba jechać do Ameryki,

wystarczy odwiedzić pasiekę p.Janusza "Paraglidera". Ma tam kilka takich rodzin. Jak widać i w Polsce się da :)

Link to comment
Share on other sites

Nie trzeba żadnego resetu. Mnie przekonują konkrety. Nie wierzę w gadki o pszczołach bez leczenia warozy. I tyle.

Twoje nie Twoja 100% nie tłumaczenie.

Wolałbym przeczytać tłumaczenie wywodów . Tłumacz Google nie daje sobie rady.

Co do łapu capu to znałem Cygana co konia od jedzenia odzwyczaił , odzwyczaił by i go od picia ale wziął i zdechł.

Ja nie twierdzę że tam są same brednie , są tam poprostu błędne interpretacje.

Choćby że zimowanie na miodzie czyni cuda. Spróbuj zazimować na spadzi lub z jej domieszką. Zimowla jest najlepsza jak do końca lutego pszczoły są na cukrze a później mają miód.( podać wyniki badań NAUKOWYCH ?)

Tak ph cukru jest zasadowe i obniżam zakwaszając syrop . Na ten widok starzyki w głowę się pukają. Pszczoła jednak nie człowiek i ma metabolizm kwasowy nie zasadowy.

To podaj jak walczy z warozą . Rzuca w nią kulkami na mole ?

Budowa swobodna niczego nie zmienia. Wielkość komórki na nic nie wpływa , ni na warozę ni na zdrowotność innego typu. Węza powinna być dobrej jakości stąd moje kupno browaru.

Jak pszczołom potrzeba komórek trutowych zrobią sobie same w koniecznych miejscach. Na węzie.

Ja nie pozwalam sobie na stwierdzeni upadną , no i co z tego ?

 Nie żyję z pszczół a takie stwierdzenie dyskwalifikuje kogoś jako pszczelarza.

Podaj kontakt do Pana.

Link to comment
Share on other sites

Ale się tu dzieje to jest jak dyskusja praktyka z szarlatanem :o Podam przykład z życia bez miejscowości i nazwisk.Ale nie tak dawno rodzice dziecka nie leczyli bo pan powiedział że leki szkodzą i mają je leczyć jego sposobami ponoć miało być 100 procent pewności ,tak mu uwierzyli że dziecko stracili :unsure:

Jak ktoś chce niech nie leczy niech o tym pisze takie jego prawo ,ale niech nie namawia innych do takich praktyk :angry: 

Link to comment
Share on other sites

Daro, ten Pan to "Paraglider". Ogólnie znany i ceniony pszczelarz udzielający się na Ambrozji.

Napisz do niego na PW, niczego nie ukrywa, możesz przyjechać i zobaczyć.

 

 

mariopalmeral a na jakiej podstawie odmawiasz komuś prawa do wypowiadania się, marzy Ci się cenzura ? :)

Link to comment
Share on other sites

To podaj jak walczy z warozą . Rzuca w nią kulkami na mole ?

Chciałbym na te pytanie uzyskać odpwiedź.

Żeby napisać do kogoś na priw na forum trzeba się zarejestrować.

Mnie nie aż tak nie pogieło. Nie zarejstrowałem się jak powstawała nie widzę powodu teraz.

P.S.Znałem Babę co nacierała jajami. Głupie te co płacili.Niech każdy namawia do czego chce za wyjątkiem łamania prawa .

Krzyżak go nie łamie i tyle w sprawie cenzury.Amen.

Link to comment
Share on other sites

To podaj jak walczy z warozą . Rzuca w nią kulkami na mole ?

Chciałbym na te pytanie uzyskać odpwiedź.

Żeby napisać do kogoś na priw na forum trzeba się zarejestrować.

Mnie nie aż tak nie pogieło. Nie zarejstrowałem się jak powastawała nie widzę powodu teraz.

Większość rodzin zapewne leczy, nawet szeroko opisuje rozmaite sposoby te chemiczne i mniej chemiczne. Wspomniał kiedyś, że w swojej pasiece oprócz rodzin leczonych posiada również rodziny których nie leczył od 7 lat.

Napisz jakąś składną wiadomość, z prośbą o udostępnienie adresu mailowego czy też numeru telefonu. Tak napisaną wiadomość przekażę poprzez priv Panu Januszowi (tak mam jeszcze konto na Ambrozji). Skontaktujesz się już we własnym zakresie i porozmawiasz. Przedstawisz sytuację, że ja czy też Krzyżak wspomniał Ci o jego nie leczonych rodzinach i popytasz się czy to prawda i jak to możliwe.

Link to comment
Share on other sites

 

Większość rodzin zapewne leczy, nawet szeroko opisuje rozmaite sposoby te chemiczne i mniej chemiczne.

No to się w końcu zdecydujcie - leczy czy nie ?

Gadać to każdy potrafi ( opisać też) :D

Tylko na Ambrozji pisuje ?

P.S. Jeden z kroków - brak leczenia no trochę czytać potrafię.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście że leczy tylko kwestia czym leczyć czy ostrą chemią czy różnymi ziołami ,preparatami i olejkami naturalnymi, czytałem jego posty i całkowicie nie leczyć wszystkich rodzin w pasiece ze względów racjonalnych nie da się , choć teoretycznie jest to możliwe tworząc corocznie nowe odkłady bez żadnego czerwiu to rodzina tak utworzona  może przetrwać do następnego roku  , ale jak mawiał znajomy sierżant Darka  po ....... to robić,  jak rodzina taka w następnym roku wyginie bez leczenia , chyba że znowu ją podzielimy i znowu zrobimy odkład bez czerwiu , ale to wtedy nie ma sensu bo wtedy mamy marne zbiory miodu w  symbolicznym wymiarze.

A poza tym i tak istnieje ryzyko że pszczoły jesienią  naniosą drogą rabunków tego świństwa z powrotem.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

 

Jakie są plusy nieleczenia? Nie kupujesz lekarstw. Nie jeździsz na pasiekę, żeby je podawać , a potem z powrotem, żeby wyjąć je z ula. Nie zanieczyszczasz wosku. Nie niszczysz naturalnej równowagi ekologicznej poprzez zabijanie mikro i makro organizmów, które nie były celem twojego leczenia, ale które zginęły podczas stosowanych kuracji. Już wystarczyłoby na plusy nieleczenia to, że dajesz szansę ekosystemowi ula na wykształcenie naturalnej równowagi.

Największym plusem nieleczenia, jest to, że przestając leczyć, zaczynasz hodować pszczoły, które radzą sobie w starciu z tymi problemami, jakie występują u ciebie. Dopóki leczysz, utrzymujesz nieprzystosowane genetycznie pszczoły i tak naprawdę nawet nie jesteś w stanie powiedzieć jakie są ich słabości. Dopóki leczysz hodujesz słabe pszczoły i super roztocza. Im szybciej przestaniesz leczyć, tym szybciej będziesz hodował roztocza, które są przystosowane do gospodarzy i pszczoły, które sobie z nimi radzą.

Wyraźnie napisano - nie leczenie.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chcesz przeczytaj, jeśli chcesz pomogę się skontaktować...

 

http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=15&t=16420&p=303514#p303512
 

 

"(...)

Zresztą wspominałem już - w mojej pasiece waroza nie jest problemem , mimo że doświadczalnie prowadzę selekcjonowane dwie rodziny , od siedmiu lat "nie leczone" żadnym środkiem chemicznym do których należą również kwasy . Jedynym corocznym zabiegiem jest sztuczna rójka , ponieważ te pszczoły zatraciły naturalny instynkt i wolą zrobić cichą wymianę niż się wyroić . Monitoring warozy w tych ulach nie wykazuje żadnych odchyleń od normy . Pszczoły te odznaczają się wysokimi walorami higienicznymi . Zamierzałem już kiedyś podzielić się swymi wieloletnimi obserwacjami z dziedziny pszczelarstwa z uczestnikami tego forum ale mój przyjaciel poradził mi sie wstrzymać , aż do zmiany atmosfery , która czasami jest tu nie do zniesienia ."

Link to comment
Share on other sites

Ja znam człowieka który nie leczył nigdy. Ma pasiekę 40 lat. Nie zmienia matek, nie robi odkładów, zagląda do ula kilka razy w roku, nie więcej jak 4, i kręci miód. Nie ma warrozy w pasiece, węzy używa. Prawda w promieniu co najmniej 10 km nie ma żadnej pasieki.

Link to comment
Share on other sites

 

eksperymentowanie na żywych organizmach jest nieetyczne

Cyning

Nie wiem, jest napewno  legalne.

Pasieka Łapa zaczeła swoje życie 2 - 3 lata temu wiem napewno.Zresztą wygląd ramek wystarczy za ocenę wieku pasieki. Po trzech latach praktyki to w pszczelarstwie mozna worki po cukrze trzepać a nie prowadzić eksperymenty.Dlatego że jest bardzo subiektywna ocena wyników. Trzeba mieć w ocenie praktykę i to wieloletnią.

Nie jestem zdania że to rozsadnik i nigdy nie oboję się sąsiada sieroty nic nie robiącego. Mam, somsiadowi  z 22 został 1.

U mnie wszystko dobrze.

Mi pisułek nie potrzeba a dowodu czyli Pan X twierdzi robisz to , to i tamto tak siak czy inaczej i masz pszczoły.

Jeśli to prawda to po spełnieniu tego wszystkiego pszczoły są . Jesli nie lub PanX nie potrafi tak powiedzieć to poprostu pierdzielnie nie nauka.

Nauka to nie fora . Nauka opiera się na eksperymencie. Jeśli coś twierdzisz musisz tego DOWIEŚĆ .  

Dowód jest wpełni sprawdzalny czyli każdy przeprowdzając jego otrzymuje taki sam wynik.

I tyle a może aż tyle. Mniej łatwowiernośći a więcej książek. Zamiast na forum wpierw do biblioteki .

Nie ma mozliwości mieć pszczoły bez leczenia warozy. No może jak ktoś chce mieć pszczoły bez miodu .

Nie bedę powtarzał za Bogusiem prawd oczywistych , ten kto wychoduje , opracuje metodę , prowadzenia pasieki bez chemi (jakiejkolwiek) dostanie Nobla.

Na tym forum pokazywano tę pasiekę. Chłopakowi poczytać się nawet nie chce.

P.S. Nie wiem po co mam się kontaktować? Niech opisze co robi i zagwarantuje skuteczność.

Link to comment
Share on other sites

Ja znam człowieka który nie leczył nigdy. Ma pasiekę 40 lat. Nie zmienia matek, nie robi odkładów, zagląda do ula kilka razy w roku, nie więcej jak 4, i kręci miód. Nie ma warrozy w pasiece, węzy używa. Prawda w promieniu co najmniej 10 km nie ma żadnej pasieki.

Czy to ten z okolic Sieradza :D :D :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.