Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

matka od ulubionej rodzinki


daron6

Recommended Posts

Mam rodzinkę ( zeszłoroczna rójka), która odróżnia się zdecydowanie od innych swoją wyjątkową łagodnością, pracowitością, oraz wyglądem. Chciałbym od tej rodzinki wyhodować nową matkę, a właściwie rodzinkę rozmnożyć z matką od tej właśnie rodzinki. I pytanie o najlepszy na to sposób. Czy odkład, a w odkładzie wyhodują sobie same matkę. Czy odkład z matką a macierzak sobie wyhoduje matkę. Może doprowadzić do nastroju rojowego i wykorzystać mateczniki. Proszę o radę jaki byłby najlepszy sposób na wyhodowanie najbardziej wartościowej matki od tej rodzinki.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że absolutnie nie uzyska 100% powtarzalności genetycznej pokolenia od tej matki, choćby przez unasiennienie różnymi trutniami, ale rodzinka jest na tyle interesująca, że bardzo jestem ciekawy, jakie cechy zostaną przekazana dalej. Jeśli nie będzie spełniać oczekiwań po prostu wymienię matkę na inną hodowlaną i już, ale miałbym do siebie pretensję gdybym nie spróbował :) .

Proszę o najlepsze waszym zdaniem sposoby, nikot i inne sposoby hurtowej hodowli matek nie wchodzą w rachubę, nie ta skala :)

Link to comment
Share on other sites

     Jako mlody stazem pszczelarz moge Ci podpowiedziec jak ja robilem.

 

    Jesli rodzinka byla juz w stanie rojowym nie do opanowania to robilem odklad ze stara matka, a w macierzaku po kilku dniach wybieralem najladniejsze dwa mateczniki , wazne zeby byly w roznym wieku z tym ze najstarsze czyli te pierwsze zalozone zrywalem wszystkie, bo one sa z reguly zakladane na najstarszych larwach.

 

    Jesli rodzina nie byla w stanie rojowym, bralem 1-2 ramki z pszczolami i czerwiem w roznym wieku, do tego 2-3 ramki z pszczolami i czerwiem ale tylko zasklepionym na  wygryzieniu z innych rodzin i do tego  pszczola z kilku ramek z innego ula i cala ta ekipe wywozilem gdzies tam min 4-5km od pasieki, na powalke sloik z woda, w czasie bezpozytkowym sloik ze slodka woda . A jesli chodzi o wybor matecznika to robilem tak jak wyzej. Jak laczylem cale to towarzstwo to nic nie skrapialem, nie wyrownywalem zapachow, walk miedzy pszczolami nie zauwazylem.

 

Sluszna uwaga Bohtyn , nie sprawdzilem jakie kolega ma ule, bo ja robilem tak na dadantach korpusowych

Link to comment
Share on other sites

Z tego co wyczytałem w Twoim profilu to wnioskuję, że masz ule leżaki wielkopolskie 12 ramkowe i chyba na zimne ułożenie ramek.

Więc sprawa prosta : Zrób w ścianie (pewnie tej nieocieplonej) boku ula dziurę fi 2 cm.i w końcu maja otwórz tę dziurkę i pozwól pszczołom normalnie korzystać dodatkowo z tego drugiego wylotka.Pszczoły muszą wlatywać do ula obydwoma wylotkami. Dopasuj do środka ula szczelną przegrodę między te dwa wylotki i miej ją w pogotowiu. W czasie przeglądu nie niszcz żadnych mateczników tylko jak spotkasz matkę to wstawiaj szczelną przegrodę i po jednej stronie spotkaną matkę z ramkami bez mateczników, a po drugiej  też kilka ramek i ramkę z jakimś już zaczerwionym jednym matecznikiem - zaznaczyć ta ramkę. Gotowe - dalsza sprawa to zydelek , piwko, obserwacja i czekać aż nowa młoda matką się wylęgnie i unasienni. Jeżeli to będzie matecznik na zasklepieniu to nowa matka będzie za ok. 7 dni. Potem to według uznania: po kilku następnych 10 dniach możesz połączyć usuwając starą matkę lub przystawić do tej dziury nowy ul i przenieść tą nową rodzinkę, odsuwając potem co 0,5 metra dziennie nowy ul w upatrzone miejsce.

To tak w skrócie. - oczywiście potrzebne w międzyczasie wglądy w celu likwidacji dodatkowych mateczników ratunkowych i ilości ramek do ilości pszczół.

Jednak przeglądu tego z matecznikiem należy dokonać tylko raz, wyliczając dzień kiedy nie będzie już otwartego czerwiu, będzie to 8- my dzień jak nie będą dokładane nowe ramki z czerwiem. Takie ramki z czerwiem na wzmocnienie najlepiej dołożyć dopiero po wylęgnięciu się młodej matki.

Link to comment
Share on other sites

  

................Jesli rodzinka byla juz w stanie rojowym nie do opanowania to robilem odklad ze stara matka, a w macierzaku po kilku dniach wybieralem najladniejsze dwa mateczniki , wazne zeby byly w roznym wieku z tym ze najstarsze czyli te pierwsze zalozone zrywalem wszystkie, bo one sa z reguly zakladane na najstarszych larwach..........

 

Jak rodzina jest już w stanie rojowym, to po takim zabiegu i braku czasu na jej kontrolowanie, może zdarzyć się, że wyjdzie następny rój.

Link to comment
Share on other sites

Jak rodzina jest już w stanie rojowym, to po takim zabiegu i braku czasu na jej kontrolowanie, może zdarzyć się, że wyjdzie następny rój.

Tylko napisalem jak ja robie, mi jak do tej pory po takim zabiegu rojka nie wyszla :)

Link to comment
Share on other sites

...Oczywiście zdaję sobie sprawę, że absolutnie nie uzyska 100% powtarzalności genetycznej pokolenia od tej matki, choćby przez unasiennienie różnymi trutniami

 

Kolego zapamiętaj sobie że genetyka u pszczół jest tak skonstruowana że każda pszczoła dziedziczy równo po połowie po matce i po ojcu.

 

Ja bym zrobił odkład ze stara matką. Odkład pójdzie ładnie do przodu bo matka będzie dalej sobie czerwiła, natomiast w macierzaku zostanie fajna siła która powinna wyhodować z matecznika ratunkowego dość dobra matkę. 

Link to comment
Share on other sites

 

...Oczywiście zdaję sobie sprawę, że absolutnie nie uzyska 100% powtarzalności genetycznej pokolenia od tej matki, choćby przez unasiennienie różnymi trutniami

 

Kolego zapamiętaj sobie że genetyka u pszczół jest tak skonstruowana że każda pszczoła dziedziczy równo po połowie po matce i po ojcu.

 

Ja bym zrobił odkład ze stara matką. Odkład pójdzie ładnie do przodu bo matka będzie dalej sobie czerwiła, natomiast w macierzaku zostanie fajna siła która powinna wyhodować z matecznika ratunkowego dość dobra matkę. 

 

Dodam tylko żeby usunąć pierwsze mateczniki w czwartym dniu, pszczoły wtedy zakładają nowe mateczniki na najmłodszych larwach.

Link to comment
Share on other sites

Słuszna uwaga ;)

Proszę o wyjaśnienie na czym polega ten "patent" i z czego wynika gwarancja że tym razem wybiorą najmłodsze larwy ? Dotychczas wydawało mi się że w tej "metodzie" usuwa się tylko zasklepione mateczniki , jako te założone na starych larwach, te otwarte są na młodych. Niszcząc wszystkie ,nie rozumiem co ma to dać?

Link to comment
Share on other sites

Dodam tylko żeby usunąć pierwsze mateczniki w czwartym dniu, pszczoły wtedy zakładają nowe mateczniki na najmłodszych larwach.

 

Żeby mieć taką 100% pewność, że założą wtedy matecznik an najmłodszych larwach, to należy poddać zaznaczoną ramkę tylko z jajeczkami i wtedy założone na tej ramce mateczniki będą na 100% na najmłodszych larwach, na pozostałych ramkach można usunąć.

Ja  z mateczników do dalszego wyhodowania matki zostawiam najstarsze z rojowych i cichej wymiany.

Natomiast z ratunkowych wybieram najładniejszy, ale też zasklepiony jeżeli już jest.

Dlatego tak robię żeby maksymalnie skrócić okres sieroctwa.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Proszę o wyjaśnienie na czym polega ten "patent" i z czego wynika gwarancja że tym razem wybiorą najmłodsze larwy ? Dotychczas wydawało mi się że w tej "metodzie" usuwa się tylko zasklepione mateczniki , jako te założone na starych larwach, te otwarte są na młodych. Niszcząc wszystkie ,nie rozumiem co ma to dać?

Post Boleslava z forum TM:

"Kiedy odbieramy stara matule z gniazda, to po paru godzinach sieroty panikarza i zakladaja mateczniki ratunkowe na 2-3 dniowych larwach. Zarazem równiež zaczynaja sie starač o dopiero co wylegniete larwy a o ty nam wlašnie chodzi. Jest dobre powtórzyč sobie, že jajko jest 3 dni, larwa 5, kukla( kokon) 8dni. Z tego wynika, že wlašnie po 4dniach jest trzeba usunač te mateczniki zamkniete."

Link to comment
Share on other sites

Post Boleslava z forum TM:

"Kiedy odbieramy stara matule z gniazda, to po paru godzinach sieroty panikarza i zakladaja mateczniki ratunkowe na 2-3 dniowych larwach. Zarazem równiež zaczynaja sie starač o dopiero co wylegniete larwy a o ty nam wlašnie chodzi. Jest dobre powtórzyč sobie, že jajko jest 3 dni, larwa 5, kukla( kokon) 8dni. Z tego wynika, že wlašnie po 4dniach jest trzeba usunač te mateczniki zamkniete."

Ale przecie po tych 4 dniach znów są jeszcze larwy 4 i 5 dniowe, i jak zerwiesz te najstarsze mateczniki 4 dnia to już nie ma larw 1 dniowych tylko zostają od 2 do 5 dniowych i te panikarze jeszcze bardziej są spanikowane i wtedy właśnie zakładają na tych najstarszych.

Chyba, że usunie się czerw po starej usuniętej matce a podda się jak pisałem wyżej same jajeczka to jest wtedy pewność, albo bez usuwania poczekać do 8-eg dnia zniszczyć mateczniki i poddać jajeczka tfu !!!, larywy 1-dniowe, bo przecie na jajeczkach nie założą tylko na larwach.

Link to comment
Share on other sites

Ja bym proponował przed przystąpieniem do podziału wstawić czystą ramkę z odbudowaną woszczyną do ula w środek gniazda i na następny dzień sprawdzić czy jest zaczerwiona i jeżeli są to wtedy będziemy mieli pewność że to są jednodniowe jajeczka , tak będzie prościej  i wtedy tą ramkę poddać do startera.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

Post Boleslava z forum TM:

"Kiedy odbieramy stara matule z gniazda, to po paru godzinach sieroty panikarza i zakladaja mateczniki ratunkowe na 2-3 dniowych larwach. Zarazem równiež zaczynaja sie starač o dopiero co wylegniete larwy a o ty nam wlašnie chodzi. Jest dobre powtórzyč sobie, že jajko jest 3 dni, larwa 5, kukla( kokon) 8dni. Z tego wynika, že wlašnie po 4dniach jest trzeba usunač te mateczniki zamkniete."

To akurat rozumiem , różnica jest w istotnym szczególe ,decydującym być może o sensie takiego postępowania - mateczniki niezasklepione w 4 dniu są założone na młodszych larwach niż te zasklepione . Nie ma sensu usuwanie wszystkich mateczników, chyba że konsekwentnie , aż nie będzie z czego pociągnąć matecznika. Zdecydowanie lepsze jest wtedy podanie ramki z jajkami od wybranej matki. Warto też poczytać o heterozji , żeby się potem nie dziwić ,że z wybitnej matki całkiem przeciętne córki i cała robota na marne .

Link to comment
Share on other sites

Ja też mam jedną ulubiona rodzinkę w starym warszawiaku i ma ona u mnie dożywocie jako że była kiedyś najlepszą rodziną w pasiece. 

I nic w tej rodzince nie robię z zabiegów hodowlanych , to znaczy nie wymieniam matek tylko ten proces zostawiłem pszczołom i o dziwo rodzina ta sama wymienia sobie matki jakie chce i dalej jest jedną z najlepszych rodzin w pasiece , A chciałem już całkowicie wycofać tego warszawiaka z pasieki , ale jak ma dożywocie to nie mogę.

Pozdrawiam

Tadek

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

To akurat rozumiem , różnica jest w istotnym szczególe ,decydującym być może o sensie takiego postępowania - mateczniki nie zasklepione w 4 dniu są założone na młodszych larwach niż te zasklepione . Nie ma sensu usuwanie wszystkich mateczników, chyba że konsekwentnie , aż nie będzie z czego pociągnąć matecznika. Zdecydowanie lepsze jest wtedy podanie ramki z jajkami od wybranej matki. Warto też poczytać o heterozji , żeby się potem nie dziwić ,że z wybitnej matki całkiem przeciętne córki i cała robota na marne .

Racja, mój błąd (zbytni pośpiech) - w czwartym dniu usuwamy zasklepione już mateczniki. Przepraszam za pomyłkę.

Link to comment
Share on other sites

 

...Oczywiście zdaję sobie sprawę, że absolutnie nie uzyska 100% powtarzalności genetycznej pokolenia od tej matki, choćby przez unasiennienie różnymi trutniami

 

Kolego zapamiętaj sobie że genetyka u pszczół jest tak skonstruowana że każda pszczoła dziedziczy równo po połowie po matce i po ojcu.

 

Ja bym zrobił odkład ze stara matką. Odkład pójdzie ładnie do przodu bo matka będzie dalej sobie czerwiła, natomiast w macierzaku zostanie fajna siła która powinna wyhodować z matecznika ratunkowego dość dobra matkę. 

 

Wiem o tym kolego ;). Napisałem tak aby otrzymać merytoryczne odpowiedzi na temat, a nie wykłady o tym, że i tak ta matka nie będzie taka sama jak poprzednia bo.....

Mniej więcej się udało :)

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Wiem o tym kolego ;). Napisałem tak aby otrzymać merytoryczne odpowiedzi na temat, a nie wykłady o tym, że i tak ta matka nie będzie taka sama jak poprzednia bo.....

Mniej więcej się udało :)

Pozdrawiam

Panowie nie wiem dla czego sobie ubliżacie ?Dla mnie sformułowanie "kolego" w nacie czy w realu jeśli sie nie znamy osobiście brzmi jak przytoczę tekst piosenki ułańskiej,

będąc za granicą polakom nie pozwalałem na sformułowanie kolego odnośnie mojej osoby.

 

Jak to na wojence ładnie

Kiedy ułan z konia spadnie

Koledzy go nie żałują

Jeszcze końmi potratują

Rotmistrz z listy go wymaże

Wachmistrz trumnę zrobić każe.

A za jego trudy, prace,

Hejnał zagrają trębacze.

A za jego młode lata,

Trąbka zagra tra-ta-ta-ta.

A za jego trudy, znoje,

Wystrzelą mu trzy naboje.

A za jego krwawe rany,

Dołek w ziemi wykopany.

Tylko grudy zaburczały,

Chorągiewki zafurczały.

Śpij kolego, twarde łoże,

Zobaczymy się jutro może.

Śpij kolego, bo na wojnie

Tylko w grobie jest spokojnie.

Śpij kolego w ciemnym grobie,

Niech się Polska przyśni tobie.

 

muszę przyznać że dyskusja gorąca .Ja zrobię jak uważam i później opiszę chociaż troszkę się będę podpierał forum.

Nic tu nie wymazałem , tu wszyscy jesteśmy koledzy. Nie kolesie a koledzy . Nikt nikomu nie ubliża. I chyba tyle .

Daro

Link to comment
Share on other sites

Panowie nie wiem dla czego sobie ubliżacie ?Dla mnie sformułowanie "kolego" w nacie czy w realu jeśli sie nie znamy osobiście brzmi jak przytoczę tekst piosenki ułańskiej,

będąc za granicą polakom nie pozwalałem na sformułowanie kolego odnośnie mojej osoby.

 

 

 

dobrze pszePana  B)

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Oho! Nawet nie wiedziałem, że słowo kolego jest obraźliwe ;).

Jeśli kogoś obraziłem to proszę o wybaczenie, nie miałem takiej intencji. 

Kurczę, parę osób z mojego otoczenia nazywa mnie kolegą, chyba im dam po mordzie :);)

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, rozjaśniły w głowie i pomogły podjąć decyzję

Link to comment
Share on other sites

Słowo ''Kolega" jest powszechnie uznawanym zwrotem grzecznościowym w naszym języku i wcale nie musi oznaczać potwierdzenia bliższej znajomości czy faktu picia z kimś wódki.

Dobrze że mariopalmeral napisał że tylko jemu to słowo " Kolega" ( napisałem z dużej litery bo może z małej uważa za niestosowne) kojarzy się z ułanami to widocznie ma taką ułańską fantazję ????

 

 

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

dobrze pszePana  B)

Dla mnie słowo "Kolego"jest obraźliwe jeśli wypowiada je ktoś kogo osobiście nie znam.

Kolega to  taki ktoś kto w razie potrzeby cię "sprzeda"

Przyjaciel to ktoś  na kim możesz polegać w razie potrzeby .Czyli żaden z nas względem siebie.Oczywiście z wyjątkami bo na forum  z pewnością są  przyjaciele.

Tutaj jesteśmy znajomymi i mówimy sobie per ty

Oczywiście to moje zdanie i możecie wobec siebie używać wszelakich sformułowań znajomości. Naprawdę kilka razy przejechałem się na gościach którzy nazywali mnie kolegą . ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja często na forum używam zwrotu "kolego" ale nie w złym słowa znaczeniu. Jak wspomniał MAZI świat wirtualny rządzi sie swoimi prawami. Tutaj nie ma panów/pań.  To jak się zwracać? Wydaje mi sie że lepiej kolego jak obywatelu bo to sie starszym może źle kojarzyć :)

 

 

Wiem o tym kolego ;). Napisałem tak aby otrzymać merytoryczne odpowiedzi na temat, a nie wykłady o tym ...

 

Przepraszam że raczyłem się odezwać.

Skoro jesteś taki wyedukowany w genetyce pszczół to tym bardziej  powinieneś wiedzieć jak rozwiązać swój problem.

 

Pozdrawiam 

Link to comment
Share on other sites

Przeglądając całą tę dyskusję, nie wiem teraz jakiego zwrotu powinienem użyć, aby nikomu się nie narazić i zarazem uszanować wszystkich, czyli całe Gremium Uczestników tego Forum, ale wydaje się, że ...mariopalmeral mocno wziął pod uwagę pewien potoczny frazes "wykolegować", co znaczy chyba mniej więcej tyle, co: 'wyeliminować kogoś z czegoś korzystnego, zwykle używając podstępu' - być może dlatego, że ktoś kiedyś GO 'wykolegował' :rolleyes: i stąd ma teraz do tego zwrotu taką urazę. <_< 

Terminologiczna inwencja językoznawców na naszym Forum jest imponująca, ale my tutaj pewnie nie wszyscy jesteśmy aż takimi znawcami, czy też językoznawcami, jak mariopalmeral i nie pojmujemy do końca, dlaczego tak krytycznie odnosi się do zwrotu "kolega". Mnie to w żadnym wypadku nie obraża, ani nie razi, ani nie sugeruje negatywnych odczuć, wręcz odwrotnie, ponieważ bardziej skłaniam się ku pozytywnemu wydźwiękowi tego słowa i dlatego wydaje mi się, że ten zwrot jest tutaj jak najbardziej na miejscu.

Dobrze byłoby, gdyby mariopalmeral zechciał w jakiś elegancki sposób nas tutaj podszkolić z naszego ojczystego języka, tylko w odpowiednim oddzielnym dziale, jestem zdania, że przydałoby się. :D  :) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.