Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Leczenie kwasem mrówkowym


Recommended Posts

Wystarczy zamknąć wkładkę w dennicy osiatkowanej na parę dni i policzyć ile samoistnie zleci ze starości średnio na dobę tzw osyp naturalny. Nie jest to dokładne ale pozwala mieć ogląd.

Dokładne nie jest, ale jak podaja należy pomnożyć przez 150 i też to jest niski mnożnik. Sprawdzałem osyp samoczynny  + - 12szt Jak zauważyłem młode pszczółki bez skrzydeł to podałem Apivarol  obecnie już 3 razy - pierwszy 1000 a może i więcej, drugi trochę mniej ale 500 a może więcej trzeci 200 -300 ale bliżej tej górnej cyfry, normalnie szok. Pszczoła zimowa zlikwidowana. Od wiosny do wiosny tylko walka z warrozą to nie dla mnie. Czy jeszcze czwarty? Może jak trochę staną wiatry i sie ociepli jak zapodają od piątku, soboty to podam KM w żelu jakaś nowość. Jak przetrwa z jedna rodzinka z 4, to na wiosnę przetestuję Samolikwidację warrozy a najlepiej w tym przypadku zacząć od rójki. Jest to moje zajęcie hobbystyczne bo to lubię nie prowadzę towarowej produkcji. Gdyby się udało to miodek będzie miodzio bez chemii i innych środków niekorzystnych dla pszczółek i ludzi. Pozdrawiam.  

Link to comment
Share on other sites

Witam. Zdzislaw glowa do gory, nastepny sezon bedzie lepszy!  Dla pocieszenia to dzisiaj wyszla u mnie rojka. Niestety spoznilem sie godzine i poleciala. Moze to wina zaciesniania gniazda, moze kwas M. Mam nadzieje ze moze z ulika weselnego bo tam az kipi.  Mam w poblizu 4 rojolapki moze tam sie osiedlily. 

Link to comment
Share on other sites

Zdzisław dobrze że o tym piszesz , i niech to będzie przestroga dla innych młodych stażem pszczelarzy :) Teraz ten żel o którym piszesz to musztarda po objedzie jest już zimno i może w lipcu to by pomógł i najlepiej by się sprawdziły u Ciebie , teraz po sezonie , paski z amitrazą o dłuższym działaniu . Ale na cuda raczej nie licz , bo one mogą jeszcze uratować tylko te najmniej zainfekowane rodziny. Wszystko przez to że zjawisko rozmnażania się warrozy następuje w postępie geometrycznym a Ty masz trochę zacięcie do nowinek naukowych i zapewne wiesz że postęp przyrostu liczebności warrozy jest do opanowania w początkowej  fazie rozwoju pasożyta i piszą o tym w każdej publikacji pszczelarskiej dotyczącej walki z warrozą . Więc żel taki lub inne specyfiki o podobnym działaniu,  jak najbardziej ale w czerwcu i lipcu po miodobraniu. Każdy pszczelarz przerabia to na co dzień i ja też mam takie pojedyncze na szczecie rodzinki w których warroza z niewiadomych przyczyn jest na wyższym poziomie niż  u pozostałych i teraz wszystko zależy żeby taką rodzinkę wykryć jeszcze przed wrześniem ( bo we wrześniu to już za późno) ale jak to zrobić ? noel.gifKażdy ma inne ule inne dennice ilość uli w pasiece i wiele różnych czynników i może stasować inne metody. A więc sprawdzanie osypu dobowego ( dla tych co mają wkładki i dennice higieniczne) obserwacja wzrokowa wycinanie czerwiu trutowego i sprawdzenie ile w nim jest warrozy , wymiana matek połączoną z przerwą  w czerwieniu takiej rodziny tak żeby wystąpił latem krótki okres bez czerwiowy i w tym czasie podać jakiś specyfik zwalczający warrozę i tu nie ma jednej jedynie słusznej metody i trzeba samemu wybrać co ja tu mogę zrobić i jakie jeszcze pożytki pszczele chciałbym wykorzystać bez użycia  chemii.

Link to comment
Share on other sites

Zdzisław dobrze że o tym piszesz , i niech to będzie przestroga dla innych młodych stażem pszczelarzy :) Teraz ten żel o którym piszesz to musztarda po objedzie jest już zimno i może w lipcu to by pomógł i najlepiej by się sprawdziły u Ciebie , teraz po sezonie , paski z amitrazą o dłuższym działaniu . Ale na cuda raczej nie licz , bo one mogą jeszcze uratować tylko te najmniej zainfekowane rodziny. Wszystko przez to że zjawisko rozmnażania się warrozy następuje w postępie geometrycznym a Ty masz trochę zacięcie do nowinek naukowych i zapewne wiesz że postęp przyrostu liczebności warrozy jest do opanowania w początkowej  fazie rozwoju pasożyta i piszą o tym w każdej publikacji pszczelarskiej dotyczącej walki z warrozą . Więc żel taki lub inne specyfiki o podobnym działaniu,  jak najbardziej ale w czerwcu i lipcu po miodobraniu. Każdy pszczelarz przerabia to na co dzień i ja też mam takie pojedyncze na szczecie rodzinki w których warroza z niewiadomych przyczyn jest na wyższym poziomie niż  u pozostałych i teraz wszystko zależy żeby taką rodzinkę wykryć jeszcze przed wrześniem ( bo we wrześniu to już za późno) ale jak to zrobić ? noel.gifKażdy ma inne ule inne dennice ilość uli w pasiece i wiele różnych czynników i może stasować inne metody. A więc sprawdzanie osypu dobowego ( dla tych co mają wkładki i dennice higieniczne) obserwacja wzrokowa wycinanie czerwiu trutowego i sprawdzenie ile w nim jest warrozy , wymiana matek połączoną z przerwą  w czerwieniu takiej rodziny tak żeby wystąpił latem krótki okres bez czerwiowy i w tym czasie podać jakiś specyfik zwalczający warrozę i tu nie ma jednej jedynie słusznej metody i trzeba samemu wybrać co ja tu mogę zrobić i jakie jeszcze pożytki pszczele chciałbym wykorzystać bez użycia  chemii.

OK.  Walka z destructorem to temat rzeka. Jest to moje pierwsze zderzenie z tym co nam zaaplikowali destruktorzy tego świata. Lato wiadomo jakie było, temp. powyżej 30 st. a 1.09 33 st. a kwasy w tych temperaturach mogą narobić kłopotu. Jak podaje producent KM w żelu, zalecane jest stosowanie na wiosnę i właśnie jesienią przełom 9/10. Fakt, że teraz na przyszłość mam nauczkę, że trzeba działać w tym temacie od wiosny do wiosny. W ub. r. podawałem paski Biovaru nie wiem z jakim skutkiem i w listopadzie polewanie KS. Znajomy pszczelarz powiedział, że w tym roku nie stosuje Biowaru bo nie działa. Po lipie (u niego ostatni pożytek) dymienie 2- 3 razy i jesienią powtórka. Chciałbym się mylić, ale nie za bardzo wierzę w to co podają uczestnicy tego forum tj. w ekologiczną walkę z destructorem bez chemii. Zapewne na wiosnę uruchomię ramkę pracy, w związku z tym  mam  prośbę jak ustawić i ile ramek w rodni na dwóch korpusach, czy trzeba zmieniać w zależności gdzie matka czerwi ? Na jednym korpusie jest łatwiej.   

Link to comment
Share on other sites

Kwas jest zawarty w silikonie i równomiernie się uwalnia bez względu na temperaturę otoczenia. Zalecenia dotyczą braku czerwiu .

Zalecenia dotyczą braku czerwiu. Wyjaśnij bardziej obrazowo tzn. że nie można podać np. KM w płynie czy tego co ja zakupiłem KM w żelu gdy jest czerw? Zapewne jeszcze trochę czerwiu jest. w dolnym korpusie. Podpowiedź w tym temacie bo się przymierzam do podania i jeszcze, pszczoły zakarmione ale może jeszcze kompletnie nie zasklepiły, czy jak podam ten KM w żelu to nie zablokuję zasklepienia. Znajomy pszczelarz mówił, ze jak w ub. r. podał paski Thymowaru to zaburzył pobieranie syropu. Pozdrawiam. 

Link to comment
Share on other sites

Witam,

 

Ja w sezonie stosowałem kwas mlekowy do opryskiwania, potem paski ze szczawiowym, od soboty podałem 3 razy  KM po 20-25ml na rodzinę. W kilku ulach zastosowałem parownik Stańczuka ale u mnie coś słabo wkładka naciąga bo zrobiłem ją z filcu, który miałem na ocieplenie powałki a jest on kosmaty i sznurek niezbyt przylega do podkładu. Ogólnie metoda z podsiąkaniem OK. W jednej rodzinie widziałem osyp pszczół na dennicy, w innych nie.

 

Karol

Link to comment
Share on other sites

Witam,

 

Ja w sezonie stosowałem kwas mlekowy do opryskiwania, potem paski ze szczawiowym, od soboty podałem 3 razy KM po 20-25ml na rodzinę. W kilku ulach zastosowałem parownik Stańczuka ale u mnie coś słabo wkładka naciąga bo zrobiłem ją z filcu, który miałem na ocieplenie powałki a jest on kosmaty i sznurek niezbyt przylega do podkładu. Ogólnie metoda z podsiąkaniem OK. W jednej rodzinie widziałem osyp pszczół na dennicy, w innych nie.

 

Karol

Na którymś filmiku Stańczuk tłumaczył że musi to być podkład panelowy

Link to comment
Share on other sites

 

Nie rozumiem. Profi sprzęt to równowartość jednego słoika miodu. Jedna rodzina za sezon zarobi na parownik dla całej pasieki. Pewnie, mogłoby być tańsze ale nie jest. Ja nie zachęcam. U mnie to działa.

 

Co proponuje pan dochtór (dozownik typu LA) to po pierwsze nie jego pomysł a po drugie to kiepsko działa. W komentarzu pod filmem tłumaczę. Jestem zniesmaczony przypisywaniem sobie pomysłu anonimowego pszczelarza. Słoik z knotem żadna nowość. W ten sposób nie da się wytępić do końca warozy. Tak czy siak u mnie też naciągną od nowa kleszcza ale polanie KS w wigilię temat skutecznie kończy, potem w sezonie cięcie ramki pracy i spokojnie można znowu przeczekać letnie upały, odebrać dolny korpus ze starymi pustymi ramkami, niepotrzeba wcale pchać cukru na rozwój, wystarczy zostawić ramki osłonowe z miodem w gnieździe. Ot całe przygotowanie do zimy a raczej efekt mało robienia

 

 

Za tydzień pokażę jaki u mnie osyp, zaczną wyciągać trupy z komórek. A jeśli już chcecie ten półśrodek z knotem to miękka pilśnia a nie klepka czy panel.

Link to comment
Share on other sites

Witam. Kolego na sile udowadniasz ze lepiej się jeździ mercedesem jak syrenka. Jak uważasz ze T.S jest plagierem to pokaz przykład i to wszystko. Owady1 używa szczykawek i to jego patent. TS butelek i tez działa. Ja używam wkładek pod mięso za 5groszy i tez działa. Po jaka cholerę uszczęśliwiacz ludzi na sile. Po co atakujesz ludzi. 3 lata temu jak pisałem o 240ml KM na Ula to tacy zagorzali Amitrazowcy pisali o holokaustach pszczelich Popatrz na siebie czy nie byłeś jednym z nich. Życzę ci tony miodu z dziesięciu Uli

Link to comment
Share on other sites

Mam i miałem jedno konto na yt. Nikomu nie liczę uli bo się mogę pomylić. Ty też nie licz bo nie wiesz do końca. Również poniżej mej godności by było szczekać anonimowo po sieci!

 

Opis butelki czy słoika z knotem jak to stawia pan kwasek jest w książce dr Liebiga z wyraźnym przesłaniem o małej skuteczności. Ta książka miała już 4 wznowienia. Polska wersja ma ze dwa lata. I już w niej jest to co piszę! Każdy może sprawdzić.

 

Wczoraj nowy film na yt. Pan "doktor" mówi, że włoży nową butelkę. Po co ta butelka ? skoro jego "pomysł" lepszy od rozwiązania dr Liebiga, przecież powiedział to publicznie w filmie reklamującym! Nie widziałeś jego pszczół z postrzępionymi skrzydłami i warozą okrakiem na nich? Pokazał parę dni temu. Nawet nie zauważył póki mu nie wytknęli. Leczy co drugi, trzeci film...

 

ps.

"Mercedesa" kupiłem za 20zł. Stać mnie było choć tylko jedną miodnie mam na raz na ulu. I jedynie dwa razy ją opróżniam w sezonie. Nikogo nie atakuję tylko chcę przestrzec. Ale to najwyraźniej to ja jestem ten zły.

 

Co do strzykawki. To knota tam włożyć przed nalaniem kwasu czy po? Pytam się jak to zrobić bezpiecznie aby nie poparzyć się...

 

Wczoraj czytam też komentarze pod innym filmem. Gość jakiś pisze, że aplikuje po 700ml inny, że kwasy nie działają bo wylewa po 20ml. Bez komentarza. Chce kto sypać dalej cukrem pudrem a niech sypie, ja na wiosnę dosłownie nic nie będę robił (!) a on na suplementy i kaloryfery wyda więcej niż ja raz na dozownik.

 

Pszczołami samodzielnie zajmuję się od 8 lat no to się nie znam. Wykreślić mnie i będzie git.

Link to comment
Share on other sites

Witam. Tomasz kręcisz filmy i dzielisz się twoimi doświadczeniami z innymi i chwała ci za to. Życzę ci abyś był jak Chachuła,pełny profesjonalizm. Są lepsze i gorsze metody i życie je zweryfikuje. Co do strzykawek to ze względu na mój wyjazd założyłem je w 5 ulach. Za 2 dni będę w domu to zweryfikuje ich skuteczność. Wykonanie było proste, na igle nawleklem metr dratwy. Po wyjęciu tłoczka dratwe umieściłem w strzykawce. Dwa węzełki, jeden w środku drugi na zewnątrz aby dratwa nie wypadła ze strzykawki. Po zainstalowaniu tłoczka kwas zasysamy normalnie jak by nic nie było w strzykawce. Bardzo bezpieczna metoda. Acha ten 1 metr dratwy wystarczył na 5 strzykawek. Powodzenia

Link to comment
Share on other sites

Strzykawka wydaje się być lepsza, więcej sznurka dłużej mokre. Sznurek na czym położyłeś. Wlot końcówki strzykawki na górze czy na dole (nie wiem czy by nie przeciekało wtedy). Pokaż fotkę jak będziesz mógł.

 

Równy gość z Ciebie. :)

Link to comment
Share on other sites

Obejrzałem film kolegi Owady. To nie może działać, za słabe, na dobę na 1 korpus winno odparować 10-15 ml kwasu. On mówi o opróżnianiu strzykawki 10ml przez parę dni. Może to zbije warozę z pszczół dorosłych. Tyle. Na dozowniku Liebiga jest podany przedział od do na dobę aby działało. Opracował naukowiec a nie wujek dobra rada.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Zastanawiam się czy nie kupić już takiego dyfuzoru i nie zastosować jeszcze w tym roku przy korzystnej pogodzie czy może po prostu dać sobie w tym roku już spokój i poczekać na wiosnę

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.