Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Krainka czy Bukfast


Paweł

Recommended Posts

Tadek jak cię ostro przyciśnie na mieście to tez docenisz "zaletę toalet" :)

 

A tak wracając do tematu. Pszczółka naprawdę warta wypróbowania. U mnie po tym sezonie mogę powiedzieć że pod każdym względem super  

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Paweł Buckfast dobry jest na wędrówki lub do pasiek gdzie masz ciągle pożytki.Ja sie z niego wyleczyłem bo cóż ztego że przytargał korpus miodu jeżeli między pożytkami zje ten miód.Buckfast jest również dobry na robienie odkładów jego plenność czasem zadziwia. ;) Kup fajną krainkę będziesz zadowolony.

Witam, Buckfast musi mieć zajęcie i warunki. Jak nie ma zajęcia to biesiaduje. To dość trudna pszczoła, potrzebuje dużo uwagi. Ale, jak trafisz na pożytek i będziesz w stanie go odebrać, to żadna inna pszczoła (krainka) Ci tego nie da.   Dwa sezony tej pszczoły, to mało aby  tej pszczoły się nauczyć, zwłaszcza jak ją wprowadzać do dość dużej pasieki. Ja to zrobiłem, ale różnie bywało. Bogdan.

...............................................................................................................

 Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Ja dziś przywiozłem 2 odkłady Buckfast KB208 x KB177 - jutro przenoszę je do nowych uli. Na razie wiem, ze są łagodne. Reszta wyjdzie w przyszłym roku

Link to comment
Share on other sites

Panowie a jak to jest jak w pasiecie ma się i Krainke i Buckfast'a. Podobno wtedy nie da rady utrzymać w czystości Krainki i będzie wchodził w następnych pokoleniach zawsze pomarańczowy tergit. Gdy nawet później zrezygnuje się z Buckfast'ów to i tak trudno ten pomarańczowy tergit "wyplenić" u Krainki. Czy to prawda?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
Guest Beata i Andrzej

Ja mam pierwszy sezon backfasta B1 unasiennionego od Polbarta i jest OK.  dał prawie dwa korpusy (18 -stki ) miodu , pszczoły spokojne i pracowite , wychowałem sobie kilka córek od tej mateczki i zobaczymy co będzie dalej,  to znaczy w drugiej połowie lata.

Pozdrawiam

Tadek

Nie jestem zwolennikiem Polbarta z wielu przyczyn, ale opinie o Buckfast popieram i zastanawiam się jakie Buckfasty mają inni w swoich ulach. Mirka opis wydał mi się całkowitą pomyłką, jakby były odwrotnie to zgoda. Bez obrazy, poszukajcie prawdziwych Buckfastów. My u swoich Buckfastów cały sezon walczymy o utrzymanie dużej ilości czerwiu żeby móc utrzymać rodziny w pełnej kondycji i wykorzystać wszystkie pożytki. Buckfast przynosi tak duże ilości miodu, że chwila nieuwagi z dostawieniem ramek do miodni lub dodatkowego korpusu, powoduje zalewanie gniazda. Rojliwość bliska "0", do tego stopnia że podczas prowadzenia hodowli w ulach z tą pszczołą musimy odpowiednio przygotowywać rodziny wychowujące. Ostatnie krainki zlikwidowałem w tym roku i nie mam ochoty wracać do nich. " krainka jest chyba spokojniejsza,mniej ruchliwa, bardziej trzyma sie plastrow" , Buckfas trzyma się bardzo mocno ramki i strząsanie tych pszczół jest uciążliwe, trzymają się kurczowo, większość krainek wręcz spływa z ramki.

Link to comment
Share on other sites

Co prawda ja za krótko mam Backfasty żeby dawać jakieś miarodajne oceny ale pierwsze wrażenie w moich warunkach pożytkowych , to fakt rojliwości nie ma , spokojne , trzymają się plastrów i nie są płochliwe , to takie woły robocze i jak są umiejętnie prowadzone to można liczyć na miodek w górnej strefie stanów średnich , ale dynamika rozwoju na wiosnę i miodność należy Krainek i one były u mnie rekordzistkami , ale trzeba czuwać nad nastrojem rojowym i w porę robić odkłady , bo jak się wyroją to sezon na 50%.

Zaznaczam to są moje pierwsze wrażenia po roku prowadzenia i może wszystkiego jeszcze w hodowli ich nie opanowałem. Do dużych pasiek na pewno Backfasty mogą być atrakcyjne ze względu na nie rojliwość i łatwą pracę przy nich i przewidywalność jak się je trochę pozna. Dalej zobaczymy.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

Od pięciu lat mam tylko Buckfasta. Pszczoła bardzo łagodna, nie rojliwa, produktywna. Zaczyna trochę późno czerwić, ale na rzepak dochodzi do wystarczającej siły. Jesienią natomiast czerwi dosyć długo, aż do momentu zlania gniazda syropem. Pszczoła potrzebuje dosyć obszernego gniazda, nie wiem jak sprawdzała by się w ulach korpusowych, tutaj akurat nie mam żadnego doświadczenia.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

A jak wygląda kwestia spadzi? Które pszczoły mają z nią problem? Co powiecie o Carnica "Dobra", bo zastanawiam się, czy od niej nie zacząć.

 

Jak się okazało w okolicy mam trochę pasiek - czy będę miał problem z utrzymaniem "rasowości" ?

Link to comment
Share on other sites

Miałem ta linie u siebie w pasiece. Pszczoła "mięsna". Przynajmniej u mnie. Nie sprawdziła się totalnie. Może nie uwierzycie ale od jednej rodzinki nie wziąłem ani grama miodu przez cały sezon. Jedyne co to mogłem robić to odkłady. Siła w ulu nie przeciętna, aż się dziwie że nie poszły na drzewo. 

Link to comment
Share on other sites

A jak wygląda kwestia spadzi? Które pszczoły mają z nią problem? Co powiecie o Carnica "Dobra", bo zastanawiam się, czy od niej nie zacząć.

 

Jak się okazało w okolicy mam trochę pasiek - czy będę miał problem z utrzymaniem "rasowości" ?

Ja mam w pasiece od lat dobrą, niemkę i alpejkę. Wszystkie bardzo dobrze wpisują się w dłuższe i ostrzejsze zimy co dla mnie jest podstawą. Dobra szybko dochodzi na wiosnę do siły, bez względu na wielkość rodziny, pszczoła mało ruchliwa, spokojna, utrzymująca pięknie porządek w ulu. Podobnie jak niemka trudno wchodzi w nastrój rojowy. Idzie na każdy pożytek, ale spadź wyszukuje najwcześniej, pyłku przynosi tylko na własne potrzeby, dobrze przyjmuje matki nawet innej linii.Dla mnie to pszczoły bez wad, oczywiście trafiają się wyjątki, szczególnie że ja preferuje wyłącznie matki NU.

Link to comment
Share on other sites

Czemu tylko NU?

Z kilku powodów. Po pierwsze wymieniam matki co dwa lata( w wyjątkowych przypadkach co trzy). Średnio rocznie potrzebuję 30 matek co w przypadku UN wiąże się już z większymi kosztami. Po drugie w tej chwili mam bardzo dobrą bazę trutni na moim terenie. Kilka razy dla porównania brałam UN i NU i okazywało się że unasiennione choć ta sama linia, hodowca i czas poddania wychodziły w sezonie gorzej.Miałam też problemy z matkami UN do podjęcia szybkiego czerwienia w ulu czego z NU nie zauważyłam. Może to tylko odczucia, ale przy poddaniu matki na klateczkę trace maksymalnie do 10 dni bezczerwiowych w ulu , to jeszcze nie wpływa znacząco na osłabienie rodziny a chociaż wiem jaką mam matkę i w jakim czasie unasiennioną.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Z kilku powodów. Po pierwsze wymieniam matki co dwa lata( w wyjątkowych przypadkach co trzy). Średnio rocznie potrzebuję 30 matek co w przypadku UN wiąże się już z większymi kosztami. Po drugie w tej chwili mam bardzo dobrą bazę trutni na moim terenie. Kilka razy dla porównania brałam UN i NU i okazywało się że unasiennione choć ta sama linia, hodowca i czas poddania wychodziły w sezonie gorzej.Miałam też problemy z matkami UN do podjęcia szybkiego czerwienia w ulu czego z NU nie zauważyłam. Może to tylko odczucia, ale przy poddaniu matki na klateczkę trace maksymalnie do 10 dni bezczerwiowych w ulu , to jeszcze nie wpływa znacząco na osłabienie rodziny a chociaż wiem jaką mam matkę i w jakim czasie unasiennioną.

pszczelarze co prawda tylko trzeci sezon, ale tez mam podobne obserwacje i od pszyszlego sezonu kupuje tylko nu lub matecznik, jednak strona ojcowska ma duze znaczenie

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

W tym roku spróbowałem matek buckfast - wrażenia pozytywne - ŁAGODNE, MIODNE I NIEROJLIWE. Jestem pozytywnie zaskoczony - w tegorocznych odkładach mam kolejne 6 mateczek BK. Dobre wrażenie też zrobiła pszczoła CTA (Troiseck Austriacki). Kortówka zdecydowanie na minus.

Link to comment
Share on other sites

Ciekawy temat poruszył Mazi :)  Mam też kilka rodzinek po Bf i oceniam je generalnie  na 4 punkty w pięciopunktowej skali ;)  jednak trochę ustępują najlepszym krainkom , szczególnie wczesną wiosną :) łagodność w n- tym pokoleniu to już loteria ?? natomiast skłonność do rójek  na pewno mniejsza albo i nawet wcale nie miałem u Bf  jak w tym wyjątkowym roku

Link to comment
Share on other sites

W tym roku spróbowałem matek buckfast - wrażenia pozytywne - ŁAGODNE, MIODNE I NIEROJLIWE. Jestem pozytywnie zaskoczony - w tegorocznych odkładach mam kolejne 6 mateczek BK. Dobre wrażenie też zrobiła pszczoła CTA (Troiseck Austriacki). Kortówka zdecydowanie na min.PK 

Link to comment
Share on other sites

Ciekawy temat poruszył Mazi  :)  Mam też kilka rodzinek po Bf i oceniam je generalnie  na 4 punkty w pięciopunktowej skali  ;)  jednak trochę ustępują najlepszym krainkom , szczególnie wczesną wiosną  :) łagodność w n- tym pokoleniu to już loteria ?? natomiast skłonność do rójek  na pewno mniejsza albo i nawet wcale nie miałem u Bf  jak w tym wyjątkowym roku

Tadek za przeproszeniem BF to jest krzyżówka, a Ty chcesz oceniać n-te pokolenia?

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

 

Tadek za przeproszeniem BF to jest krzyżówka, a Ty chcesz oceniać n-te pokolenia?

Zgoda Andrzeja masz rację :)  N-te pokolenie nie jest miarodajne.

Ale może Ty opisz swoje uwagi z własnego doświadczenia :D  u Ciebie w pasiece ???

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.