Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Kamil Baj: polski pionier miejskich uli (źródło onet)


Recommended Posts

na wsi nie można zbytnio teraz pasieki postawić bo komuś 100m dalej przeszkadza a w środku miasta gdzieś na dachu jest już ok? jak to mówią czego oczy nie widzą tego sercu nie żal... zastanawia mnie czy spaliny itd nie mają wpływu na jakość miodu albo w miastach w których jest smog... co do pestycydów i innych wynalazków chemicznych jak nie zjesz ich w miodzie to zjesz w czymś innym

Link to comment
Share on other sites

Zdziwiłbyś się co do jakości miodu.Były robione badania w skażonych miejscach i okazało się że pomimo b.wysokich stężeń w roślinach , soku w nektarze , miodzie stężenie szkodliwych substancji było poniżej surowych norm. Tyle że po co ? Cały urok to bycie z przyrodą .No i już miód z MM-sów był.

Link to comment
Share on other sites

tak czy siak bardziej przekonuje mnie miód wiejski niż miejski. MIÓD BIO Z CENTRUM WARSZAWY...OBSZARY NATURA 1500100900

 

nie ma szans pozyskać miodów z upraw rolnych gdzie nie ma żadnych oprysków... no znajdą się jakieś bio gospodarstwa ale jakiej wielkości... no i nawet jak sie takie znajdzie to pole dalej ktoś ładuje opryski... no i roślina która nie dostanie odpowiednich wspomagaczy też nie będzie dobrze nektarować... więc w miastach pozostają drzewostany i ogródki trawniki itd... no na wsiach też tego nie pryskają :)

 

a tak na marginesie powodzenia w targaniu pasieki na dach jakiegoś wieżowca już nie mówię o miodobraniu, podkarmianiu itd... mimo wind 

 

w ogóle dziwie się że pozwalają do takich obiektów wnosić ule z rodzinami latac z jakimis wiaderkami... zastanawia mnie jak to funkcjonuje

Link to comment
Share on other sites

Polska to dziwny kraj , tu wszystko jest dziwne. 190 km ścieżka rowerowa ...... Miód z dachu i trucie na polach . Klimat się zmienia może miód pomarańczowy ? No nie nie - pomarańczowy nie z pomarańczy. Moje pieniądze moje ule . Kto bogatemu zabroni ?

Link to comment
Share on other sites

Najbardziej spodobał mi się jeden z wpisów czytelników :

 

ferdek : a oto odmiany miodu: jesienny diesel, ursynowski, śródmiejski przystankowy, wielodworcowy. Smacznego

Ale nie mam nic przeciwko takim zapaleńcom. Przynajmniej popularyzuje pszczelarstwo i spożywanie miodu i świadomość wśród polaków że pszczoły nie są tak uciążliwe dla sąsiadów , skoro w mieście z powodzeniem je można hodować. Bo z drugiej strony czytałem nawet o takim przypadku , że jeden z sąsiadów pszczelarza miał pretensje do pszczelarza że pszczoły latają za pożytkiem na jego lipę i on sobie tego nie życzy ewentualnie oczekiwał jakiejś gratyfikacji z tego powodu.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

Ja tez kiedyś miałem dylemat pasieka w mieście jaki wyjdzie miód?,ale zrobiłem badania i już wiem miód jest ok. :D

Oczywiście nima co przyrównywać mojego miasta do stolycy ale zawsze to coś większe.

Różnorodność pożytkowa w mieście jest ogromna,pszczoły praktycznie do mrozów coś noszą niema takich rabunków jest ogólnie lepiej z rozwojem czy zapewnieniem pszczołom pokarmu.A na sąsiadów do d...y można trafić i w mieście i na wsi.PK

Link to comment
Share on other sites

Od 15 lat mam pasiekę w mieście - co prawda Turek to nie Warszawa, zaledwie 35 tys ludzi ale pszczółką bardzo odpowiada miejski klimat (maja całe miasto w zasięgu i bardzo bogaty pożytek). Ten pan ma znajomości - kto wpuści pierwszego lepszego pszczelarza z ulicy na dach Mariota lub innego wieżowca. Pszczelarzenie w takim mieście jak Warszawa jest bardzo specyficzne i wymaga specyficznego pszczelarza zapaleńca. Niech mu się darzy.

Link to comment
Share on other sites

U mnie jest o tyle dobrze, że nie ma rolnictwa na dzielni i raczej mało kto pestycydów używa. Z 20-30km dalej są sady przemysłowe, tam to chemii nie żałują :) Minusem jest to, że dużo uli w okolicy i ostatnio jeszcze gość do sąsiadów koło 10 przywiózł, a już 15 ma, więc się rozwija :) Będę musiał z pasiekami uciekać w inne miejsca. Jedną planuję właśnie w mieście na balkonach - może z 12 - 15 uli wejdzie :P Zapodam tam jakieś Buckfasty i nie powinno być problemu. Zresztą wszystkie moje pszczoły są łagodne, przynajmniej dla mnie.

Link to comment
Share on other sites

Kubek33 a miody to jakie masz? Wydaje mi się że raczej wielokwiat bo o odmianowe to chyba trudniej.

Nie wiem jak w Turku , ale znając Warszawę (pod kątem pożytków) , to lipowy , akacjowy , nawłociowy można mieć spokojnie .

Oczywiście nie w każdej dzielnicy każdy, ale w niektórych z pewnością .

Link to comment
Share on other sites

Kubek33 a miody to jakie masz? Wydaje mi się że raczej wielokwiat bo o odmianowe to chyba trudniej.

Ja mam tylko 2 rodzaje miodów odmianowych czyli akacjowy i lipowy, choć ostatnimi laty zdarzają sie różne domieszki - facelia, gryka, mniszek, a to za sprawą rolników. Ogólnie klienci chwalą sobie te miody. Inna sprawa to wiosenny rozwój rodziny - miasto zapewnia bardzo dobre pożytki - dzika śliwka, jarząb i wiele innych roślin sprzyjają szybkiemu rozwojowi. Z jednej strony fajne z drugiej problem bo rodziny tak szybko się rozwijają że już miedzy 1a 10 maja są rójki, a pożytek który daje rodzinie dużo pracy i miód to akacja, która kwitnie ok. 20 maja.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.