Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Dadant 1/2 vs Langstroth 3/4 vs Wlkp. 18


Recommended Posts

2 hours ago, Krzyżak said:

Myślą, że to zły pomysł.

Masz racje, lepsze 1/2 dwanascie ramek.  Korpusy z miodem beda za lekkie, doktory nie zarobia.  Pszczelarz straci przyjemnosc grzebania na wiosne i jesien z dokladaniem i odejmowaniem ramek.  Pszczelarz nie zaoszczedzi na kupnie zbednych zatworow.  No i nie wazne ze pszczoly beda sie lepiej czuly i rozwijaly na wiosne bez ingerencji pszczelarza. Ze o lepszej zimowli nie wspomne. 

Edited by Beeman
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Beeman napisał:

Masz racje, lepsze 1/2 dwanascie ramek.

Nie lepsze.

 

Godzinę temu, Beeman napisał:

Korpusy z miodem beda za lekkie, doktory nie zarobia. 

Jak się dobrze chwyta to mogą mieć i po 50kg.

 

Godzinę temu, Beeman napisał:

Pszczelarz straci przyjemnosc grzebania na wiosne i jesien z dokladaniem i odejmowaniem ramek. 

Nic nie ujmuję i nic nie dodaje w żadnym ulu.

 

Godzinę temu, Beeman napisał:

Pszczelarz nie zaoszczedzi na kupnie zbednych zatworow. 

Nie posiadam ani jednego.

 

Godzinę temu, Beeman napisał:

No i nie wazne ze pszczoly beda sie lepiej czuly i rozwijaly na wiosne bez ingerencji pszczelarza.

Tak samo nie ingeruję w 10 ramkowym.

 

Godzinę temu, Beeman napisał:

Ze o lepszej zimowli nie wspomne. 

To już Twoja subiektywna ocena ;)

Link to comment
Share on other sites

W dniu 15.11.2020 o 13:54, Krzyżak napisał:

Zmniejszają gniazdo o 20% i zmniejszają przekrój gniazda.

 

A tak jeszcze dopytam. 2x8 ramek to cirka 9,5 ramki dadanta. Czy taka rodnie będzie za mała? - tak wnioskuje z twojego postu. Zawsze wydawało mi się na podstawie panujących opinii że 10 ramek dadata to zbyt duże gniazdo.  

Link to comment
Share on other sites

W dniu 15.11.2020 o 07:31, Nacek napisał:

Tadeusz porównanie ula do butów nie jest najszczęśliwsze. O ile rzeczywiście buty można zmieniać w zależności o sytuacji, to nie wyobrażam sobie zmieniać ula w związku z porą roku czy rodzajem pożytku, dlatego ul musi być uniwersalny. 

Oczywiście to jest skrót myślowy i nie o pory roku ty chodzi tylko o lata.

Ale porównanie to jest o tyle skuteczne że żeby młody adept zrozumiał co to znaczy moda w pszczelarstwie , i że nawet najlepszy ul nie przyniesie mu sukcesu i zmam takich pszczelarzy którzy mówili jak miałem kiedyś stare warszawiaki to miałem miód , a jak zmieniłem na te nowoczesne korpusowe to mam teraz dużo pszczół a nie mam miodu. I weź tu młodym wytłumacz żeby się najpierw nauczyli pszczelarstwa a nie prześcigali w kalkulacjach który najlepszy ul i dyskutowali o czymś o czym nie mają pojęcia i jeszcze niektórzy u nas na forum wbijają im do głowy co 5 minut , wiesz o kim piszę , że jak kupią największy ul do dopiero będą mieli sukces w pasiece i beczki miodu i młodzi takim wierzą bo to zawodowcy , najlepszy przykład naszej Koleżanki z forum co kupiła sobie do pasieki na początek największy ul i w dodatku 12 ramkowy , przy jej przeciętnych warunkach poużytkowych i barku doświadczenia  to był moim zdaniem niewypał , ale każdy ma wolny wybór więc to nie moja sprawa ale ją ostrzegałem chociaż .

A życie mówi co innego , tym bardziej że generalnie w Polsce mamy słabe warunki pożytkowe dla pszczół . I nie tu jest droga żeby mieć najmodniejszy ul LG 3/4 tylko żeby nauczyć się gospodarować najpierw a z wyborem ula poczekać ze dwa trzy lata i samem spróbować jeden czy drugi ul , a nie ślepo wierzyć zawodowcom z całym szacunkiem dla zawodowców. 

U nas za dużo ludzi jest wierzących a za mało myślących. 

Link to comment
Share on other sites

Gniazdo zależy od pożytku, odwrotnie proporcjonalnie. Niestety opacznie rozumiane obecnie.

 

Taki Ian Steppler z Kanady wiosną pozwala matce wejść na dwa langstrothy (co za rozrzutność dla wyznawców izolacji), po czym zbija ją tylko na jeden i dokłada sukcesywnie cztery-pięć miodni, ciągły i łatwy pożytek, gniazdo nie musi być duże, mniej robotnika wystarczy, pszczoły wpadają w amok zbierania, też się będą roić ale nie aż tak. 

 

A jak nie masz możliwości pięciu miodni to musisz mieć cały sezon duże gniazdo bo albo Ci się pierw wyroją z ciasnoty albo przyniosą miodu jak na pudełko po butach. Bo pożytek szarpany i trudny, czyli więcej pracy.

 

Ta prawda jest opisana w starych XIX w polskich książkach pszczelarskich. Ale weszło pismo obrazkowe to i ją wyparło.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Tadeuszu proszę Cię, miałem dadanty 12 ramkowe, korpusowe, tylko dwa miodobrania w sezonie. Z reguły było półtorej miodni z każdego. Przy jednej zepchałyby matkę w dół miodem. Warszawski nie oferuje tyle możliwości grzebania i przestawiania co korpusowy. Właśnie tym dłubactwem się przeszkadza.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, tikcop napisał:

Tadeuszu proszę Cię, miałem dadanty 12 ramkowe, korpusowe, tylko dwa miodobrania w sezonie. Z reguły było półtorej miodni z każdego. Przy jednej zepchałyby matkę w dół miodem. Warszawski nie oferuje tyle możliwości grzebania i przestawiania co korpusowy. Właśnie tym dłubactwem się przeszkadza.

Nie wciągaj mnie Tomasz w dyskusje o dadantach nie o to chodzi , widzę że mnie nie zrozumiałeś ? 

Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, Tadek11 napisał:

żeby młody adept zrozumiał co to znaczy moda w pszczelarstwie , i że nawet najlepszy ul nie przyniesie mu sukcesu ...

I weź tu młodym wytłumacz żeby się najpierw nauczyli pszczelarstwa a nie prześcigali w kalkulacjach który najlepszy ul i dyskutowali o czymś o czym nie mają pojęcia i jeszcze niektórzy u nas na forum wbijają im do głowy co 5 minut , wiesz o kim piszę , że jak kupią największy ul do dopiero będą mieli sukces w pasiece i beczki miodu i młodzi takim wierzą bo to zawodowcy ,

...

 I nie tu jest droga żeby mieć najmodniejszy ul LG 3/4 tylko żeby nauczyć się gospodarować najpierw a z wyborem ula poczekać ze dwa trzy lata i samem spróbować jeden czy drugi ul , a nie ślepo wierzyć zawodowcom z całym szacunkiem dla zawodowców. 

 

Czy to ma oznaczać, że młody adept musi pracować na ulu "gorszym", bardziej czasochłonnym a dopiero po latach zmienić na lepszy ?

Zdaje się, że pijesz do mnie i Tomka, bo preferujemy ule z dużym gniazdem. Ale jak byś poczytał uważnie nasze posty, to byś zobaczył, że ani razu nie piszemy w nich, że w Zanderze czy Langstrocie 3/4 będzie więcej miodu. Piszemy cały czas jedno: Przy tych ulach napracujesz się dużo mniej uzyskując przynajmniej takie same efekty, a to przekłada się na wydajność w pasiece i zysk. O to w tym wszystkim chodzi, żeby się nie narobić a był efekt.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Szymon jedynym logicznym rozwiązaniem tego problemu było by jak to Ty byś zaproponował młodemu adeptowi pszczelarstwa temu któremu polecasz taki ul LG3/4 i zaproponował mu praktykę u siebie w pasiece  i  naukę obsługi tego ula , inaczej to wygląda niepoważnie  i napiszę Ci tak jak Ty napisałeś Bogumiłowi  " To jest tylko Twoja opinia " 

I proponuję żebyś pisał przy polecaniu tego ula każdemu nowemu młodemu  - że to jest tylko Twoja opinia ? Bo ktoś inny może mieś inną opinię ?

Daj szanse i innym żeby mogli napisać swoją opinię . 

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Krzyżak napisał:

 

Czy to ma oznaczać, że młody adept musi pracować na ulu "gorszym", bardziej czasochłonnym a dopiero po latach zmienić na lepszy ?

Zdaje się, że pijesz do mnie i Tomka, bo preferujemy ule z dużym gniazdem. Ale jak byś poczytał uważnie nasze posty, to byś zobaczył, że ani razu nie piszemy w nich, że w Zanderze czy Langstrocie 3/4 będzie więcej miodu. Piszemy cały czas jedno: Przy tych ulach napracujesz się dużo mniej uzyskując przynajmniej takie same efekty, a to przekłada się na wydajność w pasiece i zysk. O to w tym wszystkim chodzi, żeby się nie narobić a był efekt.

Dla mnie większe gniazdo nie równa się mniejszemu napracowaniu się. 

Dla mnie gniazdo musi być ustawione optymalnie. 

Jeśli gniazdo będę miał ułożone na 2 korpusy Ln 3/4 u siebie to mam wrażenie po wcześniejszych obserwacjach, że pszczoły znaczną ilość miodu z magazynują właśnie w gnieździe a w miodni już niewiele skoro ładują najbliżej czerwiu. Co za tym idzie bez sensu jest odbierać pszczołom 6 kg miodu z miodni zostawiając 10 kg w rodni. A żeby odebrać te dodatkowe 4 kg to już musiałbym grzebać w gnieździe więc tracę czas. 

Ul o zmniejszonej powierzchni do czerwienia a więc optymalnej powierzchni, czyli wystarczającej matce wymusza pszczołom składowanie większej ilości miodu w miodni mimo, że chcą jak najbliżej czerwiu. Wówczas łatwiej jest odebrać 10 kg z miodni i zostawiajac 6 kg w rodni nie grzebiąc już tam. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Krzychu napisał:

Dla mnie większe gniazdo nie równa się mniejszemu napracowaniu się. 

Dla mnie gniazdo musi być ustawione optymalnie. 

Jeśli gniazdo będę miał ułożone na 2 korpusy Ln 3/4 u siebie to mam wrażenie po wcześniejszych obserwacjach, że pszczoły znaczną ilość miodu z magazynują właśnie w gnieździe a w miodni już niewiele skoro ładują najbliżej czerwiu. Co za tym idzie bez sensu jest odbierać pszczołom 6 kg miodu z miodni zostawiając 10 kg w rodni. A żeby odebrać te dodatkowe 4 kg to już musiałbym grzebać w gnieździe więc tracę czas. 

Ul o zmniejszonej powierzchni do czerwienia a więc optymalnej powierzchni, czyli wystarczającej matce wymusza pszczołom składowanie większej ilości miodu w miodni mimo, że chcą jak najbliżej czerwiu. Wówczas łatwiej jest odebrać 10 kg z miodni i zostawiajac 6 kg w rodni nie grzebiąc już tam. 

 

Jeżeli nawet twoja teoria o 4 kg zysku miodu byłaby prawdziwa /choć nie jest/, to nie oznacza, że Ty z pasieki będziesz miał więkeszy zysk niż ja.

Link to comment
Share on other sites

Krzysiu w Polsce są ogólnie kiepskie pożytki. Gniazdo w korpusie musi być duże (u mnie 80 litrów) aby nie chciały się od razu roić. Siatka wygania matkę pod samą kratę z czerwieniem, dlatego daję wcześnie miodnię, a ramka pracy pod kratą jeszcze ją do tego zanęca. Cały miód siłą rzeczy będzie w miodni czyli nad czerwiem. A w rodni z miodem tylko osłonowe. Pierzga z boku i ...pod czerwiem. Ale aby to działało pszczół musi być dużo, więcej niż w pudełku po butach. I proporcje szerokości do wysokości ramki odpowiednie. Dlatego położona na bok warszawska zwykła czyli langstroth zawojował świat. Czy możesz zmierzyć ile litrów na część gniazdowa uli Twojego dziadka?

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Krzyżak napisał:

 

8 godzin temu, tikcop napisał:

Krzysiu w Polsce są ogólnie kiepskie pożytki. Gniazdo w korpusie musi być duże (u mnie 80 litrów) aby nie chciały się od razu roić. Siatka wygania matkę pod samą kratę z czerwieniem, dlatego daję wcześnie miodnię, a ramka pracy pod kratą jeszcze ją do tego zanęca. Cały miód siłą rzeczy będzie w miodni czyli nad czerwiem. A w rodni z miodem tylko osłonowe. Pierzga z boku i ...pod czerwiem. Ale aby to działało pszczół musi być dużo, więcej niż w pudełku po butach. I proporcje szerokości do wysokości ramki odpowiednie. Dlatego położona na bok warszawska zwykła czyli langstroth zawojował świat. Czy możesz zmierzyć ile litrów na część gniazdowa uli Twojego dziadka?

W warszawskich poszerzanych 12 ramkowych gniazdo jest jak w 12 ramkowym dadancie czyli jakieś 55 litrów? . Miód jest zazwyczaj na 3 ramkach od dechy do dechy, na 2 ramkach po połowie dzieląc z czerwiem, reszta czyli 6 ramek są z wiankami miodu po 10-15 cm gdzie reszta powierzchni wypełnia właśnie czerw i pierzga. Jedyna miodnia wstawiana to półnadstawka wielkopolska. Cholernie ciasne są te ule.

Inaczej sprawa się ma w 16 ramkowych. 75 litrów to jest + półnadstawka wielkopolska. One są znacznie mniej rojliwe a pszczoły i tak nie zagospodarowywuja tego obszaru jako gniazdo tylko gniazdo i miodnia. Tam miodu bywa znacznie więcej, z 5 ramek potrafi być od dechy do dechy zalane, 11 już dodatkowo prócz miodu w wiankach to i czerw oraz pierzga. Do tego półnadstawka wielkopolska. 

 

 

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Krzyżak napisał:

Przy tych ulach napracujesz się dużo mniej uzyskując przynajmniej takie same efekty, a to przekłada się na wydajność w pasiece i zysk. O to w tym wszystkim chodzi, żeby się nie narobić a był efekt.

To jest tylko Twoja teza , bo z tym napracowaniem się to nie ma znaczenia , a z wydajnością miodową to trzeba to spraktykować do swoich pożytków jakie kto ma do dyspozycji i wg  mnie mniej  chodzi tu o pojemność rodni bo one są porównywalne  a więcej o sklepienie miodów w tym miodów odmianowych , w szerokich korpusach pszczoły później sklepią miód przez co pszczelarz musi dłużej czekać z wirowaniem i czasy miodobrań się na siebie nakładają i teraz zależy jakie kto ma pożytki do dyspozycji , sezon miodowy wiosną u nas jest krótki , bo jak ktoś ma tylko dwa pożytki w roku , to pewnie nie ma znaczenia i większość pszczelarzy w Polsce tak ma w tym zgoda , ale jak ktoś ma możliwość na cztery - rzepak lub mniszek , akacja ze spadzię , wielokwiat z lipą i spadzią i nawłoć   to już dla mnie ma to znaczenie żeby odebrać miód w miarę odparowany i do tego wybrać odpowiedni ul pozwalający na taka gospodarkę

I dlatego cały czas piszę żeby nie głosić jakichś tez autorytatywnie ( tylko moja racja jest najmojsza ) bo jak wiesz idealnego ula nie ma i każdy musi sobie sam wybrać ul do swojej gospodarki i trzeba innym dać szanse na spróbowanie i własny wybór. Ja wcale nie zachwalam swojego ula tylko zawsze piszę jak nie wiesz jaki to kup sobie dwa i porównaj u siebie w pasiece i wtedy będziesz wiedział który lepszy. A Ty co 5 minyt LG3/4 ,

Tu jest różnica pomiędzy naszymi poglądami . Bo na pewno jesteś dobrym pszczelarzem i sobie wybrałeś taki ul jaki u Ciebie się sprawdza a Tomasz wybrał inny i też u niego się sprawdza i może ja gospodarując na Waszych pożytkach wybrał bym takie ule jak Wy macie   tego nie wiem .

12 godzin temu, Xpand napisał:

Szymon no przecież wiadomo, cytując klasyka, że "moja racja jest racja najmojsza" :D

 

Czyli Szymona racja prawda ? Pisałem już o tej racji i jak widać się sprawdza  ta teza ?

Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, Tadek11 napisał:

bo z tym napracowaniem się to nie ma znaczenia

No jak tak podchodzisz do tematu, to nie mamy co rozmawiać o wydajności pasiecznej. Pisz w takim razie: "Przy moim ulu zapieprzam oda rana do wieczora".

W tym samym czasie co Ty ogarniesz 50 rodzin, to ja obgonię 150 i tu jest różnica.

 

24 minuty temu, Tadek11 napisał:

a z wydajnością miodową to trzeba to spraktykować do swoich pożytków jakie kto ma do dyspozycji i wg  mnie mniej  chodzi tu o pojemność rodni bo one są porównywalne

Co jest porównywalne ?? Nie żartuj. Musiałbyś dać 3 korpusy żeby mieć takie gniazdo jak ja. :)

 

27 minut temu, Tadek11 napisał:

sklepienie miodów w tym miodów odmianowych , w szerokich korpusach pszczoły później sklepią miód przez co pszczelarz musi dłużej czekać z wirowaniem i czasy miodobrań się na siebie nakładają

Nieprawda, praktyka tego nie potwierdza. Poza tym sklepinie plastrów nie jest wyznacznikiem możliwości odbioru miodu.

 

 

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Krzyżak napisał:

No jak tak podchodzisz do tematu, to nie mamy co rozmawiać o wydajności pasiecznej. Pisz w takim razie: "Przy moim ulu zapieprzam oda rana do wieczora".

W tym samym czasie co Ty ogarniesz 50 rodzin, to ja obgonię 150 i tu jest różnica.

 

Co jest porównywalne ?? Nie żartuj. Musiałbyś dać 3 korpusy żeby mieć takie gniazdo jak ja. :)

 

Nieprawda, praktyka tego nie potwierdza. Poza tym sklepinie plastrów nie jest wyznacznikiem możliwości odbioru miodu.

 

 

 

Jak chcecie wiedzieć co to znaczy napracowanie się to mogę udzielić praktyk przy swoich warszawiakach. Dużych opłat nie pobieram za lekcje ;)

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Krzychu napisał:

W warszawskich poszerzanych 12 ramkowych gniazdo jest jak w 12 ramkowym dadancie czyli jakieś 55 litrów? . Miód jest zazwyczaj na 3 ramkach od dechy do dechy, na 2 ramkach po połowie dzieląc z czerwiem, reszta czyli 6 ramek są z wiankami miodu po 10-15 cm gdzie reszta powierzchni wypełnia właśnie czerw i pierzga. Jedyna miodnia wstawiana to półnadstawka wielkopolska. Cholernie ciasne są te ule.

Inaczej sprawa się ma w 16 ramkowych. 75 litrów to jest + półnadstawka wielkopolska. One są znacznie mniej rojliwe a pszczoły i tak nie zagospodarowywuja tego obszaru jako gniazdo tylko gniazdo i miodnia. Tam miodu bywa znacznie więcej, z 5 ramek potrafi być od dechy do dechy zalane, 11 już dodatkowo prócz miodu w wiankach to i czerw oraz pierzga. Do tego półnadstawka wielkopolska. 

 

 

No i napisałeś to. Teraz przeczytaj jeszcze raz a potem co Ci napisałem. I pełna zgodność. U mnie też gniazda na 80 litrów nie są w stanie w całości zagospodarować.

 

Jedyny problem jaki masz to jak nie dopuścić do wianków miodowych w gnieździe ale w w warszawskim to nie takie łatwe. Mi pomaga otwarta siatka i ramka szersza a niższa.

W dadancie 10 ramkowym, okresowo korpus gniazdowy może być mało dlatego pozwala się zaczerwić półnadstawkę,  ale to nie robota z dwoma ramkami w ulu. Dlatego ja warszawiaków i dadantów pozbyłem się. 1/2 dadant lepszy już, ale jeden korpus to za mało aby zbudować silna rodzinę, a ja często w październiku łączę po dwie, to i jak tu z 4 korpusów zrobić trzy, albo zimować 4, bez sensu, jak to połączyć, aby zapasów nie brakło, no i jedna miodnia 1/2 też za mało w sezonie. To po co mam drutować 40 ramek jak w zandero-langu wystarczy tylko 30. A korpus większy niż 1/2 dadant. I pozwala samodzielnie w jednym zazimować. Najcięższa u mnie to jest górna rodnia. Tą zdejmuję tylko jak w nastrój wpadną. A że ramki trzepię przed wylotek, to jej nie dźwigam już w górę. I nie każda mi wpada w nastrój. To odchylenie górnej rodni, brak mateczników widocznych, do widzenia, następny ul. Miodnia ciężka tylko pod koniec pożytku. Przeboleję.  

 

Od typu ula miodność nie zależy, no chyba że w rodni zaczną magazynować wziątek i matkę spychać w dół to i z ciasnoty będzie parcie na rojenie to i mniejsza wydajność.

 

Co do miodów odmianowych, chciałbym takie mieć u siebie pożytki. U mnie byłoby prosto, miodnia to 3-4 odrobione i centralnie ulokowane jedynie plastry, a pozostałe po 3 to węzy po bokach. Ponieważ w rodni czerw pod samą kratę to muszą wynieść do góry, pierw właśnie w te centralne 3-4 plastry i te zasklepią jako pierwsze a jak widzą, że pożytek lepszy to zabierają się za odbudowę węz po bokach miodni, przy okazji sporo pszczół opuszcza rodnię, czyli mniej ścisku na dole.

Nowe plastry u mnie budują w miodni, rzadko jakąś węze włożę do gniazda, głównie aby przewalczyć wianki miodowe w gnieździe. I tu zaleta tej samej ramki, bo co odbudują w miodni to mam na wymianę później w gnieździe.

 

Ponieważ zaraz będą głosy oburzonych. To niech nie czytają. Ja to napisałem specjalnie dla Ciebie. Przeszedłem przez ule warszawskie, dadanty z półnadstawkami, potem przeciąłem korpusy dadantów na pół na 1/2 dadant, aby wylądować ostatecznie na ramce szerokości tej samej co dadant ale nieco wyższej. Nie dla miodu ale dlatego aby mieć wygodniej i szybciej. Bo ja do pasieki mam 40km.

Edited by tikcop
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Nie poszedłem w Langa 3/4 bo gniazdo, jak sądziłem byłoby zbyt obszerne i miałbym tam więcej miodu niż w nadstawce. Teraz jednak wiem, że ilość miodu w gnieździe nie przekłada się na mniejszą ilość miodu w nastawce, jednak mimo tej wiedzy dalej nie brałbym langa 3/4 bo korpus waży więcej niż mój wlkp 18cm, czy lang 2/3. Jestem słusznych rozmiarów, ale plecy mam zepsute i każdy kg przy kilkugodzinnej pracy się liczy. Uważam, że dobrze opanowałem operowanie ramkami L2/3 i wlkp 18cm, daleko lepiej niż zwykłą wielkopolską, bo tam po prostu roboty jest za dużo, a wówczas się nie chce, skoro można gdzie indziej, łatwiej...wiadomo o co chodzi.

Dlaczego zatem L2/3 albo 18tka? Różnice są minimalne, ale gniazdo wystarcza na nowoczesne pszczoły. Jak robi się gorąco przekładam 3 ramki do górnego korpusu a do gniazda wrzucam węzę. Po tygodniu mam piękny towar na odkład, miód w nadstawce i spokój w gnieździe. Odkładów trochę robię, wiec pasuje mi taka rotacja.

Krzychu przypadkiem przytoczył moją wypowiedź z FB, ale faktycznie z langami miewam problemy z zimowaniem rodzin. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego. Zakarmione, wyleczone jak inne a jednak potrafią sie osypać, ale to pojedyncze rodziny.

Dla tikcopa minusem takich uli jest ilość nadstawek / ramek. Mi to w ogóle nie przeszkadza, bo mam zapas ramek na miód przygotowany. Kiedyś Szymon napisał mądre zdanie, że jak ktoś chce pszczelarstwem zająć się na serio, to musi mieć kilka korpusów odbudowanych ramek na każdy ul. Chodzi o sprawne dokładanie miodni z suszem. Zgadzam się z tym w 100%. Węzę pszczoły budują doskonale w odkładach, czy przy karmieniu. Wiosną można dać trochę, by miały zajęcie, ale w miodniach ma być miejsce na nakrop, CIĄGLE. IMO jedna nastawka w lang 2/3 albo 18tce jest dobra na tydzień... po tygodniu najczęściej idzie druga, później bywa że i trzecia, ale zawsze ona musi być w zapasie, bo i tak, jak zabiorę pierwszą zasklepioną to muszę dać pustą na gniazdo. I tak cały sezon. Nie wiruję miodu na pasiece. Pszczoły mam nawet 70km od domu. Zapas ramek dla mnie to podstawa a im więcej korpusów z suszem na zimę widzę, tym lepiej oceniam szanse na następny sezon.

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

U mnie w magazynie w stodole stoi odbudowanych i niezaczerwionych nigdy, niemal drugie tyle samo ramek co w korpusach na toczku przy zimowli. Jakbym woził pszczoły to bym miał bez problemu co podmieniać. Bo faktycznie wirować lepiej w domu.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, tikcop napisał:

 

Jedyny problem jaki masz to jak nie dopuścić do wianków miodowych w gnieździe ale w w warszawskim to nie takie łatwe. Mi pomaga otwarta siatka i ramka szersza a niższa.

 

 

W swoich warszawiakach miałem głównie beleczki, i przy dostawianiu polnadstawki dziadek zawsze wyjmował 2-3 beleczki żeby nie wyziębić pszczół.(Stara szkoła w Polsce mówiła dużo o ocieplaniu pszczół) i na to stawiał polnadstawke. Polnadstawka nie zawsze była pełna a wianków w gniezdzie dużo. Ja w tym roku spróbowałem - wyjąłem wszystkie beleczki. Miodu w pół nadstawkach na full a w gniezdzie znacznie mniej miodu niż zawsze, jedynie na skrajnych. Więc jest jakiś sposób na to, który przypadkiem wypraktykowalem. Rok rokowi nierówny i ciekawe czy będzie tak samo w przyszłym roku. 

No i zobaczymy jak pierwszy rok będzie szło na wielokorpusowych. Zakładam, że lepiej niż w warszawiakach. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.