Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Poddawanie matki.


Recommended Posts

Ale nie w ulikach weselnych !

Nawet w odkładówkach jak będą za długo , to się wyroją a co dopiero w weselnych .

Kilka dni i latają roje . Takie co je w dłoni zmieścisz :D

 

Ulików weselnych jeszcze nie stosowałem , ale z odkładówek już mi roje uciekały .

Wystarczyło kilka dni spóźnienia .

Czerw się wygryzł, zrobiło się ciasno i poooooszły !

D

Link to comment
Share on other sites

Forum powinno być pomocne i takie jest,nie masz se co głowy owijać jak Cię nie boli.

Zresztą jestem pewien ,że Tajden doskonale sobie poradzi bez takich doradców jak ja i obrońców jak ty.PK

 

Ps.Daro rozwaliłeś system :D :D

Bardzo skromnym pszczelarzem jesteś Piotrze. Wynika to z Twojej wypowiedzi. Ale  muszę się podpierać Waszymi radami, bo jesteście z wiedzą praktyczną o niebo lepsi ode mnie. Nie wiem, czy sobie poradzę bez Waszych sugestii.

Bo już teraz na pewno wiem, że będę poddawał matki tylko wg Waszych wskazań. Chociaż przemawialiśmy się czasami nieładnie, ale cel, do którego zmierzałem, zwracając się do Was - osiągnąłem!!!

Ja pisałem, że pomaga mi pszczelarz z dużą praktyką, nawet starszy ode mnie. Ale co z tego, jeżeli w swojej praktyce pszczelarskiej, podkładał matki tylko 3 razy. I właśnie dlatego tak bardzo liczyłem na Was!!!

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

No to jak tak to żeśmy się dogadali jak w maju czy czerwcu nawet lipcu czerwiącą to ja poddawał bym tylko tak:

 

 

Pod kołpak własnej roboty za grosze, Leszek tutaj akurat wbija w plaster bez czerwiu, ale podobno lepiej na czerw wąsaty od razu mamy świtę dla matuli  

Serwus Łukaszu!

Ale proszę, upewnij mnie, czy Polbart poddaje tę zarodową matkę na 9 dzień po osieroceniu rodziny? Jeżeli tak, to już jaśniej być nie może... :D

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Wiem że zawodowcy nie mają czasu na taką opiekę nad pszczołami jak ja,dlatego mam tyle pszczół ile mogę doglądnąć według swojego systemu gospodarowania.PK   

 

Bardzo skromnym pszczelarzem jesteś Piotrze. Wynika to z Twojej wypowiedzi.

Nic dodać , nic ująć .

 

Dla mnie i tak Ty Piotrze jesteś zawodowcem .

Nie ilość pni , ale znajomość fachu i zwyczajów podopiecznych  czyni zawodowca .

Link to comment
Share on other sites

Bo to jest spore utrudnienie i osłabienie rodziny usunąć wszystek czerw z rodziny.Co z nim zrobisz?PK

No tak, logiczne. A ja jestem zbyt "krótkotrwałym" pszczelarzem aby wszystko logicznie ogarnąć...

Chciałoby się powiedzieć, że praktyka przychodzi z wiekiem, ale niestety, już nie w moim przypadku... :D

Moje pierwsze pszczelarskie "podchody" były w roku 1970. Pomagałem teściowi w pasiece. Konkretnie, to dymić, a potem zbijać ramki. Niestety, wtedy nie wkręciły mnie pszczoły, i bardzo tego żałuję. Aż się prosi stare powiedzenie, niezbadane są wyroki... :)

Link to comment
Share on other sites

Nic dodać , nic ująć .

 

Dla mnie i tak Ty Piotrze jesteś zawodowcem .

Nie ilość pni , ale znajomość fachu i zwyczajów podopiecznych  czyni zawodowca .

Witaj Robercie!

Duża ilość rodzin, w pewnym sensie, też mówi o zawodowstwie. Jaki żółtodziób w pszczelarstwie (np. jak ja) będzie miał bardzo wiele pni, mając kiepską praktykę w pszczelarstwie?... :) Oczywiście, to są tylko takie dywagacje...

Link to comment
Share on other sites

Oj tutaj Tajden byś się mocno zdziwił .Mam znajomego pszczelarza {były prezes koła  }, gdy raz zajechałem na pszczelarskie ploty i tak od słowa do słowa zaczęliśmy o wydajności w tym roku .Mówi mi, mam 42 ule a wyszło po 16,5 *0,9 słoika .Mówi jestem zadowolony .Stary dziadek , znaczy emeryt , pasieka stacjonarna w środku wioski . .Jak usłyszał , że ja miałem ponad 35 to nie chciał wierzyć .Mówię mu , po co Ci tyle uli , zmniejsz o połowę a trzymaj mocniejsze rodzinki , mniej roboty a więcej miodu .Mówi , to nic nie da , a trzyma na wielkopolskich dwóch korpusach cały sezon , nawet odkładów nie robi bo nie ma z czego .

Link to comment
Share on other sites

Napisze Wam chłopaki (i panie czytające ale niestety nie biorące udziału w dyskusji) ciekawostkę.

 

Dzwonił do mnie dzisiaj Polbart i opowiadał mi o tym filmie (pewnie podgląda Nas jako gość :D), żadna to tajemnica więc opiszę co mi powiedział, otóż on poddaje szczególnie cenne matki w tym izolatorze po usunięciu wszystkiego czerwiu z ula, ale akurat na tym filmiku przegapili jaja na tej właśnie ramce na której był wbijany izolator po 2 dniach byli wielce zdziwieni jaka szybka matka bo już larwy były :D  :D :D 2smiech.gif matka została przyjęta bez problemu. Leszek twierdzi że dwa dni pod kołpakiem wystarczy i matule można wypuścić, ja trzymałem dłużej ale to tylko z przewrażliwienie początkującego  ;)

Link to comment
Share on other sites

Powiem Wam szczerze, że właśnie dlatego postanowiłem przetestować matki od  Leszka, dotarłem do różnych pszczelarzy i kompletnie odmiennych ocen tych matek. Matki będą nieunasienione na inne mnie nie stać, nie daj boże jeszcze by mi się straciły to by dopiero było. Jeśli matule okażą sie tak dobre (unasienione u mnie wiadomo loteria ;) ) jak piszą/mówią niektórzy to w nastepnym roku (albo jeszcze w tym jak się wyrobie) skusze się może na dwie w tej klasie "reprodukcyjnej"  ;)  i pociągnę sobie po nich mateczki. Pasiekę cały czas rozwijam i wydaje mi się to sensowne i uzasadnione ekonomicznie, poza tym satysfakcja ze swoich matul ogromna :D

 

Matule wylądują w odkładach i zsypańcach pod koniec maja więc na nawłoci już powinny coś pokazać aż ciekawy jestem :D

Link to comment
Share on other sites

Oj tutaj Tajden byś się mocno zdziwił .Mam znajomego pszczelarza {były prezes koła  }, gdy raz zajechałem na pszczelarskie ploty i tak od słowa do słowa zaczęliśmy o wydajności w tym roku .Mówi mi, mam 42 ule a wyszło po 16,5 *0,9 słoika .Mówi jestem zadowolony .Stary dziadek , znaczy emeryt , pasieka stacjonarna w środku wioski . .Jak usłyszał , że ja miałem ponad 35 to nie chciał wierzyć .Mówię mu , po co Ci tyle uli , zmniejsz o połowę a trzymaj mocniejsze rodzinki , mniej roboty a więcej miodu .Mówi , to nic nie da , a trzyma na wielkopolskich dwóch korpusach cały sezon , nawet odkładów nie robi bo nie ma z czego .

Ja nigdy nie przeczę, bo jestem kiepski w tej materii.

A jeżeli na pszczelarstwie nie znam się na tyle, ile bym chciał, to jednak staram się kierować logiką.

Nie jestem młody, bo mam 68 wiosen, a pszczelarstwem zaraziłem się niedawno.

I nigdy na pewno nie będę miał bardzo dużą ilość rodzin, bo mam za małą wiedzę.

Dlatego właśnie takie moje rozumowanie, ale oczywiście, że mogę się mylić.

Z pewnością nieraz do ferrari wsiada bogaty facet, a wcale nie umie jeździć... :D

Link to comment
Share on other sites

Oj tutaj Tajden byś się mocno zdziwił .Mam znajomego pszczelarza {były prezes koła  }, gdy raz zajechałem na pszczelarskie ploty i tak od słowa do słowa zaczęliśmy o wydajności w tym roku .Mówi mi, mam 42 ule a wyszło po 16,5 *0,9 słoika .Mówi jestem zadowolony .Stary dziadek , znaczy emeryt , pasieka stacjonarna w środku wioski . .Jak usłyszał , że ja miałem ponad 35 to nie chciał wierzyć .Mówię mu , po co Ci tyle uli , zmniejsz o połowę a trzymaj mocniejsze rodzinki , mniej roboty a więcej miodu .Mówi , to nic nie da , a trzyma na wielkopolskich dwóch korpusach cały sezon , nawet odkładów nie robi bo nie ma z czego .

Jeżeli chodzi o ilość miodu, to miałem świetny drugi rok po nabyciu odkładów. Z trzech uli miałem 75 kg miodu. Ale to tylko dlatego, że na drugi rok po odkładach, rodzina nie ma zamiaru się roić, i opuszczać swojego pszczelarza. Spróbuję w następnym sezonie pilniej pracować w pasiece, i spróbować nie dopuścić do rójki... B)

Link to comment
Share on other sites

Tak się cieszyłem z Waszych podpowiedzi. Ale, niestety, kolega, który ma mi pomóc w poddawaniu matek, uważa, że trzeba je poddać w 3 godzinie po osieroceniu. Na moją uwagę, że po 3 godzinach, cała rodzina może jeszcze nie wiedzieć, że jest osierocona, odpowiedział, że – to tym lepiej.

(A kolega, w swojej pszczelarskiej karierze, wymieniał 3 razy ze 100% skutkiem).

Tak wiec, zaczęły się dla mnie schody…

A już się cieszyłem, że mogę się spokojnie zabrać za struganie 650 ramek do Dadantów.

Na razie jestem w rozterce. Mało prawdopodobne, że skłonię się do sposobu kolegi, chociaż nie wykluczam tego.

A najbardziej prawdopodobne, że kolega mi pomoże, ale wg sposobu Polbarta (klateczka wbita w susz), albo wg sugestii Bohtyna i Słowiana – ramki w izolatorach.

A u siebie niech kolega wymienia po swojemu.

No i przekonaliście mnie oczywiście, żeby nie wymieniać matek we wszystkich rodzinach. Wymienię w 10, na 18 pni.

Link to comment
Share on other sites

Bo to jest spore utrudnienie i osłabienie rodziny usunąć wszystek czerw z rodziny.Co z nim zrobisz?PK

Aż się prosi Piotrze, żeby odpowiedzieć, że czerw podłożę kukułce lub...kurze... B)

Link to comment
Share on other sites

Aż się prosi Piotrze, żeby odpowiedzieć, że czerw podłożę kukułce lub...kurze... B)

Przy 20 ulach to  stadko kur , przy większej ilości kurnik :)

Jak się płaci za matkę 200-500 zeta i wiecej , to już się taki robi , żeby została przyjęta , bo takiej kasy szkoda , i nie patrzy się na miód w danym ulu , czy na odkłady . Przyjęta matka to jest,, zysk '' , a nie przyjęta to jest podwójna strata !

Jak się płaci za matkę 10-20 zł , lub się samemu wychowa , to się trochę inaczej postępuje .Wszystko zależy od metody poddawania jaką się posługujemy . Piotr dobrze zapytał , i ,,aż się prosi ,żeby nie żartować " z Jego pytania :)

kukułka odpada , dość chodzenia po drzewach za rojami , to wystarczy.

Link to comment
Share on other sites

Przy 20 ulach to  stadko kur , przy większej ilości kurnik :)

Jak się płaci za matkę 200-500 zeta i wiecej , to już się taki robi , żeby została przyjęta , bo takiej kasy szkoda , i nie patrzy się na miód w danym ulu , czy na odkłady . Przyjęta matka to jest,, zysk '' , a nie przyjęta to jest podwójna strata !

Jak się płaci za matkę 10-20 zł , lub się samemu wychowa , to się trochę inaczej postępuje .Wszystko zależy od metody poddawania jaką się posługujemy . Piotr dobrze zapytał , i ,,aż się prosi ,żeby nie żartować " z Jego pytania :)

kukułka odpada , dość chodzenia po drzewach za rojami , to wystarczy.

Za matki nie będę płacił 200,-, ale jadę bardzo daleko. Ja przy okazji takiego wyjazdu "piekę" kilka pieczeni na jednym ogniu. Dlatego też pszczoły są nie do przeliczenia w kwestii pieniędzy. Ich cena w zasadzie nie ma znaczenia.

Ale muszę się tak zachowywać z poddawaniem, jakby te matki były cholernie drogie. Duma i satysfakcja to podpowiada. Myślę, że większość pszczelarzy tak to traktuje...

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Przy 20 ulach to  stadko kur , przy większej ilości kurnik :)

Jak się płaci za matkę 200-500 zeta i wiecej , to już się taki robi , żeby została przyjęta , bo takiej kasy szkoda , i nie patrzy się na miód w danym ulu , czy na odkłady . Przyjęta matka to jest,, zysk '' , a nie przyjęta to jest podwójna strata !

Jak się płaci za matkę 10-20 zł , lub się samemu wychowa , to się trochę inaczej postępuje .Wszystko zależy od metody poddawania jaką się posługujemy . Piotr dobrze zapytał , i ,,aż się prosi ,żeby nie żartować " z Jego pytania :)

kukułka odpada , dość chodzenia po drzewach za rojami , to wystarczy.

Piotr chyba wie (na 100% nie wiem, pozory czasem mylą), że ja często nie potrafię się powstrzymać od żartu. Ale nigdy z nikogo nie kpię, a tym bardziej, jak uważam go za swego rodzaju autorytet!

Link to comment
Share on other sites

Pewnie że wiem że to Twoje żarciki :D I powoli idzie do tego co pisałem z samego początku,wszystko stopniowo bez rozpierduchy wszystkich rodzin.Wytypować najsłabsze matki do wymiany i z nimi działać,za drugim razem matki będzie łatwiej wymieniać bo już będzie praktyka i doświadczenie itd... PK

Wiesz, ja czasem ugryzę się w język ...za późno. Przez swoje, czasem niewybredne żarty, traciłem znajomych. Ale potem się pocieszałem, że pewnie byliby kiepskimi kolegami... :D

Ja nie potrafię iść przez życie bez kpin!!! Najbliżsi, to wiedzą, i wynagradzają mnie uśmiechem... :)

Link to comment
Share on other sites

Podgląda a ja takie złe opinie dałem o matkach UN Słowian jak u Ciebie się sprawdza NU to wtedy może kupie o ile jeszcze mi sprzeda hahaha

Właśnie nie tak łatwo jest ocenić nowa matkę w tym samym sezonie, lub nawet w następnym.

Ja miałem w ostatnich trzech latach 3 matki od Polbarta i ze wzgęladu na to, że chciałem koniecznie odhodować po nich córki to musiałem odbierać ramki z czerwiem i w zamian zasilać czerwiem z innych, więc samo przez się wiem , że ta ocena byłaby niewiarygodna i nie popisywałem się niewiarygodnymi ocenami.

Ale w tym sezonie jedna "Elgon / coś tam" była w całym sezonie bez żonglowania ramkami i stwierdzam, że te pszczółki są bardzo sympatyczne, ale w sierpniu widziałem matecznik do cichej wymiany, zostawiłem go i już chyba po niej. Ale z tego też się cieszę bo geny po niej na pewno zostały w pasiece i okolicy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.