Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Czy wszystkie miody sa zdrowe ?


Recommended Posts

No ale co z miodem ? Rozdajesz ?  :D

Najstarsza matka po amitrazie 6 lat u ,, dziadka ,, co mu podtruwam . Przy max 8 latach ? :D

P.S. Zrobiłem badania bo jem ja i moje dzieci. Mam kolegę co gada jak Krzyżak. Kopara opadła i powtarzał sam bo twierdził że go orżnąłem. Wynik - pozostałości nie stwierdzono. Miód początek maja.

Link to comment
Share on other sites

Szymona nikt nie przekona , bo wierzy w swój świat idealny   i w siły natury która sama to natura  upora się że wszystkim złem naszego świata ?? A nam ludziom trzeba się tylko przyglądać i patrzeć jak ta natura daje sobie radę albo i nie daje rady ??? bo żyjemy przecież w świecie realnym. Coś na wzór Ideii Platona.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Tadziu upraszczasz na maxa :) Co do miodu taka mała uwaga.

Skoro traktujemy ul jako miejsce, w którym jest produkowana zdrowa a nawet prozdrowotna żywność,

którą spożywamy bezpośrednio bez żadnego przetwarzania, to nie jest dla mnie normalnym aplikowanie tam pestycydów.

To jakiś błąd logiczny. Albo zdrowa żywność albo pestycydy.

Link to comment
Share on other sites

Szymon ja się z Tobą częściowo zgadzam , to znaczy z tezą o szkodliwości arkacydów . Ale świat nie jest czarno biały i problem jest w szczegółach

- W dawkach środków chemicznych stosowanych w pszczelarstwie , bo każdy środek chemiczny stosowany w pszczelarstwie ,nawet zwykła czysta woda może być dla pszczoły szkodliwa bo się pszczoła może w poidle utopić .

- W rozkładzie chemicznym , wiele substancji chemicznych jest w środowisku jakim żyjemy  nietrwałych i ulega rozkładowi przez co traci właściwości szkodliwe , bo po prostu następują reakcje chemiczne i tworzą się nowe związki wcale lub  zdecydowanie mniej szkodliwe lub obojętne dla zdrowia .

- Pszczoły są zdecydowanie bardziej podatne na trucizny niż człowiek i prędzej wytrujemy pszczoły tymi arkacydami niż zaszkodzimy człowiekowi spożywającemu miód z pasieki leczonej arkacydem uwzględniwszy oczywiście czas rozkładu chemicznego danego środka.

 

Ale na początku tematu ja tu zwróciłem uwagą na to że Chińczycy używają ostrej chemii do konserwacji miodu w stężeniu takim które na pewno może już zaszkodzić człowiekowi i problem leży w tym że w ten sposób maskują to że miód jest za słabo odparowany i żeby się nie psuł i fermentował to stosują antybiotyki , zamiast przestrzegać zasad higieny i sztuki pszczelarskiej. A Ty to wszystko, z całym szacunkiem , walisz do jednego worka. Tak nie można . Każdy z nas by wolał nie stosować chemii bo po co dodatkowy kłopot i wydawanie pieniedzy  , ale wybieramy tak zwane mniejsze zło. Bo przecież świat nie jest idealny na wzór idei Platona i zło w nim jest i my musimy w tym świecie funkcjonować.

Link to comment
Share on other sites

Tadziu świat w większości przypadków jest czarno-biały tylko my go mącimy, bo jak mówi przysłowie "W mętnej wodzie lepiej ryby biorą".

Amitraza nie jest żadnym lekiem i nigdy nie była. Jest to pestycyd a dokładnie insektyd czyli środek zwalczający owady.

Jest zakazany w całej Unii Europejskiej do stosowania w rolnictwie a my go walimy do ula. Co do rozkładu. Akurat produkty rozkładu amitrazy są dalece bardziej szkodliwe niż sama amitraza.

Poza tym wosk je wchłania i już nigdy nie "oddaje". Żadne przetapiania, klarowanie, sterylizacje nic tu nie zmienią. Ta chemia zostaje w wosku i przenika do czerwiu i miodu.

To po co to robimy spyta ktoś z boku ? Dla monety, tak samo jak Chińczycy. Nie zakłamuj rzeczywistości. Może chinole jeszcze bardziej niż my kombinują ale proces co do zasady jest ten sam.

Dla kasy wprowadzamy pestycydy do ula.

Nie piszę tego żeby kogokolwiek obrażać czy przekonywać do nie leczenia. Każdy niech robi co uważa za stosowne. Jego pszczoły, jego miód, jego decyzje. Nic mi do tego.

Ale nie dorabiajmy ideologii i nie oszukujmy samych siebie. Nie jesteśmy w niczym lepsi niż farmerzy trzymający po 20 tyś. kurczaków w kurniku i dającym im antybiotyki przez cały czas aby szybciej rosły i nie chorowały. Robimy dokładnie to samo. Może i hodowca kurczaków jest nawet od nas uczciwszy, bo nie wciska kitu kupującemu, że jego produkt jest czysty, eko  i w najlepszej jakości.

Link to comment
Share on other sites

Witam Kuleżanki i Kolegi!!!!!!

 

Pozwolę sobie się wciąć w temat jako pożeracz miodu i stary wyga życiowy.

 Proszę zaczynać każde zdanie w tym poście " moim zdaniem " ( to z lenistwa ).

"" Miód sam w sobie na pewno tak ale dopiero ludzie ładują w niego to co szkodzi (opryski, antybiotyki i wszelkie inne dodatki)

"" Pacjent zdrowy nie jest pacjentem i nie przynosi kasy.

"" Żaden lekarz ani żaden koncern farmaceutyczny nie jest zainteresowany usunięciem przyczyny i całkowitym wyleczeniem( pszczół, ludzi).

"" Chodzi wyłącznie o utrzymanie populacji przynoszącej maksymalny zysk.

"" Należy zminimalizować ryzyko przez :

- chodzenie do lekarza w przypadkach ekstremalnych ( niewiele pomaga ale lżej umierać )

- jedzenie możliwie tylko tego co możemy sami wyhodować ( każdy z Was ma jakiś kawałek ziemi i pszczoły )

- skopanie dupska czereśniakowi pryskającemu pole jak wiatr wieje na waszą pasiekę (a jak nie wieje to też -profilaktycznie )

- ponowne skopanie pod sklepem mówiąc wszystkim za co ( cierpliwie czekamy tam na niego częstując wszystkich własnego wyrobu bimbrem )

- ponowne skopanie po kryjomu i z dodatkiem sztachety z gwoździem  :ph34r:(bardziej dotkliwe, pomaga zapamiętać poprzednie razy)

- zasadzenie z byka z całej siły w futrynę drzwi ( rozjaśnia myśli i ułatwia zrozumienie co takiego złego robimy naszym pszczołom i otoczeniu )

- co tydzień wypicie flaszki siwuchy własnej roboty na zgodę z całym światem ( nie idzie o picie ale podczas destylacji jest czas na myślenie )

- potraktowanie mojego postu z przymrużeniem oka ;)

 

Pozdrawiam Wszystkich Apitomanów     hucul

  • Lubię 4
Link to comment
Share on other sites

Piotr czy chcesz powiedzieć, że amitraza nie jest szkodliwa, że nie jest to środek owadobójczy, pestycyd  ? :)

Amitraza jest zakazana do stosowania w rolnictwie w UE ale kraje członkowskiego mogą ją do jakiś tam celów dopuścić. Polacy, Czesi czy Słowacy dopuścili ją do "leczenia" pszczół.

Amitraza jak każdy związek chemiczny rozkłada się na inne związki. Dlatego masz na Apiwarolu napis, że okres karencji 5dni, bo po 5 dniach nie masz już Amitrazy a substancje jej rozkładu.

Jak bada się wosk czy miód na obecność amitrazy to sprawdza się odczynnikami czy amitraza tam występuje. Nie bada się czy produkty jej rozkładu się tam znajdują. Więc takie badanie nie wykaże obecności amitrazy, w tym jest pic. Mówisz, że ramek miodowych nie ma podczas leczenia, nie u wszystkich tak jest to raz, dwa to wielu pszczelarzy przekłada ramki z rodni do miodnie lub w ogóle miesza je jak popadnie, trzy to pszczoły przenoszą wosk w ulu gdy brak woszczarek.

 

O toksykologii amitrazy można poczytać tu [EN]: https://archive.epa.gov/pesticides/reregistration/web/pdf/amitraz_tred.pdf

Link to comment
Share on other sites

Poziom argumentacji Szymona w tej dyskusji sięga absurdu - wniosek jest jeden trzeba się wyprowadzić na Księżyc bo nikt pszczelarzy ani tym bardziej Chińczyków nie przekona - wszyscy są be i świadomie lub nie trują wszystkich  wokół siebie - a zamysł Tadka, który rozpoczął tą dyskusje by zupełnie inny.

No ale my Polacy już tak mamy - każdy szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie .... ja też na swej zagrodzie jestem..... :P ......

Trochę opamiętania czasami nam potrzeba w argumentowaniu swych racji by nie stać się śmiesznym.....

I smutna prawda że też czasami tak mam - i tu bardzo przydatna staje się argumentacja kolegi hucula - trzeba sięgnąć po swojski specyfik i zaraz świat staje się kolorowy :D

Link to comment
Share on other sites

Krzyżak Ty w ogóle coś jesz? Gdzie teraz nie ma chemii... zboże na chleb tez pryskaja... przypalali randapami rzepaki.. nie zjesz Ty zje swinia a świnie zjesz Ty

Link to comment
Share on other sites

Kolego kubek33, absurdem to jest dawanie do ula pestycydu i uważanie, że produkt spożywczy z tego ula jest czysty. To jest paranoja i brak logiki.

Uważasz, że skoro inni trują żywność to usprawiedliwia to co robimy ? To tak jak by argumentować, że kradzież jest ok, bo wszyscy coś tam kradną.

Tak nie jest. Trujemy tak samo jak reszta rolników i nie ma co się obruszać, takie są fakty.

Nikogo do niczego nie namawiam ani nie przekonuję, każdy niech robi jak uważa ale nie zakłamujmy rzeczywistości.

 

 

 
Link to comment
Share on other sites

 

Kolego kubek33, absurdem to jest dawanie do ula pestycydu i uważanie

 

 

  

jedyne co uważam to to że muszę się jednak napić ..... świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia - dobrze że mam swojski alkohol bez pestycydów...

czy aby na pewno?????? hmmmm

Link to comment
Share on other sites

 

Piotr czy chcesz powiedzieć, że amitraza nie jest szkodliwa, że nie jest to środek owadobójczy, pestycyd  ?

Najbardziej szkodliwe jest życie , zawsze kończy się śmiercią.Jak ktoś powiedział śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową.

Głupota jest nieszkodliwa ale dokucza wszystkim dookoła.

Amitraza to lek nie pestycyd (wykaz leków -   wykaz 4 poz 63      

http://www.gdansk.wiw.gov.pl/farmacja/89.html

), lek biobójczy jak środek na robaki czy owsiki (każde dziecko je miewa) . Myśleniem takim podążają Ci którzy nie szczepią dzieci.....

P.S. I takie pirdzielenie jak Krzyżaka psuje sprzedaż miodu. Jemu na pewno poprawi po 100 zet za słoik . I na tym to polega.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

W sumie to zboczyliśmy trochę za sprawą Szymona i jego naturalizmu na temat filozoficzny. Naturalizm jest to pogląd filozoficzny zakładający że :

istnieje wyłącznie rzeczywistość materialna (natura), czasoprzestrzenna, bez zewnętrznej racji istnienia.W swoich różnych formach zaprzecza istnieniu odrębnego od materii umysłu ludzkiego, duchowej natury człowieka, idei rozumianych na sposób platoński, świata ponadnaturalnego, Boga czy świata duchowego.

 

Czyli istnieje tylko materia i nic więcej . Dla mnie to jest utopia.

Pszczelarstwo Naturalne - może jest to jakiś sposób i na większe pieniądze , których wpływ na człowieka  tak Szymon demonizuje , A wiadomo że żywność naturalna , ekologiczna jest ostatnio modna i jest sprzedawana i kupowana przez zwolenników naturalizmu po wyższej cenie i niektórzy robią na tym dobrą kasiorkę. I może to jest to motto mody na naturalizm ??

Naturalizm czasami przybiera i humorystyczne interpretacje jak "" Naturalizm = życie bez mydła i dezodorantów "

http://ulicaekologiczna.pl/zdrowy-tryb-zycia/naturalizm-zycie-bez-mydla-i-dezodorantow/

 

Ale stenem sprawy w naszym wątku powinno być ostrzeżenie przed kupowaniem miodów pochodzenia Azjatyckiego które to są z bardzo dużym prawdopodobieństwem sprzedawane u nas w marketach, nad którymi trudno jest w dzisiejszym Świecie wymóc jakieś standardy jakościowe , bo są po prostu przemycane , tak jak było w materiale wyżej , na podstawie lewych dokumentów  rzekomo z Australii czy innych kontynentów i trafiają nie tylko do Europy ale i do Ameryki . I o tym powinniśmy my pszczelarze wiedzieć i domagać się od naszych władz  przepisów utrudniających czy zakazujących handel miodem Chińskim i stosowanie ich w mieszankach z miodem z UE. Jeżeli już ktoś chce sprzedawać miód Chiński to niech na słoiku napisze że miód w 100 % pochodzi z Chin.

Link to comment
Share on other sites

Najbardziej szkodliwe jest życie , zawsze kończy się śmiercią.Jak ktoś powiedział śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową.

Głupota jest nieszkodliwa ale dokucza wszystkim dookoła.

Amitraza to lek nie pestycyd (wykaz leków -   wykaz 4 poz 63      

http://www.gdansk.wiw.gov.pl/farmacja/89.html

), lek biobójczy jak środek na robaki czy owsiki (każde dziecko je miewa) . Myśleniem takim podążają Ci którzy nie szczepią dzieci.....

P.S. I takie pirdzielenie jak Krzyżaka psuje sprzedaż miodu. Jemu na pewno poprawi po 100 zet za słoik . I na tym to polega.

 

 

Amitraza jest pestycydem i to jest niezaprzeczalny fakt, twardy pestycyd bym powiedział. Dziwię się, że można to nawet poddawać w wątpliwość. Proponuję doczytać co to jest pestycyd, a potem ferować wnioski, bo tutaj jest problem. Dodatkowo amitraza jest toksyczna dla ludzi i środowiska wodnego - ryby itp. Jest również toksyczna dla pszczół a najbardziej matki pszczelej, co chyba kilka razy już udowodniłem wraz ze źródłami?

 

P.S. Przez swoją ułańską fantazję jeden Teksańczyk o mało co życiem nie przepłacił kontaktu z amitrazą podczas "leczenia" pszczół. Ale tak to jest jak się nie czyta instrukcji, nie zakłada maski, nie używa rękawic, albo jest się "mądrym". Nie piszę "głupim", bo przecież głupota "jest nieszkodliwa", jak to Daro napisał, ... oh, wait ...

 

 

Mogę zacytować U.S. Environmental Protection Agency/Office of Prevention, Pesticides, and Toxic Substances i przepisać pare rzeczy o amitrazie, ale czy to ma sens?

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

musicie koniecznie wymyślić nieszkodliwy środek dla pszczół bo to przecież takie EASY

 

już jedna gwiazda JUTUBA też sie tak rzucała na apiwarol że tylko kwasy a kwasy... rodziny się tak posypały od kwasu że jak resztki pszczół które zostały w ulach odymił to wkładki były czarne

Link to comment
Share on other sites

Nie znam środka nieszkodliwego, ale znam mniej szkodliwe np. ten, którego sam używam - tymol krystaliczny. Jest też w arsenale wysoka temperatura i niska wilgotność względna, z której mało kto korzysta, a może nawet nikt? Tą metodę mam zamiar rozkminiać w przyszłości. Można też zbierać warrozę z każdej pszczoły - ręcznie ;-), ale też nieszkodliwe to nie będzie, bo zawsze się pszczołę ugniecie no i rodzinę na wiele dni zaburzy,  pilnowanie czerwiu też może być trudnawe :) Żarty na bok - Imker nie bierz tego co napisałem o amitrazie personalnie. Ja nie mam pretensji do pszczelarzy, którzy jej używają. To jest ich sprawa. Nie demonizuję amitrazy, staram się tylko pisać o niej, jak i o innych środkach, merytorycznie. Kto wie ... może też kiedyś odymię nią jakiś odkład, z którego wosku/miodu nie będę brał?

Link to comment
Share on other sites

i co powiesz klientowi że używasz mniej szkodliwej walki z warrozą? Panie mniej chemiczna! a później że niby CCD pasiekę nawiedziło

 

zaraz mi się jeden chłop przypomina co zboże wyciągiem z pokrzyw pryskał na robale

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

i co powiesz klientowi że używasz mniej szkodliwej walki z warrozą? Panie mniej chemiczna!

 

Nie mam takich problemów, bo nie sprzedaje miodu. Dam Ci tylko prosty przykład - obecna dawka dla dorosłego człowieka wynosi 5g/24h tymolu (oralnie, nie wszystko na raz), dawniej było więcej, ale normy się zmieniły. Na cały ul używa się 7g-10g. Widzisz różnicę? A "klientowi", jak go już kiedyś będę miał, powiem, że nie stosuję twardych pestycydów sklepowych - konkretnie amitrazy, tylko tymolu i to wystarczy. Jeżeli nie zatrybi, to zacytuję Ciebie "Panie mniej chemiczny" miodzio i mateczki pszczele z nieuszkodzonym nasieniem :P

 

 

 

 a później że niby CCD pasiekę nawiedziło

Nie wiem czy chcesz poważnie porozmawiać na temat CCD, czy tylko rzucasz słowami, aby "content" i dramatyzm się zgadzał? :) Chętnie o tym porozmawiam, bo czytałem kilka raportów z pasiek zdiagnozowanych jako CCD. Przypuszczam, że moja konkluzja mogła by Cię zszokować. Generalnie, mam wrażenie, że chciałeś zasugerować, że moje metody leczenia pszczół doprowadzą mnie do utraty pasieki? Tylko na jakiej podstawie, bo jedno wiem na pewno, nauka za tym nie stoi. Złośliwy przecież też nie jesteś, więc o co chodzi?

 

 

zaraz mi się jeden chłop przypomina co zboże wyciągiem z pokrzyw pryskał na robale

Musimy zdefiniować o czym rozmawiamy. Chcesz pogadać na temat gnojówki z pokrzyw, wywaru z pokrzyw? Zamiast wyśmiewać chłopinę, który chce dobrze i medal mu za to, powinieneś podpytać OCB, bo ludzie takich rzeczy  używają na przędziorki i mszyce. Ja też na śmiech mogę się narazić, bo pomidory polopiryną pryskam. Niby na głowę dobra, a jednak mi nie pomaga i pryskam jak ten śmieszny chłopina. Fakt, że przy okazji uruchamiam gen PR-1B, a tym samym uzyskuję systemic acquired resistance (cały proces jest troszkę bardziej skomplikowany), czyli to co inni uzyskują za pomocą bardzo twardej chemii tzw. systemiczne środki, ale to tylko tak przypadkiem, bo zamaszysty jestem. W tym roku każdy w okolicy stracił pomidory dość wcześnie, a ja jeszcze na przymrozkach je miałem - nawet chyba teraz jeszcze jakieś "san marzano 2" na parapecie się walają. Wprawdzie używam też na nich tymolu, ale to tylko działanie powierzchniowe, a nie systemiczne.

Link to comment
Share on other sites

 

oralnie, nie wszystko na raz

No tak , w ten sposób też tylko jeden.

Ja rozumiem słowo pestycyd , nie rozumiem ludzi którzy tasiemca leczą lekiem a nie nazywają tego leku pestycydem. :huh:

Amitraza jest lekiem,leki z reguły są truciznami. Problem w dawce , sposobie podania i terminie. Dlatego amitrazę ordynuje lekarz weterynarii a nie można sobie kupić w sklepie. Skądinąd alkohol to też powinieneś nazwać pestycydem bo w nadmiernych dawkach zabija i jest biobójczy.

Przeginacie pałkę w drugą stronę. Na forum z którego zwialiśmy też złapali  wilka i zrobili ule bez chemii odradzałem im . Jak na drugi rok z 4 - 5 robili jedną rodzinę na zimę to wpadli na CCD.

Amitraza jest toksyczna i trzeba stosować środki ochrony - maskę z filtrem Pszczoła jest owadem i ma całkowicie inną biologię . Kwasy też są toksyczne  a mimo to niby cacy.

Polopiryna hym .. a to nie kwas i twarda chemia , uszkadzający układ kostny u dzieci  ? Nie można jej używać dla ludzi poniżej 14 roku życia. Jedz synuś pomidorki eko , żadną chemią nie pryskane.A ja niczym nie pryskam bo od czego  . Nie stosowałbym i w ulu żadnej chemii ale sorry nie da się. Próbowałem ja ,próbowali inni ode mnie mądrzejsi . Reszta to szarlatani. Nie siedzisz u nikogo w pasiece , nie wiesz co robi a amitraza taka dobra że w niczym na wiosnę jej nie znajdziesz ni jej pozostałości . Przy wódce dopiero się okazuje - wiesz stary ja tam nie stosuję tylko na koniec pierdzielnę dla monitoringu apiwrolem i kurde nic się nie sypie.........

Link to comment
Share on other sites

Xpand za dużo czytasz i za dużo sobie głowę owijasz niepotrzebnymi dla Ciebie na tą  chwile rzeczami.. 

 

Myślisz ze klienci wiedzą że się w ogóle  pszczoly na coś leczy...i czym leczy... jedz na targowisko to posłuchasz mądrości klientów i zobaczysz na co się zdają Twoje wypociny... przyjdzie Ci klientka 70 lat i powie ze prawdziwy miód musi być plynny

 

Lecz czym chcesz i jak chcesz... skoro masz aż taką pewność i doswiadczenie.. za duzo chyba wierzysz w to co czytasz....ja papuguje albo staram się papugowac takich pszczelarzy co od kilku lat nie znają słowa osypana rodzina bo leczą a nie kombinują i są później bardzo zdziwieni no jakim cudem... mi jest szkoda rodzin na eksperymenty... szkoda mi każdej osypanej rodziny bo nie po to je zimujemy żeby wiosna wymiatac dennice bo dość ze rodzina w plecy to zbiór miodu tez w plecy... dlatego nie pcham się na żadne późne nawłocie bo za chudy w uszach jestem żeby opanować później pasożyta bo czasami nawet doświadczeni muszą łączyć rodziny na jesieni... ja jak na razie staram się powiększać pasieke bez niepotrzebnego stresu

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Ja rozumiem słowo pestycyd , nie rozumiem ludzi którzy tasiemca leczą lekiem a nie nazywają tego leku pestycydem. :huh:

A ja jednak będę się upierał, że nie rozumiesz słowa pestycyd. Obawiam się też, że nie wiesz co znaczy lek. Dowodem na to jest poniższy cytat.

 

 

 

 

Amitraza jest lekiem,leki z reguły są truciznami. Problem w dawce , sposobie podania i terminie. Dlatego amitrazę ordynuje lekarz weterynarii a nie można sobie kupić w sklepie.

 

Amitraza jest lekiem i jest również pestycydem. To się nie wyklucza :wacko: Próby zrównywania amitrazy z tymolem pod względem skutków ubocznych/toksyczności dla rodziny pszczelej i człowieka jest w mojej opinii kuriozalne - z cyklu "udowadniania, że nie jest się wielbłądem" Nawet pasieki z certyfikatem ekologicznym mogą go używać ... 

 

 

Skądinąd alkohol to też powinieneś nazwać pestycydem bo w nadmiernych dawkach zabija i jest biobójczy.

 

 

A czemu miałbym tak pisać, bo Ty taki scenariusz nakreśliłeś? Nauka jasno i klarownie sklasyfikowała alkohol etylowy, bo jak rozumiem tą substancję miałeś na myśli? Alkohol etylowy zaliczany jest do grupy twardych narkotyków, czyli tych najsilniej uzależniających i niszczących organizm.  W naszej kulturze bardzo popularna używka. Pewnie będzie szok i niedowierzanie jak z tym pestycydem ...

 

 

Amitraza jest toksyczna i trzeba stosować środki ochrony - maskę z filtrem Pszczoła jest owadem i ma całkowicie inną biologię . Kwasy też są toksyczne  a mimo to niby cacy

 

Potok słów bez większego znaczenia. Wytłumacz teraz co chciałeś zasugerować pisząc, że pszczoła ma inną biologię, tylko bez lania wody i demagogii. Nigdzie nie pisałem, że kwasy nie są toksyczne lub są cacy.

 

 

Polopiryna hym .. a to nie kwas i twarda chemia , uszkadzający układ kostny u dzieci  ? Nie można jej używać dla ludzi poniżej 14 roku życia. Jedz synuś pomidorki eko , żadną chemią nie pryskane .

 

Polopiryna nie jest twardą chemią. Oczywiście, że można jej używać poniżej 14 roku. Znasz Panie dawki, które stosuję i działanie kwasu acetylosalicylowego na roślinę? - pytanie retoryczne. Nigdzie nie pisałem, że nie stosuje chemii, bo tymol jak i kwas acetylosalicylowy to jest chemia, tak samo jak pomidor i ziemia oraz człowiek. 

 

 

 

A ja niczym nie pryskam bo od czego

 

Znam Ci ja takich co nic nie pryskają i zawsze im rosną - każdego roku. Nie mają chorób, nie mają braków mikro i makro. Nawozów sklepowych też nie używają, tylko gnojówkę leją, bo tam azot inny jak z paczki i azotynów nie będzie haha :) Wprawdzie przy pomidorach problem mały ze względu na metabolizm rośliny, ale mniejsza o to. Oczywiście są rejony i lata, w których obejdzie się bez oprysku, dobre geny też pomagają, ale zwykle ZZ lub szara pleśń dość szybko weryfikuje plany. O alternariozie, zgorzeli, raku bakteryjnym i innych zapominamy, bo "od czego"? :)

 

 

Przy wódce dopiero się okazuje - wiesz stary ja tam nie stosuję tylko na koniec pierdzielnę dla monitoringu apiwrolem i kurde nic się nie sypie.........

 

Nie obwiniasz mnie chyba o to, że pijasz czasami z bajerantami? Czy sugerujesz, że ja też używam amitrazy, a może na wódkę mnie zapraszasz? :rolleyes:

 

 

 

 

Xpand za dużo czytasz i za dużo sobie głowę owijasz niepotrzebnymi dla Ciebie na tą  chwile rzeczami..

 

Myślisz ze klienci wiedzą że się w ogóle  pszczoly na coś leczy...i czym leczy... jedz na targowisko to posłuchasz mądrości klientów i zobaczysz na co się zdają Twoje wypociny... przyjdzie Ci klientka 70 lat i powie ze prawdziwy miód musi być plynny

 

Za dużo to ja raczej piszę na forum, lepiej jest milczeć i nie wdawać się w dyskusję, bo szkoda Was zanudzać moimi wypocinami. Postaram się poprawić.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.