Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Jakie drzewa miododajne posadzić.


Recommended Posts

 

Kolcosił drzewiasty (Kalopanax pictus) – drzewo pochodzące z Chin, Japonii i Korei. Dorasta w Polsce do 15-20 m wysokości. Liść dłoniasty, 5-7 klapowy, duży do 30 cm średnicy, osadzony na długich ogonkach. Pędy i pień pokryte dużymi kolcami. Kwiatostan w typie wiechy, do 30 cm długości, składający się z drobnych, niepozornych, białokremowych kwiatków. Kwitnienie przypada na okres od końca VII – VIII - do początków IX. Zawiązuje oryginalne owoce typu jagoda w kolorze czarnym. Roślina w okresie kwitnienia bardzo licznie oblatywana przez pszczoły. Dobrze rośnie na stanowisku półcienistym i osłoniętym. Gleba powinna być żyzna, głęboka i umiarkowanie wilgotna. Z obserwacji własnej – źle rośnie na glebie jałowej i suchej oraz nie znosi podtopienia korzeni, szczególnie w okresie wegetacji. Dlatego też unikać należy obniżeń terenu ze stagnującą wodą opadową czy roztopową. Gatunek w Polsce jest dość odporny na mróz, mogą przemarzać niezdrewniałe końcówki pędów. W sprzedaży oferowany dość rzadko, należałoby go traktować jako ciekawostkę dendrologiczną, chociaż posiada wysokie walory pożytkowe.

Zresztą - cała rodzina araliowatych (Araliaceae) do których należy min. omawiany gatunek, jak również bluszcz pospolity (Hedera helix), aralia (Aralia sp.) różne gatunki, kolcosił (Eleutherococcus) czy bardziej znany żeń-szeń (Panax ginseng) to rośliny lecznicze, a w okresie kwitnienia (zazwyczaj późnym latem) chętnie i licznie oblatywane przez pszczoły. Miałem w swojej kolekcji duży, kwitnący okaz kolcosiła drzewiastego, niestety karczownik upodobał sobie jego korzenie, więc musiałem go wyciąć. Posiadam obecnie tylko młody egzemplarz, który zakwitnie dopiero za kilka lat.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Guest marbert

Dodał bym jeszcze Parczelnię trójlistkową i Lilak amurski.

Na parczelni zawsze masa pszczół choć kwiatostany niepozorne zielonkowate, drzewko z ameryki pł. drzewko 3 m po 10 latach i nie ma skłonności  szczególnie się rozrastać.

Podobnie Lilak amurski,kwitnie tak plus minus dwa tygodnie  przed lipą i też masa pszczół. Też specjalnie nie rośnie powyżej 3 m.

Link to comment
Share on other sites

Parczelinę trójlistkową (Ptelea trifoliata) zaprezentuję trochę później, ale rzeczywiście - tak jak piszesz - to bardzo intensywnie oblatywana roślina w okresie kwitnienia, chociaż kwiaty ma wyjątkowo niepozorne (małe) i pięknie pachnące. Na lilakach - bzach (Syringa) widuję pszczoły, ale odnoszę wrażenie (choć mogę się mylić), że jedynie mają swobodny dostęp do pyłku. Rurkowata budowa kwiatu, utrudnia im możliwość w dotarciu do dna kwiatowego - nektar (krótki aparat gębowy). Trzmiele i motyle mają już łatwiej.

Link to comment
Share on other sites


 

Lilak japoński (Syringa reticulata var.japonica) - to duży krzew lub małe drzewo 5 -10 m wysokości. W naszych warunkach całkowicie mrozoodporny. Nie daje uciążliwych odrostów korzeniowych - jak to ma miejsce przy innych gatunkach. Kwitnie najpóźniej ze wszystkich lilaków bo pod koniec VI do początków VII. Kwiatostan duży 15 - 30 cm średnicy, kwiat kremowobiały.

I tu jego zaleta – „rurkowaty” kwiat ma długość pozwalającą w pobieraniu nektaru przez pszczoły – więc miododajny.

Z tego co pamiętam najdłuższy aparat gębowy u pszczół (rasa kaukaska) ma 6.4 mm długości (choć musiałbym to sprawdzić )?.

Świadomie nie sadziłem go w kolekcji ze względu na rozmiary jakie osiąga - to „gigant” wśród lilaków, a długość kwitnienia nie jest jakaś nadzwyczajna (ok. 2 (3) tygodni). Nazwa synonimowa Syringa amurensis var. japonica (lilak amurski w odmianie japońskiej).

Link to comment
Share on other sites

Sławku .
A może skorzystalibyśmy z Twojej wiedzy i udzieliłbyś jeszcze kilku porad praktycznych
jak profesjonalnie wyprodukować w warunkach przydomowego ogródka rozsadę drzew z nasion ?
Kiedy zbierać nasiona , czy suszyć , stratyfikować ? jak przygotowywać glebę ? Jak spowodować lepszy, korzystniejszy rozrost systemu korzeniowego ?
Czy i w jakich odstępach czasu przesadzać i kiedy wysadzać do zachwaszczonego gruntu ?
Czyli wszystkie praktyczne wskazówki :)
Pomijam oczywiście aspekt , że przy generatywnym rozmnażaniu bardzo często nie możemy być pewni co nam tak naprawdę urośnie .
Czy prymitywna forma dzika , czy piękny mieszaniec .
Ale na pewno kilka porad praktycznych niektórym z nas się przyda .
I to nie tylko jeśli chodzi o drzewa miododajne , ale również ozdobne , lub rodzime drzewa użytkowe .
Nasz pospolity grab na przykład ...
Miodu nam nie da , ale już na żywopłoty formowane osłaniające pasiekę są super .
Można co prawda kupić gotowe sadzonki po kilkadziesiąt groszy ,
ale jak się wypielęgnuje drzewka od nasiona na pewno satysfakcja z dobrze wykonanej pracy będzie większa :)

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Robi dobrze napisał. Przydałoby się jakieś małe kompendium.

Sam wyhodowałem sobie już z nasion pigwowce - pierwsza nalewka dojrzewa właśnie - akacje, mirabelki. Kiedyś udało mi się nawet z granatem, ale latem pies stwierdził, że mała sadzonka w donicy to świetna zabawka...

 

Niemniej chciałbym nauczyć się hodować z nasion klony, lipy i inne, które później na nieużytkach dałyby nieco pociechy.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Kupiłem sobie na drugiej półkuli nasiona drzew tlenowych .

Szkoda mi było kasy na drogie sadzonki a nasiona tam były tanie .
Wysiałem do kuwety  i czekałem , czekałem, czekałem  i ... się nie doczekałem .
Nic nie wzeszło !
Ani jedna sztuka .

Przy okazji ...
Kupowanie nasion na aliexpress to nieporozumienie .

Kupiłem dwukrotnie duuużo różnych nasion . Od nasion drzew i krzewów,  aż po pietruszkę i salatę .
Najwięcej pomidorów .
99% to był wielki niewypał.
Jedynie dwie odmiany pomidorów były tym co kupiłem . Stare , sprawdzone odmiany , których nasiona mi się skończyły, a nowych nie zebrałem .
Trafiały się takie pomidory co dawały kilkadziesiąt kg. zielonej masy, ale wcale nie zawiązywały owoców.
Wszystkie kwiaty , których była masa niestety  były płonne !
Wszelkie piękne,wyszukane , selekcjonowane ,błękitne, tęczowe itp. Wszystko to jedna wielka porażka .

Nie polecam.
Lepiej zapłacić więcej i kupić z zaufanego źródła u nas .

Link to comment
Share on other sites

Z nasionami "drzew tlenowych" to jakieś nieporozumienie - bądź szczęśliwy, że nic nie wzeszło.

Firma którą zalinkowałem wcześnie - jest uczciwa. Zwracać należy uwagę na czystość nasion, zdolność kiełkowania oraz masę 1000 nasion.

Z tych parametrów obliczyć możesz (teoretycznie) - ilość siewek jakie skiełkują.

Link to comment
Share on other sites

grzegorz55555 ja na Twoim miejscu posadziłbym wierzby pszczelarskie np. sekkę smoczą i smitha. Ilość minium 4-5 sztuk na jedną rodzinę. Uważam, że wierzby pszczelarskie to podstawa przy pasiece. 

Link to comment
Share on other sites

Powinieneś sprawdzić jakie masz poszycie w tym lesie , czy jest wystarczająca podaż pyłku jako pokarmu białkowego w miesiącach kwiecień - maj dla pszczół , jeżeli jest słaba podaż roślin pyłkodajnych to trzeba uzupełnić  , a jakie to zależy od terenu , gleby i nasłonecznienia ? odpowiednie  wierzby jak najbardziej są wskazane .

Link to comment
Share on other sites

Perukowiec podolski (Cotinus coggygria) – krzew lub małe drzewko do 3-6 m wysokości, wielopniowe. Liść odwrotnie jajowaty na długich szypułkach długości 5-10 cm. Kwiaty bardzo drobne, niepozorne, zebrane w duże, wiechowate kwiatostany do 10-30 cm długości. Kwitnie VI-VII. Dobrze radzi sobie posadzony na glebach suchych i ubogich, chociaż lepiej rośnie na ciężkich glinach o odczynie obojętnym i zasadowym, na miejscach słonecznych. Starsze egzemplarze dobrze znoszą suszę. Wskazana jest domieszka wapna w podłoże bardzo kwaśne. Najczęściej spotkaną odmianą jest 'Royal Purple' o ciemnopurpurowych liściach. Dość rzadko spotkać można informację o tym gatunku jako roślinie pożytkowej. Z moich obserwacji - jest dość licznie oblatywany przez pszczoły w okresie kwitnienia. Z kilku dostępnych odmian najkorzystniej pod tym względem, prezentują się dwie odmiany wyselekcjonowane ze względu na ponadprzeciętną obfitość kwitnienia – są to 'Young Lady' dorastająca jedynie do 1,5 – 2 metrów wysokości ( na załączonym zdjęciu) oraz znacznie niższa (nowa odmiana) 'Smokey Joe' ('Lisjo').

Perukowce można rozmnażać z nasion (czerwonolistne odmiany w znacznym % powtarzają cechę) lub przez ukorzenianie sadzonek.

Cottinus_Young_Lady_1.JPG

Link to comment
Share on other sites

Opisuję tylko te rośliny na których widuję pszczoły.

Więc moja ocena tego gatunku jest odmienna od Twoich spostrzeżeń.

I jeszcze jedno;

Ja pracuję przy roślinach i chcąc – nie chcąc obserwuję pszczoły, Wy pracujecie przy pszczołach i chcąc- nie chcąc nie obserwujecie roślin. Stąd też sformułowania - moim zdaniem, wydaje mi się, absolutnie nie, kompletnie nie... itp. Dlatego jeśli wstawiacie komentarze to warto napisać uczciwie : mam tę roślinę przy pasiece i nie zaobserwowałem na niej pszczół

Edited by Quidam
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, daro napisał:

A tak na marginesie - chce ktoś 3 drzewka Katalapa Surmia ? Żółta .

U mnie nie chce rosnąć .
Przywiozłem jedną sadzonkę od Władka ( luzak123) trzy lata temu i wciąż ma ok 30cm.  :(
W międzyczasie zimową porą podmarzała .

Może będzie z nią tak jak z sumakiem chińskim ?
Bożodrzew gruczołowaty przez trzy zimy z rzędu wymarzał , ale później odbijał przy gruncie i z każdym rokiem nowe pędy były 2x dłuższe .
Po 4 latach ma około 5m. wysokości .

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Quidam napisał:

Perukowiec podolski (Cotinus coggygria) – krzew lub małe drzewko do 3-6 m wysokości, wielopniowe. Liść odwrotnie jajowaty na długich szypułkach długości 5-10 cm. Kwiaty bardzo drobne, niepozorne, zebrane w duże, wiechowate kwiatostany do 10-30 cm długości. Kwitnie VI-VII. Dobrze radzi sobie posadzony na glebach suchych i ubogich, chociaż lepiej rośnie na ciężkich glinach o odczynie obojętnym i zasadowym, na miejscach słonecznych. Starsze egzemplarze dobrze znoszą suszę. Wskazana jest domieszka wapna w podłoże bardzo kwaśne. Najczęściej spotkaną odmianą jest 'Royal Purple' o ciemnopurpurowych liściach. Dość rzadko spotkać można informację o tym gatunku jako roślinie pożytkowej. Z moich obserwacji - jest dość licznie oblatywany przez pszczoły w okresie kwitnienia. Z kilku dostępnych odmian najkorzystniej pod tym względem, prezentują się dwie odmiany wyselekcjonowane ze względu na ponadprzeciętną obfitość kwitnienia – są to 'Young Lady' dorastająca jedynie do 1,5 – 2 metrów wysokości ( na załączonym zdjęciu) oraz znacznie niższa (nowa odmiana) 'Smokey Joe' ('Lisjo').

Perukowce można rozmnażać z nasion (czerwonolistne odmiany w znacznym % powtarzają cechę) lub przez ukorzenianie sadzonek.

Wytrzymuje ta roślinka mrozy minus 25-30 stopni??

Link to comment
Share on other sites

Całkowicie mrozoodporna. Zerknąłem na nick i zrozumiałem Twoje obawy – 25-30°C. Masz długo zalegającą pokrywę śnieżną – to akurat atut. Dawno temu hodowałem kilka gatunków roślin rodem z tundry. Wymarzły po pierwszej zimie. Pierwsze wczesnowiosenne ocieplenie (II-III) potraktowały jak wiosnę w swojej ojczyźnie - ruszyły mocno z wegetacją. Kolejne nawroty mrozów sprawiły, że wyleczyłem się z gatunków pochodzących nie z naszej strefy klimatycznej.

Link to comment
Share on other sites

Kasztanowiec czerwony (Aesculus x carnea) – drzew dorastające wolno do 10-12 m wysokości. Jest to naturalna krzyżówka kasztanowca pospolitego (Aesculus hippocastanum) i krwistego (Aesculus pavia). Całkowicie wytrzymały na mróz i wolniej rosnący od kasztanowca zwyczajnego. Ozdobą tej odmiany są liczne, ciemnoczerwone kwiatostany do 20 cm długości, pojawiające się k.V - p.VI. Inną odmianą jest 'Marginata' o pięknie, żółto obrzeżonych liściach. Wymienione wyżej odmiany owocują bardzo słabo i sporadycznie.

Kasztanowiec plamisty (gładki, sinawy) (Aesculus x neglecta) – drzewo dorastające do 5 - 8 m wysokości. To również mieszaniec kasztanowca żółtego (Aesculus flava) i leśnego (Aesculus sylvatica). Kwitnie do dwóch-trzech tygodni. Kwiatostan do 15-20 cm długości, kwiat żółty, pojawia się w drugiej połowie V. Wytwarza kuliste, gładkie owoce. Młode liści wiosną w kolorze łososioworóżowym, później zielenieją, jesienią przybierają barwy w odcieniach czerwieni. Całkowicie mrozoodporny i odporny na czynniki chorobowe w tym żer szrotówka kastanowcowiaczka.

Na wymienionych gatunkach spotykam dość licznie pszczoły. Pominąłem w opisie kasztanowca pospolitego (białego), które każdy pszczelarz powinien znać. Podstawowym sposobem rozmnażania odmian jest szczepienie.

W Polsce spotkać możemy kilka gatunków kasztanowców i liczne odmiany. W ostatnich latach problem stwarza żer na liściach larwy szrotówka kasztanowcowiaczka (Cameraria ohridella). Można wygrabiać opadłe liście, w których zimuje poczwarka tego motyla, a liście spalić lub zakopać. W moich warunkach główny problem stwarza grzyb (Guignardia aesculi) atakujący liście, powodujący brunatne plamy. W tym przypadku muszę zastosować oprysk fungicydem w okresie bezlistnym (wczesną wiosną). Oba czynniki chorobotwórcze przyczyniają się do przedwczesnej defoliacji – drzewa zrzucają porażone liście już pod koniec lata. Taka sytuacja groźna jest jedynie w odniesieniu do młodych egzemplarzy. Starsze dają sobie radę, chociaż widywałem już osobniki wytwarzające młode przyrosty i kwiaty w początkach jesieni. W tym przypadku efekt ten naraża je na przemrożenia w okresie zimy (krążące soki).

Kasztanowiec cieszy się złą sławą wśród pszczelarzy, podejrzewających go o zatrucia pszczół w okresie kwitnienia (głównie spożycie dużych ilości pyłku bogatego w saponiny). Często kwitnienie kasztanowców przypada w okresie występowania choroby majowej pszczół, związanej przede wszystkim z brakiem dostępu do wody karmicielek czerwiu.

Przypuszczam, że sprawa nie jest tak jednoznaczna jak wielu się wydaje. Nie przypuszczam aby ten gatunek w drodze ewolucji wytwarzał śmiertelne dla swoich zapylaczy substancje w nektarze czy pyłku (dzięki którym przecież może się rozmnażać).

Być może w związku z tym, że jest to obcy w naszej florze gatunek, kompleks czynników środowiskowych w naszym klimacie – temperatura, długość nasłonecznienia, żyzność czy odczyn gleby może mieć wpływ na taki stan rzeczy ?.

Rośliny wytwarzają trujące substancje w obronie ( wspomniane saponiny, rożne alkaloidy, olejki eteryczne czy kwasy), więc może żer szrotówka czy obecność grzyba powoduje naturalny proces obrony tego gatunku, który tak reaguje na czynnik patogeniczny, powodując wzrost zawartości trujących substancji ?.

Poziom obecności trujących saponin jest cechą osobniczą – czyli jeden osobnik będzie wytwarzał ją w większych ilościach inny w mniejszych. Pszczoły w okresie w którym kwitnie kasztanowiec, masowo zbierają pyłek dla rozwijającego się czerwiu. Brak rozmaitości pyłkowej sprawia, że pszczoły zbierają wszystko co się da. Więc może nadmiar pyłku kasztanowca, w połączeniu z brakiem dostępu do wody, sprawia lokalnie takie problemy ?.

Uważam jednak, że warto sadzić kasztanowce nie tylko ze względu na ich walory pożytkowe ale i estetyczne – to piękne drzewa.


 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.