Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Zrobiło się u mnie zimno (w nocy -10 i wiater) Więc stwierdziłem że może jednak włożę im tą wkładkę (w denicy(po to by wiater im od dołu nie wiał ))  I się zdziwiłem bo jak zajrzałem dziś od dołu do pszczół (w denicy mogę wyjąć klapkę i zobaczyć ramki od dołu ) To  duży kłąb pszczół tam wisiał może z 8 ramek zajmował .A chodzi mi oto że jak patrzyłem kiedyś bez wkładki włożonej to kłębu wiszącego pod ramkami nie było prawie wcale(może z 2 pięśći sobie wisiały )A reszta pszczół siedziała w ramkach w środku. Że wtedy nawet jak zajrzałem od góry do pszczół ( zdjąłem tylko daszek i patrzyłem przez pajączki ) To pszczoły były tak wysoko (ten kłąb że początek tego kłębu musiał być przy pajączkach skoro tam widziałem pszczoły. 

A teraz jak przez pajączki patrzę to ani jednej pszczoły nie widzę (bo wszystkie siedzą pod ramkami)

Więc mój wniosek jest taki że jak wkładki nie miały to im było zimniej i przez to mniej chętnie schodziły w dół a teraz z włożoną wkładką wszystkie siedzą pod ramkami

I moje pytanie czy lepiej trzymać tą wkładkę dalej ? BO chyba lepiej żeby pszczoły wisiały pod ramkami niż siedziały pod powałką  

Czy to wogóle normalne że pszczoły na początku zimy siedzą pod powałką( po tu opisałem tyko przykład 1 ula a w innych nadal siedzą pod powałką) zamiast wisieć pod ramkami???

Proszę kogoś o odpowiedź. 

 

A propos uwiązywania kłębu;
właśnie to jest chyba ta zależność - jak dół będzie ciepły, to zaczną zimowlę od dołu; jak góra będzie cieplejsza, to od razu wejdą do góry; lepsza jest opcja pierwsza, bo wtedy kłąb zaczyna wędrówkę od dółu przy przedniej ścianie i przesuwa się go góry; jeśli dojdzie do góry - zaczyna przesuwać się wzdłuż ramek do tyłu; jak dojdzie do tylnej ściany i nie będzie pokarmu, pada z głodu; przesuwa się po kształcie litery L - dzięki temu ma najdłuższą z możliwych drogę do pokonania (patrząc na poziomą prostokątną ramkę), a tym samym dostęp do największej ilości zapasów (nawet jeden film tutaj wrzucałem i dziadek o tym opowiadał);
 
Zaznaczam, że piszę o ulach korpusowych, i zimowlach w jednym korpusie - w wysokich gniazdach, czy piętrowych zimowlach to inna sytuacja;
 
i oczywiście znowu o "ruskich" będzie - większość Rosjan, mających ule korpusowe, zimuje pszczoły na jednym korpusie; Układają gniazda na zimę w zabudowie zimnej (nie widziałem/nie czytałem ani razu o zabudowie ciepłej - bym się nie zdziwił, jakby w ogóle nie znali tego podziału), nie kładą jesienią żadnego ocieplenia na górę, żeby pod sufitem nie zrobiło się za ciepło i żeby pszczoły nie zaczęły zimowli od razu u góry; kłąb bez względu na to czy jest siatka, czy pełna dennica, zawsze zaczyna (przynajmniej u nich) od dołu, zawiązując kłąb na dole przy przedniej ścianie ula; jak ktoś teraz poogląda rosyjskie filmy o kontroli zapasów w ulach, to każdy tylko sprawdza, czy już pszczoły doszły górą "к задней стенке" czy jeszcze nie; jak już doszły to dają ciasto; 
 
myślę, że większość początkujących (w tym i ja) trochę źle patrzy na kłąb w okresie zimy - bardziej jak na ssaka, powiedzmy psa, który zimuje w budzie i ciepłem swojego ciała ogrzewa też kubaturę ula; im cieplejsza buda, i mniejsza (czyt. lepiej dopasowana) tym pieskowi cieplej; z pszczołami jest inaczej;
 
kłąb pszczół to bardziej człowiek, ubrany w bardzo ciepłą odzież - powiedzmy jakąś alpinistyczną; zjadając swoje zapasy zużywa energię na ogrzanie swojego ciała (pod ciepłym grubym ubraniem) i nie traci tego ciepła na zewnątrz, co najwyżej w minimalnej ilości - która dla temperatury wnętrza w namiocie nie ma większego znaczenia; 
i nie chodzi o to, żeby ul był najcieplejszy, a gniazdo schowane za grubą ciepłą zatworomatą, i jeszcze poduchą na górze - ul ma chronić głównie przed wiatrem i opadami śniegu/deszczu;
 
i dopóki naszemu alpiniście wystarczy zapasów to będzie w stanie - w swoim namiocie (ulu) - przetrwać długo i dużo w zimowych warunkach;
 
to takie szybkie "wrzutki" z rosyjskich for  - każdy z Was może mieć swoje zdanie, ale do mnie przemawiają i myślę, że trochę rozjaśniają początkującym (takim jak ja) chociaż trochę wątpliwości;
 
Pozdrawiam
 
ps.
w oryginale rosyjskim nie było o alpinistycznej odzieży, ale o czapce-uszatce,futrze i walonkach (dosłownie), a namiot to był zimny ceglany zamek z grubego zimnego muru - w którym zawsze zimą jest zimno, ale którego grube ceglane mury doskonale chronią od tego co się dzieje zimą za oknem.
Edytowane przez cegielka
  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)

jak dół będzie ciepły, to zaczną zimowlę od dołu; jak góra będzie cieplejsza, to od razu wejdą do góry; lepsza jest opcja pierwsza, bo wtedy kłąb zaczyna wędrówkę od dółu przy przedniej ścianie i przesuwa się go góry; jeśli do góry - zaczyna przesuwać się wzdłuż ramek do tyłu; jak dojdzie do tylnej ściany i nie będzie pokarmu, pada z głodu

czyli zimowla na otwartej dennicy i ciepłej powałce nie sprawdza się przynajmniej u mnie w najsilniejszych rodzinach w ulach ze styroduru, w dwóch ulach mam wilgoć i skrajna ramka zaszła plesnią, mój błąd bo te ramki powinienem jesienią zabrać ale nie zabrałem i mam co mam, gdzieś czytałem że w poliuretanie najlepiej zimuje się z zamkniętą dennicą a otwartą powałką coby wilgoć uchodziła z ula i tu się potwierdza stwierdzenie kolegi cegiełki o alpiniście tak więc następna zimowla w ten sposób. Z drugiej strony jak młodzi tacy jak ja naczytaja się otwartych dennicach i później panika bo pszczoły na górze i akcja z podaniem ciasta. Edytowane przez Kamhkillo
Opublikowano

To jeszcze tylko pytanie. Czy wilgotne powietrze jest cięższe czy lżejsze od suchego powietrza? Odpowiadając sobie na takie pytanie wiemy, którędy może zostać usunięta z ula wilgoć.

Opublikowano

To jeszcze tylko pytanie. Czy wilgotne powietrze jest cięższe czy lżejsze od suchego powietrza? Odpowiadając sobie na takie pytanie wiemy, którędy może zostać usunięta z ula wilgoć.

Z tego co pamiętam to powietrze wilgotne unosi się do góry gdyby było inaczej nie mielibyśmy chmur na niebie

Opublikowano

czyli zimowla na otwartej dennicy i ciepłej powałce nie sprawdza się

 

Więc skoro ocieplamy powałki czy górę korpusów nie zostawiając otworów wentylacyjnych to wilgoć nie mając którędy się wydostać zostaje w ulu. Najlepiej widać to wtedy gdy kładziemy folię na korpusie i przykrywamy ją powałką. Na folii skrapla się woda. 

Opublikowano

Koledzy prawidłowa wentylacja w ulu jest niezbędna w każdym ulu niezależnie jakiego typu i czy ma otwartą dennicę czy nie. Jak zapewne Wiecie pszczoła zjadając cukier w jej organizmie następuje metaboliczna zamiana cukru na dwutlenek węgla i wodę  i tej wody są duże ilości. Może dobrze jak przeczytacie sobie ten tekst :

https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/103-pasieka-3-2003/1224-wentylacja-ula-w-okresie-zimowym

Dlatego każdy pszczelarz drogą prób i błędów powinien sobie sam wypracować taką wentylacje jaka w jego ulu będzie najodpowiedniejsza , dlaczego ? bo każdy ma inne ule , inne warunki klimatyczne w rejonie swojej pasieki , są rejony kraju z przewagą dużej wilgotności powietrza w dorzeczach rzek i jezior   i są tereny podgórskie o suchszym i mniej wilgotnym klimacie i tam może to inaczej wyglądać . Poza tym znaczenie ma materiał z którego wykonany jest ul  , z czego wykonane powałki jak ułożone są ramki w ulu , czy jest pełna dennica czy siatka , albo pajączki w dennicy i wiele innych czynników ....... Dlatego to wymaga kompromisu i własnego wypracowania sposobu najodpowiedniejszego u siebie w pasiece uwzględniającego wszystkie czynniki wpływające na prawidłową wentylację.

Pozdrawiam

Opublikowano

U mnie pszczoły zimują na otwartej dennicy i powałkach z wentylacją. Za kilka tygodni dennice zamknę a powałki ocieplę poduszkami z sieczką słomianą. 

Opublikowano
Po tych moich dotychczasowych forumowych wojażach za wschodnią granicą na dzień dzisiejszy, układ ramek w przyszłej zimowli wyglądać będzie prawdopodobnie tak:

 

 

- dennica zamknięta, ewentualnie nie domknięta do końca (tam gdzie mam siatki);

- gniazdo wycentrowane naprzeciw wylotka (ramki na zimno), tak żeby po bokach została pusta przestrzeń; ramki zamknięte zatworomatą z obu stron (tu są zdania podzielone,niektórzy nic nie dają, niektórzy węzę, ja chociaż cienki styropian owinięty folią wsunę z obu stron "na wcisk")

- na górze żadnego ocieplenia, żadnej folii, jeśli coś takiego się pojawi to ewentualnie przy ratunkowym podawaniu ciasta; w ogóle nasi "wyzwoliciele" ;) rzadko kiedy stosują coś takiego jak powałki;

 

część uli będę zimował na dwóch korpusach - albo pełnych, albo pełny na górze i 1/2 na dole; i te będę chciał ustawić do zimy wg metody niejakiego pana Cebro (to ichniejsza jakaś grubsza ryba w pszczelarstwie - ale jeszcze nie zgłębiłem dobrze tematu); to ustawienie to jest właściwie wersja zmodyfikowana jego metody; polega ona na zimowaniu w układzie np. 6 ramek na górze, 4 ramki na dole; 

 

niektórzy dolne rozsuwają np na 2+2, albo w ogóle wszystkie 4 dolne rozsuwają symetrycznie mniej więcej (ale nie równo i nie więcej - żeby mogły budować po bokach) na szerokość gniazda górnego składającego się z 6 czy 7 ramek; chodzi o to, że pszczoły nie będą wówczas budować tylko typowych mostków pomiędzy piętrami,jak to się u nas obserwuje, tylko pójdą na całość i pociągną spod górnych ramek konkretne języki plastrów - tak, że będą one również niejako wchodzić pomiędzy porozsuwane dolne - dwa po bokach, spod skrajnych górnych ramek, a pozostałe w środku, zależy jak rozsuniemy dolne ramki; pobudują tam gdzie będą miały wystarczające miejsce, żeby pociągnąć dziki plaster; to ma im stwarzać o wiele lepszy komfort na etapie zimowli na dolnym korpusie i potem przechodzenia na górę; no i gwarancję przejścia;

 

no, ale to jeszcze zgłębię temat i napiszę dokładniej w późniejszym terminie,bo na razie jedna osoba mi to tylko opisała na forum, a cały sposób gospodarki p. Cebro dopiero będę zgłębiał - jak się ferie skończą, bo na razie dzieci nie pozwalają i brak czasu ;)

 

pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Z tego co pamiętam to powietrze wilgotne unosi się do góry gdyby było inaczej nie mielibyśmy chmur na niebie

Witam.  Widziales kiedys rose?  Dlaczego czasem rosa jest lub jej nie ma?   Zasada jest prosta . 1-Cieplejsze powietrze sie unosi. 2-cieplejsze powietrze pochlonie wiecej wilgoci jak zimne. (dlatego w zimie mamy sucha skure bo zimne powietrze to suche powietrze)  Dobrze poczytac co to jest punkt rosy.    Czyli pszczoly generuja cieple i wilgotne powietrze ktore po styknieciu sie z zimna powalka utworza rose lub lod.  Tak to dziala na szybkiego. 

Edytowane przez Beeman
Opublikowano (edytowane)

To jeszcze tylko pytanie. Czy wilgotne powietrze jest cięższe czy lżejsze od suchego powietrza? Odpowiadając sobie na takie pytanie wiemy, którędy może zostać usunięta z ula wilgoć.

Witam.   Wilgotne powietrze jest mniej gęste, ponieważ cząsteczki pary wodnej są lżejsze niż średnia cząsteczka powietrza. ... Wilgotność jest jednym z czynników - powietrze o wysokiej wilgotności będzie mniej gęste niż powietrze o niskiej wilgotności w tej samej temperaturze. Jednak sprawa sie komplikuje w ulu bo pszczoly generuja cieplo, scianki powalka maja rozne temperatury itd...

Edytowane przez Beeman
Opublikowano (edytowane)

czyli zimowla na otwartej dennicy i ciepłej powałce nie sprawdza się przynajmniej u mnie w najsilniejszych rodzinach w ulach ze styroduru, w dwóch ulach mam wilgoć i skrajna ramka zaszła plesnią, mój błąd bo te ramki powinienem jesienią zabrać ale nie zabrałem i mam co mam, gdzieś czytałem że w poliuretanie najlepiej zimuje się z zamkniętą dennicą a otwartą powałką coby wilgoć uchodziła z ula i tu się potwierdza stwierdzenie kolegi cegiełki o alpiniście tak więc następna zimowla w ten sposób. Z drugiej strony jak młodzi tacy jak ja naczytaja się otwartych dennicach i później panika bo pszczoły na górze i akcja z podaniem ciasta.

Witam. Kamil czytasz zle posty i wyciagasz zle wnioski.  Przeczytaj co prawdziwi fachowcy radza.(Tadek).  Ta rodzina z filmu padla bo byla za slaba na te ekstemalne warunki w jakich pszczelarz je zostawil.  Ja zimuje na komplecie ramek 20-30 i plesni nie mam. Wazna jest odpowiednia wentylacja o czym pisze Tadek. Napisales ze u Ciebie w najsilniejszych rodzinach masz wilgoc. Duze rodziny generuja wiecej wilgoci jak slabe, czyli musza byc bardziej wentylowane.  Wspomniales o Alpiniscie wiec zapoznaj sie jak alpinisci sie ubieraja.  Kiedys przed tymi super lekkimi i drogimi ubraniami stosowali welne. Dlaczego? Bo nie chloni wilgoci.  Wyobraz sobie dwóch alpinistow. Jeden ubrany odpowiednio a drugi zmarzluch za cieplo.  Dlaczego ten za cieplo zamarzl?  Bo wilgoc jaka wygenerowal zamarzla w jego ubraniu.   

Edytowane przez Beeman
Opublikowano (edytowane)

Ta rodzina z filmu padla bo byla za slaba na te ekstemalne warunki w jakich pszczelarz je zostawil.

 

Opowiedz nam więcej o tym filmie? Co jeszcze na nim widziałeś?

 

Ja zimuje na komplecie ramek 20-30 i plesni nie mam.

 

No i? A ja na 12 i też pleśni nie mam. I co w związku z tym, panie profesorze?

 

 

Kiedys przed tymi super lekkimi i drogimi ubraniami stosowali welne. Dlaczego? Bo nie chloni wilgoci. Wyobraz sobie dwóch alpinistow. Jeden ubrany odpowiednio a drugi zmarzluch za cieplo. Dlaczego ten za cieplo zamarzl? Bo wilgoc jaka wygenerowal zamarzla w jego ubraniu.

To odkrycie to już w ogóle nadaje się na forum polskiego himalaizmu czy gdzieś w podobne miejsce. Myślę, że himalaiści masowo zaczną wracać do wełny. No i skąd wiesz, że ten drugi zamarzł? Edytowane przez cegielka
Opublikowano (edytowane)

Witam. Wydaje mi sie ze mam do czynienia z niepelno..., a do takich trzeba miec duzo cierpliwosci i takim trzeba pomagac.  Dlatego odpowiem na te trzy pytania. 

1) Gosc w srodku zimy ratuje garstke pszczol bo wiosny nie doczekaja.  Ty uwazasz ze lonczenie rodzin w styczniu to norma a polscy pszczelarze sa zacofani i trzeba ich uswiadamiac. 

2) Jlosc ramek do zimowli trzeba dostosowac i zalezy od wielu czynnikow, jak sila rodziny, rodzaj pszczoly ,typ ula ,dlugosc zimy itd... Ilosc ramek w ulu nie ma wiekszego wplywu na ilosc wilgoci w nim. Trzeba zadbac o odpowiednia wentylacje i to koledze Kamilowi chcialem powiedziec. 

3) Nie bede wracal juz do himalaistow bo to za trodne dla Ciebie.  Dlatego skupie sie na powalce z folii. Folia zatrzyma wilgoc w ulu. Dlatego nie nalezy zakrywac na 100%. Trzeba uchylic troche. Ile?. To juz nikt dokladnie nie doradzi, bo zalezy od wielu czynnikow. I do tego trzeba dojsc samemu. 

Na koniec pragne Ci przypomniec ze "ruskie" to sa pierogi, a ludzie mieszkajacy w Rosji to Rosjanie.   

Edytowane przez Beeman
Opublikowano

Wydaje mi się, że ty - w tym swoim komicznym pędzie do nauczania wszystkiego i wszystkich mylisz już tematy, w których piszesz i obnażasz swój poziom wiedzy jeszcze bardziej ;) No, ale spoko - jest bardziej zabawnie. No i cieszę się - choć jestem zaskoczony - skąd u ciebie tak nagła zmiana w podejściu do "ruskich"??? Cieszę się, bo może coś dla siebie odkryjesz, choć wąpię czy przy twoim doświadczeniu i 3 zaliczonych zimowlach, czy raczej dwóch i 3 zaliczanej, czegoś sie jeszcze nauczysz?

 

Tymaczesem klepiesz i powtarzasz oklepane regułki, z których nic nie wynika i których ty sam chyba nie rozumiesz :)

 

 

Ps.

Aktualnie mój ulubiony post - to ten o komarach i laserach (!) nie wiem co ty pobiersz, że tak odlatujesz... ...i chyba nie chce wiedzieć ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.