Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Podnośnik do ula


Beeman

Recommended Posts

Dla mnie potrzeba stosowania takiego podnośnika powoduje , że pszczelarstwo traci sens. Jeżeli z powodów zdrowotnych nie mógłbym dźwigać korpusów to zmieniłbym ul na mniejszą ramkę / niższa waga korpusu/ lub zrezygnowałbym z aktywnego pszczelarstwa .

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Marco napisał(a):

duże koła, brak zasilania, prostota wykonania

Wygląda na pierwszy rzut oka świetnie i uderza prostotą wykonania , ale jak się tak zastanowimy , to ma on swoje ograniczenia i za tym wady , ale może są dla niektórych pszczelarzy do zaakceptowania niech każdy oceni  ? 🙂

Jak dla mnie zaletą są duże koła i łatwość manewrowania na gruntowym podłożu nawet w  dużej trawie  i zaletą jest lekka konstrukcja i manewrowość , dalej już zaczynają się problemy zwłaszcza przy ciężkim ulu z miodem w sezonie , waga takiego ula z pszczołami z miodem latem  to zazwyczaj 50-80 kg , drewniane nawet więcej do 120 kg i wtedy podnoszenia takiego ula jedną nogą przez lekkiego pszczelarza będzie stwarzała problem , zwłaszcza że jedną ręką musimy trzymać ramę wózka a druga ręką ul na chybotliwej podstawie , a sytuację pogarsza jeszcze wysokość podnoszenia ,  im wyżej chcemy podnieść ul tym będzie trudniej , a i może być taka sytuacja  , że pszczelarz będzie lżejszy od ula , a tu ramiona  dźwigni są mniej więcej równe , więc pszczelarz musi być cięższy od ula żeby podnosić jedną nogą ul.  Ale do przewożenia pustych korpusów z ramkami czy nawet pojedynczych korpusów z miodem   , nie ma sprawy da radę .  😁

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, lech napisał(a):

Dla mnie potrzeba stosowania takiego podnośnika powoduje , że pszczelarstwo traci sens. Jeżeli z powodów zdrowotnych nie mógłbym dźwigać korpusów to zmieniłbym ul na mniejszą ramkę / niższa waga korpusu/ lub zrezygnowałbym z aktywnego pszczelarstwa .

Prawdziwy pszczelarz zrezygnuje jak już nie będzie mógł  z różnych względów a najczęściej zdrowotnych 🙂 Ale czym innym jest troska o swój kręgosłup , a czym innym stan kręgosłupa nie pozwalający na podnoszenie nawet 3 kg . A pomaganie sobie sprzętem technicznym  w pracy  to jest profilaktyka zapobieganie przeciążeniu organizmu ciężkimi pracami. Tak że potrzeba stosowania podnośnika to jest korzystanie z narządzi ułatwiających pracę , przecież  po to człowiek wymyślił koło , żeby ciężarów nie nosić na plecach. 😁 a nie żeby powiedzieć , to ja  już nic nie robię nie widzę sensu pracy  bo mnie plecy i nogi bolą i wolę sobie poleżeć . 😁

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Tadek11 napisał(a):

Prawdziwy pszczelarz zrezygnuje jak już nie będzie mógł  z różnych względów a najczęściej zdrowotnych 🙂 Ale czym innym jest troska o swój kręgosłup , a czym innym stan kręgosłupa nie pozwalający na podnoszenie nawet 3 kg . 

Rozumiem o co Koledze chodzi , ale naprawdę są pewne granice pracy i trzeba wiedzieć kiedy się wycofać. Wiem co piszę  bo w ubiegłym roku lekarz powiedział mi , abym zastanowił się czy nie nie powinienem wycofać się z pszczelarstwa. Obiecałem mu z daję sobie sprawę z tego sprawę i jak przyjdzie ten czas to wycofam się. Trzeba pamiętać , że zdrowie jest najważniejsze , a jak ktoś nie może dźwignąć kilka kilogramów to chyba jest ten czas. Kiedyś jeden z polityków powiedział , że mężczyznę poznaje się po tym nie jak zaczyna tylko jak kończy.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

Wygląda na pierwszy rzut oka świetnie i uderza prostotą wykonania , ale jak się tak zastanowimy , to ma on swoje ograniczenia i za tym wady , ale może są dla niektórych pszczelarzy do zaakceptowania niech każdy oceni  ? 🙂

Jak dla mnie zaletą są duże koła i łatwość manewrowania na gruntowym podłożu nawet w  dużej trawie  i zaletą jest lekka konstrukcja i manewrowość , dalej już zaczynają się problemy zwłaszcza przy ciężkim ulu z miodem w sezonie , waga takiego ula z pszczołami z miodem latem  to zazwyczaj 50-80 kg , drewniane nawet więcej do 120 kg i wtedy podnoszenia takiego ula jedną nogą przez lekkiego pszczelarza będzie stwarzała problem , zwłaszcza że jedną ręką musimy trzymać ramę wózka a druga ręką ul na chybotliwej podstawie , a sytuację pogarsza jeszcze wysokość podnoszenia ,  im wyżej chcemy podnieść ul tym będzie trudniej , a i może być taka sytuacja  , że pszczelarz będzie lżejszy od ula , a tu ramiona  dźwigni są mniej więcej równe , więc pszczelarz musi być cięższy od ula żeby podnosić jedną nogą ul.  Ale do przewożenia pustych korpusów z ramkami czy nawet pojedynczych korpusów z miodem   , nie ma sprawy da radę .  😁

zrobiłem taki wózek 3 lata temu. Awaryjnie jak nie ma osoby do pomocy  jest przydatny. Na fimnie pierwsze próby dlatego może wyglądać nie nie praktyczny. Po kilku próbach idzie już dużo sprawniej 

 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Turqs napisał(a):

zrobiłem taki wózek 3 lata temu. Awaryjnie jak nie ma osoby do pomocy  jest przydatny. Na fimnie pierwsze próby dlatego może wyglądać nie nie praktyczny. Po kilku próbach idzie już dużo sprawniej 

Oczywiście do podwożenia ula podczas gospodarki wędrownej do niskopodwoziowego samochodu czy na przyczepkę wózek taki zdaje egzamin . 🙂

U mnie na przykład nie prowadzę gospodarki wędrownej  , ale za to mam potrzebę podnoszenia ciężkich korpusów nadstawkowych z miodem do przeglądów stanu rozwoju rodziny w gnieździe i wyjęcia ramek pracy z gniazda w celu wycięcia zabudowy trutowej na ramkach pracy i kontroli czy są mateczniki założone w rodzinie i muszę wtedy podnieść i dwa korpusy nadstawowe z miodem , odłożyć na bok żeby zajrzeć go gniazda składającego się z dwu korpusów gniazdowych  i wyciąć czerw trutowy na ramkach pracy i tak razy 30 rodzin  jakie mam i tych kilogramów do przerzucenia ręcznie się nazbiera  około 40- 50szt korpusów na jeden przegląd i w takim przypadku podnośnik z windą na wciągarkę do góry  jest bardzie mi potrzebny jak wózek do przewożenia uli do transportu  bo można to zrobić zwykłą taczką ogrodniczą . Druga sprawa posiadam drugi wózek tylko do transportu  w pasiece. 🙂

https://archiwum.allegro.pl/oferta/elektrostatyk-wozek-w3-i10008620293.html

 

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Tadek11 napisał(a):

Druga sprawa posiadam drugi wózek tylko do transportu  w pasiece. 

Każdy radzi sobie jak może. Ja mam taki wózek do wożenia worków , w którym półkę zainstalowałem wyżej - na takiej wysokości jak ul stoi. Trzeba więc ul zsunąć lub przenieść . Nawet warszawiaki nim przestawiałem sam. Wózek mojej roboty ma koła większe i takie prawdziwe , nie chińska tandeta - to zdjęcie poglądowe . Koła szerokie , łożyskowane  żeby nie boksowały w trawie czy piachu. Jako zdechlaczek wózek taki ciągnę , można pchać , ale boję się że się spocę :) 

 

 

aebd26df673a19b9med.jpg

 

Do większych prac transportowych i miodobrania zaprzęgam przyczepkę jednoosiową do traktorka-kosiarki . Z tyłu klapa jest otwierana więc wielkiego "bulu" nie ma

 

e5c5457e357730f1med.jpg

 

Ale tak na szybko to używam zwykłej taczki budowlanej ( z którą zbudowałem kilka budynków ) z wkładem skręconym z desek żeby korpusy dobrze stały na taczce i łatwo było załadować i zdjąć. Trzeba dbać o plecy zanim dadzą o sobie znać. Taczki nie prezentuję , bo mało "wyględna"

 

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

Z przytoczonych wpisów wynika że większość z nas wykorzystuje maszyny i urządzenia do prac pasiecznych - szczęśliwi który nie muszą (jeszcze)😀. Rodzaj maszyn / urządzeń uzależniona jest od rodzaju pasieki: stacjonarna lub wędrowna, rodzaju i ilości stosowanych uli itp.

Link to comment
Share on other sites

37 minut temu, Marco napisał(a):

większość z nas wykorzystuje maszyny i urządzenia do prac pasiecznych - szczęśliwi który nie muszą (jeszcze)😀.

wszystko zależy od ilości uli oraz ich typu. Przy ulach tradycyjnych  ich ogromna masa wyklucza sens jakichkolwiek patentów. Ale i tu są wyjątki - pasieki  wędrowne na warszawiakach nadal funkcjonują  - ale nie mają żadnej mechanizacji załadunku - przynajmniej ja nie widziałem takich.

Ja się ma 5-10 uli korpusowych to też nie ma problemu , takie maszyny będą stały i obrastały pajęczynami. O kręgosłup lepiej zadbać od początku kariery , zapobiegając jego przeciążaniu i równie szkodliwemu pośpiechowi. Prace należy dobrze przygotować również w kwestii dróg , tras i sposobu transportu. Szczególnie właśnie jeśli transport ręczny. Przy wywrotce i ratowaniu dobytku łatwo o kontuzję mimo stosowania wymyślnego podnośnika co to wszystko umie.

Nie dajmy się zwariować . Wszystko z umiarem , a mechanizacja nie zastąpi zdrowego rozsądku.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Marco napisał(a):

szczęśliwi który nie muszą (jeszcze

I jeszcze mają trening kulturystyczny przy okazji dla poprawy umięśnienia i bicepsów . 😁 Same plusy 😁 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
W dniu 24.01.2024 o 10:07, lech napisał(a):

Rozumiem o co Koledze chodzi , ale naprawdę są pewne granice pracy i trzeba wiedzieć kiedy się wycofać. Wiem co piszę  bo w ubiegłym roku lekarz powiedział mi , abym zastanowił się czy nie nie powinienem wycofać się z pszczelarstwa. Obiecałem mu z daję sobie sprawę z tego sprawę i jak przyjdzie ten czas to wycofam się. Trzeba pamiętać , że zdrowie jest najważniejsze , a jak ktoś nie może dźwignąć kilka kilogramów to chyba jest ten czas. Kiedyś jeden z polityków powiedział , że mężczyznę poznaje się po tym nie jak zaczyna tylko jak kończy.

No zupełna zgoda , ale jak by tak pomyśleć , to wszyscy skończymy kiedyś tam  wiadomo gdzie i nawet najbardziej heroiczny mężczyzna się podda  😁 bo natura nie uczyniła nas wiecznymi tylko dała nam pewien czas i jak go wykorzystamy zależy od nas.

Ja właśnie remontują mój podnośnik do ula i zamówiłem mu nawet napęd na silnik elektryczny 24V  do napędu kół do transportu , w sumie za 270 zł to nie duży wydatek i trochę roboty w zimowe wieczory  , żeby korpusy czy nawet całe ule przewozić i podnosić do góry , bez nadwyrężania kręgosłupa , jednocześnie zmniejszam pasiekę wobec zachodzących zmian na rynku i mam nadzieje że jeszcze nie damy się handlarzom ,   wiadomo pszczelarstwo opanowali handlarze i kombinatorzy i nawet wśród moich kolegów takich widzę , co to kupują co się da i paski z kumafosem na lewo dla pszczół   , ale cóż taka jest natura człowieka  🤑 .  

Pozdrawiam  , jak skończę podnośnik z wózkiem to dam jakieś zdjęcie . 🙂

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.