Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

starzec jakubek- pożytek, czy trucizna?


gajowy

Rekomendowane odpowiedzi

 Roślina dawniej polecana jako miododajna i mało wymagająca. Wielu starych pszczelarzy nadal ja wymienia jako dobry pożytek. Natomiast spotkałem się z opinią, że  miód z niej zawiera szkodliwe dla człowieka alkaloidy. O tym, roślina jest trująca wiedziano od dawna, natomiast miód miał nie być szkodliwy. O tym że jednak jest, wzmiankę znalazłem na innych forach, przy czym zawsze jako źródło informacji podane były te same niemieckie badania.  Czy ktoś z Was ma może więcej informacji odnośnie badań nad ta rośliną? Linki do innych badań niż te niemieckie?

  Pytam, bo sporo tego rośnie koło mnie, sam nie wiem czy kosić, czy dać pszczołom zbierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele źródeł podaje , że jest to roślina trująca . Więc pewnie tak jest .
Natomiast jeśli chodzi o miód , to bym się nie obawiał , bo roślina nie jest zbyt chętnie oblatywana przez pszczoły .
Przynajmniej ja nie zaobserwowałem na niej pszczół .
Przy jednej z pasiek sezonowych na nieczynnej dużej żwirowni było go bardzo dużo .
Pszczoły latały tam na nostrzyki , żmijowce , grykę (na nią wywiozłem) , dziewanny .
Ale nie na starca jakubka .
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie tylko "Starzec Jakubek".

W książce z 2008 r. pt. "Miód - Skład i właściwości biologiczne" -Bogdan Kędzia i Elżbieta-Hołderna Kędzia w rozdziale "Składniki miodu szkodliwe dla zdrowia" jest taka informacja:

"(...) Kolejnym zagrożeniem jest możliwość zatrucia miodu alkaloidami pirolizydynowymi, które występują w pyłku co najmniej 13 rodzajów roślin oblatywanych przez pszczoły. Do roślin zawierających te alkaloidy występujących na terenie Polski zaliczyć trzeba przede wszystkim gatunki należące do rodzajów: Tussilago (podbiał), Symphytum (żywokost), Echium (żmijowiec), Borago (ogórecznik), Senecio (starzec) i Petasites (lepiężnik). Na szczególną uwagę zasługują gatunki Echium vulgare (żmijowiec zwyczajny) i Borago officinalis (ogórecznik lekarski), które uprawiane są przez naszych pszczelarzy jako rośliny miododajne.
Otóż stwierdzono, że żywność i rośliny lecznicze zawierające alkaloidy pirolizydynowe wywołują u zwierząt doświadczalnych, w trakcie długotrwałego podawania, zaczopowanie żył wątrobowych, co w konsekwencji prowadzi do marskości wątroby. Poza tym wywołuyją one u zwierząt doświadczalnych nowotwory oraz działają mutagennie oraz teratogennie. Zachodzi zatem podejrzenie że obecność pyłku kwiatowego tych roślin w miodzie może być przyczyną jego zanieczyszczenia alkaloidami pirylizydynowymi. Potwierdzają to badania naukowe. W Stanach Zjednoczonych wykazano, że miód zawierający ziarna pyłku starca Jakubka (Senecio Jacobeo) zawiera 0,3 - 3,9 mg tych alkaloidów w 1 kg produktu. Jeśli wziąć pod uwagę zalecenia Niemieckiego Federalnego Urzędu do Spraw Zdrowia z 1992 r., dopuszczające maksymalne spożycie tych alkaloidów w ilości 1 μg/dzień, to wprowadzenie do organizmu tylko 10g jednego z wymienionych miodów dziennie przekraczałoby te normy od 3 do 39 razy. A zatem problem istnieje i celowe wydaje się prowadzenie badań wyjaśniających to zagadnienie w odniesieniu do miodu krajowego, szczególnie pozyskiwanego ze specjalnych roślin miododajnych, tj żmijowca zwyczajnego i ogórecznika lekarskiego. (...)"

Gdzieś kiedyś czytałem że w Niemczech badano m.in. miody przywożone z Ameryki Południowej i okazało się że 81% miodów ma przekroczone normy zawartości tej substancji, bo tam takich roślin jest dużo wiecej. Ładunek oczywiście nie zawrócił, a popłynął na wschód do kraju gdzie tych norm nie ma. Miody eksportowane z Polski do Niemiec też są ponoć pod tym kątem badane. U nas póki co nie ma norm w tym zakresie pomimo, że za Odrą funkcjonują od 30 lat. 

Edytowane przez Wampun
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe .
Szczególnie w kontekście pozyskiwania miodów z dużych upraw ogórecznika i żywokostu , które w niektórych rejonach pojawiają się na dość dużą skalę .
Czytałem kiedyś o szkodliwości miodów z bielunia który u nas na szczęście nie występuje poza pojedynczymi sztukami w doniczkach .
Ale i z tytoniu który w niektórych rejonach kraju wciąż jest uprawiany .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chmmm, szkodliwość ogórecznika mnie niepozytywnie zaskoczyła. O szkodliwości żywokostu gdzieś już czytałem, ale nie o jego szkodliwości w miodzie. Ponoć już nawet w maściach do użytku zewnętrznego żywokost jest zakazany w niektórych krajach.

Edytowane przez gajowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, gajowy napisał:

Chmmm, szkodliwość ogórecznika mnie niepozytywnie zaskoczyła. O szkodliwości żywokostu gdzieś już czytałem, ale nie o jego szkodliwości w miodzie. Ponoć już nawet w maściach do użytku zewnętrznego żywokost jest zakazany w niektórych krajach.

Moja śp Babcia leczyła w latach 70/80 preparatami ziołowymi  swojego wyrobu wszystkie "kumoszki" w okolicy .
Jej sztandarowymi maściami były właśnie te z ogórecznika i żywokostu .
Jak dobrze pamiętam to robione były na smalcu gęsim .
Teraz już rozumiem , czemu te wszystkie babcie które wtedy leczyła już poumierały ?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.