Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Wielkość matki a jej plenność


Recommended Posts

Witam, 

czy z Waszych doświadczeń rzeczywiście wynika, ze większe matki są bardziej plenne, niż mniejsze?

Wygryzla mi się taka całkiem niewielka na tle pozostałych, no i się zastanawiam - zostawić, czy wymienić?

Inna sprawa, ze po unasiennianiu pewnie nieco się powiększy wizualnie..?

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

  • Psc changed the title to Wielkość matki a jej plenność

Powiększy się.

Plenność matki jest tylko jednym z czynników wpływających na rozwój i kondycję rodziny pszczelej.

Dostępność komórek do czerwienia.

Wydajność karmicielek i grzejniczek.

Nastrój rodziny i pora roku.

Choroby wpływające na liczebność, ale trudne do zauważenia.

Rasa pszczół.

Długowieczność pszczół.

Dostęp wartościowego pożywienia.

Z punktu widzenia hobbysty plenność oczyszczona z wpływu tych innych czynników jest dość trudna do ocenienia.

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

51 minut temu, Psc napisał(a):

całkiem niewielka na tle pozostałych

ja takie eliminowałem  ( nawet jak matecznik wyraźnie mniejszy czy koślawy) , szkoda zachodu z unasiennianiem bo  zawsze mam ich za dużo. W naturze taka by się nie wygryzła bo by ją skasowały pszczoły.  Ale tak ogólnie to w każdej sprawie nie należy przesadzać. Duża matka z ogromnym odwłokiem jak autobus przegubowy wcale nie musi przekładać się na plenność i tworzenie silnej rodziny.  Tu stosuję biblijną zasadę : po owocach ich poznacie . Dopiero jakość unasiennienia i skuteczność w jajcowaniu daje jakiś pogląd na wartość matki ( ocena na podstawie pogłowia ) , ale prawdy dowiesz się dopiero za rok , na wiosnę . Dlatego przesadnie małym moje stanowcze nie. Nie ma na to czasu i małe ( czyli żadne)  prawdopodobieństwo ,że coś się sensownego z tego zrobi.

Ale jak masz czas i chęci to dlaczego nie masz zostać kolejnym międzykontynetalnym ekspertem od kurduplastych linii matecznych ? Każda nauka dobra , byle wyciągać z niej wnioski.  Dlatego wolę jednak żeby to pszczoły same wybierały sobie larwę, robiły casting na matkę i przygotowały ją do możliwie rozwiązłej kopulacji z trutniami z całej okolicy.  Wychodzi lepiej niż moimi rękami.

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

To matka ratunkowa. Mateczników było 5 na dorodnej ramce z czerwiem odkrytym w rożnym wieku, wiec teoretycznie możliwość wyboru miały duża. 
 

Teraz, przed wieczorem zajrzalem, przejrzałem ul dość dokładnie i matki nie spotkałem… Być może problem sam się rozwiązał i matka nie wróciła z godów… albo wróciła do innego ula. W każdym bądź razie zajrzę za pare dni, jeśli matki ani jajec nadal nie będzie, to podam ładna ramke z jajeczkami i larwami i dostaną kolejna szanse… 

Chyba ze może już za duże prawdopodobieństwo, ze powstaną trutowki i lepiej odklad dołączyć do pełnej rodzinki i utworzyć nowy?

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Psc napisał(a):

To matka ratunkowa

Każda jest mniej lub bardziej ratunkowa ( tylko rojowe są od początku wybrane na matkę) . Ta była bardziej :)  . Pszczołom też nie zawsze wszystko wyjdzie. W naturze najlepsza zagryzie ( w mateczniku) lub zażądli  ( jak nie zdąży zagryźć).

Co do odkładu to możesz dać mu ramkę z czerwiem w różnym wieku , zasili odkład i przy okazji sprawdzisz czy jest matka. Do trutówek to nie tak szybko , ale im starsze pszczoły tym mniej zapału i gorzej im wychodzi. Jakby podobnie jak u ludzi ?

Edited by manio
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Jutro przy okazji miodobrania podam im ramkę z jajkami, nie chce osłabiać już pozostałych rodzin,ale nie mam wyjścia, bo dziś zajrzałem ponownie do tego odkladu i matki znów nie spotkałem, a mateczniki podgryzanie… Pszczoly spokojniutkie, nie atakuja, nie buczą…

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

W czwartek podałem ramkę z czerwiem w rożnym wieku, mateczników ratunkowych brak. Dziś namierzylem ta dziwnie mała matkę i ja usunąłem jak Mariusz sugerowałeś. Spacerowała po skrajnym plastrów pokarmowym i nie była zainteresowana składaniem jajeczek. Kto wie czy w ogóle pofatygowała się wylecieć z ula , dając radość okolicznym trutniom. Dodatkowo dołożyłem im ramkę w ok 70% świeżo zaczerwiona jajeczkami (samiutkie jajeczka) razem z pszczołami ja obsiadajacymi (ramka pochodzi z tej samej rodziny matecznej, bo tamta matka wydaje mi się rewelacyjna) wiec teoretycznie maja spory wybór i mogą matkę wychować od zera. A mateczniki, które założą na ramce podanej w czwartek z czerwiem w rożnym wieku, pousuwam za jakiś tydzień, żebym tym razem miał pewność, ze matka od wyklucia będzie karmiona na matkę. Dodatkowo dolalem im troszkę wody w pare komórek, żeby nie musiały szukać, bo susza u nas straszna.

Chce w ten sposób wyhodować sobie matkę na wymianę innej, która działa u mnie już 3. rok i słabiutko w tym roku wystartowała… wielokwiatu praktycznie nie przyniosły, dopiero teraz nadrabia trochę straty. Miałem połączyć przed lipa, żeby zwiększyć szanse na spore zbiory lipy, ale w związku z przedłużającym sie problemem w pozyskaniu matki, wymianę przeprowadzę pewnie w 2. połowie sierpnia, przed zakarmianiem, a czerwiem wzmocnie pozostałe 2 rodzinki. A do tego czasu niech sobie stara matulka tez żyje i czerwi, więcej pszczoly nie zaszkodzi na jesieni, będzie miał kto przerabiać syrop i nawloc znosić, której u mnie sporo - może w końcu się samozapakarmia🫣

Edited by Psc
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 3.06.2023 o 17:30, Psc napisał(a):

A mateczniki, które założą na ramce podanej w czwartek z czerwiem w rożnym wieku, pousuwam za jakiś tydzień

Leniwy manio robi odkład , podaje ramkę z jajeczkami i larwami w różnym wieku ( szukam ramek z jajeczkami) co moim zdaniem gwarantuje pełne szanse sukcesu. Nie zaglądam do środka przez miesiąc . Po miesiącu matka ma czerwić . Jeśli nie czerwi to nie ma sesji poprawkowej. Pszczoły rozganiam i nie powtarzam bo już późno , a  im później tym więcej opieki wymaga odkład. Nie zostawiam ich bez opieki. Dostają co kilka dni 0,5 l syropu 1:1 . Nie latają wtedy po wodę i budują mi ramki , w tym również od zera, a raczej od gołych drutów.

Jak mają mateczniki to już nie założą nowych , nie wiem co kombinujesz , albo czegoś nie zrozumiałem . Ja bym zostawił jak jest . Jeśli na poprzednio wkładanej ramce były jajeczka to i były stosowne larwy , świeżo wyklute. Pszczoły wiedzą co robić . Same jajka podawałem jak się bawiłem Cloake Board.

Mam rojnicę pełną pszczół z miodni pasieki wiejskiej , jutro zrobię odkłady w mieście. Jak odwiruję w mieście to odwrotnie. W tym roku z tydzień później niż zazwyczaj , zaczną czerwić w lipcu. Zazwyczaj mam 100% sukcesu , reszta to już genetyka. Nigdy nie oglądam mateczników , nie wybieram najlepszych. To rola pszczół . Manio się nie leni , ale mam duży ogród , szklarnię , ogórki i dynie w polu  - na brak zajęć nie narzekam. Tym bardziej ,że susza już tradycyjnie . Choć to kraina 1000 jezior i trudno rzucić kamieniem żeby nie wylądował w którymś , to wody leję dużo . Ale nie na forum :)

Melduj o sukcesach :)

 

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, manio napisał(a):

Jak mają mateczniki to już nie założą nowych , nie wiem co kombinujesz , albo czegoś nie zrozumiałem .

Ta "kurduplasta matka" musiała wygryźć się jakoś w okolicach pierwszej połowy zeszłego tygodnia, więc po podaniu ramki z czerwiem w różnym wieku w czwartek (jako test na bezmateczność), nie pojawiły się żadne nowe mateczniki (a pozostałe, wybudowane równolegle do tego, z którego pochodziła owa mała matula zostały przez nią zgryzione, zawartość unicestwiona). W ostatnią sobotę tą małą matkę usunąłem, wstawiłem ramkę z samymi jajeczkami (70% jajek, 30% puste komórki) wraz z pszczołami obsiadającymi (odkład pochodzi z tego sameo matecznika, więc walk nie było), za kilka dni zajrzę, usunę mateczniki ze starszej ramki (włożonej w czwartek dla sprawdzenia mateczności, a jako że mogą być tam jeszcze resztki czerwiu otwartego, więc mogą i powstać na niej mateczniki) i będzie praktycznie pewność, że matecznik założony na ramce z jajeczkami będzie matecznikiem karmionym praktycznie od początku na matkę, więc mam nadzieję, że są spore szanse powodzenia uzyskania dobrej matki🙂

 

Próbuję pozyskać powyższą matkę celem wymiany innej matki, która póki co ma u mnie prawie równe 2 lata życia za sobą, w lipcu rozpocznie 3. rok, więc najwyższa pora na zmianę, tym bardziej, że start w tym roku miała bardzo słabiutki - wielokwiatu praktycznie rodzina nie przyniosła pomimo zasilania jej czerwiem z tego właśnie matecznika, z którego próbuję pozyskać matkę (matka wydaje się rewelacyjna, bardzo plenna, miodna, a zarazem łagodna). Dopiero teraz nadrabia, bo ładnie czerwi, ale decyzja o wymianie zapadła, zresztą szczyt formy ma już na pewno dawno za sobą i na pewno lepiej nie będzie, tylko gorzej z czerwieniem u niej.

 

1) Mariuszu, kiedy uważasz będzie optymalny moment do skasowania tej starej matki i połączenie jej z odkładem? Myślałem zrobić to bezpośrednio przed zakarmianiem, ale chyba zrobię to zaraz po miodobraniu z lipy.

 

2) Pozostało mi kilka ramek z zapasem zimowym. Czy wstawienie takiej ramki do ula (w pewnej odległości od gniazda), w którym próbuję wyhodować matkę i sukcesywne odsklepianie co jakiś czas po małym obszarze, aby przenosiły sobie pokarm do gniazda zadziała pobudzająco? I można zastosować zamiast podawania rzadkiego syropu?

 

Tak sobie teraz myślę, że to że ta kurduplasta matka nie rozpoczęła czerwienia, albo nie wyleciała nawet na lot godowy spowodowane być może było tym, że nie podawałem im rzadkiego syrupu, przez co nie było złudzenia pożytku... Chociaż pszczoły wylatują z ula, trwa okres pożytkowy - aktualnie kwitnie akacja, solidną ramkę z pokarmem i pierzgą też mają...

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Psc napisał(a):

za kilka dni zajrzę, usunę mateczniki ze starszej ramki (włożonej w czwartek dla sprawdzenia mateczności, a jako że mogą być tam jeszcze resztki czerwiu otwartego, więc mogą i powstać na niej mateczniki) i będzie praktycznie pewność, że matecznik założony na ramce z jajeczkami będzie matecznikiem karmionym praktycznie od początku na matkę, więc mam nadzieję, że są spore szanse powodzenia uzyskania dobrej matki🙂

tu się właśnie nie rozumiemy : jeśli masz już ramkę w matecznikami to pszczoły nie założą nowych z larw , które się wygryzą z podanych jajeczek. Trzeba było zabrać ramkę z matecznikami jak podałeś jajka.

Ja trochę odwracam sprawę : odkład stoi przy maicerzaku w którym likwiduję matkę . Zabieram macierzak i lotna pszczoła od razu zasili odkład. Matkę wtedy łatwo znaleźć bo pszczół mniej . Można też nie szukać tylko odnieść ul kilka metrów i omieść pszczoły , w całości zasilą odkład i stanie się od razu silną rodziną. Przy matce zostanie garstka pszczół, więc dobrze omiatać na płachtę to matka sama się znajdzie następnego dnia. Kiedy to zrobić ? To zależy czy macierzak nosi miód. Jeśli nie , to nie ma sensu się z nim mordować i szybko połączyć . Jeśli liczysz na miód to po ostatnim miodobraniu połacz.

Inna rzecz to leczenie warrozy , w tym tej pod zasklepem.

Zapasy zimowe warto podrapać widelcem do odsklepiania i dać odkładom do zjedzenie , mniej będą się zajmowały noszeniem , a więcej rozmnażaniem. Ramki z pokarmem daj jako osłonowe , nic nie muszą przenosić , sama obecność dużych zapasów mobilizuje matkę do czerwienia , ona obchodzi ramki i wie jaki jest stan posiadania i czy można znosić jajka.

Edited by manio
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Aktualnie nie ma kompletnie żadnych mateczników w odkladzie, w którym byłaby jakakolwiek żywa zawartość. Czy obecność wygryzionych/zagryzionych, pustych matecznikow będzie przeszkoda do utworzenia świeżych na młodym czerwcu? Bo nadal nie mam pewności, czy się zrozumieliśmy🙂

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

51 minut temu, Psc napisał(a):

Aktualnie nie ma kompletnie żadnych mateczników w odkladzie, w którym byłaby jakakolwiek żywa zawartość. Czy obecność wygryzionych/zagryzionych, pustych matecznikow będzie przeszkoda do utworzenia świeżych na młodym czerwcu? Bo nadal nie mam pewności, czy się zrozumieliśmy🙂

 

Jak za pierwszym razem nie zaskoczy, to wzrasta szansa, że rodzina się wkręci w pewne takie "urojenia". 

A to założą matecznik na trutniu i będą uważać, że matka w drodze.

A to nie starczy im już mleczka w gardzielach wychować nową matkę wartościową... potem takie mateczniki tylko długo niezgryzane siedzą... 

A sezon mija. 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

…dlatego z jajeczna ramka trochę młodej Pszczoly dołożyłem do odkladu. Uda się, czy nie, zawsze jakieś nowe doświadczenie. Noża na gardle nie mam, pasieka amatorska, na własne potrzeby. Najwyżej odklad wróci do macierzanka i proces rozpocznę od początku. Rodzina i tak nie będzie samotnie zimowała, wiec nie muszę się martwić tym, czy dojdzie do siły do zimowli. 

Edited by Psc
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Psc napisał(a):

Aktualnie nie ma kompletnie żadnych mateczników w odkladzie, w którym byłaby jakakolwiek żywa zawartość. Czy obecność wygryzionych/zagryzionych, pustych matecznikow będzie przeszkoda do utworzenia świeżych na młodym czerwcu? Bo nadal nie mam pewności, czy się zrozumieliśmy🙂

Gdyby nie było larw to nawet pusty matecznik , ulepiony tylko z wosku moze być uznany za substytut matki i zetną poddaną prawidłową matkę. W tym przypadku to nie grozi żeby ogryzki traktowały jako substytut  , pewnie są wyjedzone i nie pachną matką  , ale na przyszłość usywaj wszystko jak poddajesz matkę lub ramkę z larwami.  Mają larwy - ciągną mateczniki .

Edited by manio
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.