MAQ Opublikowano 6 Marca Opublikowano 6 Marca Obserwuje w jednym ulu że pomiędzy czerwiem krytym jest dużo pustych komórek które teraz mają jaja/larwy. Taki sam schemat widziałem pod koniec stycznia. Czy to może być przejściowe na przedwiośniu czy raczej definitywnie przygotować się do wymiany matki? Z góry dzięki za odpowiedzi :) Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Marca Opublikowano 6 Marca 8 minut temu, MAQ napisał(a): Czy to może być przejściowe na przedwiośniu czy raczej definitywnie przygotować się do wymiany matki? Mnie to wygląda na stratowanie matki , jak to się dalej rozwinie trzeba obserwować , ale i tak teraz nic nie zrobisz . 🙂 Cytuj
MAQ Opublikowano 6 Marca Autor Opublikowano 6 Marca Na co? Ten czerw co jest kryty jest pszczeli więc to nie strutowienie. Chodzi tylko o rozstrzelenie, a zrobić mogę - połączyć Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Marca Opublikowano 6 Marca 11 minut temu, MAQ napisał(a): Na co? Ten czerw co jest kryty jest pszczeli więc to nie strutowienie. Chodzi tylko o rozstrzelenie, a zrobić mogę - połączyć Teraz nic nie rób , obserwuj i poczekaj jeszcze do kwietnia i sprawa się wyjaśni , jak zaobserwujesz że czerw jest garbaty na zmianę z normalnym lub całkowicie garbaty wyższy od normalnego , to będzie oznaka stratowienia matki i wtedy połaczyć , usuwając ten wadliwy czerw. I tak teraz za wcześnie na polaczenie. 1 Cytuj
MAQ Opublikowano 6 Marca Autor Opublikowano 6 Marca Że "czekać, obserwować" to ja wiem Uściślając - czy zdarzyło się Wam że matka mając czerw rozstrzelony się "naprawiła"? Cytuj
manio Opublikowano 7 Marca Opublikowano 7 Marca (edytowane) 21 godzin temu, MAQ napisał(a): Uściślając - czy zdarzyło się Wam że matka mając czerw rozstrzelony się "naprawiła"? To się czasem zdarza młodej matce i "się naprawia" - można jej to darować jeśli potem czerwi jak maszynka , ale raczej takie eliminuję. W przypadku starej , dojrzałej i wcześniej prawidłowo czerwiącej matki to przesłanka do jej pilnej wymiany. Nie masz matki zapasowej to gorsza sprawa. Jeśli jesteś pewien ,że nie jest to czerw garbaty to "dojedziesz " do połowy maja i wymienisz matkę . Jeśli to czerw trutowy to trzeba łączyć bo do maja wymrze zimowa pszczoła i na nic jej zimowy wysiłek . Taki rozstrzelony czerw może świadczyć , że matka jest stara lub ma mało rurek i nie ma z czego strzelać. Prof. Woyke badał to zjawisko u matek zaczerwionych krewniaczo , stwierdził że przeżywalność czerwiu ( czyli brak dziurek) rośnie wraz ze wzrostem ilości kopulacji. Im większa ilość kopulacji tym mniejsze prawodopodobieństwo zapłodnienia jaja krewniaczym plemnikiem. Przeczy to w oczywisty sposób zasławojkowym teoriom niemądrych oszołomów zachwalających swoje lokalne do "bulu" linie mateczne. Gdyby było jak im się wydaje to oprócz chorób i zgonów spowodowanych hodowlą warrozy , to plastry by były postrzelane w wyniku kopulacji w zbyt małej puli różniących się genetycznie trutni. Być może Twoja dyskutowana matka nie miała szczęścia urwać co najmniej 10 rozrywkowych urządzeń kopulacyjnych i z powodu jej zbytniej skromności cierpisz teraz niepokój o los rodziny. Ale jak by brakło nasienia to by czerwiła trutowo. Rozstrzelenie czerwiu jest typowe dla matek reprodukcyjnych , które z definicji są inseminowane krewniaczo . Może też masz matkę reprodukcyjną lokalnej linii matecznej ? Sprzedaj ją M może w książce o niej napisze . Chyba ,że lada dzień się jej zemrze - czego też można się spodziewać , niestety. Dlatego warto mimo wszystko zajrzeć jak radzą Czcigodni Przedpiszący, również na okoliczność zgonu Królowej. Edytowane 7 Marca przez manio 1 1 Cytuj
MAQ Opublikowano 7 Marca Autor Opublikowano 7 Marca Dzięki Manio! Matka jest dwuletnia (czerwona), czerwiła normalnie, i nie jest z tych "reprodukcyjnych" Widziałem ją na plastrze w styczniu jak i teraz i wizualnie nic jej nie brakuje. Generalnie, przyjąłem sobie podejście że jak nie ma stanów patologicznych (agresja, problemy z czerwieniem, etc.) to nie kasuję matek w imię zwiększonej produkcji. Mam jedną nestorkę, żółtą F2 po kaukazie. Rodzina kurczy się co roku do 3 ramek pszczoły, później eksplozja i ul pełen pszczoły. Fajne są to niech "se będą" Ewidentnie wygląda to jakby było jak piszesz, tzn. larwy z pewnej puli (może od konkretnego trutnia) nie pasowały pszczołom i są wyjadane, w to miejsce matka składa nowe jaja. No ale nie zaglądam tam co chwilę tylko raz na kilka tygodni. Kusi mnie żeby wziąć matkę zapasową i zakończyć temat, ale też nie chciałbym być zbyt nadgorliwy Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 8 Marca Opublikowano 8 Marca O tej porze roku czerw rozstrzelony jest rzeczą normalną. Wszystko się naprawi i matki zaczną czerwić zwarcie kiedy pogoda się ustabilizuje i nastąpi poprawa zaopatrzenia w wodę i pyłek. Zima to taki czas kiedy matki czerwią cyklicznie nie powiększając przesadnie obwodu kuli czerwiu. Na obszarze wielkości dłoni albo mniej znajduje się czerw w każdym wieku i tak to się odbywa.... Cytuj
manio Opublikowano 8 Marca Opublikowano 8 Marca 34 minuty temu, piotrpodhale napisał(a): Na obszarze wielkości dłoni albo mniej znajduje się czerw w każdym wieku i tak to się odbywa.... albo za młody jestem , się nie znam i zarobiony jestem , albo inaczej wyobrażamy sobie to co opisuje MAQ. Ja widzę czerwienie z dziurami , jak u starej czy chorej matki , a Ty opisujesz po prostu czerwienie po kilka komórek , co jest normalne o tej porze roku. Ale i wtedy czerw jest zwarty , bez losowo ominiętych komórek zaczerwionych w kolejnym podejściu. Jeśli matka faktycznie czerwi z dziurami to nawet jak dojedzie do maja to rodzina nie osiągnie normalnej siły , a w każdej chwili matka może zacząć czerwić tylko na trutowo - takie moje doświadczenie w tym zjawisku. Choć nie upieram się bo nie widzę jak to wygląda. Może faktycznie MAQ przesadził w opisie ? U mnie pszczoły od kilku dni masowo latają i noszą pyłek gdzieś z pola , więc i muszą mocno czerwić , a jestem ze 400 km na północ od MAQ . Wcale się z tego nie cieszę bo jeszcze mróz może zaskoczyć pszczoły. To o miesiąc za wcześnie jak dla mnie. Siatki mają otwarte . Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 8 Marca Opublikowano 8 Marca 29 minut temu, manio napisał(a): Ja widzę czerwienie z dziurami , jak u starej czy chorej matki , a Ty opisujesz po prostu czerwienie po kilka komórek , co jest normalne o tej porze roku. Ale i wtedy czerw jest zwarty , bez losowo ominiętych komórek zaczerwionych w kolejnym podejściu. W dniu 6.03.2025 o 18:51, MAQ napisał(a): Obserwuje w jednym ulu że pomiędzy czerwiem krytym jest dużo pustych komórek które teraz mają jaja/larwy. Czytam i rozumiem jak umiem najlepiej, a to że się mylę, no może... każdy się myli.... Z opisu MAQ wygląda jak czerw zimowy w kuli czerwiu komórki czerwiu krytego przeplatane są czerwiem niezasklepionym i jajami potem w miejsce wygryzionych komórek składane są jajeczka i tak cyklicznie do poprawy warunków pożytkowo - pogodowych. Czas pokaże, a kolega MAQ jak będzie łaskawy to napisze co się okazało.... Cytuj
MAQ Opublikowano 8 Marca Autor Opublikowano 8 Marca 4 godziny temu, manio napisał(a): Może faktycznie MAQ przesadził w opisie ? Nieskromnie powiem że to moja piąta zimowla więc nie jestem już aż takim nowicjuszem, a i mam inne rodziny do porównania i tam czerw wygląda zgoła inaczej. Na moje oko na placku 10x10cm czerwiu połowa to "dziury" z jajeczkami/larwami, a połowa zasklepiony czerw pszczeli i raczej nie wygląda to poprawnie. Natomiast, czasem dobrze zapytać i poddać w wątpliwość własne osądy. Na razie rodzina jest najaktywniejsza na pasiece, targają pyłek jak szalone, no i szkoda by było jakby osłabły lub miały wyginąć. Dobra fotka wyjaśniłaby wszystko, ale zazwyczaj zastanawiam się nad tematami już po przeglądzie a i z łapskami upaćkanymi propolisem nie chce się sięgać po telefon 1 Cytuj
Beeman Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca W dniu 6.03.2025 o 12:51, MAQ napisał(a): Z góry dzięki za odpowiedzi :) MAQ nie „rozmawiasz” ze zwykłymi użytkownikami, tylko z administratorami? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca 23 godziny temu, manio napisał(a): Wcale się z tego nie cieszę bo jeszcze mróz może zaskoczyć pszczoły. To o miesiąc za wcześnie jak dla mnie. Siatki mają otwarte . Od środy prognozy meteo. zapowiadaj znaczne ochłodzenie nawet poniżej zera nocami a w dzień około 0 st.C w zależności od regionu kraju , tek że chyba trzeba mocniej ocieplić teraz powałki. Cytuj
manio Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca 2 godziny temu, Tadek11 napisał(a): Od środy prognozy meteo. zapowiadaj znaczne ochłodzenie nawet poniżej zera nocami a w dzień około 0 st.C w zależności od regionu kraju , tek że chyba trzeba mocniej ocieplić teraz powałki. nigdy nieczego nie ocieplam , uważam że nie należy nagle zmieniać warunków . Korpusowe mają ocieplone powałkodaszki , ale sądzę że to bardziej potrzebne latem. To kłąb grzeje czerw , nie styropian . Jak dodam dodatkowe ocieplenie to maja kolejną masę do ogrzania i utrzymania jej temperatury. 1 Cytuj
MAQ Opublikowano 9 Marca Autor Opublikowano 9 Marca 15 godzin temu, Beeman napisał(a): MAQ nie „rozmawiasz” ze zwykłymi użytkownikami, tylko z administratorami? Nie rozumiem o co chodzi, możesz jaśniej? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca 7 godzin temu, manio napisał(a): nigdy nieczego nie ocieplam , uważam że nie należy nagle zmieniać warunków . Korpusowe mają ocieplone powałkodaszki , ale sądzę że to bardziej potrzebne latem. To kłąb grzeje czerw , nie styropian . Jak dodam dodatkowe ocieplenie to maja kolejną masę do ogrzania i utrzymania jej temperatury. To kwestia jakie kto ma ule i jaki ma system wentylacji , więc mogą być różnice w podejściu do zagadnienia . 🙂 Cytuj
manio Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca 34 minuty temu, Tadek11 napisał(a): To kwestia jakie kto ma ule i jaki ma system wentylacji , więc mogą być różnice w podejściu do zagadnienia . 🙂 nie , to nie ma znaczenia : fizyka jest jedna i jej nie zmienisz. Weź ciepły , ciężki kożuch i wywieś go na mróz . Rano załóż jak wydziesz z domu. Będzie Ci ciepło ? Będzie ale najpierw zmarzniesz , dopiero jak kożuch się ogrzeje to zacznie izolowaćTwoje szlachetne ciało , bo przecież sam z siebie nie grzeje . W każdym ulu identycznie to działa , nie ma różnicy. No chyba ,że przyniesiesz nagrzane w domu elementy izolacji , wtedy nie bedzie potrzebny rozruch. Ale tu poruszamy kolejne zagadnienie zimowli : pszczoły układają zapasy pod określone warunki w ulu : izolacja , wentylacja itd. Jeśli im pogrzebiesz to jakby ktoś Ci w nocy w domu meble poprzedstawiał i to na drodze dotychczasowych przejść. Pewnie byś mu podziękował idąc rankiem po ciemku do WC ? Dlatego ja niczego nie ruszam od jesieni , nie zaglądam , nie pomagam. Zapasów mają zawsze za dużo bo wolę odebrać nadmiar i dać go majowym odkładom , niż latać z ciastem czy ramkami w pokarmem. Nie , manio lubi zimą leniwe pszczelarstwo . Latem też , ale to inna hostoria .... Cytuj
Tadek11 Opublikowano 10 Marca Opublikowano 10 Marca 18 godzin temu, manio napisał(a): ie , to nie ma znaczenia : fizyka jest jedna i jej nie zmienisz. Nie ma znaczenia ? 😁 U mnie w mojej konstrukcji ula prawa fizyki są może takie same ale konstrukcja ula wymaga ocieplania . Jak ja wyobraź sobie mam powałkę w ogóle nie ocieploną od jesieni , tylko jest tam sklejka 10 mm , przez całą zimę do początku marca i dennica u dołu to rama drewniana z siatka aluminiowa cięto ciągnioną i pszczoły przez zimę widzą trawę pod ulem 🙂 i dopiero po pierwszym oblocie na początku marca zakładam ocieplenie powałki od góry w postaci formatki styropianowej gr. 2 cm na wielkość powałki oklejonej folią stretch czarną i pod dennica siatkową wsuwam na początku marca dno z formatki PCV spienionego i zamykam okienko wyczystkowe w dennicy żeby nie wiało od dołu przez siatkowa dennicę. https://photos.app.goo.gl/qEwEWPXHA5aPHuBJ7 I czy dalej uważasz że mam po oblocie zostawić w ogóle nie nie zmieniać wentylacji w ulu i nie ocieplać powalki z otwartym pajączkiem w powałlce i pod daszkiem żadnego ocieplenia a są tam w szczycie daszka otwory wentylacyjne nad powalką i od dołu zostawić rodzinki na gołej siatce od dołu żeby pszczoły mogły oglądać do maja jak rośnie trawa pod ulem ? 😁 Cytuj
manio Opublikowano 10 Marca Opublikowano 10 Marca (edytowane) Godzinę temu, Tadek11 napisał(a): I czy dalej uważasz że mam po oblocie zostawić w ogóle nie nie zmieniać wentylacji w ulu i nie ocieplać powalki z otwartym pajączkiem w powałlce i pod daszkiem żadnego ocieplenia a są tam w szczycie daszka otwory wentylacyjne nad powalką i od dołu zostawić rodzinki na gołej siatce od dołu żeby pszczoły mogły oglądać do maja jak rośnie trawa pod ulem ? Wolnoć Tomku w swoim domku Ale Ty robisz dokładnie tak jak ja nie robię . Nie mam pajączków bo nie uważam żeby były potrzebne pszczołom czy tym bardziej mi . Jeśli pajączki to żadnej siatki na dennicy bo jest przeciąg. Przeciąg służy tylko Arabom - oni lubią i nawet szyb nie mają w oknach , ani dachów . Siatki nie zamykam i nie ocieplał bym bo to zachęca pszczoły do czerwienia , a to mi do niczego nie jest teraz potrzebne. I przy otwartej siatce czerwią. Jak ocieplisz powałkę to kłąb zamiast siedzieć pod zapasami , pójdzie pod powałkę . Moje ule korpusowe nie są bez wad : mają stale ocieplone powałkodaszki 2 cm styroduru. To na zimę zbędne po powoduje że pszczoły zimują pod powałką zamiast pod zapasami. Nie mam jednak wtedy rozterek : ocieplać / nie ocieplać. Ale latem izolacja ( bo nie ocieplenie) powałkodaszku potrzebna , bo blacha jak patelnia. Ale jestem za leniwy aby dokładać izolację na lato - to wynika z mojego lenistwa i pszczoły mi to wybaczają .Izolacja jest wklejona i nie da się jej wyjąć i zgubić czy połamać. Mam jeszcze 3 warszawiaki poszerzane i w tych najlepiej pszczoły zimują - nie pamiętam aby coś w nich umarło - więc jest coś z prawdy w legendzie o WP jako ulach bezawarynych . Wprawdzie długie ściany są izolowane , ale z boków ani górą nie ma żadnego ocieplenia . Dach dwuspadowy jest wentylowany stale otworami fi5 cm w szczytach. Przestrzeń wokół ramek jest więc doskonale wentylowana i nic ramek nie izoluje. W tych ulach kłąb jest zawsze od dołu i o tej porze nie widać nawet pszczół od góry . Łatwiej zobaczyć wiszący kłąb od dołu przez wylotek . I to jest sytuacja idealna w mojej imaginacji. Nie kusi mnie aby dawać maty boczne czy ciepłą powałkę , bom spraktykował ,że nic nie robić od jesieni to jest to co pszczoły lubią najbardziej. W ulach jest sucho i czysto - a o to chodzi . Godzinę temu, Tadek11 napisał(a): I czy dalej uważasz Jak jeden kandydat do żyrandola , ja nic nie uważam. Każdy ma prawo do swoich błędów i wypaczeń Jak mawia jeden jąkaty : róbta co chceta i ja tak robię żeby nic nie robić . Ty wolisz grzebać w przekonaniu ,że robisz dobrze pszczołom. Ja wolę nic nie robić z tym samym przekonaniem i niech każdy zostanie przy swoim . Trzeba się różnić , a nie poklepywać po plecach. Bo wtedy to nie forum tylko sekta lub partia polityczna. Edytowane 10 Marca przez manio Cytuj
Marco Opublikowano 10 Marca Opublikowano 10 Marca Z obserwacji wylotka można wyczytać co się dzieje w ulu bez zaglądania. Po szybkim przejrzeniu uli tydzień temu, w jednym z nich nie zauważyłem czerwiu, w pozostałych wszystkie czerwiły. Początkowo myślałem że matka nie zaczęła jeszcze czerwić, brałem pod uwagę brak matki. Okład z ubiegłego roku, ale dość silny z dużą ilością pokarmu. Po kilku dniach zauważyłem nasilone loty na wylotku i wokół ula = rabunek. Po ponownej weryfikacji brak jajek, matki tez nie zauważyłem, połączyłem z inną słabszą rodziną - pszczoły się połączyły i mam silną rodzinę zamiast 1 słabej i 2-gier trutowej. W ubiegłym roku miałem podobną sytuację i próbowałem rodzinę ze strutowialą matkę utrzymać, Bawiłem się chyba z pół roku dokładając czerw / matecznik / matkę. I tak finalnie musiałem rozgonić strutowiałą rodzinkę. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.