Tajden
Użytkownicy-
Postów
389 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Ostatnia wygrana Tajden w dniu 9 Września 2018
Użytkownicy przyznają Tajden punkty reputacji!
O Tajden
- Urodziny 24.08.1948
Kontakt
-
Skype
jerzy.mierzynski
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Imię
Jerzy
-
Lokalizacja
Poznań
-
Typ ula
Dadanty 430 x 150 i wielkopolskie.
Osiągnięcia Tajden
100% Domownik (4/7)
45
Reputacja
-
Kupię 20 małych ramek Dadanta (145 mm) z suszem. Tel. 798 321 262 lub adres elektr. lwowiak@g.pl Jerzy Mierzyński Poznań
-
Witam Bractwo Pszczelarskie... I ramki Dadanta małe (150 mm) suszu - 20 szt. Tel 798 321 262 lub na adres: lwowiak@g.pl
-
Dziękuję Tadku... Przyjemniej się odbiera miłe słowa, trym bardziej, jak się zna z bezpośredniego spotkania...? Jutro kończę karmienie zimowe. Pozdrawiam wszystkich...
-
Witam Miłą Brać Pszczelarską… Po rocznej przerwie „bez pszczół”, ostałem się wprawdzie pszczelarzem pełną gębą, ale …..z jedną rodziną. Dopiero Robert, z Kaczej Doliny poratował mnie swoimi super odkładami. (Jeszcze jeden z kolegów z naszego forum zaproponował mi odkłady (rodziny?), ale nie bardzo zrozumiałem treści listu. Może dlatego, że mój staż pszczelarski jest zbyt krótki… A dzień na robienie odkładów był fatalny, bo deszczowy. Sądzę, że rodziny na zimę mam silne. A ja pierwszy raz karmiłem tak wcześnie. Zacząłem 3 dni temu, i skończę we wtorek lub środę. I znowu mam pod domem 9 rodzin. Jedyna rodzina, którą miałem, nie zawiodła, i dała 22 kg miodu. Robert dał mi na tyle silne odkłady, że wyciągnąłem z ula 2 kg miodu. Gdybym miał Wasze umiejętności pszczelarskie, na pewno mogło być dużo więcej. A jeden odkład, dał mi 4 małe słoiki spadzi. Szkoda, że tylko tej liściastej... Syrop kupuję po sąsiedzku, w Luboniu, gdzie jest niemiecka firma „Holger”. Ogromne ilości sprzedaje pszczelarzom w całej Polsce. Ja w tym roku kupiłem ich syrop, o większej zawartości fruktozy. 15-litrowe wiadro kosztuje 73,- zł. Tylko 5 groszy więcej, aniżeli wiadro z mniejszą ilością fruktozy. Pozdrawiam wszystkich Jerzy
-
Witam serdecznie forumowiczów... Straciłem rok temu 7 rodzin, a w tym roku, ostatnią rodzinę. Ale w zeszłym roku, absolutnie nie miałem czasu na odtworzenie strat. Ale postanowiłem je odrobić w tym roku. I tak sobie pomyślałem, że najlepiej zasilić portfel kogoś z forum, a nie jakichś obcych pszczelarzy, np. z Allegro. Gospodaruję na ulach wielkopolskich, i na Dadanta, ale tych niskich, 150 mm. Kto z Koleżanek, lub Kolegów zaofiaruje się w tej transakcji? 8 odkładów: 4 wielkopolskie i 4 Dadanty. Albo wysyłkowo, albo po nie przyjadę. Pozdrawiam Jerzy
-
Miód ma normalny kolor miodu lipowego, czyli trochę ciemny. A na wierzchu, gruba biała piana, ale bez pęcherzyków.... I łatwo ta pianą się ściąga. No, może trochę małych pęcherzyków jest. Posmaku fermentacji nie ma... A piana ma dokładnie konsystencję bitej śmietany.
-
Witam serdecznie Forumowiczów... Bardzo późno karmiłem pszczoły w tym roku. I kilka dni temu, zabierałem pszczołom "ostsatnie porcje" miodu. I w jednym wiaderku miód był na tyle gęsty, że musiałem go przepychać plastikowaą packą przez sita, po odwirowaniu. Stosuję zawsze dwa sita równocześnie. Na wierzchu sito rzadsze, piod spodem gęste. I musiałem przepychać packą i przez jedno, i przez drugie sito. Ale przeszło. Rano patrzę, a na miodzie gruba warstwa piany. A moje pytanie brzmi: co to za piana? Pozdrawiam wszystkich serdecznie...Jerzy
-
Ja mam kiepskie doświadczenia pszczelarskie, bo zajmuję się tym cudownym zajęciem, od niedawna, w stosunku, do mojego dziadowstwa... Moje pszczoły od początku mojej "kariery" pszczelarskiej, nigdy nie chciały pić wody, którą im podtykałem "pod nos". I zawsze mnie martwiło, gdzie moje pszczoły zaopatrują się w wodę. Bo wiedziałem z książek, że jeżeli pszczoły muszą latać po wodę bardzo daleko, to tracą niepotrzebnie ogrom energii, w swoim tak krótkim żywocie. I nawet jak nie korzystają, z przygotowanej, podtykanej wody, to jednak trzeba im ją podstawiać z uporem maniaka! Już kilka miesięcy temu pisałem, że moje pszczoły, po 10 latach zrobiły mi łaskę, i zaczeły pić przygotowaną wodę...:D
-
Z Twojego postu, wynika prosty wniosek... Pszczoła, to nie.....koń...:D
-
Zmasowany atak pszczół przy miodobraniu...
Tajden odpowiedział(a) na Tajden temat w Pozyskiwanie i produkcja oraz zbyt miodu
Strząsałem tylko pszczoły z ramek w miodni. (Nie odpowiadałem, bo mój komp był w serwisie). -
Zmasowany atak pszczół przy miodobraniu...
Tajden odpowiedział(a) na Tajden temat w Pozyskiwanie i produkcja oraz zbyt miodu
Tydzień temu zrobiłem odkład, dodając 2 mateczniki i ten ul stoi 1.5 metra od tego "wściekłego". Mogę je zamienić, czy to za blisko? -
Zmasowany atak pszczół przy miodobraniu...
Tajden opublikował(a) temat w Pozyskiwanie i produkcja oraz zbyt miodu
Witam… Mam problem z jedną rodziną. Napada na mnie kilkadziesiąt pszczół, tuż po podważeniu dłutem powałki. Napaść strażniczek jak tak bardzo skuteczna, że żądlą przez grube rękawice i przez skafander pszczelarski. Nic przy ulu zrobić nie można. 3 dni temu wybrałem 10 ramek, pełnych miodu z innego ula. Spojkojnie, i bez pośpiechu. Z małą ilością dymku. Jak wziąłem się za wybieranie ramek z miodem w następnym ulu, właśnie z tymi „wściekłymi” pszczołami, przy pożądleniu przez wiele pszczół, zdołałem wyjąć 6 ramek, i pszczoły zmusiły mnie do ucieczki … Długo myślałem, jak się dobrać do pozostałych 4 ramek z miodem… I tio nie tylko w kontekście, że mnie pożądlą, ale, że zawsze jest jakiś sposób. Postanowiłem, w myślach, że moja „operacja” może potrwać tylko 6/7 sekund. I udało się. Podniosłem daszek, i powałkę, błyskawicznie postawiłem miodnię (z tymi 4 ramkami), na daszek, przygotowany korpus z 10 ramkami, po wywirowaniu miodu postawiłem na kratę odgrodową, na ten korpus położyłem przegonkę, na przegonkę miodnie, a na nią powałkę i daszek. I to było 7 sekund. Na następny dzień, czyli dzisiaj, podniosłem powałkę, rzuciło się na mnie tylko kilka pszczół. W miodni, na 4 ramkach, było ok. 40/50 pszczół. Pogratulowałem sobie pomysłu…:D A do Pszczelarskiej Braci mam pytanie... Jak wymienić matkę, nie puchnąc gwałtownie, że nie opuści się skafandra???!!! Pozdrawiam... -
Witam serdecznie Pszxczelarską Brać... Pochwalę się czymś, co dla Was, starych pszczelarskich wyjadaczy, jest "bułką z masłem", a dla mnie było wyczynem. Tydzień temu, żona zobaczyła, miedzy drzewami, że na jednym z moich uli, formuje się zbiórka pszczół do wyrojenia. W piorunującym tempie, zagoniłem pszxczoły z ula z powrotem do korpusów. A pszczół było sporo. cztery korpusy, i obsiadłe 10 ramek w każdym. dałem im robotę, a dzisiaj zabrałem z tego ula pół wiadra miodu. Moje piorunujące tempo ładowania pszczół z powrotem do ula, miało swoje ujemne następstwa. Sasiadka nakrzyczała na mnie, że ma w swoim ogrodzie pełno latających pszczół, i da znać do Straży Miejskiej. Moja akcja była o godz. 15-tej. A o 17.30 zawitała do mnie Straż Miejska. Kazali mi ubrać maseczkę, stojąc za progiem mojego mieszkania. ja jestem niesamowitym wrogiem tej ściemy z koronawirusem, i opowiedziałem im, że jestem u siebie, i żadnych maseczek nie będzie. Powiedzieli mi, że nie mają nic do mojej pasieki, bo spełnia normy odległości do sąsiadów. Ale mam się postarać ugodzić z sąsiadką. I tutaj pokazali swoją błyskotliwość i inteligencję. Ja pytam, z kim mam się ugodzić, (chociaż wiedziałem kto na mnie nasłał Straż, to żadna tajemnica), ale oni powiedzieli, że nie mogą mi tego powiedzieć...:D Pozdrawiam...
-
Nie wiem Robercie. Ale nie może być na Cytadeli nikt. Dostałem pismo z Zieleni Miejskliej, w odpowiedzi na moją rezygnęcję. Serdecznie mi dziekowali za współpracę, a na moją sugestię, żeby moje miejsce "przejął" znajomy pszczelarz, odmówili kategorycznie, pisząc, że Powiatowy Lekarz Weterynarii, zabronił stawiać ule na Cytadeli, z uwagi na zgnilca, który był gdzieś w pobliżu. Ja o zgnilcu, nic wcześniej nie wiedziałem, ani nie słyszałem.
-
Robercie! Pracuję, od 200 do 400 godzin w miesiącu. A miesiąc, jak wiesz, ma tylko 720 h...:-)