Tajden Opublikowano 8 Grudnia 2017 Opublikowano 8 Grudnia 2017 Witam brać pszczelarską... W jaki sposób karmicie przed zimą? Wiadomo, że każdy karmi czym innym, każdy karmi jednorazowo inną ilością od innych... Zapisujecie ile jaka rodziną "wzięła"? Bo ja na końcu karmienia w tym roku, pomyślałem sobie, po co ja ciągle targam ciężkie wiadra (15 kg inwertu niemieckiego), jak można za każdym ulem takie 15-kilowe wiadro postawić, i nic nie trzeba pisać, ani zapamiętywać. Potrzeba matką wynalazku... Oczywiście, że Wy możecie śmiać się ze mnie, bo wiecie to już od dawna... Pozdrawiam Jerzy Cytuj
vincent vega Opublikowano 8 Grudnia 2017 Opublikowano 8 Grudnia 2017 W ubiegłym roku tak zrobiłem jak Ty ale nie jestem zadowolony z takiego sposobu. Fakt, to wygodne ale mi nie przypadło do gustu - jeśli można tak powiedzieć. W tym sezonie mam już podkarmiaczki powałkowe (od Tumidajewicza). Bardzo zadowolony jestem. Otwieram daszek, wlewam przez siatkę podkarmiaczki do pełna i zamykam daszek. Nie pamiętam czy jakaś pszczoła utopiła się - jeśli tak to może pojedyńcze sztuki. Pszczoły pięknie pobierają pokarm i łatwo kontrolować ile już pobrały. Sprawdzam czy podkarmiać sprawdzając ile jest pokarmu w ramkach. To chyba najlepszy sposób jak dla mnie. Cytuj
Tajden Opublikowano 8 Grudnia 2017 Autor Opublikowano 8 Grudnia 2017 W ubiegłym roku tak zrobiłem jak Ty ale nie jestem zadowolony z takiego sposobu. Fakt, to wygodne ale mi nie przypadło do gustu - jeśli można tak powiedzieć. W tym sezonie mam już podkarmiaczki powałkowe (od Tumidajewicza). Bardzo zadowolony jestem. Otwieram daszek, wlewam przez siatkę podkarmiaczki do pełna i zamykam daszek. Nie pamiętam czy jakaś pszczoła utopiła się - jeśli tak to może pojedyńcze sztuki. Pszczoły pięknie pobierają pokarm i łatwo kontrolować ile już pobrały. Sprawdzam czy podkarmiać sprawdzając ile jest pokarmu w ramkach. To chyba najlepszy sposób jak dla mnie. Nie wiem, jakie to powałkowe od Tumidajowicza. Ja używam też powałkowe. Ale pszczoły, nawet jak ul nieszczelny, nie mogą się topić, bo podkarmiaczka ma pokrywkę (5,- zł), co nie jest ujęte w linku. https://lyson.com.pl/plastikowe/148-podkarmiaczka-powalkowa-okragla-4l-2059766002894.html Cytuj
vincent vega Opublikowano 8 Grudnia 2017 Opublikowano 8 Grudnia 2017 (edytowane) Edytowane 8 Grudnia 2017 przez vincent vega Cytuj
Tajden Opublikowano 8 Grudnia 2017 Autor Opublikowano 8 Grudnia 2017 Nie znam tej podkarmiaczki. Jak działa? Ile pokarmu ona mieści? Cytuj
vincent vega Opublikowano 9 Grudnia 2017 Opublikowano 9 Grudnia 2017 (edytowane) Według mnie sprawdza się znakomicie. Potrzebna jest powałka z wyciętym wzdłuż otworem (na zdjęciach u tego producenta widać takie). Na tą powałkę kładzie sią taką podkarmiaczkę i przykrywa siatką. Pszczoły przechodzą z ula tymże wyciętym otworem (taki sam jak w powałce jest wycięty w podkarmiaczce (widać na zdjęciu małą komorę - to w niej jest ten otwór). Pszczoły pod siatką mają przejście do komory z pokarmem. Pokarmu mieści się w niej ok 5 litrów. pszczoły taka porcję pobierały u mnie w tym sezonie przez max.24 godziny. Gdy dolewałem pokarmu i zdarzyło się, że kilka pszczół zostało zalanych to i tak nie było żadnych martwych pszczół w podkarmiaczkach po całym zabiegu podkarmiania. Są nieco droższe ale nie żałuję, że je kupiłem. W dodatku mogą cały czas być w ulu gdyż wycięty w nich otwór umożliwia wentylację a reguluje się jego wielkość (do wentylacji) przesuwając podkarmiaczkę. Dodam jeszcze, że w podkarmiaczce dawałem też ciasto a także plastry z dzikiej zabudowy z nakropem. Pszczoły bardzo ładnie je osuszały. Edytowane 9 Grudnia 2017 przez vincent vega Cytuj
Tajden Opublikowano 9 Grudnia 2017 Autor Opublikowano 9 Grudnia 2017 Według mnie sprawdza się znakomicie. Potrzebna jest powałka z wyciętym wzdłuż otworem (na zdjęciach u tego producenta widać takie). Na tą powałkę kładzie sią taką podkarmiaczkę i przykrywa siatką. Pszczoły przechodzą z ula tymże wyciętym otworem (taki sam jak w powałce jest wycięty w podkarmiaczce (widać na zdjęciu małą komorę - to w niej jest ten otwór). Pszczoły pod siatką mają przejście do komory z pokarmem. Pokarmu mieści się w niej ok 5 litrów. pszczoły taka porcję pobierały u mnie w tym sezonie przez max.24 godziny. Gdy dolewałem pokarmu i zdarzyło się, że kilka pszczół zostało zalanych to i tak nie było żadnych martwych pszczół w podkarmiaczkach po całym zabiegu podkarmiania. Są nieco droższe ale nie żałuję, że je kupiłem. W dodatku mogą cały czas być w ulu gdyż wycięty w nich otwór umożliwia wentylację a reguluje się jego wielkość (do wentylacji) przesuwając podkarmiaczkę. Dodam jeszcze, że w podkarmiaczce dawałem też ciasto a także plastry z dzikiej zabudowy z nakropem. Pszczoły bardzo ładnie je osuszały. W ulach wielkopolskich, będę karmił nadal powałkowymi podkarmiaczkami talerzowymi (tak je nazywam). Ale następnym sezonie wprowadzam Dadanty, i kupię te, które Ty używasz. Cytuj
Emik3 Opublikowano 9 Grudnia 2017 Opublikowano 9 Grudnia 2017 (edytowane) Ja w zeszłym roku karmiłem wiadrami z powrzucaną trawą na wierzchu (ta roku, w tym roku ale w ostatnim przygotowywaniu pszczół na zimę), ale bardzo mi nie przypadł do gustu ten sposób. Testowałem 3 podkarmiaczki powałkowe i w tym roku dokupiłem 13 kolejnych. Mieści całe wiadro pokarmu. Reklamowali to jako powałko-podkarmiaczka, ale na powałkę się nie nadaje, trzeba kłaść powałkę i podkarmiaczkę. Bo tak to pszczoły dostawały się w przestrzenie między plastikiem i drewnem i budowały tam plastry. Trzeba też patrzeć czy daszek właściwie leży, bo raz przypadkiem nie docisnąłem do końca, została mała szczelinka i trochę pszczół po wierzchu pływało... Ogólnie to też stwierdziłem że pomocniczo 5 kropel oleju cynamonowego to za dużo na wiadro 5 litrowe syropu będę teraz dawał po 2 krople, bo wiadra po wymyciu ciągle capią cynamonem. http://bzyki.shoplo.com/kategoria/podkarmiaczka-powalkowa-2/powalko-podkarmiaczka Edytowane 9 Grudnia 2017 przez Emik3 Cytuj
lalux5 Opublikowano 9 Grudnia 2017 Opublikowano 9 Grudnia 2017 Tajden Łysoń ma takie plastikowe do dadantów , zobacz - jak ktoś ma dadanty to warte uwagi . Do wielkopolskich nie produkują . Cytuj
Beeman Opublikowano 9 Grudnia 2017 Opublikowano 9 Grudnia 2017 Witam. Pszczelarstwem zajmuje sie dopiero od 2 lat. Jestem "samoukiem" Nie mam presji od kogos ze tak mam robic. Jednego sie nauczylem ze nasze bledy przy pszcolach wychodza czesto dopiero po wielu miesiacach. Ok cierpliwosci, dochodze do tematu tej dyskusji :-). W maju zrobilem jedno ramkowe odklady z matecznikiem na wygryzieniu. W polowie sierpnia doszly do 30 ramek (10 gniazdowych i 20 3/4Langstroth) Od poczatku cyklu na 5 odkladow poszlo ok 50 kg cukru. Na zimowle nie dostaly nic. Zazimowane sa na trzech korpusach. Moje pytanie . Co zlego z tym modelem gospodarki? Wkoncu wyszlo tylko 10 kg na ul. Pszczola wrzesniowa nie jest przemeczona przerobieniem cukru, odklady super mocne, zakarmione na zime. Widze same pozytywy, co myslicie? Powodzenia Cytuj
lalux5 Opublikowano 9 Grudnia 2017 Opublikowano 9 Grudnia 2017 Nic złego. Przygotowywanie rodzin produkcyjnych na przyszły sezon z odkładów bardzo dobra sprawa. 10 kg na rodzinę to czasem w sezonie wyjdzie jak jest totalna bida , a na zime w wielu wypadkach jest mało jak nic nie doniosą . Inny kraj , inne pożytki Żeby rozwinąć rodzinę z jednej ramki , to należy ciągle pędzić. 3 korpusy lang ? Też ile tych pszczół jest . Na innym forum są specjaliści od zimowania w naszych warunkach na kilku korpusach , mnie wystarcza jeden wielkopolski. Cytuj
Tajden Opublikowano 9 Grudnia 2017 Autor Opublikowano 9 Grudnia 2017 Witam. Pszczelarstwem zajmuje sie dopiero od 2 lat. Jestem "samoukiem" Nie mam presji od kogos ze tak mam robic. Jednego sie nauczylem ze nasze bledy przy pszcolach wychodza czesto dopiero po wielu miesiacach. Ok cierpliwosci, dochodze do tematu tej dyskusji :-). W maju zrobilem jedno ramkowe odklady z matecznikiem na wygryzieniu. W polowie sierpnia doszly do 30 ramek (10 gniazdowych i 20 3/4Langstroth) Od poczatku cyklu na 5 odkladow poszlo ok 50 kg cukru. Na zimowle nie dostaly nic. Zazimowane sa na trzech korpusach. Moje pytanie . Co zlego z tym modelem gospodarki? Wkoncu wyszlo tylko 10 kg na ul. Pszczola wrzesniowa nie jest przemeczona przerobieniem cukru, odklady super mocne, zakarmione na zime. Widze same pozytywy, co myslicie? Powodzenia Piszesz zupełnie nie na temat. Załóż temat o odkładach, to będzie w porządku. Ja założyłem temat o PODKARMIACZKACH i sposobie karmienia. Pozdrawiam... 1 Cytuj
Tajden Opublikowano 10 Grudnia 2017 Autor Opublikowano 10 Grudnia 2017 Tajden Łysoń ma takie plastikowe do dadantów , zobacz - jak ktoś ma dadanty to warte uwagi . Do wielkopolskich nie produkują . Brzydzę się plastikiem. Na początku mojego pszczelarzenia, byłem w pewnym momencie zmuszony ratować się plastikowymi ramkami Łysonia. Nie mam sumienia teraz je wkładać do ula. Wiszą "na hakach" z woszczyną, a puste powyrzucałem. Ale teraz jestem taki mądry, bo ramek mam wielki nadmiar. Cytuj
daro Opublikowano 10 Grudnia 2017 Opublikowano 10 Grudnia 2017 A ja nie widzę sensu . Ule mam plastikowe, ramek nigdy nie wsadzę bo po co ? Cytuj
Tajden Opublikowano 10 Grudnia 2017 Autor Opublikowano 10 Grudnia 2017 A ja nie widzę sensu . Ule mam plastikowe, ramek nigdy nie wsadzę bo po co ? Nie uznaję ani uli plastikowych, ani ramek. Tak, jak nigdy nie wezmę nic do ust z plastikowego naczynia. Dużym wyjątkiem jest podróż, i ewentualne wypicie wody z plastiku. Ale jeść z plastiku nie będę, nawet po 10 godzinach "postu"... Cytuj
daro Opublikowano 10 Grudnia 2017 Opublikowano 10 Grudnia 2017 Pszczoły nie mają obiekcji i to one są władzą. Miałem w pasiece puste ule - drewniany , styrodurowy , OSB . Puste bez pszczół a jedynie z węzą . Drewniany stał najbliżej . Pojechałem po rójkę a że trochę po piwie i na miejscu wdzięczność za zdjęcie , wolałem się nie szwędać bez potrzeby .Wsypałem do stojącego najbliżej . Rano zaglądam , nie ma . Pracowały z werwa w styrodurze . Drugi drewniany miał nawet susz. Zresztą SKS. Tajaden - Ty trzymasz portfel . Cytuj
Tajden Opublikowano 10 Grudnia 2017 Autor Opublikowano 10 Grudnia 2017 Pszczoły nie mają obiekcji i to one są władzą. Miałem w pasiece puste ule - drewniany , styrodurowy , OSB . Puste bez pszczół a jedynie z węzą . Drewniany stał najbliżej . Pojechałem po rójkę a że trochę po piwie i na miejscu wdzięczność za zdjęcie , wolałem się nie szwędać bez potrzeby .Wsypałem do stojącego najbliżej . Rano zaglądam , nie ma . Pracowały z werwa w styrodurze . Drugi drewniany miał nawet susz. Zresztą SKS. Tajaden - Ty trzymasz portfel . Jak komuś pasuje, to ja tego nie krytykuję. Tak jak z gustami... Odnośnie uli nie drewnianych, to mam powód ich nie "lubić", bo wiem, że w nich jest inna cyrkulacja powietrza. Ja późno (jak wiesz) nauczyłem się pszczelarstwa, i po co mam się zmagać z ulami niedrewnianymi? Mój znajomy, działacz w naszym Kole, ma 300 uli sztucznych w Poznaniu), bo są lekkie. Ale to stary wyga, tak jak Ty Daro... Pozdrawiam... Cytuj
daro Opublikowano 10 Grudnia 2017 Opublikowano 10 Grudnia 2017 Materiał nie wpływa na cyrkulację powietrza . Są szczelne a dziuple w drzewach nie . Plastik trzeba nieszczelne dno .Przymusowo. Jaki ja wyga . Cytuj
Emik3 Opublikowano 10 Grudnia 2017 Opublikowano 10 Grudnia 2017 (edytowane) Oj ule drewniane to w obecnych czasach coś takiego pośredniego między bartnictwem a nowoczesnymi ulami. Coraz powszechniejsze są styrodurowe i poliuretenowe ule, ale jak komuś zależy, żeby trzymać pszczoły w ulach, ale w "ekologicznych" materiałach, albo chociaż trochę zbliżonych do naturalnych to ma drewniane. W zasadzie wszystkie typy uli mają swoje plusy a każdy pszczelarz preferuje co innego tak jak i wiele osób wybrałoby różne kobiety Ale w zasadzie to nie temat o typach uli czy gospodarkach, ale o zakarmianiu zimowym i preferowanych metodach zakarmiania stosowanych u Was w pasiekach. Edytowane 10 Grudnia 2017 przez Emik3 Cytuj
Tajden Opublikowano 10 Grudnia 2017 Autor Opublikowano 10 Grudnia 2017 Materiał nie wpływa na cyrkulację powietrza . Są szczelne a dziuple w drzewach nie . Plastik trzeba nieszczelne dno .Przymusowo. Jaki ja wyga . Znajomy, o którym wspominałem, ma swoje sposoby na odpowiednią cyrkulację powietrza. jest inna niż w drewnianych. I to chciałem powiedzieć. Wygą dla mnie jest każdy pszczelarz z dużym doświadczeniem. Robi wszystko jakby instynktownie. A ja muszę przemyśleć... Chociaż, niektóre prace robię rzecz jasna, instynktownie, mam na myśli te standardowe. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.